piotr22 Opublikowano 26 Maja 2009 Opublikowano 26 Maja 2009 Witam wszystkich fanów modelarstwa lotniczego.Dziś chciałbym się dobiedzieć czy warto kupić silnik SUPER TIGER G-61 . Interesuje mnie jak się sprawuje . PS : Czy różni się ten silnik http://modele.sklep.pl/product_info.php?products_id=6394 od tego : http://modele.sklep.pl/product_info.php?products_id=318
BartekSz Opublikowano 26 Maja 2009 Opublikowano 26 Maja 2009 Wersja ABC wykonana jest tak że nie posiada pierścienia uszczelniajacego tylko tuleja zwęża sie ku głowicy, nagrzewając sie rozszeza sie przez co tłok idealnie sie pasuje do tuleji. Ale chyba lepiej kupić wersję g90 czyli 15ccm bo waży tyle samo A jeszcze lepiej w tym zakresie cenowym kupić GMS łatwejszy w regulacji i lepiej wykonany. Ja nie lubie super tigerów nie są user friendly jak osmaxy
radek872 Opublikowano 27 Maja 2009 Opublikowano 27 Maja 2009 Ja nie lubie super tigerów nie są user friendly jak osmaxy Nie tylko Ty ich nie lubisz chociaz są tacy co zwalają wine na złą regulacje twierdząc że im chodzi dobrze ;D i niech chodzi ja mam OS i też dobrze chodzi nie dam sobie kitu wcisnąć bo za dużo tej chinszczyzny przerobiłem.Jak Chinski silnik to tylko 4 takt ASP albo benzyna DL.
kobe24la Opublikowano 27 Maja 2009 Opublikowano 27 Maja 2009 Zgadzam się z poprzednikami. Znajomy kupił nowy silnik, miałem okazje być przy jego docieraniu, okazało się, że górna głowica jest źle spasowana z resztą korpusu silnika i podczas pracy wydostawało się ciśnienie spod głowicy. Jak się okazało fabryczne śruby mocujące górną głowice były ciut za długie :shock: , trzeba było je skracać i wymienić uszczelke na nową. Poza tym wykonanie tych silników pozostawia wiele do życzenia, tłumik można od razu do kosza wywalić, takiej bani to nie widziałem dawno, słowem klocek :mrgreen: . Jeżeli nie masz kasy na OS-a, to pomyśl o MVVS. Mam osobiście jedną sztukę o pojemności 6,5cm. Owszem, żeby go dobrze wyregulować trzeba mieć troszke wprawy, ale jak mu dasz rade, to chodzi latami. Mój ma już kilka lat i jest nie do zdarcia, pracuje na każdym paliwie. Możesz mu lać paliwo bez nitro i też pięknie pracuje. Polecam
Ładziak Opublikowano 27 Maja 2009 Opublikowano 27 Maja 2009 W kwestii formalnej: silniki nazywają się TIGRE, a nie TIGER - ich nazwa nie ma nic wspólnego z tygrysem... EDIT: Ale dałem ciała. Nazwa ma nawet sporo wspólnego z tygrysem . Tym niemniej pisze się TIGRE
karlem Opublikowano 27 Maja 2009 Opublikowano 27 Maja 2009 ...i bardzo niewiele z dawnym (włoskim) jeśli chodzi o wykonanie ... :wink:
marcin133 Opublikowano 27 Maja 2009 Opublikowano 27 Maja 2009 ...i bardzo niewiele z dawnym (włoskim) jeśli chodzi o wykonanie ... :wink: Na czym polegają te różnice?
