Gość Anonymous Opublikowano 20 Lipca 2007 Opublikowano 20 Lipca 2007 Niektore aparatury np. Walkera (a to zdarte z Graupnera/JR) maja dostawiona szeregowo diode zabezpieczajaca na wejsciu do ladowania baterii do TX i nie da sie ladowac ladowarkami metoda delta peak, czyli prawie zadna porzadna ladowarka, z wyjatkiem chinskiej taniochy opartej na zasadzie wloz wtyczke w sciane i wyjmij po 4h. Lukas nie ma ,,chińskiej taniochy" i nie ma też ładowarki z delta pak tylko pewnie orginalną wtyczkową z kompletu aparatury. Nie wiedzialem czy ma z kompletu aparatury. Ale wiedzialem ze kupe ludzi mialo problem Kbosaak piszesz o Walkerze w temacie gdzie kolega kupił Hicka Laser 4. Ciekawo po co ? Idac tym tropem: ja nie mam Hicka, Ty nie masz Hicka, To po cholere ten Nasz Kolega w ogole na forum o to pyta? Odpowiedz: A po to ze prawie wszyscy maja z ta dioda w Graupnerach czkawke, a z czego Hicek i spolka zapozyczal standard-nie wiadomo. Firmy uwielbiaja zrzynac od siebie glupie pomysly, a czy dioda jest to kazdy po odkreceniu srubki w TX widzi. OK nastepnym razem dam osobny thread o wtyczkach w Graupnerach.
lukas Opublikowano 20 Lipca 2007 Autor Opublikowano 20 Lipca 2007 Moja ładowarka to Hitec CG S32.Pan Matlak powiedział żebym niczego nie ruszał tylko do niego przyjechał i ewentualnie wymieni mi ladowarkę i przy okazji może oblata model.. :roll: :jupi:
lukas Opublikowano 24 Lipca 2007 Autor Opublikowano 24 Lipca 2007 Witam.Pan Matlak wymienił mi ładowarkę i trez jest git W modelu zamontowana jest juz elektronika , jeszcze potrzebuje trochę ołowiu do wyważenia i model bedzie gotowy do oblotu
grafik666 Opublikowano 24 Lipca 2007 Opublikowano 24 Lipca 2007 Postaraj się jak najdalej do przodu przesunąć pakiet żeby jak najmniej ołowiu trzeba było dać.
lukas Opublikowano 24 Lipca 2007 Autor Opublikowano 24 Lipca 2007 Pakiet jest przesunięty do przodu na maxa , ale bez ołowiu się nie obejdzie...
M.Ż. Opublikowano 24 Lipca 2007 Opublikowano 24 Lipca 2007 A może warto by było jakoś odchudzić usterzenie :?: bo wydaje mi się że jest trochę przekombinowane (statecznik pionowy) .
lukas Opublikowano 30 Lipca 2007 Autor Opublikowano 30 Lipca 2007 A może warto by było jakoś odchudzić usterzenie :?: bo wydaje mi się że jest trochę przekombinowane (statecznik pionowy) . A juz nic nie będe przerabiał Model ma już zamontowaną elektronikę i jest wyważony (w 1/3 cięciwy płata). Można powiedzieć że jest już gotowy do lotu :faja: Pzdr
lukas Opublikowano 1 Sierpnia 2007 Autor Opublikowano 1 Sierpnia 2007 Witam. dziś odbył się "lot" który raczej nie powinien nazwać się lotem ponieważ trwał za krótko . 2 razy wyrzucałem model z ręki i raz poszybował kilka metrów do przodu i ładnie wylądował , a drugi rzut był troche bardziej pechowy bo model przewalił sie na skrzydło. Straty.-Wygięty prostownik (już wyprostowany) , i odkleiła się też w jednym miejscu ścianka kadłuba ale to też już naprawione. I ze strat to chyba tyle Myśle że jutro też trzeba bedzie to powtórzyć :wink: Mam jedno zdjęcie ale zrobione po locie Pozdro.
Luk Opublikowano 1 Sierpnia 2007 Opublikowano 1 Sierpnia 2007 Gratulacje z okazji pierwszego lotu,poszukaj jednak wiekszej górki w okolicach Krzeszowic
Diakon Opublikowano 1 Sierpnia 2007 Opublikowano 1 Sierpnia 2007 Zwłaszcza, że masz naprawdę bardzo fajny model... Może pomyśl nad holem...
