Skocz do zawartości

pl999

Modelarz
  • Postów

    34
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez pl999

  1. Link do zdjęcia: http://www.fotosik.p...1f26e993c2.html Zacznijmy od dołu: - czarne wzdłuż kadłuba to wklejony pręt węglowy. Jest jeszcze taki sam z 2 strony i na górze - na krawędzi ogonka jest listwa balsowa - były plany oklejenia ogonka balsą, ale ASW na to nie zasługuje - pomiędzy serwem a krawędzią jest wklejony pręcik węglowy - to niebieskie to serwo i biegnący do SW bowden - dalej widzimy zawiasy SK - następnie płetwa SK z wklejonym płaskownikiem węglowym oraz krawędzią oklejoną taśmą. To tylko część ogonowa... tych modyfikacji jest więcej w całym modelu. Mój szybowiec zaczął więcej latać, ale i tak było to dalekie od ideału. Moja rada. Wywinduj na dużą wysokość i wprowadź w lot nurkowy... jaka piękna tragedia. Na przyszły sezon kup coś lepszego, np: http://www.hobbyking...000mm_ARF_.html lub http://www.hobbyking...800mm_ARF_.html Pozdr, Paweł
  2. Zapomniałem... też tak zrobiłem. Twój post skwituję następująco: Szkoda jakichkolwiek pieniędzy na inwestowanie w ASW28. To nigdy nie będzie dobrze latało. Jest nieprecyzyjnie wykonany... zwróć uwagę choćby na winglety - są niesymetryczne. Mocowanie skrzydeł - porażka. Cała konstrukcja jest bardzo giętka a kabinka to skorupka od jajka. Wszędzie trzeba pchać węgiel albo coś poprawiać. Odpuść sobie to latadło. Jest dużo innych, fajniejszych a co najważniejsze, poprawnie zaprojektowanych modeli. Odnośnie zdjęcia, to musze poszukać w piwnicy resztek tego złoma - to potrwa, ale da się zrobić. Jedyną zaletą ASW-28 jest to, że ładnie wygląda w powietrzu.
  3. Z ASW-28 jest taki problem, że to jeden wielki szajs. Miałem taki model, uczyłem się na nim latać, ale problemów miałem masę. Pytanie 1 Koledzy już wyjaśnili… Ja w moim ASW wymieniłem cały napęd przy 1 połamanym standardowym śmigle. Nie oszukujmy się… standardowy napęd tego modelu jest do bani. Pytanie 2 Środek ciężkości wypada mniej więcej tak, jak podaje producent. ASW nie da się latać poprawnie z powodu usterzenia w układzie T. Problemem jest bowden biegnący w ogonku. Stawia on dość duży opór, co sprawia, że ster wysokości praktycznie nigdy nie wraca do neutrum. Można przeprowadzić prosty test. Należy wychylić kilka razy do samego końca na przemian w górę i w dół. Za każdym razem neutrum steru będzie inne. Ja ten problem rozwiązałem wbudowując serwo wysokości w ogonek. Problem zupełnie zniknął, a model zaczął latać w mirę poprawnie (jeśli tak można powiedzieć o ASW). Można się również pobawić kątem zaklinowania statecznika. Zwróć uwagę, że „belka ogonowa” nie jest sztywna. Gdy wychylasz ster wysokości lub kierunku, zaczyna się ona odkształcać. Usztywniłem ja wklejając pręty węglowe po oby stronach belki. Życzę szczęścia z tym modelem. Radzę pomyśleć o czymś lepszym w przyszłym sezonie. Walka z modelem niweluje przyjemność latania.
  4. Jak dla mnie to brakuje Ci wysokości. Ja uczyłem się latać w zeszłym sezonie na ASW 28 - model ogólnie trudny i nie bardzo nadaje się na początki, ale skoro już go miałem to się na nim uczyłem. Nic by z tego nie było, gdyby nie koledzy z lotniska. Obecnie radze sobie nie najgorzej, jak na nowicjusza. Model przetrwał sezon a kretów miałem naprawdę niewiele. Jak już wcześniej wspomniałem to głównie zasługa doświadczonych kolegów z lotniska. W uproszczeniu kilka rad, których mi udzielili: Lataj wysoko - będziesz miał czas na reakcje, gdy coś pójdzie nie tak; Lataj przed sobą, nigdy nad sobą; Nie bój się latać daleko od siebie; Nie pukaj w drążki, kieruj modelem płynnie; Używaj zróżnicowania lotek - różnica jest kolosalna!!!; Nie stresuj się lataniem, to ma być przyjemność a nie nerwówka; Pierwsze loty z ręki i bez silnika - pozwoli Ci to wyważyć i wytrymować model; Słuchaj doświadczonych kolegów z lotniska - to jest wiedza bezcenna; Jeśli już zacznie wychodzić, to naturalnym jest, że zaczyna odbijać palma... nie szalej, za mało potrafisz; Wykup ubezpieczenie, nawet nie wiesz kiedy może się przydać.
  5. Jak dla mnie to brakuje Ci wysokości. Ja uczyłem się latać w zeszłym sezonie na ASW 28 - model ogólnie trudny i nie bardzo nadaje się na początki, ale skoro już go miałem to się na nim uczyłem. Nic by z tego nie było, gdyby nie koledzy z lotniska. Obecnie radze sobie nie najgorzej, jak na nowicjusza. Model przetrwał sezon a kretów miałem naprawdę niewiele. Jak już wcześniej wspomniałem to głównie zasługa doświadczonych kolegów z lotniska. W uproszczeniu kilka rad, których mi udzielili: Lataj wysoko - będziesz miał czas na reakcje, gdy coś pójdzie nie tak; Lataj przed sobą, nigdy nad sobą; Nie bój się latać daleko od siebie; Nie pukaj w drążki, kieruj modelem płynnie; Używaj zróżnicowania lotek - różnica jest kolosalna!!!; Nie stresuj się lataniem, to ma być przyjemność a nie nerwówka; Pierwsze loty z ręki i bez silnika - pozwoli Ci to wyważyć i wytrymować model; Słuchaj doświadczonych kolegów z lotniska - to jest wiedza bezcenna; Jeśli już zacznie wychodzić, to naturalnym jest, że zaczyna odbijać palma... nie szalej, za mało potrafisz; Wykup ubezpieczenie, nawet nie wiesz kiedy może się przydać.
  6. pl999

