



-
Postów
74 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez tomajk
-
Lotnisko pod nosem, fajna sprawa, to fakt, ale doszło mi tym samym ponad 3500m2 trawnika do regularnego koszenia a i tak miałem nie mało. Trawka do kosza oczywiście by murawa była jak na greenach. Jednak to co jest w tym najlepszego, to że mogę dosłownie w każdej chwili wyskoczyć na małe "latanko". Choćby wczoraj przed wieczorem, wiatr ucichł więc po niespełna 10min model kołował już na pasie.
-
No ba, trafiłeś w 10tkę
-
Faktycznie żal byłoby nie skorzystać z tego terenu, tym bardziej, że modelem można "dokołować" na miejsce prosto z domu. Prywatne to nie znaczy, że nie przyjmujemy gości, jeśli jest ktoś kto nie ma gdzie polatać to zapraszam. (53.330774,16.451529) Zawsze w większym gronie można się czegoś nauczyć. Wiosną przy pasie będzie prąd i bieżąca woda. FILMIK http-~~-//www.youtube.com/watch?v=AbIhRkEaKrA&list=HL1346930884&feature=mh_lolz z prób czy wystarczy miejsca.
-
Zaczęło się od latania czy może raczej wyjazdów na oddalone o 30km lotnisko w Broczynie. Dwa pasy po 2,5km, piękny asfalt, no i sporo motocyklistów, ciekawskich itp. Po pierwsze trema przed publicznością, bo w końcu nie jesteśmy asami przestworzy, po drugie, to niech coś pójdzie nie tak jak planowane no i klops. Syn bardzo się upierał na wyjazdy w to miejsce, ja jednak miałem spore opory, choćby ze względu na brak ubezpieczenia itp. Wszystko jakoś szło w miarę, do czasu gdy pojawił się 2,4m SU31 Na pierwszy oblot z lotniska się zgodziłem, jednak później kosztowało mnie to zbyt dużo nerwów i postanowiłem wykorzystać własny teren na lotnisko. Właściwie nie zastanawiałem się jak powinno być urządzone, dla mnie był potrzebny ładny kawałek gładkiego trawnika i miejsce na niebie do latania. Kawałek łąki przeszedł małą adaptację, która polegała na wyrównaniu gruntu, posianiu odpowiedniej mieszanki trawy i uwałowaniu terenu walcem drogowym. Ziemia licha, piaszczysta kl5 nie ma problemu z wodą, a raczej jest problem z jej brakiem, gdyż w upalne i suche lato trawa potrafi na tym terenie kompletnie wyschnąć. Jednak mam możliwość okresowego nawodnienia więc trawnik na pasie startowym powinien być solidny i zdrowy. Wielkość pasa startowego to 25m szerokości i 150m długości. Cały teren na którym możemy sobie baraszkować to hmm no powiedzmy 15ha a pod trawą około 6ha. Trochę nie wysokich drzew i krzewów które zostaną pod koniec zimy odpowiednio skrócone by było łatwiej podchodzić do lądowania. To w zasadzie na dzień dzisiejszy byłoby tyle, pas już wypróbowany, trawa wschodzi, oby tylko wiatry sprzyjały w wolne dni.
-
Włażenie na drzewa dziś uchodzi za jakiś heroizm wręcz, zaledwie xx lat temu nie było drzewa w okolicy, na które dzieciaki by nie wlazły w tym również ja. Jeśli model, zabawka czy cokolwiek jest dla ciebie coś warte, to oceń ryzyko i staraj się pokonać trudności. Kiedyś krążyło takie powiedzenie „żony i samochodu się nie pożycza”. W tym przypadku ma ono swoje miejsce, po prostu powierzyłeś model i koniec, nie możesz mieć żalu, że coś poszło nie tak. Trzeba by było być ARCYDRANIEM by z premedytacją zniszczyć bądź zawiesić model. Może jestem starej daty, ale mimo wszystko ufam ludziom i wierzę, że mają dobre intencje.
