



-
Postów
11 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
1 NeutralO artwszol
- Urodziny 26.11.1996
Informacje o profilu
-
Płeć
Mężczyzna
-
Skąd
Alwernia/Rzeszów/Łososina Dolna
-
Zainteresowania
szybownictwo, mechanika lotu, aerodynamika, silniki tłokowe, silniki odrzutowe, konstrukcje, XFLR5
-
Imię
Artur
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
-
Witam wszystkich ponownie. Musiałem ogarnąć parę spraw życiowych i znalazłem czas, żeby pomyśleć i podłubać nad skrzydełkiem. Więc tak: we wcześniejszych obliczeniach popełniłem kilka błędów. Po pierwsze przyjąłem zbyt mały współczynnik obciążenia. Teraz przyjąłem do obliczeń 10g dla masy 2.5 kg. Po wtóre wziąłem rozkład momentów gnących bezpośrednio z XFLR5. Tym razem stamtąd wziąłem jedynie rozkład Cz i Cx wzdłuż rozpiętości. Wrzuciłem to wszystko do Excella i obliczyłem siły i momenty na piechotkę. Doszedłem do ciekawego wniosku, że XFLR5 liczy moment gnący pomnożony już przez współczynnik bezpieczeństwa. Muszę to jednak potwierdzić na przykładzie innych modeli. Obliczenia: Nie uwzględniałem w obliczeniach również obciążeń przenoszonych przez pokrycie, dźwigar pomocniczy i resztę konstrukcji. Jako, że ciężko to zrobić na kartce papieru, lub nawet w excellu to zamodelowałem skrzydełko w fajnym programie inżynierskim od Autodesku. Nazywa się Fusion. Tam zasymulowałem stan obciążenia wraz ze wszystkimi elementami konstrukcji. Oczywiście dla poszczególnych elementów przypisałem dokładne parametry materiałowe. Program wypluł mi całkiem przyzwoite wyniki. Nowy dźwigar będzie następujący: W segmencie 1 będą pasy 3x10, w segmencie 2 listwy 3x8 a na końcówce 2x5. Ponadto będzie ścianka dźwigara realizowana za pomocą deski balsowej 5mm. Łączenie skrzydełek będzie odbywało się za pomocą stalowego pręta 8mm. Pręt pochodzi z prowadnicy maszyn CNC, jest hartowany powierzchniowo. Rurkę na pręt sam sobie zalaminuję. Tyle mi się nazbierało przez te kilka dni. Dziś kupiłem resztę drewna i ponownie przystąpiłem do pracy. Dziś jedynie skleiłem pasy dźwigara. Póki mam rozłożone plany i poustawiane listewki to zrobię dźwigar do drugiej połówki. W dalszej kolejności będzie ścianka dźwigara i dźwigar pomocniczy. Wypatrujcie kolejnych wpisów Pozdrawiam
-
Planuję startować głównie z ręki na zboczu. Mam też 'wyciągarkę ręczną' więc po prostu bloczek z uchwytem. Szczerze to może raz w życiu go użyłem. Prędkość maksymalną zakładałem około 50m/s. Prędkość przeciągnięcia XFLR5 dla masy 2,5kg to 9m/s. Szczerze powiedziawszy nie zamierzam nim szaleć jakoś konkretnie. Zamysł tego modelu to latanie czysto rekreacyjne. Prawdę powiedziawszy to nawet nie myślałem o udziale w zawodach. Co do pasów i ścianki dźwigara. Szczerze powiedziawszy nie chcę wycinać kolejny raz rdzeni pod nowe dźwigary. Mogę posiadane rdzenie zmodyfikować. Co do ścianki to co proponujesz na obecnym etapie budowy? Tak jak wspomniałem wyżej zamysł modelu to model do latania rekreacyjnego, nie zawodniczego. Nie liczyłem go w kategoriach regulaminu klasy F3F. Po weekendzie usiądę nad obliczeniem ścianki dźwigara do istniejącego projektu dźwigara.
