Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'modele esa' .
-
Z dużą ,dozą nieśmiałości, mając na uwadze dwie wspaniałe prezentacje / wrocławska lokomotywa i Vickers po krakowsku / poparte wspaniałymi materiałami filmowymi , oraz niesamowita wiedzą techniczną na temat kombatów , chciałbym przypomnieć wcale nie występujący na zawodach / chociaż Mirek- "mirolek" pisał kiedyś ,że jakiś czas temu latało kilka takich kombatów na zawodach , ale były zbyt wolne i zaprzestano ich używać do walk / PZL23 KARAŚ. Samolot zasługuje na prezentacje , przecież walczył w 1939 r i nawet wygrywał, Nie będę się rozpisywał na tematy techniczne , kto będzie chciał sam dojdzie co to był za samolot i jakie miał parametry . Jednak nasi lotnicy latając na "Karasiach" kilka walk powietrznych wygrali !! .Nie będę wywarzał otwartych drzwi i opisywał budowę. Skupię się tylko na problemach wynikających podczas budowy i mam nadzieję , że moja prezentacja może trochę przyciągnie zwolenników "Karasia" jako kombata. Skontaktowałem się z Markiem z "napolskimniebie" i nawet nie musiałem bardzo prosić o wycięcie dla mnie Karasia. Zgodził się bardzo szybko i po jakimś czasie / też nie tak długim jak myślałem/ przyszły pianki. Zgrabnie wycięte, prezentowały się fajnie , ale Marek zapomniał dodać osłonę silnika. Poradziłem sobie używając szklanki i kawałka epp. Dorobiłem mniejszy pierścień na którym miałem umieścić cylindry, całość wzmocniłem pierścieniem wykonanym z balsy i jakoś poszło. Problemem okazało się umieszczenie małego pierścienia, tak aby zachować skłon i wykłon silnika . Wykałaczki pomogły i umocowałem go w odpowiedni sposób w odpowiedniej odległości , zachowując odpowiedni dystans do wirującego napedu. Po raz pierwszy budując kombata musiałem w pierwszej kolejności przymocować silnik do kadłuba , żeby dokonać przymiarki wykonanej osłony . Następny problem to kabina......