Tomek Opublikowano 23 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2007 Mam problem ze statecznością mocowania skrzydeł w Łosiu. Model każdy zna ,a jak nie to ty jest cały wątek o nim. http://www.szabatowski.com/forum/viewtopic.php?p=21300#21300 Problem dotyczy konkretnie tego mocowania. Uznałem że kłopoty powinna rozwiązać aluminiowa rura. Artur zaproponował mi zamiast aluminiowej rurki -rurę węglową Czy jednak w ten sposób zamocowane zdało by egzamin? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armand Opublikowano 23 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2007 Rura musi trzymac się w żebrach a nie tylko w pasie dzwigara. Musi trzymać się w kilku żebrach. Czym większa średnica tym lepiej. Nie wiem jaką masz grubość profilu, wznios i pocienienie skrzydła co by zgadywac średnicę. Nie musi iść w lini dzwigarów może byc tuż za nimi. Istotne jest aby jak najwięcej jej wchodziło w skrzydło (bez przesady oczywiście) Takie krótkie kawałki moga nie pomóc i będzie chciiał dalej "klaskać skrzydłami" Czy jakoś "dociągasz" skrzydła do części przykadłubowej, czy tylko na wcisk?? Może zacznij od tego aby samolot nie mógł się za łatwo "rozebrać" w locie. Ja bym dawał rurę w jednym kawałku przez część przykadłubową i na nią nasadzał skrzydła. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 23 Marca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2007 Przez kadłub mogę wsadzić co chce i jak chce. Grubość skrzydła (tego od kadłuba) to max55 mm z czego 50mm użytecznego(pustego) Skrzydełka w 2/3 długości zachodzą się do ok20mm. Problem w tym że "skrzydełka " są nie do ruszenia i jedynie co mogę zrobić w nich to wciąć kawał tego drewnianego dźwigary i nałożyć na środkową część kawał rury. Pytanie tylko jakie minimalne średnice wchodzą w rachubę. Długość każdego skrzydełka to ok 550mmm.Całość to 1550mm. Część drewnianego dźwigaru wchodzi ok 10cm w głąb "skrzydełka"dalej to tylko balsa. Edit: Liczę się z tym że Łoś będzie miał skrzydła nie składane, wkleję je na stałe Co prawda będzie trochę duży i nie wygodny do transportu ale przynajmniej mieści mi się do bagażnika a i nie będę się martwił o lot tylko na silnikach :devil: . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armand Opublikowano 23 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2007 Teraz jest troche trudno coś zrobić Pomysł ze sklejenim skrzydeł wydaje się być chyba najlepszy. Problem w tym, że bardzociężko bedzie osadać teraz jakąkolwiek skrzynkę czy gilzę na rurę. Choć można by się pokusić o wywiercenie otworu tuż za dzwigarem tak ze fi 20, osadzać gilzę ale musiał byś dać wzmocnienia (takie kawałki żeber ze sklejki np 1,5 mm) w miejscu otworów. Ale operacja na gotowym skrzydle jest karkołomna. Pozostaje wklejenie skrzynki bagnetowej i to jest chyba lepsze. Czyli płaskownik np. duralowy pomiedzy dzwigarami. Po miedzy dzwigarami masz wypełnienie balsowe mam nadzieję - łatwo wyłupiesz. Skrzynka musi sięgać do drugiego żebra i być w nim też osadzona i być związana z dzwigarami może byc ze sklejki latającej oblaminowanej cieńką szmatą i wklejonej w skrzydło na zagęszczoną żywicę. Tak samo skrzynka w części przykadłubowej. Ważne jest aby ściągać połówki skrzydeł do siebie np. haczyk na gume wkręcony w żebro skrzydła (części odejmowalnej) i otwóry przez całą część przykadłubową tak aby spiąć gumą oba skrzydła. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 23 Marca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2007 W sumie chyba Armand nic lepszego niż sklejenie tego w jedną całość nie wymyślę. Nauczka na przyszłość aby zrobić to jak wszyscy a nie wymyślać cudów niewidów Gdybym zrobił o 10cm większego Łosia to ten numer by nie przeszedł, bo nie wlazł by mi do samochodu. Ale skoro się mieści , to nie będę inwestował w kolejne 100g do Łosia tylko nawiercę otwory ulżeniowe w tych bagnetach i wkleję je na stałe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armand Opublikowano 23 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2007 Tak około 2m (nie szybowiec) jest trochę pułapek. Powinieneś się decydowac od razu na rurę tak około fi 20 kompozytową. Moja rura do Veloxa 70 cm fi 30 kompozyt węglowo-szklany waży 110 g (połowa wagi aluminiowej) i wisiało na niej 110 kg bo nie było cięższego chętnego do prób (może ją złamię w przyszłym tygodniu na maszynie i zobaczymy ile wytrzymuje do zniszczenia) A tak "po prawdzie" 1,5 m to rzadko robione są skrzydła dzielone. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_tata Opublikowano 24 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2007 Na moje oko dałeś zbyt krótkie te bagnety. Luzy montażowe i sprężystość materiału powodują, że Ci się to rusza. Jak chcesz mieć skrzydło dzielone, to niestety pruj poszycie (folię) od dołu :| Niezależnie czy rurka, czy bagnet, to ich pochwy musisz przykleić do obecnego dźwigara i co najmniej dwóch żeber (lepiej byłoby więcej, ale masz rzadko te żeberka). Te obecne mocowania (bagnet i jakaś rurka węglowa z tyłu) zostaw jako ustalające Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 24 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2007 ja sądze że da się zrobić bez prucia skrzydeł Trzeba troszke cierpliwości i da rade. Jeszcze opatrze budowe i zaraz cos naskrobie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ertman_176 Opublikowano 24 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2007 Ja moze nie do tematu ale ja tam modele do 2m zawsze na stałe sklejam ... Wiekszych nie robiłem bo po co Ale pasek laminatu na łaczeniu skrzydła nie jest zły Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 25 Marca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2007 Ale ja :ass: wołowa jestem. Wystarczyło że na całej długości bagnetu nakleiłem ze sklejki 1 mm nakładkę. Następnie zalałem rzadkim CA i taką skorupkę przeszlifowałem papierem 1500. Efekt rewelacja. Max odchyleń to 3 może 4 milimetry czyli po 2mm góra lub dół. Jak dla mnie to zupełności wystarczające. Trzeba użyć siły aby efekt wystąpił , więc uznałem że jest o.k. Dzisiejszy lot to potwierdził. A bagnety zabezpieczyłem wkrętem 2mm ale chyba niepotrzebnie bo wchodzą mocno na wcisk i o samoistnym wypadnięciu raczej nie ma mowy . W każdym razie i tak wkręty zostają (do wyjęcia lekko je odkręcam ale nie wyjmuję z centropłatu. Więc mam demontowane skrzydła! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacqubes Opublikowano 29 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2007 Moge poprosić fotografię tego rozwiązania ? Sam sie zastanawiam, bo mam wycięte płaty ze styropianu, dzwigary z rowingu sezonują sie chyba ze 2 miesiące, kadłub do wykonczenia, statecznik V ze sterami i należałoby coś z tego zrobić. i tu pojawia sei problem bo bagnetu i szuflady nie moge dać pod dzwigarem bo zle i nie symetrycznei do drugiej połówki umiejscowiłem. Może fotka pomoże mi coś wymyśleć z tym... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.