    No Risk No Fun

    Ja miałem taką sytuację: Latałem kiedyś z dala od osiedla bloków. Słońce miałem za plecami i przy podchodzeniu do lądowania mój szybowiec znalazł się pomiędzy blokami i mną. Zachodzące słońce odbijało się od okiem w blokach i straciłem model z oczu. Puściłem drążki i czekałem, czekałem, czekałem... Modelu nie było. Poszedłem w kierunku, gdzie ostatnio widziałem szybowiec. Okazało się, że wylądował sam i to bez większych uszkodzeń.
  7. pl999

    No Risk No Fun

    Ja miałem taką sytuację: Latałem kiedyś z dala od osiedla bloków. Słońce miałem za plecami i przy podchodzeniu do lądowania mój szybowiec znalazł się pomiędzy blokami i mną. Zachodzące słońce odbijało się od okiem w blokach i straciłem model z oczu. Puściłem drążki i czekałem, czekałem, czekałem... Modelu nie było. Poszedłem w kierunku, gdzie ostatnio widziałem szybowiec. Okazało się, że wylądował sam i to bez większych uszkodzeń.
  8. pl999

    No Risk No Fun

    Trochę to nieodpowiedzialne i niebezpieczne... W sumie to bardzo mi się podoba, ale oceniam wyczyny "pilota" jako skrajna głupotę.
  9. pl999

    No Risk No Fun

    Trochę to nieodpowiedzialne i niebezpieczne... W sumie to bardzo mi się podoba, ale oceniam wyczyny "pilota" jako skrajna głupotę.
  10. pl999

