



-
Postów
173 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Treść opublikowana przez niki
-
Oczywiście podam wymiary - jak tylko doprowadzę modele do tego samego etapu budowy... Będzie mi łatwiej określić rozpiętość skrzydeł, jak będą sklejone. Natomiast jeśli chodzi o zgodność/niezgodność z regulaminem - wolę tu nie poruszać tego tematu, jako że jest na to osobny wątek... zobaczymy jak to wyjdzie - komantarze, jeśli się jakieś nasuną, proszę wpisywać do wcześniej wspomnianego wątku Myślę, że suche liczby wystarczą każdemu na wyciągnięcie własnych wniosków i ew podjęciu decyzji w sprawie zakupu konkretnego modelu.
-
Skoro jest taka potrzeba... to piszę od razu Zacznę od tego, co znalazło się w pudełkach poza piankami... węgle, pręty - można uznać, że ten sam zestaw od każdego producenta. Natomiast widoczna różnica na zdjęciu poniżej: Sklejka na łoże silnika - zdecydowanie najtwardsza ta z modelu A, natomiast ta z modelu B jak dla mnie nie do użytku... łamie się w moich delikatnych dłoniach grubość sklejki kolejno: A - 3mm (5 warstw) B - 1,2mm (cięta laserem - zatem nie widać czy w ogóle ma warstwy , btw jest na miniaturce pod dwiema jaśniejszymi sklejkami - na prawdę ) C - 2,9mm (3 warstwy) wagowo niestety nie jestem w stanie ich porównać - nie mam tak dokładnej na stanie Dźwigienki... wygrywa model B - takie właśnie kupuję do wszystkich modeli ESA, reszta nie zostanie użyta przy budowie. Co do pianki... Najchętniej przytuliłabym się do tej z modelu A - najmilsza w dotyku Najtwardsza ta z modelu B - wydaje się dość pancerna... A i C elastyczniejsze, zbliżone do siebie ... przy czym mam wrażenie że kadłub modelu C sztywniejszy niż A (tutaj w grę na pewno wchodzi grubość kadłuba - może Marek R. potwierdzi czy kadłub był cięty z innej pianki czy też tej samej co skrzydła) Sprawdziłam też lotki W modelach A i C lotka nie jest na całej długości skrzydła, w przeciwieństwie do lotki z modelu B, która jest też o ok 0,5cm szersza. Lotka A wydaje się najmiększa, B najtwardsza. Wszystkie natomiast wyginają się równo, nie odkształcają się (chociaż wiem, że ruch serwa może dać inny efekt - sprawdzę to też później) Nie wiem jaką techniką jest cięty model A, ale nie ma na nim takiej charakterystycznej powłoczki, jak w modelu B i C - powstałej przy topieniu się EPP. Może zasługa niższej temperatury??? Wygląda to zdecydowanie estetyczniej...
-
Tak się złożyło... że stałam się szczęśliwą posiadaczką pianek Hurricane'a od 3 producentów. I tu zrodziła się myśl, aby zbudować je jednocześnie, stosując to samo wyposażenie. Myślę, że znajdzie się też kilku pilotów oblatywaczy, aby dopełnić porównania... oto zdjęcie całej trójki Dla ułatwienia sobie relacji modele oznaczę literkami w kolejności, w jakiej się u mnie znalazły: Model A (http://www.aircombat-modele-rc.pl/) - jako, że dotarł już dawno temu, ma sklejone skrzydła i jest wstępnie oszlifowany Model B (http://cyber-fly.pl/) - aktualnie najpopularniejszy (u nas to już będzie 4 taki model, ale w porównaniu z poprzednikami ma węższe płaty o jakiś 1cm) Model C (http://www.napolskimniebie.pl/) - nowa konstrukcja, jeszcze nie prezentowana (chyba, że coś przegapiłam ) Plan jest taki, żeby najpierw doprowadzić wszystkie modele do tego samego etapu budowy (czyli tak jak model A) - zakładam, że pomiar wtedy będzie najbardziej wiarygodny. Nie mam w zwyczaju obcinać dużej ilości pianki - ot po prostu tak, aby model wyglądał niekwadratowo . Liczę na to, że fakt rozpoczęcia wątku zmotywuje mnie do budowy - bo przyznam pianki przeleżały u mnie dobrych parę miesięcy Edit 28.09.2012: Do wątku dołączam kolejnego producenta... Model D (grupa combat.mysłowice) - czarna pianka, model reklamowany ostatnimi czasy na forum Szczegóły w kolejnych postach...
