Dziś krew, wstążki, CA... wszystko lało się strumieniami...
Wzloty i upadki... cięcia i kraksy... łzy radości i łzy smutku...
lądowania na drzewach... lądowania w kawałkach...
lądowania ze wstążkami we wszystkich kolorach tęczy :mrgreen:
Było wszystko...
w rolach głównych wystąpili:
Kuba - ten wie, co to prawdziwy dogfight, dla Ciebie od dziś nowa kategoria w ESA - K1 Max :wink:
Hubert - w końcu znalazł wspólny język z Cobrą , ciekawe czy Hien'a mówi tym samym dialektem :twisted:
Witek - jak zwykle orzeł przestworzy... czy z samolotem czy bez - idzie mu równie dobrze, ale za to po drzewach śmiga niczym rącza wiewiórka :rotfl:
oraz dwaj pozostali "smutni" :wink: panowie... Mirek i Rafał - tylko cięcie, cięcie, cięcie...
dowody poniżej:
zimowego latania ciąg dalszy...
pozdrawiam
Gosia