-
Wczoraj dotarła do mnie AURORA, co do użyteczności opasłej 153 stronicowej instrukcji to wolałbym się nie wypowiadać. Ale ktoś kto już posiadał konfigurowalny model wcześniej poradzi sobie bez pomocy, co stało się i u mnie. Oczywiście syn ma Thurnigy i po prostu rozkminił ustawiania i przygotowanie do lotu w godzinkę. Solidność pozytywna, drążki pracują ładnie, zmiana MODE 1-2 w instrukcji rozbita jest na dwie części - regulacja w jednej a całkiem w innym miejscu ustawienia. Pierwszy pozytyw to właśnie napięcie na pakietach w modelu, o dziwo dotykalski wyświetlacz działa poprawnie. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że po pierwszym dniu wrażenie bardzo pozytywne, ALE JESZCZE NIE LATAŁEM Myślę, że stosunek cena/jakość jest bardzo korzystny w przypadku tej aparatury.
-
Drapieżnictwem nazywamy zabijanie i spożywanie innych zwierząt. Można by się zgodzić z tym iż ten Kwiczoł jest drapieżnikiem tak samo jak polujący na myszy myszołów, czy jastrząb uganiający się za gołębiami, krogulec który spałaszuje tegoż kwiczoła. Jest też drapieżnikiem czapla łowiąca ryby, dzięcioł zielony czy krętogłów żywiący się głównie mrówkami. Lecz zgodnie z zasadami systematyki za ptaki drapieżne uważa się gatunki z rządu: jastrzębiowatych, sokołowate i sępy. I tak z tego wszystkiego największym i najgroźniejszym drapieżnikiem w dziejach naszej planety jest CZŁOWIEK.
-
Kwiczoły gustują w owocach, swoje młode karmią przeważnie dżdżownicami i innymi robakami. Nie są drapieżne.
-
W zasadzie to na czym będzie zapisany film nie ma wielkiego znaczenia, oby był w formie cyfrowej, lepiej unikać konwersji A/D i to tylko tyle. Z pewnością najszybszym i najwygodniejszym nośnikiem są karty pamięci: SD, MS itp. Każdy pisze swoimi słowami, ale ci co trochę filmują przekonali się jak istotną rzeczą jest skuteczny AF oraz porządny wizjer. Owe "widełki" to głowica jednoosiowa zamontowana do monopoda. Ale nawet sam monopod podkręcony na "sztywno" do kamery robi za swoisty żyroskop. Z resztą jakikolwiek balast na dłuższym ramieniu poprawi stabilność choć staje się przez to mniej wygodny. Jednak coś za coś.
-
Jasny wizjer elektroniczny NIKONA1 V1 o rozdzielczości 1,44 miliona punktów zapewnia wyraźny, stabilny obraz pokrywający 100% kadru i umożliwia rejestrowanie ostrych i nieporuszonych zdjęć nawet w jasnym świetle słonecznym. Aparat automatycznie wykrywa korzystanie z wizjera i wyłącza wyświetlacz LCD. To tyle jeśli chodzi o wizjer, za to żadna kamera w cenie do 10tyś. nie radzi sobie tak wyśmienicie ze śledzeniem obiektów w polu ostrości, nie wspominając już o zwykłym AF.
-
Tak się składa, że ostatnie modele lustrzanek kręcą filmy na poziomie profesjonalnych kamer. Możliwość zapanowania nad głębią ostrości, do tego cała masa obiektywów w zależności od potrzeb, stawia te rozwiązania w czołówce amatorskiej i półprofesjonalnej techniki filmowej. To oczywiście na dzień dzisiejszy. Żadna kamera za to nie robi zdjęć choćby w połowie takiej jakości jak najprostsza lustrzanko-kamera. Jeśli ów sprzęt, miał by być używany jako wszechstronny aparat i do filmowania i do fotografowania (choćby u "cioci na imieninach") to może warto byłoby jednak pomyśleć nad takim rozwiązaniem. Do tego tortu doszło coś takiego jak NIKON1. Niezrównany sprzęt w wyszukiwaniu i ustawianiu ostrości. Nawet użytkownicy lustrzanek tej marki, którzy popróbowali zabawy z tym aparatem stwierdzili, że da się nim pracować. Idealnym rozwiązaniem byłby Canon EOS 5D Mark II ale wystarczy zerknąć na cenę samego body i już wiadomo, że trzeba mieć głęboką kieszeń, jednak jakość filmu - pierwsza liga i to nie tylko amatorska. Jeśli nie posiadasz żadnego przyzwoitego sprzętu do fotografowania i filmowania, ze swojej strony poleciłbym zwrócić uwagę na bezlusterkowca Nikon 1 V1 do tego jest dedykowany do celów filmowych obiektyw 10-100mm. Tak wiem, że CENA jest spora, ale ten sprzęt spokojnie zastąpi przyzwoitą lustrzankę i jeszcze lepszą kamerę. Ma bardzo dobry wizjer, do tego niepokonana szybkość w łapaniu ostrości, reakcja na spust jak w doborowych profi body. Warto przemyśleć.