    skrzydło do szybowca

    Bardzo mi się to podoba... Faktycznie tak jest
  11. ZAPOMNIJ O ASW-28 !!! Ta konstrukcja to porażka... Na forum jest wiele wątków o ASW. Ten "szybowiec" ie nadaje się praktycznie do niczego a do filmowania to już na 100% nie. Gdybym szukał modelu do FPV, wybrałbym EasyGlidera lub choćby EasyStara. To sprawdzone konstrukcje. Pozdr, P.
  12. dzięki
  13. pytam, bo różnica ceny pomiędzy płatami Pelikana i R-planes jest znaczna...
  14. Czy jest jakaś różnica pomiędzy skrzydłami do ASW-28 Pelikana i ASW-28 R-planes? Pozdr, Paweł
  15. Moim zdaniem model lata źle. Zdaniem kolegów którzy mają/mięli takie latadło też... Z drugiej strony jest to kwestia indywidualna i już To co widać na filmie to zupełnie inna sprawa. Nie wiemy, czy ten model był przerabiany. Widać tam również, że pilot jest bardzo doświadczony. Myślę, że oglądanie modelu na filmie nie daje pełnego obrazu. Osobiście uważam, że model jest wykonany do D....Y i tak jak wcześniej pisałem, gdy dokona się modyfikacji, jest dużo lepiej i można poszaleć. A tak na marginesie znam człowieka, któremu nie odpowiada Radian PRO. miałem okazję się tym przelecieć i dla mnie jest MIODZIO. Kolega po prostu się w ten szybowiec nie wlatał i już. Widać że ilu ludzi, tyle zdań. Pozdr, P.
  16. Nie neguję i nie bronię uparcie swego... Opisuję tylko swoje odczucia po lotach tym modelem, jak równiez odczucia innych, bardziej doświadczonych modelarzy i to wszystko.
  17. Z powyższymi opiniami nie mogę się zgodzić. Oblot robili mi dwaj BARDZO doświadczeni modelarze. Opinie takie same. ALE Szybowiec jest po prostu źle wykonany. Po modyfikacjach lata bardzo fajnie. Pozdr, Paweł
  18. Masz wiadomość na privie Pozdr P.
  19. Wydaje mi się że model znajdował się bezpośrednio nad linią wysokiego napięcia (chyba coś ok 100 kV). Moim zdaniem to jest właśnie przyczyna utraty zasięgu. Ostatnio koledzy stracili w taki sposób model - wlecieli pomiędzy 2 takie linie i krecik. Pozdr, Paweł
  20. Kolejna relacja z prób ulotnienia mojego ASW-28. Jestem po oblotach zmodyfikowanego modelu. Musze powiedzieć, że założenie śmigła od Radiana dużo pomogło. Model na 2S idzie w górę bardzo ładnie. Nie jest to ideał, ale na standardowym silniku i tym śmigle jest OK. Kolejna sprawa… Założenie plastikowych zawiasów na wszystkich powierzchniach sterowych i usztywnienie ich węglem również wiele pomogło. Model w końcu lata w miarę poprawnie. Pozostaje jeszcze problem nie powracania lotek do neutrum. Po obserwacjach widać, że problemem jest przekładnia i cięgno biegnące do serwa. Sama przekładnia nie pozwala na pełne wychylenia lotek, poza tym stawia dość duży opór. Kolejna sprawa to wyginanie się drutu w momencie wychylenia lotki w powietrzu przy wyższej prędkości. Powietrze naciska na lotkę, serwo stawia opór. Skutkuje to wyginaniem się drutu cięgna lotki, która „kładzie” się pod naciskiem powietrza. Planuję założenie serw bezpośrednio w skrzydłach przy lotkach, co powinno ten problem zlikwidować. Pozdr, Paweł
  21. Nie zamierzałem niczego odkrywać. Opisuję moje doświadczenia z tym modelem i już. Mam jeszcze pytanie. Jeśli tak jak planuję zamontuję serwa w płatach przy lotkach, to jakie serwa powinny się tam znaleźć (tzn. jaki moment)? Pozdr, Paweł
  22. Jest jeszcze jeden plus... łatwo się modyfikuje, a jak się sp...... to nie będzie żal Pozd, Paweł
