malinn Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Sporo pesymizmu się pojawiło , prawda taka , że Jurek ma spore doświadczenie i pewnie będzie jak pisze... Zbuduj go do końca oblataj i zobacz jak lata. Jak będzie za szybki i szybko zwijał się w korka przy tej masie, to kup sobie płat z Blejzyka np. od iga 2,2m i na pewno polata. Zanim go nie oblatasz to tylko gdybanie co będzie. Oblataj i zdaj relację , wyciągniemy wnioski. Szkoda , że pierw kupujesz model potem pytasz o opinie. Gdybyś zapytał pierw o wybór elektroszybowca do latania rekreacyjnego - bez wahania napisał bym arthobby lub blejzyk i dałbym obciąć rękę jak byś z nich nie był zadowolony. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość horn3t Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Ciąg sinika przy 3 celach : - śmigło 10x6 - 1036 g, Prędkość modelu- teoretyczna- 103 km/h, prędkość statyczna 85 km/h - śmigło (zalecane) 11x6 - 1222 g, Prędkość modelu- teoretyczna- 97 km/h, prędkość statyczna 80 km/h Wyliczenia teoretyczne warto jednak wziąć pod uwagę. Przydał by się silnik o półkę większy ale ten powinien dać radę na moje. W moim modelu Avocado 2000 g wagi do lotu mam silnik który na śmigle 9x6 generuje ciąg ok 1300 g i prędkość modelu- teoretyczna - 101 km/h. Wielu twierdziło, że nie poleci a jednak lata, przelatałem od wiosny do późnej jesieni wiele godzin tym modelem. I myśle podobnie jak Malinn warto spróbować i dać relacje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miqul Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Do motoszybowca wystarczy ? ciągu wagi modelu żeby sprawnie latał. Nie jestem ekspertem więc napisze podobno. Wiec jak będzie trochę mniej niż ? to też da radę :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość horn3t Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Temat ciągu i doboru napędu był wałkowany na forum wielokrotnie Ciąg silnika to nie wszystko ważne jest też określenie prędkości strumienia zaśmigłowego. Przy małej prędkości strumienia i ciągu przekraczającym masę modelu może polecieć jedynie pionowo do góry. Nadmiar mocy jest bardzo dobrą sprawa np. przydaje się w dużych modelach gdy nie mamy siły mocno wyrzucić model aby nadać początkową prędkość do lotu lub starujemy przy pomocy wózka. Ale nie zawsze mamy możliwość wstawienia mocnego silnika. Przy podanych wyliczeniach teoretycznych zespół napędowy rokuje nadzieje wywindowania Fregaty ale niekoniecznie rozpędzenia jej w locie silnikowym do 100 km/h :wink: Ale czy się sprawdzą te rozważania można jedynie sprawdzić praktycznie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kamyczek_RC Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Czasem zastanawiam się czy ktoś jeszcze czyta książki typu "Miniaturowe lotnictwo" ? Tam można znaleźć taka tabelkę o stosunku ciągu do masy modelu i okaże się że latają modele ,które mają bardzo słabe silniki i jeśli model wznosi się pod kątem 10 stopni to też osiągnie jakąś wysokość tyle że zajmie to 3 minuty zamiast 15 sekund. Ponieważ model kolego ma być rekreacyjny nie ma znaczenia czy bedzie się wznosił na silniku przez 5 min i szukał przy tym termiki , czy wzniesie się jak "spawarka" w 3 sekundy na 150m . Co do serw wszystko zależy od prędkości lotu jeśli pilot nie będzie pikował z 300m ogniem to teoretycznie serwa dadzą radę. (w 3m wyczynowym szybowcu ważącym z balastem 3kg mam serwa cyfrowe futaby S3150 katalogowo 3,7kg*cm) Koledzy nie ma co popadać w ekstrema silnik 1kW 5kg ciągu a szybowiec 1,5kg bez przesady to rekreacja i zabawa to nie ma latać w kosmos .... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pman Opublikowano 2 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Na prawdę nie rozumiem dlaczego tak się martwisz masą tego modelu - przecież to elektryk. Moja fregata bez napędu ważyła (o ile dobrze pamiętam) ponad 1100g i latała przy 3m/s. Przy masie 1200 (tyle waży Milennium) można na prawdę świetnie polatać na zboczu. Fregata na którą narzekają bydgoszczaki , na klifie robiła czasy nieco ponad 52s (10 baz) i nie zaliczyłem nią nigdy korka - być może to tylko problem regulacji (CG). Jej wadą może być rozkład mas (sporo jej znajduje się w skrzydłach, bo ma malowane żywicą i pancernie wykończone), a Twój model większość będzie miał w kadłubie (sam waży 800g, co jest dobrym wynikiem zwłaszcza po malowaniu). Co do profili, to HN1033 bardzo źle reagował na balast (Mefisto z balastem latał gorzej niż bez). Dlatego przy dużej odchyłce (20*) nie miałem szans zrobić dobrego czasu. Tu fregata miała sporą przewagę. Za to gdy wiało w zbocze, model zachowywał się doskonale, a cienki profil powodował, że świetnie się rozpędzał. W kwestii Acacii (wersja 3 jest chyba na profilu MH30, a nie RG15), Stinga itd... podzielam zdanie kolegi malinna, że przy takich szybowcach 80% zależy od pilota. Straty czasu na bazach i w zakrętach są nie do nadrobienia różnicami parametrów tych modeli. Myślę, że te różnice są w stanie zauważyć tylko najlepsi zawodnicy. W kwestii silników nie mam nic do powiedzienia, bo się na nich nie znam. I jestem z tego dumny :rotfl: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość horn3t Opublikowano 3 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2010 ...Fregata na którą narzekają bydgoszczaki ... ...nie wszyscy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gjery Opublikowano 3 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2010 To trochę optymizmu jednak jest. Silnik ten (słaby) to zamontowany był w moim poprzednim elektroszybowcu, który ważył dokładnie 1130g do lotu, z osiągów byłem zadowolony, nie szedł pionowo, ale pod kątem 30-40st dało się lecieć. Przeglądając internet znalazłem Fregatę w wersji z napędem . Autorowi wątku nie było prosto model oblatać, ale w końcu to zrobił i model lata. Wyposażenie zastosowane podobne do mojego. Po rozmowie z producentem jestem przekonany że model poleci, jak on będzie latać trzeba niestety trochę poczekać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość horn3t Opublikowano 3 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2010 To trochę optymizmu jednak jest. Autorowi wątku nie było prosto model oblatać, ale w końcu to zrobił i model lata. To dobrze cały czas stawiam na ten model. Przytoczony opis z innego wątku dotyczy błędu ludzkiego w pilotowaniu oraz awarii zasilania :| . Konstrukcja modelu nie odegrała żadnej roli. POWODZENIA Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 3 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2010 Jurku - przepraszam Cię, miałem się nie włączać. Moje przemyślenia dotyczą modelu z profilem RG-15, oryginalnym RG. Fregata ma profil modyfikowany i jeśli dobrze gdzieś wyczytałem - pocieniony. To może sprawiać, że zachowuje się zupełnie inaczej niż wynika z wykresów czy Profili. Wojtek się trochę pobawił i wyszło mu, że do poprawnego lotu na profilu RG-15 przy cięciwach jakie ma Fregata potrzeba 100km/h. Ja po swoich doświadczeniach z Flash-em 5 (RG-15, kompozyt, J.Ochman) jestem przekonany, że modelem o gabarytach Fregaty i masie 1200g nie jest możliwe osiągnięcie prędkości w przelocie 100 km/h. To jest osiągalne, ale przy znacznie większej masie modelu. Jeżeli zmniejszysz tę prędkość o połowę to zmniejszysz Re o połowę i wchodzisz w zakres, w którym RG-15 zaczyna się zachowywać problematycznie. To niekoniecznie musi się odnosić do zmodyfikowanego profilu, który jest w Twojej Fregacie. Możliwe, że