-
Odpowiadając poszczególnym kolegom: Marek:D Dokładnie, rdzeń ze styroduru byłby lepszy do laminowania, ale chciałem zrobić skrzydło możliwie jak najlżejsze. Dźwigar chcę zrobić w następujący sposób. Pasy dźwigara wklejone do rdzenia styropianowego. Nie planuję dawać ścianki dźwigara, ale jeśli wytrzymałość będzie zbyt mała to go dam. Jego funkcję miałby przejąć styropian pomiędzy ściankami, a w odległości około 20-30 cm od nasady skrzydła, pomiędzy dźwigarami będzie rura węglowa a w niej bagnet do łącznenia skrzydeł. Czaro Mógłbyś przybliżyć technologię zalaminowania balsy? Nie mam niestety twadrych form, mam styropianowe, ale prawdopodobnie się nie nadają. Mam możliwość zrobienia płaskiego laminatu na szybie. Co do dźwigara to przyjąłem obciążenie maksyalne 5g, współczynnik bezpieczeństwa 1,5 i wytrzymałość na ściskanie 480 daN/cm^2 (Stafiej - Projektowanie szybowców). W obliczeniach zakładam oczywiście, że pasy dźwigara są jedynie rozciągane i ściskane. Pomijam zginanie. Jak wcześniej wspomniałem to pominąłem wpływ pokrycia i dźwigara tylnego. Mógłbym to policzyć, tylko muszę siąść nad tym w MATLABie. Obawiam się trochę, że przyjąłem zbyt małe wartości. Chyba jedyne rozwiązanie jak wyjść cało z sytuacji to pokryć skrzydła sklejką zamiast balsą. Ale nie wiem jak to wyjdzie... Przeprowadziłem obliczenia dla dużo większych obciążeń: dla n=10g, wytrzymałość 400 daN/cm^2 i masy 2.5 kg. Dźwigar wyszedł mi olbrzymi. Tutaj masz obliczenia dla większych wartości. Pozdrawiam
-
Dobry pomysł z odhaczaniem zrobionych punktów. Muszę to wykorzystać. Jeśli chodzi o część merytoryczną to tak: - Cecha objętościowa usterzenia poziomego wynosi 0,42. Zgodnie z książką: T.C. Corke "Design of Aircraft" cecha ta dla samolotu amatorskiego powinna wynosić 0,5 (takie założyłem dla modelu). Więc fakt faktem skrzydła są odrobinę za duże jak na to usterzenie. Zapomniałem o tym projektując skrzydła... Tu dość ciekawy dokument o usterzeniach: https://itlims-zsis.meil.pw.edu.pl//pomoce/WTLK/ENG/Sup/Tail_size.pdf - Myślałem nad zakrzywioną krawędzią natarcia, ale technologicznie jest to trudne do wykonania. Zasymulowałem w XFLR5 skrzydło eliptyczne i wielotrapezowe, następnie porównałem wyniki. Czarna kreska - skrzydło wielotrapezowe Czerwona kreska przerywana - skrzydło eliptyczne Charakterystyki aerodynamiczne obu skrzydeł były niemalże identyczne, więc ze względu na łatwość wykonania robię skrzydło wielotrapezowe. - Też myślałem nad pokryciem z laminatu. Możliwe, że nałożę warstwę laminatu, ale już na pokrycie balsowe (zrobione z balsy 1mm). Pokrycie folią byłoby dużo łatwiejsze i szybsze. Kolega z modelarni odradził mi jednak kłaść laminat na tak miękkie pokrycie. Póki co jest jeszcze czas, żeby zdecydować. - Oto rzuty: Pozdrawiam
-
Cześć! Zawsze chciałem zrobić jakąś relację z budowy, ale nigdy nie miałem okazji. Może obawiałem się też reakcji bardziej doświadczonych modelarzy, ale w końcu się zdecydowałem i oto jest. Jakiś czas temu od kolegi dostałem kadłub razem z usterzeniem do szybowca 'rekreacyjnego', ale coś na kształt klasy F3F/F3B. Leżał chwilę, w końcu zabrałem się za projektowanie i budowę skrzydeł. W pierwszym etapie wziąłem się za geometrię skrzydła. Kolega mówił, że skrzydełka miały rozpiętość 2,3m. Postanowiłem zrobić je jednak odrobinę większe. Zdecydowałem się na 2,5m. Cięciwę przykadłubową mam narzuconą przez kadłub, więc nie poszaleję. Chciałem zrobić skrzydła półeliptyczne lub kształtem do nich zbliżone. W ruch poszedł AutoCAD. Zaprojektowałem więc coś na kształt obrysu eliptycznego. Nie zwracajcie uwagę na różne końcówki skrzydła, bo chciałem zostawić sobie brak zaokrąglenia, żeby mieć z czego ściągać wymiary. W kolejnym etapie dobrałem profil skrzydła. Po wstępnej selekcji rozważyłem następujące opcje: AG24, HS1.7/9, MH32, SD7003 i SD7037. Wrzuciłem