-
to ja jeszcze dorzucę moje niedzielne... https://picasaweb.google.com/117745804478825652696/AirshowSIAFSliacWrzesien2012
-
tak więc taki model nie powinien znajdować się w kategorii ESA - a takich, które mogą być do ESA przystosowane... ot co! chyba trochę nie realne, żeby standardowy człeczek bez ploterów i innych magicznych narzędzi był w stanie zmienić każdy z aspektów myśli technicznej producenta - np modyfikacja powierzchni skrzydła i z drugiej strony - nikt mając przez lata wypracowane ileś projektów samolotów na raz w ciągu jednej nocy ich nie przerobi aby trzymały się regulaminu i nikt też nie wyrzuci tych, które czekają przygotowane na swoje loty! zdarzyło mi się już parę razy pomagać przy przygotowywaniu specyfikacji z malowań i rzutów modelu na zawody - w wielu przypadkach z różnych źródeł wyczytać można było inne wymiary, które mają być brane pod uwagę?? ciocia Wikipedia ma być jedynym i słusznym wzorcem?? nie ma możliwości weryfikacji tego na zawodach - więc tu należy sobie niestety zaufać... (no chyba, że laptop wpięty w sieć - zawodnik wcześniej przy rejestracji wysyła linka do źródła no i mierzymy... przeliczamy... - realne, ale czasochłonne i jednak jak dla mnie brzmi trochę absurdalnie) a no i nie zapominajmy, że ktoś musiałby przywieźć z Sevres wzorzec metra... bo wg miarki ze sklepu A może nie wyjść tyle samo co wedle miarki ze sklepu B stanowi to problem, bo faktem jest, że należy się trzymać regulaminu - ale staram się zrozumieć wszystkie za i przeciw jeśli mówimy tu o +/-3 cm to w skrajnych przypadkach jeden spitfire od drugiego może się na każdym wymiarze różnić o 6 cm... za chwile się będziemy zastanawiać czy brać pod uwagę kołpak czy nie... jak już wspomniałam wcześniej - jeśli producenci wezmą to pod uwagę... jak i każdy, kto sobie taki model wystruga sam - to dla mnie sprawa jest jasna i nie liczę na to, że to się stanie już i teraz... bo to nierealne jeśli taki był zamysł tworzącego ten post - to cieszę się, że sprawa została poruszona
-
a jak wiadomo... z greckiego... Małgorzata znaczy perła
-
czasem na niebie widać jakieś modele ESA "under my command", ale fakt WW1 tego jeszcze nie doświadczyło pomyślę... babcia?? btw... na ostatnich pokazach na Słowackim lotnisku Sliac latał piękny Lightning... tylko chyba mi Marge przemalowali na Red Bull... można zobaczyć tutaj
-
i mi osobiście takie podsumowanie wystarczy jako rozwiązanie problemu i zakończenie dyskusji dobrze będzie wiedzieć, że kupując model ESA - to jest to, co potrzebuję i jest w zgodzie z regulaminem... a jak ktoś postanowi sam wykonać model od A do Z - w regulaminie znajdzie wytyczne, jakie powinien taki model spełniać
-
hehe gogle pierwsza klasa... czekam aż wystrugasz szalik z EPP
-