-
Ja wydedukowałem iż koledze chodzi o filmowanie z "ziemi" o czym świadczy jego wypowiedź. Wodoodporność chyba jest zbędna, więc jak mają się pozostałe wątpliwe zalety tej "kamery" do filmowania lotów?Modelarz ze mnie jeszcze żaden, ale w świecie "obrazu" potrafię się odnaleźć, więc podpowiem o paru właściwościach kamer na które warto zwrócić uwagę. Zacznijmy od full czy nie full HD, jeśli filmiki w głównej mierze mają być publikowane w necie nie ma sensu porywać się na F HD. Koniec końców by dało się to na youtubach upowszechnić poddajemy bardzo silnej kompresji połączonej z redukcją rozdzielczości. Jednak dla wygody oczywiście jakaś cyfrowizna. Bardzo istotną cechą za to będzie skuteczna stabilizacja obrazu, do tego wygodna obsługa zooma, najlepiej pierścieniem. Kamerka im cięższa tym też obraz mniej będzie "rozklekotany". Do tego jeszcze ostrość, niestety zauważyłem, że przy normalnej akrobacji, większość operatorów traci model z "oczu" a tu głównym powodem jest często marny wyświetlacz i awersja do używania wizjera. Przy ładnej słonecznej pogodzie wręcz niemożliwym staje się kadrowanie na wyświetlaczu, więc dobry jakościowo wizjer może być jedynym ratunkiem. Do tego przyciskając kamerę do twarzy zyskujemy dodatkową stabilizację. Wniosek: Kamerka może być spora, z dobrą stabilizacją, porządnym wizjerem, możliwością manualnego ostrzenia, najlepiej przy pomocy MECHANICZNEGO pierścienia(są też takie pseudo pierścienie które ni jak nie mają się do wygody używania). Dziś można byłoby się pokusić o małą nowoczesną lustrzankę z funkcją filmowania, lecz jak wiadomo ceny niestety nie należą do niskich. Paradoksalnie te bardziej przydatne cechy mają kamerki można by powiedzieć z ubiegłej epoki, czyli pierwsze cyfraki, które warto jeszcze nabyć z drugiej ręki po bardzo przystępnych cenach. Sam użyłem do pierwszych lotów kamerki Sony HDR SR12, niestety przyznam iż kamerka całkiem niezła choć wiekowa już, to przy filmowaniu modeli stawia dość wysokie wymagania przed operatorem.
-
Witam serdecznie pasjonatów modelarstwa i wszystkiego co z tym ciekawym hobby związane. Mam na imię Tomasz, mieszkam w małej wsi Rudnica w okolicach Wałcza(woj. zachodniopomorskie) Lat na moim karku już sporo, lecz duch we mnie jeszcze młody. Modelarstwem zainteresowałem się parę dekad temu, lecz ówczesne czasy nie były sprzyjające ku rozwijaniu tej pasji. Od niedawna mój dorastający syn zainteresował się lotnictwem oraz modelarstwem, więc i we mnie obudził się "chłopiec" z dawnych lat. Dziś dostęp do materiałów jest zgoła odmienny i to razem spowodowało, iż odżyła we mnie chęć MODELOWANIA Mam za sobą pierwszy udany start i ciut mniej udane lądowanie trenerkiem EXCEL 2000. Postanowiłem jednak poszerzyć swoją wiedzę na temat modeli i właśnie trafiłem TU. Jeszcze raz witam i pozdrawiam grono użytkowników forum PFM. Tomasz vel. tomajk