



-
Postów
34 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Maro
-
Podgrzałem opalarką chwilę i puściło, znaczy ruszyło. Wyczyściłem dokładnie nasmarowałem i teraz silnik mk-16 ladnie się kręci, natomiast pomimo dokładnego czyszczenia i smarowania mvvs chodzi bardzo ciężko, ale okazuje się że to tłok tak ciężko idzie. Wiem że silnik powinien mieć kompresję, ale w innych tą kompresję się czuje a tutaj tak jakby go coś przed samym górnym położeniem przyblokowało a poźniej następuje przeskok a nie takie ujście ciśnienia, że tak to nazwę. Będę musiał jeszcze raz przeczyścić ten tłok bo przez okienko widać że na tłoku są ryski poziome takie schodki po jakieś 4mm, to chyba to go blokuje. Mam jeszcze takie pytanie jak cofnąć przeciwtłok nie uszkadzając go ? Bo być może że to własnie on przystawia do tłoka.
-
Ok spróbóję z palnikiem na szczęście używam butli z palnikiem jako rozpałka do grila więc jest pod ręką Co do profilu to nawet nie wiedziałem że jest nie uzupełniony, bo dawniej miałem zdjęcie i wszystkie dane uzupełnione, a teraz pustka, ale już dość dawno nie zaglądałem na forum to pewnie były jakieś zmiany skoro mam niepełny profil.
-
Witam Mam o to taki problem a więc w silniku mvvs 1,5 który leżał sporo czasu wszystko w środku jest zaklejone i nie można wogóle ruszyć korbowodem próbowałem dzisiaj też rozebrać ale okazuje się że karter jest dzielony i dolną częśc nie mogę ruszyć, a sposoby jakie znalazłem na tym forum też nie rozwiązują problemu bo u mnie wałem nie ruszę, więc chciałem zapytać o środki jakie można by użyć żeby ten brud rozpuścić . Ogólnie to chodzi mi o to czy moczyć ten silnik w czymś, gotować w jakimś roztworze czy jaki inny pomysł. Silnik nie bedzie uruchamiany a jedynie chcę go wyczyścić. Natomiast w silniku mk-16 z tyłu jak odkrecimy dekielek z tyłu, to na tym dekielku jest korbowód steryjący dopływem paliwa no i on sie zacioł i też szukam sposobu ja jego ruszenie. Dodam że mk-16 moczyłem w nitro miesiąc i nie puściło dalej wszystko pieknie się kreci jak odkręcę dekiel z tyłu.
-
wycinanie żeber, ażurowanie, wycięcia pod dźwigar- jak ??
Maro odpowiedział(a) na Maro temat w Od czego zacząć??
Planowana rozpietość to 1,2 m, cieciwa 18cm, pierwszy dolnopłat własnego pomysłu narażony na duże przeciążenia z powodu ograniczonych umiejętności pilotażowych. -
wycinanie żeber, ażurowanie, wycięcia pod dźwigar- jak ??
Maro odpowiedział(a) na Maro temat w Od czego zacząć??
Myślę jednak że obróbka balsy jest tak łatwa i szybka że będę to robił ręcznie. Mam jeszcze takie pytanie odnośnie żeberek z balsy i sklejki. Kiedyś tutaj w jakimś temacie czytałem wypowiedź, że lepiej nie stosować balsy na nie tylko cienką sklejkę i ażurować. Więc jak to jest bo nie mogę odszukać tego tematu dlaczego tak, czy to chodziło o konkretny model czy skrzydło jakieś specyficzne tego już nie pamiętam niestety. -
wycinanie żeber, ażurowanie, wycięcia pod dźwigar- jak ??
Maro odpowiedział(a) na Maro temat w Od czego zacząć??
Nie chodziło mi o wagę tylko bardziej o wygląd, żeby te ze sklejki i z balsy wyglądały tak samo Wierciłem na wiertarce stołowej gdzie miałem zamocowane żeberka i minimalny posów wiertła zastosowałem jaki mogłem, ale pomimo tego żeberka z balsy dwa pekły a kilka zostało oszpecone. Może obroty można było jeszcze dać mniejsze ale chyba i tak taka obróbka balsy nie wchodzi w grę, więć zastosuję pilniki -
wycinanie żeber, ażurowanie, wycięcia pod dźwigar- jak ??