to do XFLR5. Masę modelu oszacowałem na około 1.7 kg. Znając geometrię zdefiniowałem analizę profilu typu 2 (polecam ). Wpisuje się tam dane modelu i program oblicza parametr Re.sqrt(Cl). Najwierniej oddaje zmiany charakterystyk modelu w locie i pod wpływem zmiany liczby Reynoldsa Zdecydowałem się na wybór profilu AG24. Dlaczego? Otóż ze względu na niską krytyczną liczbę Reynoldsa i dużą doskonałość. Liczba Reynoldsa na końcówce dla krytycznego kąta natarcia wynosi 40000, gdzie cięciwa końcówki to 6cm. Krytyczna liczba Re dla profilu to około 45000 i jest najniższa wśród pozostałych profili. Wrzuciłem wszystko, razem z geometrią, kadłubem i usterzeniem, do XFLR5. Zrobiłem szybką obwiednie obciążeń i na podstawie obliczeń programu wyeksportowałem sobie rozkład momentu gnącego wzdłuż rozpiętości. Na tej podstawie obliczyłem wymiary dźwigara i dobrałem wielkości pasów dźwigara: Zaznaczyłem na czerwono miejsce, gdzie moment gnący jest zbyt duży jak na ten dźwigar. Nie martwię się tym, gdyż nie brałem pod uwagę wpływ pokrycia, dźwigara tylnego oraz przede wszystkim bagnetu do łączenia skrzydełek, który akurat będzie w miejscu, gdzie dźwigar 'nie domaga'. Konstrukcja skrzydła będzie składała się z rdzenia styropianowego, pasów dźwigara, dźwigara tylnego, krawędzi natarcia oraz z balsowego pokrycia. Na to wszystko pójdzie folia. Zabrałem się do roboty. Umówiłem się z kolegą, który ma ploter i poświęciliśmy chwilę czasu, żeby to wszystko wyciąć. Z największymi segmentami nie było problemu. Pojawił się on z końcówkami. Drut niszczył tą najcieńszą część. Po kilku próbach i manewrach z temperaturą drutu, udało się wyciąć. Całość robi wrażenie: Wyciąłem jeszcze sobie podkładkę pod skrzydła, żeby ich nie zwichrować podczas budowy. Po miesiącu przerwu kupiłem w końcu drewno i zrobiłem dźwigar. Najgorsze było to, że jest on stopniowany, ale łączenie nie było trudnością. Na tą chwilę zrobiłem jeden z czterech pasów dźwigara. Resztę będę robił pewnie po weekendzie. Jak zrobię kolejne etapy to będę tu pisał. Chętnie przyjmę rady dotyczące budowy, stosowanych materiałów, klejów itp. Mimo tego, że robiłem już skrzydła identyczną metodą, to tamte miały dużo grubszy profil i były trapezowe, więc dość proste w budowie. Pozdrawiam
-
W opisie nic nie było, że jako niesprawna. Z resztą na aparaturze są jeszcze folie, które były tam od nowości. W opisie sprzedający napisał jedynie, że miał ją jako aparaturę zapasową i jej nie używał.
-
Jest załączony PPM. Z resztą sprawdzałem na wszystkich. :/
-
Problem w tym, że RD8000 kupiłem używaną, bez odbiornika, bez baterii, bez kwarcu. Nie mam jak sprawdzić jakie były ustawienia dla RX-851. Ale wierzę, że jeśli Panu działa na RX-831 na PPM to znaczy, że ja mam kopnięte radio. Jak jakiś czas temu sprawdzałem tą aparaturę to wyglądało to tak jakby jakieś urywki sygnału odbierała - chaotyczne i minimalne ruchy serwami. Poza tym w momencie wyłączenia gdy odbiornik był nadal załączony to serwa wychylały się też chaotycznie i pozostawały w końcowym wychyleniu. Sprawdzałem jeszcze to radia jak go słychać i oto rezultat (RD8000 CH76 PPM): Zaciekawiło mnie to, że największy pik jest dla troszeczkę innej częstotliwości niż przewiduje to kanał 76 (35,160 MHz) Dla porównania VG400 CH76: Widoczna jest ewidentna różnica, ale nie wiem jak to interpretować. Przed momentem udało mi się sprawdzić to wszystko jeszcze raz. Sprawdzałem na trzech aparaturach: VG400, RD8000 i Futaba T9 kolegi. Na pierwszej i ostatniej działa wszystko dobrze. Jak przekładałem kwarc z jednej aparatury do kolejnej i miałem wyłączone aparatury to serwo ruszało się chaotycznie. Po załączeniu RD8000 zastygło i nie ruszało się wcale. Ku mojemu zdziwieniu jak założyłem kwarc na kanał o jeden wyższy (77) do RD8000, to po załączeniu ruch chaotyczny ustał. Wszystko na RX-831.