nigdzie nie napisałam, że mówię o regulaminie i ilości czarnych modeli na niebie chodziło bardziej o to, że żeby rozpoznać swój model na niebie - dobrze żeby się w jakiś sposób odróżniał nawet najlepszemu pilotowi zdarzy się czasem zagapić i najszybciej znajduje właśnie model po barwach... lub też kształcie ja nadal bardzo czekam na zdjęcia jak to czarne EPP przyjmuje różne kolory farb - może dobrze by było takie coś również tu dodać w porównaniu? swoją drogą raz widziałam na zawodach model pomalowany na czarno (czerwono-nosego hurricane) i już go ponownie nie widziałam - obstawiam że znaki jakiekolwiek by nie były (poza białym kolorem) raczej będą słabo widoczne... np z takiej brytyjskiej kokardy granatowo-czerwono-żółtej czy tej białej... to ten ostatni kolor będzie widoczny co do zimowych malowań... owszem są popularne - nawet sama takie stosuję - właśnie z takiego powodu, że na białym wszystkie znaki ładnie widać (tu też wracam do punktu, że pilotowi łatwiej swój model znaleźć w powietrzu) no proszę - tego nie wiedziałam to może trzeba jeszcze kolejnego testu... jak się sprawuje białe EPP po sklejeniu standardowym CA, a jak czarne po klejeniu CA czarnym... btw tu również wraca wątek elastyczności - jak wiadomo modele ESA są często uszkadzane - czy takie mniej elastyczne czarne EPP nie będzie pękało cały czas w tym samym miejscu potem przy byle uderzeniu??
-
no tak... ale ile może być na niebie czarnych modeli w trakcie jednej walki
-
do tej pory głównie budowałam modele z białego EPP... raz zdarzyło mi się pracować z czarnym - i niestety jeśli chodzi o obróbkę to dla kobiecej ręki wklejenie węgla w czarne EPP graniczyło z cudem to samo jeśli chodzi o cięcie nożykiem - używam ostrzy OLFA i to tych czarnych... białe EPP żaden problem, tnie się jak masło... a czarne wręcz przeciwnie... trochę noży poświęciłam dodatkowo na plus białego przemawia estetyka modelu - po paru klejeniach CA z tej czarności to niewiele zostaje pytanie mam... próbowaliście malować to czarne EPP? bo obstawiam, że tu też może się pojawić problem, jak przyjdzie zastosować jakieś historyczne malowanie (wymagane nota bene przez regulamin ESA) to taka opinia z kobiecego punktu widzenia...
-
no to jadę z odpowiedzią... ad 1) w obu modelach są śmigła 7x3,5 ad 2) to są modele ESA więc mają latać 5 min, przy aktualnym wyposażeniu wystarcza im pakiet 1300 mAh - nie odbywały się nigdy testy pt. czym by to zasilić, aby latał jak najdłużej ad 3) ja używam pilnika, bo go mam jakoś dziwnym trafem zawsze w domu innych metod nie stosowałam. Natomiast chwalona jest opcja z wykorzystaniem żelazka - ja osobiście prasować nie lubię ad 4) myślę, że odpowiedź się już pojawiła no jakoś mój pilot nie rwie się do WW1... pewnie będę sama musiała WW1 zacząć latać, żeby taki model okazał się potrzebny...