Maro opublikował(a) temat w Od czego zacząć??
Witam Mam pytanie odnośnie wycinania miejsca na dźwigary w żeberku np. takim, Uploaded with ImageShack.us Chodzi mi o to czym to robić żeby były ładne prostokątne wycięcia pod dźwigary, jak wy to robicie piłką, pilnikiem jakieś patenty na to żeby wszystko ładnie i dokładnie pasowało. Buduję sobie już trzeci model i teraz chciałbym żeby to zrobić dokładnie a nie jak w poprzednich modelach gdzie wycinałem piłka i niestety pomimo usilnych starań naroża miałem zaokrąglone delikatnie i pomiędzy żebrami a dźwigarem można było dostrzec przerwy. Druga sprawa dotyczy ażurowania takiego jak na zdjęciu powyżej, próbowałem wiercić otwory na wiertarce stołowej przez wszystkie żebra naraz, ale o ile te w sklejce są w porządku to w balsie 3mm wyrywa dziury a nie wierci, pomimo że balsowe były w środku pomiędzy sklejkowymi. Więc jak to robicie że wam to tak ładnie wychodzi ?? jakich narzędzi używacie ?? oczywiście nie wspominając o cnc -
Potrzeba pomocy i pytania kompletnie "zielonego" modelarza.
Maro odpowiedział(a) na spider103 temat w Od czego zacząć??
Jeśli chodzi o mode to może to ci pomoże. http://www.modelarz.one.pl/porady-modelarskie/teoria-rc/mode-1-czy-mode-2-co-wybrac/ -
Nie teoretyzowałem, sam pracowałem w DHL nie tak dawno a nadal pracuje tam mój szwagier z którym mieszkam więc ceny podał mi z osobistego komputera kuriera tzw. handhelda popularnie zwanego "helmutem". Gdybym znał kody miejscowości nadania i odbioru mógłbym podać dokładną cenę. Zapłaciłeś 38 tylko nie podałeś wymiarów i wagi więc jestem pewny że paczka była mała, czyli max 120x60x60. Ubezpieczone paczki na pewno nie jadą wydzielone , mylisz ubezpieczenie z nie standardem. Ja niestety tak jak użytkownik utopia mam inne zdanie co do osób sortujących
-
Dla Kuriera DHL ta paczka będzie miała wagę 215kg (wymiary przekraczają maksymalne dopuszczalne dla standardu i jeden jest ponad 2 m czyli dłużyca) do tego opłaty za niestandardowość jeżeli jest nie w pudełku czyli 120zł, pewnie ubezpieczenie, no i jak jest zwrot pobrania to też dodatkowa suma, do tego dla takiej paczki zależy jak daleko jedzie od nadawcy ( dla paczek do 31kg nie ma to znaczenia), podobnie jest z opłatami w DPD. Ogólnie na pewno nie mniej niż 300zł. Tutaj nie do końca się zgodzę bo ubezpieczenie nie gwarantuje lepszego traktowania paczki. Paczki lepiej traktowane to te z naklejką "ostrożnie" czyli nie standardy ( do 31kg dodatkowa opłata 24zł powyżej tej wagi 120zł)
-
Nie wiem czy to udoskonalenie teraźniejsze, ale jak mieszkałem w bloku to nigdy listonosz nie przyniósł mi żadnej paczki tylko zawsze była kartka awizo w skrzynce. Powód był banalny listonosz wogóle nie zabierał paczek z poczty i dlatego odrazu dawał awizo żeby samemu sobie przyjść. A czemu paczkę nie można odebrać w tym samym dniu ponieważ teoretycznie paczkę ma listonosz a on jest w terenie i tak właśnie działa poczta polska
-