karlem Opublikowano 28 Maja 2009 Opublikowano 28 Maja 2009 ...nie wiem, jak wyglądają dziś, ale miałem szansę widzieć je i uruchamiać jakiś czas temu. Różnica w dokładności, głównie połączeń gwintowanych - nagminnie wykręcające się śrubki w gaźniku, trudności w regulacji - to zależnie od egzemplarza, mocowanie tłumika na rurze to tragedia, bo często wyłamuje się, a demontaż bywa utrudniony lub niemożliwy. Miejmy nadzieję, że chińskie zostaną dopracowane, bo ST kiedyś to była FIRMA... Jeszcze niedawno koreańska elektronika była tragiczna - dziś już nie :wink:
dawidgdynia Opublikowano 28 Maja 2009 Opublikowano 28 Maja 2009 Zła baletnica na baletki narzeka. Kolega pytał o różnice między ABC a Ringiem,a tu jak zawsze, w kolko odbieganie od tematów i wielka krytyka i wychwalanie Osy. Z reszta widac ze na ST w tym forum narzekaja nie posiadacze owych silników, a jedynie ludzie którzy widzieli i słyszeli. To że ktos dostal silnik z za dlugimi srubami to sie nazywa zdarzenie losowe i pech. Ja mam ST 45 ABC i chodzi super, zero problemów z wyregulowaniem ale fakt, ten tłumik jest troszke za duży, jednak na jakość pracy samego silnika nie moge narzekac.
marcin133 Opublikowano 28 Maja 2009 Opublikowano 28 Maja 2009 A ja odwrotnie Nigdy nie widziałem za własne oczy ST produkowanego jeszcze we Włoszech Jedynie zdjęcia w internecie ale kto wie jaki to rok produkcji ? Wymieniony przez Ciebie element czyli rurka na której mocuje się tłumik rzeczywiście nie jednemu się uszkodziła, takie słuchy dochodzą. Należy jednak zauważyć że to dzieje się przy kraksach a jakie te kraksy są - tego nikt nie wie. Ja uszkodziłem przy tym silniku iglicę i jej gniazdo - powinienem napisać że ten element jest do kitu? pewnie tak bo już dawno regulacja powinna być z tyłu, oddzielna :wink: Dziwi mnie natomiast Twój opis dotyczący praktyczności rozwiązania mocowania tłumika bo akurat to rozwiązanie zaliczyłbym do zalet Umożliwia ono nie tylko regulację odległości cylinder-tłumik ale także kąt ustawienia tłumika względem osi silnika. Wbrew pozorom bardzo ciekawa i pomocna funkcja Z przyzwoitym przykręceniem i odkręceniem jednej śrubki czyli z zamocowaniem i rozmontowaniem tego elementu też nie powinno nikomu przysporzyć problemów a czasem przydatnym urządzeniem okazuje się zwykły śrubokręt... Odkręcające się śrubki i problem z nimi to możemy napisać przy każdym silniku. Dwusuw, czterosuw, żarowy, benzynowy... czasem warto użyć środka zabezpieczającego Co do jakości samego wykonania to trudno cokolwiek oceniać tym bardziej że na ocenę tego aspektu wpływ ma to - co z pracą samego silnika ma niewiele wspólnego choćby czasem ładniejsze jest równoznaczne z lepiej wykonanym, nie ma się co oszukiwać. Opinie są różne także za granicą. Dzisiejszy, chiński ST lepiej oceniany w stosunku do swoich poprzedników z Włoch a bardzo dobre noty zbierają mało popularne u nas silniki szczególnie Thunder Tiger.GMS też nie najgorzej. Coraz częściej też te ostatnie są polecane także u nas. ... chociaz są tacy co zwalają wine na złą regulacje twierdząc że im chodzi dobrze Nie rozumiem dlaczego to Cię tak dziwi? Jak Tobie nie działał to wszystkim innym nie ma prawa?
karlem Opublikowano 28 Maja 2009 Opublikowano 28 Maja 2009 dawidgdynia, ta, ta, ta...baletnica, OS... itd, itp.... Nigdy nie będę posiadaczem chińskiego ST, czyli mam się nie wypowiadać? Mimo, że je uruchamiałem i regulowałem? Wyraziłem swoje zdanie wynikające z m o i c h doświadczeń. Od kilkudziesięciu lat jestem zwolennikiem MVVS'a i uważam, że to jedne z najlepszych silników, a OS Max'a zbyt wysoko nie cenię, ale to moja opinia. marcin133, Spotkałem się z przypadkiem, kiedy raz założonego tłumika nie można było ani obrócić, ani zdemontować; próby skończyły się zniszczeniem - pęknięciem. Ale to może jednostkowy przypadek, bo nie można wszystkiego do jednego worka - są zalety, są i wady, a wszystko zależy, na jaki egzemplarz się trafi.