  23. Witam serdecznie, Wiem że jest już dość dużo postów o ASW-28, ale postanowiłem opisać moje doświadczenia z tym modelem. ASW-28 jest moim pierwszym modelem i na nim postanowiłem nauczyć się latać. Trochę tego żałuję, gdyż nie jest łatwy model dla początkującego… niestety tego dowiedziałem się już po kupnie. Model jest produkowany przez RCplanes, chyba nie różni się niczym od Pelikana. Jako zielony w temacie pilotowania modeli RC, przed pierwszym lotem dokładnie przyjrzałem się konstrukcji szybowca. Zanim model wzbił się w powietrze konieczne było dokonanie pewnych drobnych modyfikacji. Serwa poruszające sterem wysokości i kierunku umieszczone są pomiędzy płatami i są wklejone na silikon. Wychylenia tych powierzchni sterowych powoduje poruszanie się serw i nieznaczne odkształcanie całej konstrukcji kadłuba. Po krótkiej analizie zauważyłem, że osłona popychacza (czy też bowdena) tuż przy sterach jest zbyt długa i mocowanie popychacza steru zahacza o nią. Konieczne zatem było skrócenie owej „koszulki”. Ponadto wygięcie końcówki popychacza steru wysokości było w złej płaszczyźnie. Konieczne zatem było odkręcenie śruby przy serwie i odpowiednie ustawienie popychacza. Po przycięciu osłony dla steru kierunku okazało się, że całe cięgno porusza się w miejscu, w którym wychodzi z kadłuba. Skutkuje to nieproporcjonalnym wychylaniem się owego steru(lewo-prawo). Szczelina w kadłubie z której wychodzi całe cięgno jest dość duża, więc wkleiłem tam kawałek pręta węglowego (odpad) w taki sposób, by osłona popychacza się nie ruszała. Teraz jest o niebo lepiej, lecz i tak nie idealnie. Dla pewności wkleiłem drewnianą listewkę poprzecznie do wzdłużnej osi kadłuba tuż przy serwach. Przed pierwszym lotem konieczne było delikatne podebranie materiału z pokrywy kabiny. Bez tej operacji nie było możliwe „wciśnięcie” pakietu 2200. Na pierwsze loty wybrałem się w miejsce, gdzie latają doświadczeni już modelarze. Koledzy pomogli w wyważeniu, udzielili rad i oblatali „maszynę”. Samodzielne pierwsze loty odbywały się głównie z ręki, a później z niewielkim udziałem silnika. To był niestety błąd i wówczas powstały największe zniszczenia. Jako niedoświadczony lotnik, bałem się puścić model wyżej, ponadto przy braku doświadczenia ciężko i trochę niebezpiecznie winduje się model na fabrycznym silniku. By się stabilnie wznosić, konieczna jest odpowiednia prędkość. Biorąco pod uwagę niedokładność steru wysokości (o tym później) i efektywność układu napędowego jest to trudne, zwłaszcza dla początkującego. Po moich „lotach” w kilku miejscach pojawiły się drobne pęknięcia kadłuba – wiadomo skorupka. Nie było jednak problemu, wszystko dało się skleić. Nie obyło się jednak bez mankamentów. W miejscu, w którym w boczną część kadłuba wchodzą „wypustki” kabinki (złe słowo, ale…), materia zrobił się miękki i skrzywiony. Generalnie kabina przestała tak ładnie pasować i dla bezpieczeństwa używam gumki, która ją trzyma. Zauważyłem problem ze sterem wysokości. Mianowicie powierzchnia sterowa nie chce wracać do neutrum. Po ściągnięciu drążka i powrocie do neutrum ster pozostaje delikatnie wychylony na wznoszeniu. Z moich obserwacji skutkuje to ciągłymi korektami, gdyż model robi żabę. Nie mam pojęcia, jaka może być przyczyna takiego zachowania. By usunąć ten problem planuję odcięcie steru od statecznika i zawieszenie go na 4 małych zawiasach i ewentualne usztywnienie go węglem. Kolejny problem to wychylenia lotek. Model źle skręca na lotkach… Zauważyłem, że są one zbyt miękkie i to może powodować spadek wydajności sterów. Wtopiłem lutownicą pręty węglowe i w kolejnych lotach było całkiem nieźle, ALE… Pojawiły się pęknięcia w miejscu, gdzie lotka łączy się ze skrzydłem – prawdopodobnie efekt wzmocnienia sterów. Jak widać kłopoty z modelem mnie nie opuszczają, ale chyba się dzięki temu wiele nauczę, poza tym nie ukrywam że sprawia i to frajdę. Wracając