Tak się składa że jeździłem przez jakiś czas dla DHL i mogłem poznać to wszystko od środka dlatego: 1.waga brana pod uwagę nie zawsze jest wagą rzeczywistą przedmiotu a często przeliczeniową czyli objętość przedmiotu razy 250 (czyli bryła styropianu 1mx1mx1mx250 waży dla kuriera 250kg) 2.uszkodzenia zwykle powstają podczas przeładunku paczek z tirów na taśmę sortowniczą ponieważ robią to magazynierzy którzy nie biorą paczki na swój stan ( nie muszą po wzięciu paczki skanować ja i w zasadzie miedzy tirem a taśmą pozostaje bez opiekuna i gdy coś się stanie to trudno ustalić winnego) 3.kurierzy są różni ale 99% dba o paczki bo po ich otrzymaniu skanują je na stan i wtedy jak coś się stanie z paczką to będą oni płacić (jeżeli kurier uszkodzi paczkę to nawet jeśli firma nie uzna roszczenia odbiorcy to nie znaczy ze kurier nie poniósł kary finansowej) 4. kurier nie ma obowiązku dzwonić do kogokolwiek taka usługa kosztuje trzeba ja wykupić i tylko wtedy na kurierze ciąży ten obowiązek I na koniec własne spostrzeżenia, a mianowicie większość osób uważa ze kurier ma tylko ich paczkę i będzie czekał na nich pod domem i jeździł kilka razy do nich w ciągu jednego dnia albo dzwonił umawiał się z nimi. Kiedyś też tak myślałem ale teraz zmieniłem zdanie i wiem że ta robota to nie taka prosta i przyjemna.
-
Nie taka lipa lot do przodu zrealizować sprawa dość prosta wystarczy na czaszy z przodu zostawić mały otwór wtedy zawsze będzie leciał w danym kierunku, chyba że prędkość wiatru będzie większa niż spadochronu. Natomiast na bokach czaszy można by zrobić po dwa nacięcia i do naroży nacięć przyszyć linkę sterującą która pociągając zwiększała by otwór i powodowała obrót po puszczeniu napór powietrza domykał by otwór. Nawiązując do wypowiedzi madriana to ma rację oddałem sporo skoków na okrąglakach ale wycelować w obrany punk było na nich bardzo ciężko nawet przy słabych ruchach powietrza. Co do dziwnych opowieści to nigdy w wojsku nie skakałem ale skakałem w jednym nalocie z dziewczyną która gdy ja już byłem na ziemi wisiała jeszcze z 700 metrów nad ziemią (ważyła 45 kg ja 80 ) ostatecznie zniosło ja na miasto i wylądowała na dachu banku Była straż, policja i ochrona z powodu "skoku na bank"
-
Spadochrony okrągłe te które miały wogóle jakieś sterowanie to były tak wykonane, że zawsze leciały do przodu z jakąś tam prędkością (np. L2-kadet miał 5m/s) a pociągając za linkę otwierałeś na czaszy z boku komorę (najprościej mówiąc robiłeś dziurę w czaszy) i w ten sposób obracałeś się w kierunku w którym chciałeś lecieć. Natomiast desantowe to można było taki spadochron zmusić do lotu w danym kierunku ściągając odpowiednie linki i przenosząc środek ciężkości. Skuteczność tego drugiego rozwiązania marna, to pierwsze przy małych ruchach powietrza nawet dało się mniej więcej celować w punkt, ale nie wiem czy taki mały spadochron to wogóle da się jakoś sterować chyba przy kompletnej ciszy w powietrzu.
-
Ja przykleiłem tylko oberwane ucho po to żeby nie uginało talerzyka przez różną grubość. Ten talerzyk nie jest przyklejony tylko na ciasno spasowany i wszystko razem jest skręcone do wręgi. Latałem modelem z tym rozwiązaniem kilka razy zaliczyłem kilka twardych lądowań i wszystko się trzyma, nic nie ugięte, wszystko tak jak po zamontowaniu. Piękne to to może nie jest ale sprawdza się w praktyce.
