Ktoś pisał o drogich częściach do takiej toyoty... Zgodzę się, że nie są tanie, ale za jakość się płaci. Części do japońskich samochodów (oczywiście mówię o oryginalnych, a nie wątpliwej jakości zamiennikach) mają jednak trochę większy resurs niż chociażby do francuskich.
Generalnie pokusiłbym się o stwierdzenie, że taki sportowy japończyk po tych 20 latach jest w lepszym stanie niż wiele pojazdów poruszających się po polskich drogach... "Przeciętny Kowalski", który auta używa tylko do jazdy z punktu A do punktu B prawdopodobnie nawet nie zauważy, że auto zaczyna trochę "płynąć", zachowywać się nie tak jak powinno np gdy gumowe tuleje w wahaczach zaczynają się "kończyć" i będzie jeździł, aż nie zacznie coś trzeszczeć, zgrzytać, bądź na przeglądzie technicznym diagnosta się "doczepi" i nie przepuści. A taki właściciel MR2 (tego auta jak zauważyliście nie kupuje się na jazdę z punktu A do , któremu zdarza się ostrzej używać auta zauważy, że auto zaczyna mieć gdzieś luzy przy ostrzejszym pokonywaniu zakrętów i wymieni zużyte części by w pełni móc czerpać przyjemność z jazdy.
Sam kiedyś myślałem o zakupie MR2 2.0, ale skończyło się to tak, że kupiłem auto również tylnonapędowe i również z dwulitrowym silnikiem... Tylko, że ciężką omegę B z 115 konnym silnikiem, który jest trochę za słaby do tej "budy"