profil został zmodyfikowany pod tym kątem i lata poprawnie na mniejszych Re. Wtedy i start na słabszym silniku jest możliwy. Jeżeli zastosujesz profil, który poprawnie zachowa się przy Re 50 000 to do napędu możesz zastosować silnik z halówki i schodkami ale polecisz. W przypadku Fregat nie wiemy (?) o modyfikacji nic, więc uwagi siłą rzeczy odnoszą się do RG-15. Co do serw - zbyt dużo (nie wszystkie) modeli rozbiłem właśnie przez takie wyposażenie. Do modelu J/M, też 2m ale o masie 600 - 700g - O.K! Ale do 1200g i 100 km/h ? Chcesz iść moją drogą ? Zapraszam..... Życzę Ci, żebyś mi udowodnił, że nie mam racji.... Pozdrawiam - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gjery Opublikowano 3 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2010 Ależ jak najbardziej mądrej głowy trzeba słuchać i wyciągać wnioski, cóż masz w tym duże doświadczenie. Sprawa serw i silnika nie jest zamknięta, nic nie stoi na przeszkodzie aby założyć na lotki HS125, a na klapy MG16, a te MG90 mam gdzie założyć. Na razie zostanę na tym wyposażeniu co teraz napisałem, sprawę silnika odłożę na później. Dzięki jeszcze raz wszystkim za uwagi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek-a Opublikowano 3 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2010 Wojtek się trochę pobawił i wyszło mu, że do poprawnego lotu na profilu RG-15 przy cięciwach jakie ma Fregata potrzeba 100km/h To niedokladnie tak. Ja tylko porownywalem w/w profile przyjmujac jako wyjscie do "obliczen" predkosci z jakimi lata sie dynamicznie na zboczu (lata sie szybciej ale to nie temat o sportach ekstremalnych). Wyglada na to, ze RG 15 (wlasnie, sa rozne RG 15-scie) ma dosyc duzy wsp. oporu, wiec dlatego tylko zwiekszajac obciazenie plata, mozna model z tym profilem pogonic. Ja sie nie obowiam o to czy ten model poleci, z jakim profilem by nie byl. Trzeba tylko pamietac, ze to co mozna wywinac Easy Gliderem nie jest mozliwe akurat tym szybowcem. Jeszcze jedna sprawa. W tym modelu, jak ktos juz sie czepil wczesniej :wink: jest duza roznica w cieciwach przy kadlubie i na koncowkach. Profil (jesli jest ten sam na calej dlugosci) pracuje w roznych warunkach. Stad te zwalki. Jest na to rada. Przesunac SC troche do przodu i nie zwalniac na zakretach, a bedzie dobrze. Ja po swoich doświadczeniach z Flash-em 5 (RG-15, kompozyt, J.Ochman) Znajomy, ktory struga mi forme, mowil, ze J. Ochman (spotykali sie na zawodach F5B) robi Raketenwurm 1. Robi jeden i drugi czy nie poznal? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kamyczek_RC Opublikowano 4 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2010 Problem polega na tym że szybko lecący model na małym kącie zaklinowania leci zawsze dobrze , a złe dobranie skręceń wychodzi dopiero na zawrocie gdzie kąt jest duży a prędkość czasem znacznie mniejsza i Re koncówki jest bardzo małe. Zmiana środka cięzkości nie ratuje sytuacji bo model trzeba bardziej zaciągnąć a tym samym kąt zaklinowania jest większy tym samym prędkość mniejsza Re też mniejsze. Jednocześnie taki środek ciężkości wpływa na wolniejszy lot po prostej ,bo wymaga lotu na większym kącie zaklinowania. Jedyna metoda poprawienia tej sytuacji to dobalastowanie modelu w celu zwiększenia prędkości lotu a tym samym zwiększenia liczby Re. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 4 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2010 Nie Wojtku, kiedyś robił Flash-a. Mój jest 5, widziałem gdzieś kiedyś - 9. Czy to jest kontynuacja i rozwinięcie a tylko nazwa zmieniona czy zupełnie inny model - nie wiem, przestałem to śledzić. - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek-a Opublikowano 4 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2010 Jednocześnie taki środek ciężkości wpływa na wolniejszy lot po prostej ,bo wymaga lotu na większym kącie zaklinowania. Z tego co zauwazylem, taka sytuacja ma miejsce wtedy, kiedy naprawde przesadzimy z przednim wywazeniem. Zmiana środka cięzkości nie ratuje sytuacji Ty ciagle masz w glowie F3F dlatego zgoda. Ja pisalem raczej o sytuacji ekstremalnej, gdzie koncowka generuje wiecej oporow szkodliwych niz pomaga utrzymac sie w powietrzu. Mialem swego czasu polmakiete ASW 27 2,0 m. Walilem przy kazdym nawrocie. Dolozylem (w nos :wink: )25g olowiu i model zaczal latac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gjery Opublikowano 9 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 Bardzo się cieszę że nie daliście mi zepsuć tego modelu (serwa będą takie jak trzeba), przeglądając forum znalazłem Fregatę w wersji elektrycznej. Pomijając już sam aspekt jak ten profil RG15 jest wykonany (mod. czy nie) i czy to poleci (w przytoczonym temacie lata). Chciałem aby mi ktoś doradził odnośnie napędu. Czy pozostać w tej słabej konfiguracji co chciałem i się męczyć, czy wybrać inny napęd, w przytoczonym temacie silnik jest podobny do tego jaki chcę zastosować, więc nie ma chyba sensu zamieniać na taki. Czytając różne wątki dochodzę do wniosku czy nie lepiej zastosować pakiet zasilający LIPO dwu celowy. Wtedy w grę wchodzi oczywiście inny silnik. Tak się składa że znalazłem całkiem zapomniane parę groszy, więc z tym nie problem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość horn3t Opublikowano 9 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 Pisałem wyżej, że twój napęd powinien dać radę pociągnąć ten model, ale zawsze warto mieć zapas mocy zwłaszcza przy starcie lub np. jak dmucha silniejszy wiatr. Do swojego modelu szybowca o tych samych wymiarach i podobnej a nawet większej masie startowej bedę montował za kilka dni taki silnik ze śmigłem 10x6 i pakietem LiPol 3 cel. Podobne parametry ma ten silnik a jest tańszy. To moje propozycje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gjery Opublikowano 9 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 RAY C3530/14 mam akurat w akrobatce i jest trochę za słaby jak dla niej. Więc pójdzie do Fregaty a o oczko wyżej do akrobata. Naczytałem się wczoraj o "spawarkach" i tak mnie naszło. Dzięki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinn Opublikowano 9 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 2 cele w takim modelu to porażka. Minimum 3 cele , żeby względnie sprawnie go wynieść na pułap. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 9 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 Zrobisz jak będziesz uważał. Gdybym miał uzbrajać Fregatę i musiał wszystko kupić to zacząłbym się rozglądać od silnika 3542 jako najsłabszy wariant. Najchętniej dałbym tam 3548 a rozglądałbym się czy nie znajdzie się gdzieś coś lepszego (mocniejszego) w podobnej wadze, jak np: Mega 22/30/3E, tylko jakaś chińska wersja......Gdyby nie koszt dobrej przekładni to bez zastanawiania włożyłbym Feigao 28mm jako słabszą wersję lub 36mm jako to, co tam powinno być ! MVVS 4,6 - też mógłby tam być. Lata nim modelpiotrek w Dionie (niecałe 1,5 kg i 1,7m rozpiętości) i z ręki mu go nie wyrywa, musi wyrzucić... Gdybym miał coś leżeć w szufladzie to decyzja byłaby inna. Chociaż ? Aktualnie leży i czeka na zastosowanie E-Max 3548/5, piłka byłaby krótka ! 4x LiFe jako wariant oszczędnościowy i 4x Lipo jako to co tam powinno być ! Nie wiem czemu ale mam odczucie, że przytoczony tu Ray jest zdecydowanie słabszy niż Dualsky 3536, a chociażby z powodu krótszych magnesów. Czyżby oznaczenia były różne ? Pozdrawiam - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.