-
Jak kupiłem Sanwę VG400 to w zestawie dostałem odbiornik RX-831 razem z zestawem dwóch kwarców na kanał 76. Jak mi przyszła RD8000 to wyciągnąłem kwarc ze starej VG400 i włożyłem do nowej. Tak więc kanały są te same.
-
Cześć! Jestem Artur i zajmuję się modelarstwem od co najmniej 11 lat. Latam głównie dla przyjemności. Uwielbiam wszelką aerodynamikę, konstrukcje oraz znam program XFLR5 prawie na wylot, więc jeśli ktoś będzie potrzebował to służę. Obecnie posiadam 4 modele samolotów oraz jeden śmigłowiec klasy 450, na którym uczę się latać (tak, wiem, że nie jest dobry do nauki ). Od samego początku latam na czterokanałowej Sanwie VG400, z której jestem bardzo zadowolony. Do śmigłowca mam osobną aparaturę. Obecnie studiuję Lotnictwo w Rzeszowie, działam w uczelnianej modelarni, choć jest kiepsko z czasem na studiach. Mam sporo nalatane na szybowcach i samolotach, ale przypuszczam, że na modelach mam najwięcej. Lubię mechanikę, elektrykę, ale broń Boże elektronikę. Jestem antyelektroniczny i nie znam się na układach mikroprocesorowych itp. Mimo tego, że założyłem tu konto kilka lat temu, to lepiej późno niż wcale Pozdrawiam
-
Witam wszystkich! Jako, że to jest mój pierwszy post na forum to proszę o wyrozumiałość. Od ponad 11 lat jestem szczęśliwym posiadaczem Sanwy VG400 na 35MHz razem z odbiornikiem RX-831. Nigdy nie zgubiła zasięgu, nigdy nie miałem do niej żadnych zastrzeżeń. Ta aparatura wyrobiła u mnie zaufanie do firmy Sanwa. Tak więc jakiś czas temu postanowiłem troszkę rozwinąć swoje modelarskie horyzonty i kupić Sanwę RD8000 też na 35MHz, bo stwierdziłem, że jak już mam odbiornik Sanwy to RD8000 też będzie działać ze starym odbiornikiem. No i tu zaczął się problem. Ogólnie rzecz biorąc jestem antyelektroniczny i nie lubię wszystkiego co w sobie ma choć trochę układów scalonych. Ale technologia brnie do przodu, więc staram się nadążać. Gdy zakupiona aparatura przyszła, po szybkim rozpakowaniu przystąpiłem do testów i ogarniania interfejsu. Jednak okazało się, że nowa aparatura nie współgra ze starym odbiornikiem. Zacząłem się więc zastanawiać w czym jest problem. I tu moje pytanie kieruję do Was, a szczególnie do posiadaczy RD8000 albo RD6000. Aparatura ma możliwość zmiany modulacji PPM/PPR/PCM1/PCM2. Dodam jeszcze, że kompletnie się na tym nie znam i prosiłbym o wytłumaczenie tego tak na chłopski rozum . Zastanawiam się czy odbiornik jest w stanie odczytać sygnał z tej aparatury. Wykluczam uszkodzenie odbiornika, bo na starej apce działa. Wykluczam też uszkodzenie potencjometrów nadajnika, czy innych wnętrzności mechanicznych. Zrobiłem też kabel Trener do tych aparatur (din5 - din5), który działał dobrze, do czasu... nawet nie wiem kiedy, bo jak przetestowałem i następnego dnia chciałem latać (VG400 - master, RD8000 - uczeń) to już nie działała Nasłuchałem też te częstotliwości z tych aparatur oraz Futabę kolegi jako aparaturę kontrolną - mam screeny jak słychać te aparatury. Jeśli się przydadzą to wrzucę w następnym poście. Jeszcze dodam, że zmieniałem mody w aparaturze na mode 2, najpierw przekładając blaszkę i sprężynkę, potem wchodząc w tryb serwisowy i zmieniając od wewnątrz. Po przestawieniu wyskoczył mi Error 1 i Error 2, ale udało mi się te błędy usunąć. Jeśli jest wśród Was posiadacz RD8000 35MHz to prosiłbym o podesłanie mi symbolu odbiornika jakiego używacie. Dodam, że w internecie na zdjęciach widziałem, że w nowym zestawie aparatury RD8000 jest odbiornik RX-851. Jeśli wiecie czym się on różni od RX-831 to prosiłbym o podesłanie różnic i podobieństw. Z góry dzięki za odpowiedź Artur