mazur Posted December 21, 2009 Share Posted December 21, 2009 Witam. Zimno ale czasami chęci na latanie przybywa. Pytanie do jakich ujemnych temperatur można bez szkody dla lipolków trochę polatać. Przymarzanie palców pilota do drągów to już w innym temacie :wink: Link to comment Share on other sites More sharing options...
zzradek Posted December 21, 2009 Share Posted December 21, 2009 LiPoli raczej się nie uszkodzi zbyt niską temperaturą. Prędzej zbyt wysoką. Należy się spodziewać obniżenia wydajności (wzrost oporu elektrycznego) i obniżenia pojemności. Po ogrzaniu i ponownym naładowaniu wszystko wraca do normy. Dlatego warto trzymać pakiety w kieszeni pod kurtką, a w czasie lotu, same się będą rozgrzewać. Osobiście latałem do -10 i dawało radę. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Adam B Posted December 21, 2009 Share Posted December 21, 2009 LiPoli raczej się nie uszkodzi zbyt niską temperaturą. Prędzej zbyt wysoką. Należy się spodziewać obniżenia wydajności (wzrost oporu elektrycznego) i obniżenia pojemności. Po ogrzaniu i ponownym naładowaniu wszystko wraca do normy. Dlatego warto trzymać pakiety w kieszeni pod kurtką, a w czasie lotu, same się będą rozgrzewać. Osobiście latałem do -10 i dawało radę. Zgadzam się z zzradek Pakiety tracą nawet 30% swej pojemności przy -15*C -20*C Link to comment Share on other sites More sharing options...
darek.3333 Posted December 21, 2009 Share Posted December 21, 2009 Ja latałem do -16 st C i też li-pole dawały radę. Może trochę pojemność spadała ale nie była to razaca różnica. :wink: PS - Też stosuję patent trzymania pakietów w kieszeniach spodni pod kurtką. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Adam B Posted December 21, 2009 Share Posted December 21, 2009 ja znam taka osobę która zrobiła "termos" dla pakietów. ale to dla Ni-MH Myślę że dla lipoli to też będzie dobry pomysł Link to comment Share on other sites More sharing options...
Locke Posted December 21, 2009 Share Posted December 21, 2009 Są też takie specjalne torby na lipole, takie srebrne, ognioodporne i termoizolacyjne, no taki oryginalny termosik na pakiety Link to comment Share on other sites More sharing options...
instruktor Posted December 21, 2009 Share Posted December 21, 2009 "PS - Też stosuję patent trzymania pakietów w kieszeniach spodni pod kurtką." A co nimi TAM zasilasz :wink: (no nie mogłem się powstrzymac- sorry :oops: Link to comment Share on other sites More sharing options...
darek.3333 Posted December 22, 2009 Share Posted December 22, 2009 "PS - Też stosuję patent trzymania pakietów w kieszeniach spodni pod kurtką." A co nimi TAM zasilasz :wink: (no nie mogłem się powstrzymac- sorry :oops: Szczepan - jeszcze nie jest ze mną tak źle abym musiał nimi coś zasilać. Ale może jak przekroczę 50-tkę to zmienię zdanie.(sorry - też się nie powstrzymałem :oops: ) Na razie to ciepło mojego ciała podgrzewa li-pole aby nie skostniały na mrozie.... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Leszek_K Posted December 22, 2009 Share Posted December 22, 2009 Panowie - wszystkie ogniwa to ogniwa chemiczne a chemia niskich temperatur nie lubi. Termos do pakietow malo pomoze - po godzinie i tak beda zimne - vide termos z herbata/kawa (tylko z gorzalka trzyma wlasciwa temperature). Faktycznie, najlepsza chyba metoda to kieszen (ktora i czyja - wnikac nie bede) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bartosz Mesjasz Posted December 22, 2009 Share Posted December 22, 2009 Kieszeń przed lotem a w modelu skarpeta taka na telefon al'a pokrowiec (pakiet zippy 3s1p 2200mah, model to mpx gemini) Zero problemów zero grzania optymalna temperatura pracy. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.