Skocz do zawartości

Silniki RADUGA produkcji byłego ZSRR


karolsefory

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Anonymous

Coście się tak na te Radugi uparli?? Nie ma innych motorków??

No chyba, że chcecie się zniechęcić do modelarstwa na dobre.

Co parę dni jakiś nowy post z Radugą w roli głównej :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wie ktoś jaka tam świca będzie najlepsza. Chodzi mi o konkretny model. I nich ktoś nie mów że te silniki są do bani, bo mój po wymianie gaźnika od MVVS chodzi dobrze. Tylko o świece mi chodzi

 

Te silniki nie były wybredne.. Wstaw OSMAX A3 i będzie ładnie śmigać. Ta raduga jest OK bo to jest MDS a nie Raduga - zupełnie inny silnik. "Niesławna" raduga to 7ccm.

 

Pozdr.,

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Ruskie świece miały jako żarnik stop irydowo-platynowy znany również z wzorca metra, który jako wzrzec spisywał się nieźle natomiast w wypadku świec jest już z tym gorzej, ze spalonej świecy wypadają drobne kuleczki (właśnie taka jest nepożądana ze względów modelarkich cecha tego stopu), które mogą bezpowrotnie uszkodzić silnik. Tych właściwości nie ma np. stop platyny z rodem, którego sam używam...

Oczywiście nie musisz zniszczyć silnika pierwszą ruską świecą ale takie prawopodobieństwo istnieje i jest dość wysokie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam . rzadko się udzielam pisząc na forum :oops: aczkolwiek jestem tu częstym gościem.no ale do rzeczy , nie bardzo rozumiem kpin z radugi szczególnie starszych kolegów(co prawda w moim wieku) znawców silników modelarskich,czy zawsze mieliście dostęp do webr, tigrów,hp czy też innych tam merco :lol: .myślę że podobnie jak ja NIE . raduga ma swoje wady a główną i największą jest jej wibracja która potrafiła rozkładać model w locie :lol: . ma ona duży moment obrotowy (zaleta) można było zastosować duże śmigiełko . sam stosowałem go z powodzeniem w f2b po poważnej kosmetyce środka którą wymyślili i opublikowali czescy modelarze w modelaru w bodajże 1978 r lub 1979, niestety nie mam już tego numeru czasopisma .ale może któryś z kolegów ma to proponowałbym te rysunki tu zamieścic ,może ktoś skorzysta a przy okazji dobrze pozna możliwości tego niedocenionego silnika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ma ona duży moment obrotowy (zaleta) można było zastosować duże śmigiełko . sam stosowałem go z powodzeniem w f2b po poważnej kosmetyce środka którą wymyślili i opublikowali czescy modelarze w modelaru w bodajże 1978 r lub 1979, niestety nie mam już tego numeru czasopisma .ale może któryś z kolegów ma to proponowałbym te rysunki tu zamieścic ,może ktoś skorzysta a przy okazji dobrze pozna możliwości tego niedocenionego silnika

 

Warto jednak podkreślić element "nostalgii" od elementu praktyczności.

 

Niezależnie od tego, Raduga 7 była w owym czasie najgorszą propozycją w swojej klasie (nawet wśród silników "z demoludów"). Kiepskie materiały, słaby projekt i niechlujne wykonanie robiły swoje. Nawet rosjanie mieli wtedy lepsze silniczki (MDS).

 

Obecnie, nawet kupiona za 30-50zł nie jest dobrym pomysłem na "tani początek" - za ok. 100zł można trafić porządny, używany silniczek który nie tylko nie napsuje krwi przez wieczną regulację, ale da także radość z latania. Stąd właśnie tutaj takie "nie" dla Radugi ("nie" do latania; na półkę jak znalazł {ale jest brzydka}).

 

Pozdr.,

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość slawekmod

Panowie, do rzeczy.Piszmy na temat albo wogóle.Raduga czy była cudem czy nie to nie ulega wątpliwości iż w obecnym czasie nadaje się do śmietnika albo na półkę.Dla mnie ten silnik to badziewie jakich mało a zanim pojawią się głosy czy widziałem go na oczy to odpowiem że tak i to nie jeden raz włącznie z wersjami z dorobionym nowym tłokiem itp.Wujek który przerabiał silniki modelarskie kupował ich kilka sztuk z czego wychodził jeden , dwa zdolne do jako takiej pracy.Reszta była przerabiana z reguły w zimie.Były to czasy przyjaźni polsko radzieckiej (pozornej) i prócz radugi ciężko było kupić coś innego.W czasach obecnych stosowanie tego silnika np. w akrobacie to zaproszenie do kraksy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....a g... :wink:

Stanowczo odradzam ten silnik, ale....

pisałem już o tym nie raz: niezawodny, wystarczająco mocny (latał u mnie w trenerku 140cm na NACA 2415), palił od kopa. Jedyną i największą wadą były wibracje, od których odkręcał się tłumik i gaźnik. I nie tylko jeden miałem. Źle go nie wspominam. Ale, żeby tak słodko nie było, odradzam.

Kometę i Poljota trudno nazwać silnikami :) łaskę robiły, jeśli się kręciły, by choć trochę mocy z nich wyciągnąć było rzeczą niemożliwą...

 

Do napaleńców:

Zamiast przyżywać stres przy próbach eksploatacji tego wynalazku (myśmy musieli, bo innych nie było) lepiej kupić OS, ASP, itp. Koszt od kilkudziesięciu do ok 200PLN i duuuużo mniej kłopotów... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.