lukas Opublikowano 1 Sierpnia 2007 Autor Opublikowano 1 Sierpnia 2007 Gratulacje z okazji pierwszego lotu Dzięki Myśle właśnie nad jakąś górką . Jest jedna taka pod lasem , dosyć stroma ale niestety żadko kiedy wieje wiatr w jej strone :| Ale stwierdzam że na prostym terenie nie ma jedak sensu go rzucać. Może pomyśl nad holem... Jeszcze dobrze latać nie umiem więc hol narazie sobie odpuszcze... :]
Diakon Opublikowano 1 Sierpnia 2007 Opublikowano 1 Sierpnia 2007 Czemu? Bierzesz kolegę jako "holownik", ileś tam metrów np: żyłki i już. Nie jest to szczyt możliwości, ale na pewno jest to dużo lepsze od rzucania z ręki, patrząc pod względem uzyskanej wysokości . Najpierw np: spróbuj na 10m, później powiedzmy 30m, itd. Pamiętaj tylko, żeby na końcu, przy kółeczku (ja jes zrobiłem sobie z drutu ) zamocowac jakąś "chorągiewkę", tzn. coś, w jaskrawym dośc kolorze, np: pasek kolorowego papieru, chodzi o to, żebyś mógł łatwo zlokalizowac na ziemi końcówkę... Żadna filozofia 8) .
Rafal B. Opublikowano 2 Sierpnia 2007 Opublikowano 2 Sierpnia 2007 Czemu? Bierzesz kolegę jako "holownik", ileś tam metrów np: żyłki i już. Powodzenia przy holowaniu dużych modeli. Jeśli Łukasz i kolega nie mają bloczka to mogą tak cały dzień biegać i nic nie wskórać. Dla przypomnienia to już nie jest model 1 do 1,5 metra ważący parę gram tylko 2,5 metrowy ciężki szybowiec.
golmarro Opublikowano 2 Sierpnia 2007 Opublikowano 2 Sierpnia 2007 Łukasz: jesli moge wtracic zdanie to odradzam nauke latania na jakiejs gorce. Moim zdaniem to dosc niebezpieczne na poczatek tym bardziej ze model jest duzy. Za to zdecydowanie polecam hol. Jezeli samolot ma dobra geometrie i przede wszystkim dobrze ustawiony hak to naprawde niewiele trzeba umiec zeby go wyholowac. Jezeli bedzie bezwietrzna pogoda to prawdopodobnie podczas holowania nie bedziesz musial robic nic, najwyzej delikatnie kontrowac kierunkiem gdyby go znosilo na boki. Steru wysokosci mozesz spokojnie nie ruszac a tylko krzyczec na kolege zeby biegl szybciej albo wolniej. I zgadzam sie z Rafalem, bez bloczka sie nie obejdzie.
lukas Opublikowano 2 Sierpnia 2007 Autor Opublikowano 2 Sierpnia 2007 Witam.Do czego służy ten bloczek :oops: ??
MiQ27 Opublikowano 2 Sierpnia 2007 Opublikowano 2 Sierpnia 2007 Hol jest zaczepiony "do ziemi" koło ciebie i idzie przez bloczek do modelu. Kolega przy holowaniu ciągnie za bloczek - w ten sposób model leci około dwa razy szybciej niż kolega jest w stanie biec
lukas Opublikowano 19 Sierpnia 2007 Autor Opublikowano 19 Sierpnia 2007 Witam.Dziś odbyły się 4 loty. Bardzo mocno wiało ale im mocniej , tym lepiej Lot 1 .Ustawiam się pod wiatr no i rzut.Model wzbił się wysoko w powietrze ,poszybował kilka metrów i spokojnie wylądował. Lot 2 - wyrzucamy z tata model pod wiatr ,samolot wzbija się w góre , patrze lece prosto na słupa(nie zpodziewałem ssę że model tak daleko poszybuje) to skręcam w lewo i ląduje.Tak na oko to przeleciałem gdzieś tak z 100 metrów.. Lot 3 -taki sam jak lot 1 :rotfl: Lot 4 -taki sam jak lot 3 :rotfl: No i to by było na tyle dzisiejszego latania :mrgreen: pozdro
M.Ż. Opublikowano 19 Sierpnia 2007 Opublikowano 19 Sierpnia 2007 Koniecznie spróbuj go wyholować na jakąś bezpieczną wysokość -chociaż ~70m, najlepiej jakbyś to zrobił za pomocą holu gumowego . Im wyżej ci się uda tym więcej czasu będziesz miał na naukę i trymowanie modelu.
lukas Opublikowano 24 Sierpnia 2007 Autor Opublikowano 24 Sierpnia 2007 Witam. MŻ. Myśle właśnie żeby go wyholować na jakąś bezpieczną wysokość.Jest fajna górka w mojej okolicy , i mam zamiar iść na nią z szybowcem , ale boje się go puścic z niej bo latać nie umiem i na 70 % go rozbije :oops: Mam do Was jeszcze pytanie dotyczące tym razem depronu. Kupiłem sobie opakowanie szarego depronu o grubości 6mm i postanowiłem że zacznę robić zefirka.Przerysowałem wszystkie wymiary na depron.Próbuje to wszystko wyciąc ale depron strasznie się strzępi.W jaki sposób Wy tak ładnie go wycinacie ?? :shock: Pozdro
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.