Skocz do zawartości

TomekNS

Modelarz
  • Postów

    39
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

5 Neutral

O TomekNS

  • Urodziny 24.12.1993

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Nowy Sącz
  • Imię
    Tomek

Ostatnie wizyty

452 wyświetleń profilu
  1. załapałem się można pożyczyć kilka fotek?
  2. Dzięki za wspaniałe zawody, na pewno zachęciły takiego debiutanta jak ja do następnych imprez
  3. TomekNS

    Sopwith Pup

    popieram, dobrze wyszedł kuzyn
  4. Jestem bardzo zadowolony z tego modelu. On dopiero pokazał mi czym może być ESA czyli szybka i zwrotna. Pierwszy oblot, oswojenie się z nową maszyną i przepustnica na maxa w locie nurkowym, wyjście nad ziemią i można podziwiać namiastkę tego wspaniałego myśliwca w pełnej krasie. Z nim po raz pierwszy wziąłem udział w prawdziwej walce dzięki Eskadrze Kraków. To na pewno nie jest już pojedynek 1v1. Dużo zamieszania, wiele obiektów na których należy się skupić i przewidywanie zdarzeń. Spit zaliczył już cięcia, szkoda że nie w walce a właśnie w pojedynkach ale już wiem jak to wygląda i nad czym trzeba pracować by poprawić wyniki ( czyli latać i trenować ) Nie jest to mój pierwszy model ESA, jest jednak chyba najlepiej wykonany i to czuć w jego zachowaniu w powietrzu. Mam nadzieję że przetrwa okres rekrutacji na studia i (w końcu) wezmę wraz z nim udział w zawodach.. Dzięki wszystkim, którym chciało się czytać i oglądać moje wypociny, konkurs był niezmierną motywacją by skończyć ten projekt. Powodzenia dla wszystkich którzy ukończyli swoje relacje
  5. Podsumowanie wydatków: Model Spitfire - 130zł Silnik - 35zł Regulator - 45zł Pakiet - 65zł Serwomechanizmy 3x - 75zł Prop-saver - 5zł ..co daje nam 355zł, na pewno można by jeszcze trochę "urwać" z tej kwotystosując np: inne serwa, ja akurat tylko takie miałem wolne. Pomijam takie sprawy jak galanterię, popychacze..(zestawy p. Marka są bogato wyposażone), farbki akrylowe itp. Śmigieł wiadomo że trzeba mieć parę sztuk..
  6. Ten weekend spędziłem w Krakowie u Szymka98PL i nie omieszkałem wziąć ze sobą modelu. Udało się trochę polatać i nawet odwiedzić Czyżyny. Poniżej fotki, w niedługim czasie zmontuję jeszcze film:
  7. TomekNS

    Nowy Sącz

    http://www.orlik.sacz.pl/index.php
  8. Spit poleciał więc czas na malowanie: Technika to po prostu pędzelek i farbki akrylowe. Czarny marker by zaznaczyć linie podziału blach i naklejki z zestawu. Na chwilę obecną tak się prezentuje: No i kilka zdjęć w powietrzu:
  9. 3. Stateczniki: Tu w sumie wielkiej filozofii nie ma, na początku nożykiem delikatnie i z umiarem ścinamy krawędzie: Powierzchnie ruchome steru wysokości łączymy ze sobą za pomocą kawałka stalowego pręta dołączonego do zestawu. Wyginamy go z pomocą kombinerek i wklejamy uważając by powierzchnie zachowały wobec siebie to samo wychylenie ( najlepiej wykonać to na płaskim blacie ). Pozostaje już tylko wklejenie dźwigienki: Sklejamy ze sobą statecznik poziomy i pionowy by następnie wkleić cały zestaw jako ogon spita. Używamy tu chociażby ekierki by zachować kąty proste. By połączyć ster wysokości z serwomechanizmem, nacinamy na jednej stronie kadłuba miejsce na rurke bowdenu którą pobiegnie popychacz. Oczywiście dociekliwi zauważą, że nie mam teraz dostępu do serwa Tak to jest jak się robi relacje z opóźnieniem Oczywiście miałem dostęp bo kabinka nie była jeszcze wklejona, tak więc łączymy orczyk i dzwigienkę za pomocą popychacza na tkz. z-etkę. Zdjęcia poglądowe na całość: Założę się że umknął mi również moment mocowania silnika.. Wklejamy wręgę silnikową dołączoną do zestawu i przykręcamy do niej silnik. Lutujemy przewody silnik-regiel. Skrzydło wklejamy do kadłuba zachowując kąty. Mam nadzieję że o niczym nie zapomniałem. Przed malowaniem oblocik by sprawdzić możliwości myśliwca: Uwag nie ma, lata przepysznie kolejna udana konstrukcja Marka, filmik będzie ale potem bo muszę się pobawić i zmontować coś fajnego.
  10. Jedziemy dalej: Za pomocą lutownicy wypalamy miejsce na bebechy spita. Dzięki odrobinie szczęścia udało się je rozmieścić tak, że nie było poźniej wymagane doważanie. Kiedy serwo steru wysokości było już na swoim miejscu i było pewne, że zamknięte pod kabiną pracuje luźno ( orczyk nie zachacza o nic ), rozciąłem górną część kadłuba na dwie mniejsze: klapkę właściwą która będzie służyła jako dostęp do elektroniki i owiewkę kokpitu która została wklejona na CA.
  11. 2. Kadłub: Forum nie było a spit już dawno lata Ale wróćmy tam gdzie skończyliśmy. Kolejnym etapem w budowie jest kadłub. Pierwszą czynnością było zgrubne ścięcie nadmiaru pianki w celu nadaniu krągłości przekroju. Robimy to za pomocą ostrego nożyka tapicerskiego. W ruch ponownie idzie nożyk i powtarzamy czynność do uzyskania zadowalającego efektu, następnie przy użyciu papieru ściernego wygładzamy powierzchnie bacząc by z wyczuciem dociskać papier aby nie zacząć wyrywać pianki. Po wyszlifowaniu na powierzchni pojawi się nam zapewne mnóstwo "włosków". Z pomocą żelazka z powodzeniem je usuniemy a przy odpowiednio dobranej temperaturze wygładzimy ostatecznie powierzchnię. Pora na węgle. Nożykiem nacinamy piankę wzdłuż kadłuba po obu stronach, umiejscawiamy wzmocnienia i zalewamy CA.
  12. Kolejnym etapem było rozmieszczenie serwomechanizmów. Swoje miejsce znalazły na spodniej powierzchni skrzydeł, a że zostaną zamaskowane przez chłodnice nie boje się o wyrwanie orczyków czy bezpośrednie uszkodzenie serw. W ruch poszła lutownica i szybko zostały wypalone gniazda pod serwa:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.