Adam82 Posted November 3, 2009 Share Posted November 3, 2009 Witam Prosiłbym o opinię na temat mechanizmu lotek- 2 lotki na 1 serwie. Wymysliłem sobie takie urządzonko proste, z zastosowaniem dwóch "szpulek" umieszczonych osiowo do serwa (jedna na drugiej na osi serwa). Na "szpulkach" nawinięte są 2 osobne cięgna, na kazdej "szpulce" zwijane w przeciwną stronę. Idea jest taka że gdy serwo obraca się w jedną stronę jedno z ciegien jest z lewej strony skracane a z prawej wydłużane a drugie drugie z lewej wydłużane a z prawej skracane, obracając sie w drugą strone - cięgna zachowują się odwrotnie. Mechanizm działania sprawdziłem na prymitywnym modelu ze szpilek i tablicy korowej- działa. Pytania (nie śmiać się ): 1. czy serwo może wykonywać pełne obroty? czy tylko obraca się o jakiś kąt (np 60°) i staje? 2. czy w praktyce jest to wykonalne? sprawdzi się modelu? stosował już ktos kiedyś taki mechanizm? 3. jakie mocne serwo trzeba by zastosować? 4. czy lotki powinny wychylać się symetrycznie? Rozpiętośc skrzydeł modelu to ok 1m, napęd elektryczny, masa nieznana, bo samolot jest dopiero na papierze Link to comment Share on other sites More sharing options...
mammuth Posted November 3, 2009 Share Posted November 3, 2009 1. Serwa uzywane w modelarstwie lotniczym sa ograniczone ruchowo - 120 stopni albo jakos tak - poczytaj w specyfikacji serwa 2. Wykonalne i pewno sie sprawdzi ale po co komplikowac sobie zycie - zwlaszcza, ze patrz punkt 4 3. A moze cos wiecej o modelu ? akrobat, trenerek, szybowczyk - poki co niezobowiazujaco proponuje hs-82 albo jakis odpowiednik z HC ale napisz wiecej o modelu ?? 4. Stosuje sie zazwyczaj wychylenia niesymetryczne, ale z 1 serwem to uciazliwe i klopotliwe w regulacji jest - kup 2 serwa np. hxt900 i klopot z glowy. Napisz wiecej o samym modelu - wstaw rysunek - wtedy wiecej bedzie mozna napisac. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piotrek2136 Posted November 3, 2009 Share Posted November 3, 2009 tak jest prościej Link to comment Share on other sites More sharing options...
kojot Posted November 3, 2009 Share Posted November 3, 2009 Im mniejszy model, tym większy kłopot z mechanizmem rolkowym. Lepiej się sprawdzą: - dźwignie kątowe (zamiast rolek) i sztywne popychacze - dwa serwa - centralne serwo i bowden wygięty w łuk Poczytaj koniecznie coś o sterowaniu samolotem, pooglądaj plany modeli... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Adam82 Posted November 3, 2009 Author Share Posted November 3, 2009 1. Na razie nie mam żadnego serwa, więc nie bardzo mam gdzie poczytać, ale rozeznam temat. 2. Jak wykonalne to dobrze, może wykorzystam to przy innym modelu, przy pierwszym może faktycznie skorzystam z gotowych rozwiązań, przynajmniej niektórych. 3. Trudno mi powiedzieć coś wiecej gdyż nie bardzo mam rozeznanie w "klasach" modeli. Generalnie będzie to replika Bf 109 (może bardziej "replika" ). z rysunkiem będzie problem, ale 109tka to wiadomo jak wygląda 4. Raczej nie zmieszczę 2 serw i pewnie zrobię lotki na jednym. Na początku nie będę się też wygłupiał z niesymetrycznością lotek. ps. prosił bym o nie używanie modelarskiego żargonu, bo jako żółtodziób mało rozumiem z niego i to co dla was oczywiste, dla mnie jest niezrozumiałe (np bowden?!). Oczywiście popracuję nad nauką języka Link to comment Share on other sites More sharing options...