dawidgdynia Opublikowano 28 Maja 2009 Opublikowano 28 Maja 2009 Nie miałem zamiaru nikogo obrazac. Jesli czujesz sie urazony KARLEM to przepraszam, tylko denerwujace czasami jest czytanie tematów które odbiegaja od zadanego pytania i wcale nie chodzi tu o Twój post. Na lotnisku spotkałem sie z modelarzem z około 30 letnim starzem który jest również zwolennikiem MVVS'a i po oblataniu mojego samolotu z silnikiem ST byl zachwycony owym motorkiem.
karlem Opublikowano 28 Maja 2009 Opublikowano 28 Maja 2009 Nie czuję się urażony; każdy ma prawo do swojej opinii. Fakt, że nie całkiem na temat :oops:
Major Opublikowano 29 Maja 2009 Opublikowano 29 Maja 2009 Ja powiem tak. Jedyny silnik jakiego nie rozkręciłem to OS 120SE, tak wszystkie 2-takty jakie miałem, zanim poszły w "ruch" musiałem rozebrac, szlifując kanały dolotowe i wygładzając powierzchnie itp..... Jak widze śruby do głowicy na śrrubokret gwiazdkowy to az się gotuje, wiec odrazu do wymiany. Miałem kiedys Magnum XL40 który po ponad 1h pracy nadal miał problem za dotarciem sie i tłok przycierał sie w GMP tak samo jak na początku. Stukało jak by panewka w duzym silniku. Dotarłem to na paste "zerówke" i jak reką odją. Miałego ponad 2 lata i bez problemu chodził. Zasada taka, kupisz silnik , rozkręc go, wszedzie się zdazają niedociagnięcia, przynajmniej będziesz pewien ze to juz mozna wykluczyc jak bedzie cos nie tak.
Jano Opublikowano 29 Maja 2009 Opublikowano 29 Maja 2009 Ja powiem tak. Jedyny silnik jakiego nie rozkręciłem to OS 120SE, tak wszystkie 2-takty jakie miałem, zanim poszły w "ruch" musiałem rozebrac, szlifując kanały dolotowe i wygładzając powierzchnie itp..... Jak widze śruby do głowicy na śrrubokret gwiazdkowy to az się gotuje, wiec odrazu do wymiany. Miałem kiedys Magnum XL40 który po ponad 1h pracy nadal miał problem za dotarciem sie i tłok przycierał sie w GMP tak samo jak na początku. Stukało jak by panewka w duzym silniku. Dotarłem to na paste "zerówke" i jak reką odją. Miałego ponad 2 lata i bez problemu chodził. Zasada taka, kupisz silnik , rozkręc go, wszedzie się zdazają niedociagnięcia, przynajmniej będziesz pewien ze to juz mozna wykluczyc jak bedzie cos nie tak. Hehe a nie przyszło Ci na myśl że producent daje takie śrubki byś nie grzebał w tym silniku. A tak wogóle dziwi mnie ta mania poprawiania wszystkiego.Wśród moich kolegów nie spodkałem jeszcze nikogo włącznie ze mną kto miałby takiego pecha i kupował badziewia które trzeba poprawiać.Kiedyś robiło się silniki na laaaaataaaa i każdy stary modelarz wie ile kosztowały.Jeśli ktoś liczy że silnik za 300 stówy po 10 latach eksploatacji pozostawi w spadku swoim wnukom to niech zaczyna zbierać znaczki bo te nabierają z wiekiem wartości
karlem Opublikowano 29 Maja 2009 Opublikowano 29 Maja 2009 ...przepłukać nowy silnik nie zaszkodzi - sporo opiłków już widziałem :evil:
Major Opublikowano 30 Maja 2009 Opublikowano 30 Maja 2009 Hehe a nie przyszło Ci na myśl że producent daje takie śrubki byś nie grzebał w tym silniku.A tak wogóle dziwi mnie ta mania poprawiania wszystkiego.... Są ludzie co leją tylko paliwo do auta i jeżdza, i są tacy co jak mu puknie cos to juz chodzi i słucha i szuka, i tacy też jeżdza..... Ja musze mieć po swojemu poprostu i juz. I Ty latasz i ja latam.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.