-
Do modelarni to ja już raczej uczęszczał nie będę gdybym miał tam chodzić to zrobił bym to ponad 10 lat temu, ale wtedy chodziłem do spadochroniarni i sali pilotów. Niestety od 2008 roku musiałem ograniczyć te dwa hobby i pozostało mi trochę czasu, więc nudząc się trafiłem na ta stronę a później zacząłem budować modele i raczej do wszystkiego dochodzę sam posiłkując się tym forum tzw. kopalnią wiedzy Poza tym nawet nie orientuję się gdzie takowa się znajduje w mojej okolicy :?
-
No mnie też w oczy by to raziło gdybym takie coś zamontował na modelu, ale to miało być tylko zaprezentowanie rozwiązania, a nie gotowy element do zamontowania jak widzisz bubu2 nawet nie ma tutaj doklejonego pękniętego ucha oryginalnego, które musi być żeby równo można było to dokręcić do wręgi. Poza tym to rozwiązanie jest tylko czasowe dziś lub jutro będę miał wytoczone nowe mocowanie aluminiowe piękne błyszczące i w jednym kawałku A co do modelarni to nigdy na nią nie uczęszczałem i może tu leży problem cały.
-
Co to jest to nie wiem leżało w warsztacie w bardzo dużym pudle w którym są tylko podkładki więc może to jakaś podkładka A czy można było ładniej hmm powiedzmy że dla mnie to jest ładne a o gustach podobno się nie dyskutuje, jak ktoś chce może u jubilera nawet pozłocić ja tylko pomalowałem ale to już po tym jak zdjęcia zrobiłem i nie chciało mi się znów fotek robić.
-
Czekając na jakąś podpowiedź sam pomyślałem i wymyśliłem takie coś http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7375 http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7374 Na szczęście podstawka jest tak zrobiona że nawet całkowita utrata uszu mocowania pozwala zastosować taki pierścień ponieważ już w podstawce też jest odlany niewielki pierścień o który można zablokować dorobiony element. Widzę że nie tylko ja wpadłem na taki pomysł Co do lutowania to nie ma szans żeby takie coś przetrwało, natomiast mam dostęp do kogoś kto spawa aluminium ale wydaje mi się że takie małe coś to nie bardzo ma sens spawanie, raczej można wytoczyć na tokarce.
-
Witam Mam taki problem że pękło mi jedno z trzech mocowań silnika emax gf 2215. Jest jakiś patent na naprawę tego ?? http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7373
-
Na razie pozostanę przy elektryku jak opanuję ten model i nauczę się dobrze latać to kolejny będzie pewnie pod silnik spalinowy jak narazie to z moją wiedzą modelarska zwłaszcza napędów spalinowych to nie wiem czy bym taki silnik odpalił :oops:
-
Dla zobrazowania jak mam to zrobione fotki 1 długość ośki http://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7319 2 mocowanie śmigła gumką http://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7321 3 złamane śmigło http://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7320 Oczywiście ta gumka jest zbyt długa ale akurat taką znalazłem w garażu jak robiłem fotki (nie chciało mi się iść do domu po oring ) Śmigła zawsze łamie tak jak na fotce A odnośnie ośki powinna być krótsza czy może być taka długość ??
-
Teren do lądowania wybierałem wykoszoną łąkę, ale do dyspozycji mam różne podłoża zaorane pole, wysoką trawę, łąkę, pole po ziemniakach, no i krzaki ale jak narazie to zawsze próbowałem na łące, chociaż zastanawiam się czy nie lepiej siadać w wysokiej trawie. Śmigła mam te pomarańczowe GWS, rozmiar 10X4,7 lub 9X4,7 bo latam na silniku TP 2410-9 a tam są takie polecane więc nie wiem czy to 8x6 będzie ok. Oczywiście mam też prop-saver na wale ale szczerze to nie rozumiem jak on może zwiększać szanse przetrwania śmigła, więc jakby ktoś to krótko mógł wyjaśnić albo podesłać linka gdzieś to będę wdzięczny. Niestety nie mam możliwości lądowania na innych podłożach od tych opisanych wyżej.
-
Dość ciekawe rozwiązanie gdyby dać go skrajnie z przodu to kapotaż mało prawdopodobny, tylko że podwozie to łatwo wyrwać