-
I Bitwa o Podbeskidzie - 25.08.2012 - Zaproszenie
niki odpowiedział(a) na Pasikonik454 temat w Zawody i imprezy
na jedno z dwóch zdjęć, które udało mi się popełnić na zawodach załapał się tigercat Marka... ten właśnie z filmu z taśmą dziękujemy za miłe przyjęcie, smaczny obiadek... no i ognisko w kamieniołomie -
Gosia Adamus / niki / kat. "SENIOR" - Jermołajew Jer-2
niki odpowiedział(a) na niki temat w Wiosenny konkurs ESA 2012
za to na pewno będą następne -
no tak... model kupowałam w czerwcu zeszłego roku... więc kawał czasu temu jednak nie mniej cieszę się, że model nadal budzi zainteresowanie jest wciąż w pełni sprawny i teraz pląta się po niebie wraz z nowszym kolegą... Jerem 2
-
Gosia Adamus / niki / kat. "SENIOR" - Jermołajew Jer-2
niki odpowiedział(a) na niki temat w Wiosenny konkurs ESA 2012
na szczęście nie aczkolwiek stał się trochę kapryśny przy starcie... i coś bardziej zadziera a zmienił się tylko soft na aparaturze - co za tym idzie... model ustawiany był na nowo teraz czeka na lepszą pogodę i kolejne starty -
Gosia Adamus / niki / kat. "SENIOR" - Jermołajew Jer-2
niki odpowiedział(a) na niki temat w Wiosenny konkurs ESA 2012
cześć, tak jak napisane w wątku... nic się nie zmieniło od tego czasu waga modelu gotowego do lotu po malowaniu to 567g -
Gosia Adamus / niki / kat. "SENIOR" - Jermołajew Jer-2
niki odpowiedział(a) na niki temat w Wiosenny konkurs ESA 2012
zatem pokrótce... ad1) smarujemy klejem EPP, potem nanosimy wzór, a na to wszystko lakier - pozostaje tylko czekać aż wyschnie ad2) chemia, jakiej użyłam, widoczna jest na zdjęciu w wątku (można stosować różne rodzaje kleju... lakieru... w zależności od tego, co finalnie się chce osiągnąć - polecam fora dot. decoupage ) ad3) można użyć obu drukarek, co do atramentowych - zależy od rodzaju atramentu... lepiej najpierw zrobić test, natomiast laser powinien dobrze zachować się w każdej sytuacji -
czy aby na pewno to malowanie miało być zielone od góry? bo boczny numerek mógłby sugerować, że to: Unit: 150th IAP, 13th IAD, "The Sword" Group Serial: 12 Pilot - Saveliy.V.Nosov (17 victories). Spring 1945 jaki masz tam silnik i śmigiełko?
-
Gosia Adamus / niki / kat. "SENIOR" - Jermołajew Jer-2
niki odpowiedział(a) na niki temat w Wiosenny konkurs ESA 2012
Dzięki!! Tylko kto będzie Witkowi modele kleił, to ja nie wiem... Musimy pomyśleć o jakimś rozsądnym podziale obowiązków i jeszcze dodam tyle -
nie... nie ten samolot... nie polecam... mam i miałam się na tym uczyć latać problem w tym, że to prawie nie lata - i to nie jest to, że ja nim nie potrafię latać, bo go nawet nie próbowałam pilotować... ma już rok i trochę prób oblotu za sobą... lata tylko dobrze przy dużych prędkościach. niestety nie jest to dobry model dodatkowo to czarne EPP jest tak nieprzyjemne, że prawie połamałam paznokcie umieszczając w tym węgle
-
ja wiem, że jestem skrzywiona... ale z której strony to kobiece jest? ech...to ja powiem jak mi pomagano i jak ja zaczęłam latać - tu przede wszystkim trzeba jakoś zachęcić a nie zniechęcić... bo jak się nie uda za pierwszym razem to może się okazać, że cały projekt "ulotnienia" żony legnie w gruzach pierwsze moje loty to motoszybowiec... który został wywindowany baardzo wysoko - i mogłam sobie tam na górze nim swobodnie poskręcać a w razie awarii było dużo czasu na reakcję i generalnie polecam takie doświadczenie potem się pojawił wcześniej wspomniany minimag... a w tzw międzyczasie miałam okazję może po parę sekund popilotować ESA - to szybki model jest i może zaskoczyć... nie wyobrażam sobie siebie zaczynającej od ESA (którą już teraz jestem w stanie trochę polatać) ani też od 3D. To jednak nie są górnopłaty i wymagają trochę wprawy... Ale trzymam mocno kciuki za każdą kobietę, która postanowi latać!!
-
ja tam twierdzę, że symulatory są passé z żoną można latać na "misia" - nawet uczeń-trener zestawienie nie potrzebne a co do modelu, to nie miałam w rękach trenerka 3D tłukłam o ziemię minimaga multiplexa i sobie go chwalę bardzo
-
regle połączone na tzw 'Y' - jest jeden pakiet i jeden wykorzystany kanał