Skocz do zawartości

Witam!


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich modelarzy!

 

Mam na imię Wojtek. Niech nie zwiedzie Was mój login :P, w tym roku zaczynam studia na kierunku administracja :P Modelarstwem interesuje się od dziecka , gdy to rozkręcałem swoje elektryczne zabawki (samochody strażackie i służb mundurowych) w celu sprawdzenia "jak to jest, ze to jeździ?". Zabawy wybebeszonymi silniczkami doprowadziły mnie do tego, ze pewnego dnia zbudowałem mój pierwszy "model". Była to łudź powstała z styropianowego talerzyka po kurczaku (barwy, o ile dobrze pamiętam, żółtej), oraz odpowiednio przyciętego i wygiętego denka z puszki od piwa jako śruba 8) Tak oto powstała "łódka" dzielnie walczyła z falami na moim oczku wodnym :faja: niestety pewnego dnia przeszła na zasłużoną emeryturę , gdyż silnik postanowił ponurkować w najgłębszym miejscu oczka wraz z baterią :cry: Tak oto moja "kariera" modelarza się zakończyła.

Później przyszła szkoła, pierwsze obowiązki, czas zaczął płynąc dużo szybciej niż w czasie gdy miałem kilka lat. Cały czas jednak interesowałem się lotnictwem (kompleks Ikara jak ja to mówię). Pewnego dnia wypatrzyłem na allegro ciekawy model Corsaira z epp, obejrzałem filmik... no i zaczęło się :) Mimo drwin ze strony siostry "mały Wojtuś zabawkę kupuje" nabyłem mój pierwszy samolot rc. Po kilku udanych i mniej udanych lotach stwierdziłem ze to jest to, zarejestrowałem się na Waszym (właściwie Naszym) forum i rozpocząłem budowę RWD-5. Ale nie dlatego ze corsair mi się znudził, po prostu chciałem mieć coś do spokojnego polatania bo mój "korsarz" lata jak dziki :jupi: I to z grubsza tyle.

Mam nadzieje, że żaden Admin nie zaśnie podczas czytania mojego wywodu. :wink:

 

Soory, że się tak rozpisałem ;P (napad weny, wybaczcie)

 

Pozdrawiam wszystkich modelarzy!

 

Wojtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hrrrrr

hrrrr

hrrrrrrhrhrrrhrrrr

hmmmhmm

Co to ja mialem ... ??

A - Witaj :)

 

Pamietam jak kieeedys daaaaawno teeeemu mialem taki czolg z ZSRR - co to mial 2 silniczki i sterowany byl kabelkowym pilotem.

Czolg szybko szlag trafil - (moze nie powinienem go kleic na klej z maki - pamietacie jeszcze ;) ?? ) , zas silniczek zamontowalem w samolocie z klockow....

Smiglo z tektury....

Ale nawet spore sukcesy mialem - przemieszczal sie do przodu ten potwor - zasilanie z baterii plaskiej pozwalalo pokonac prawie cala dlugosc dywanu :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.