do tematy… Docelowo podobnie jak ze sterem wysokości, odetnę lotki i zamontuję zawiasy. Rozważam również zamontowanie innych, małych serw bezpośrednio przy lotkach. Powinny być bardziej wydajne niż te fabryczne, napędzane przez popychacze i przekładnie. Kolejny problem to mocowanie skrzydeł do kadłuba. Gdy się je skręci, nie przylegają do kadłuba, tzn. nie są sztywno połączone z kadłubem. Na to nie mam pomysłu, może jakieś magnesy lub kliny... Z uwagi na posty na forum na temat płonących regulatorów, profilaktycznie wymieniłem na inny, nowy. Teraz mogę latać nawet na 3S. Niestety użycie innego silnika niż standardowy nie jest proste. Wymaga odcięcia całej wręgi. Jeśli się na to zdecyduję, to chyba poza sezonem, by mieć czas przy tym dłubać. Na dzień dzisiejszy mam złamane śmigło i jestem w trakcie naprawy. Ponadto wczoraj odciąłem ster kierunku i zamocowałem go na zawiasach plastikowych, jednocześnie usztywniając go węglem. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Nie używam dołączonego do zestawu kabla Y. Lotki mam zmiksowane na osobnych kanałach. Reasumując tak na szybko Konstrukcja • Nieprecyzyjna, powierzchnie sterowe stawiają zbyt duży opór z uwagi na sposób ich mocowania. Fatalny sposób mocowania skrzydeł do kadłuba. • Kadłub bardzo giętki i miejscami bardzo cienki • Spód kadłuba (na którym się ląduje) bardzo cienki i z czasem może się przetrzeć lub przedziurawić (patyk, gałązka, itp) – osobiście rozważam wzmocnienie. • Słaby zespół napędowy i wręcz niemożliwa jego prosta wymiana. • Łatwy w naprawie, prosty w modyfikacjach Latanie zdaniem laika (jakieś 3 godziny w powietrzu) • Bardzo ładny wygląd, świetnie prezentuje się w powietrzu (zwłaszcza gdy lata się późnym popołudniem, gdy pomarańczowe słońce oświetla kadłub). • Koszmarny zespół napędowy. Wznoszenie to katastrofa, gdy jest wiaterek to masakra • Podczas pracy silnika model bardzo niestabilny; skręca robi żaby z tendencją do przepadania. Jednym słowem żyje swoim życiem • Lubi łagodne szerokie zakręty • Musi mieć (trudno określić) znaczną prędkość, powoli lata tylko po prostej • W ciasnym zakręcie ma tendencje do ześlizgiwania się na skrzydło przy niższym zakresie prędkości • Długi dobieg • W powietrzu widać jak cała konstrukcja pracuje (zwłaszcza część ogonowa) • Termiki nie doświadczyłem • Nie wybacza zbyt wiele Zalecam • Oblatać model przy pomocy doświadczonego pilota. Pomoże wytrybować, powie jakie są tendencje modelu, itd… • Nie stosować tego modelu do nauki, chyba że ktoś nie jest nerwowy i nie zaczyna w 5 locie kręcić beczek, itd… • Usztywnić stery i to co się da. Zwrócić uwagę na zakończenie cięgien steru wysokości i kierunku • Stosować zawiasy • Jeśli komuś się uda pokombinować z napędem (i to dokładnie opisać) • Używać większych pakietów. Ja mam 2200 i dzięki temu łatwiej jest mi utrzymać odpowiednią prędkość. Ponadto model nie jest tak wrażliwy na podmuchy wiatru • Pokombinować z mocowaniem skrzydeł do kadłuba Pozdrawiam Paweł
  24. Nowe śmigło jest nawet krótsze od oryginalnego o jakieś 4 - 5 mm. Bardzo chętnie, ale ja potrzebuję kompletne śmigło... pękło przy wale silnika Czy oryginalny (fabryczny) silnik to Tower Pro 2410-09 ? Pozdr, Paweł
  25. Pojechałem dziś do sklepu ze złamanym śmigłem. Człowiek popatrzył, podumał i dał mi aluminiowy kołpak i łopaty 9,75x7,5_1. Trochę się martwię, bo nie jestem pewien, czy nie spalę silnika na tym śmigle. Regulator wymieniłem na Turnigy 30A, bo po postach na forum o ASW trochę się bałem. Reasumując, czy to śmigło jest bezpieczne dla standardowego silnika? Pozdr, Paweł
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.