kojot Posted November 3, 2009 Share Posted November 3, 2009 Jeżeli masz zamiar latać tą 109-tką jako pierwszym modelem, to zapomnij i popij wodą. Nie musisz kupować serwa, żeby przeczytać w sklepie internetowym jego opis. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Adam82 Posted November 3, 2009 Author Share Posted November 3, 2009 Jeżeli masz zamiar latać tą 109-tką jako pierwszym modelem, to zapomnij i popij wodą.Nie dam rady zbudować, czy szybko rozbiję? Nie musisz kupować serwa, żeby przeczytać w sklepie internetowym jego opis.Wiem, dlatego napisałem że rozeznam temat Link to comment Share on other sites More sharing options...
meloow Posted November 3, 2009 Share Posted November 3, 2009 modele myśliwców z II WW to specyficzne modele. Latają szybko a nawet bardzo szybko i są dość trudne w pilotażu, no ale jak się przelecisz 5 sekund i gleba to zrozumiesz :devil: co mamy na myśli. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Adam82 Posted November 3, 2009 Author Share Posted November 3, 2009 Muszę przyznać że biorę to pod uwagę :? Ale może przestaniemy pisać o tym jak to mi się nie uda. Na razie rysuję plany, zobaczymy co z tego w ogóle wyjdzie. Dzięki z poradę odnośnie lotek! Link to comment Share on other sites More sharing options...
madrian Posted November 4, 2009 Share Posted November 4, 2009 Muszę przyznać że biorę to pod uwagę :? Ale może przestaniemy pisać o tym jak to mi się nie uda. Na razie rysuję plany, zobaczymy co z tego w ogóle wyjdzie. Dzięki z poradę odnośnie lotek! Nie jesteś pierwszy z takimi zamiarami i nie ostatni. Co drugi nowy adept chce zaczynać albo od myśliwca z IIWŚ, albo odrzutowca. :wink: I po pierwszym locie wymarzonym "cudem", wszyscy się pytają o trenerki. :twisted: Jeżeli nie masz doświadczenia, to nie rysuj planów, tylko skorzystaj z gotowych i sprawdzonych. W sieci jest "Meśków" na pęczki. Od prostych "krzyżaków" po makiety. Polecam zajrzeć do przyklejonego wyżej tematu z bazą planów modelarskich. Te kilkanaście linków to ogromne zbiory planów, gdzie znajdziesz praktycznie każdą konstrukcję. Jeżeli budowa sprawia ci frajdę - to buduj. Ale w międzyczasie ucz się latać. Zacząć możesz od prostych symulatorów modeli RC, z których co najmniej dwa są darmowe i do ściągnięcia z sieci. Jest też kilka komercyjnych pozycji o jakości adekwatnej do ceny (dużej :wink: ). Po symulatorze warto zbudować sobie prosty trenerek - lekki, trwały i prosty w pilotażu. Bo nawet najlepszy symulator nie oddaje faktycznej rzeczywistości. Na żywo lata się dużo trudniej. Taki model lepiej zniesie wszelkie usterki i pomoże ci się oswoić ze sterowaniem Bo modele RC, wbrew temu co widać na filmikach z Youtube - wcale nie są prostymi zabaweczkami, którą robią to, co ty chcesz. Zwykle usiłują robić to, czego akurat nie chcesz i wtedy jedynie praktyka i umiejętności mogą cię uratować. :mrgreen: Za to próby lotu szybkim, mało statecznym modelem makietowym jako pierwszym modelem do nauki, są w praktyce z góry skazane na porażkę. Masz na to 99,999% szans, na udaną przeróbkę modelu w ścinki. To mniej więcej tak, jakbyś po kilku dniach grania w NFS jako "kursu przygotowawczego", został wsadzony do Ferrari z 300-konnym silnikiem i poproszony o zawiezienie rodziny na wczasy, na drugi koniec Polski. W godzinę. Czy ci się uda? :wink: ps. prosił bym o nie używanie modelarskiego żargonu, bo jako żółtodziób mało rozumiem z niego i to co dla was oczywiste, dla mnie jest niezrozumiałe (np bowden?!). Oczywiście popracuję nad nauką języka Teoretycznie możemy napisać, że potrzebujesz sztywnej prowadnicy popychacza stałego, zamiast "bowdena", ale czy naprawdę tak ciężko sprawdzić co znaczy nieznane słowo? Dzisiaj? Google, funkcja "szukaj", encyklopedie i słowniki na wciśnięcie klawisza. Tym bardziej, że to nie żaden żargon, tylko ógólnoświatowe słownictwo. A istotą modelarza jest to, by zdobywać nową wiedzę. :wink: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.