BodzioPilot Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Kiedyś trzeba zawitać do tego działu... Jest to pierwsza moja taka kraksa. Nigdy nie przywaliłem modelem żeby aż tak go rozbić ale cóż Powodem kraksy było pękniecie skrzydła w locie, a co było powodem pęknięcia nie do końca wiadomo... Po zaklaskaniu, model jak rakieta szedł w glebę, mając polówkę skrzydła i robiąc beczkę za beczką Straty: -motoszybowiec - wgnieciony li polek - jedno serwo - kołpak Wybaczcie za jakość zdjęć( nie miałem pod ręką aparatu) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojcio69 Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Witam Skrzydełko się złożyło w ciasnej pętli czy przy wychodzeniu z nurkowania? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BodzioPilot Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Z nurkowania. Wydaje mi się, że pękło albo ze zmęczenia bądź tamtego dnia był dość mocny, zmienny wiatr i to wszystko się na siebie nałożyło i trzasło(wiatr, przeciążenie, zmęczenie materiału). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
young Opublikowano 10 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2010 cześć w sumie to prawie jak '"kontrolowane strefy zgniotu" :wink: ja za tydzień udaję się na lotnisko z moim 2 metrowym szybowcem wykonać swój pierwszy lot. Ciekawe do jakiego działu po tym się zapiszę, pozdrawiam Mariusz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
baczek Opublikowano 10 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2010 nie miałem pod ręką aparatumam rozumieć że zdjęcia zrobiłeś widelcem wiem że kilku z was tego nie zaczai ale to nic Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 10 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2010 No troszkę się zmasakrował - ale myślę że jak go dopieścisz to znowu będzie śmigał. Wgnieciony Lipolek to jeszcze nie tragedia jak daje prund - tylko przy ładowaniu BARDZO uważaj bo może ni stąd ni zowąd zrobić BUM. Serwo - no cóż. Jak nie poszła elektronika to może jakiś zestaw naprawczy albo podpytaj tu na forum, może ktoś ma takie z usmażoną elektroniką. Kołpak - to załatwić jest trudno ale daje się jak widać. Jak powiesz co konkretnie pogiąłeś to popatrzę u siebie w szpargałach, miałem jakieś fragmenty takiego kołpaka, może coś się dobierze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BodzioPilot Opublikowano 11 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2010 Serwo nie problem ( mam kilka sztuk na zapasie) Jeżeli miałbym remontować motoszybowca, najwiekszy problem sprawiłby mi ogon. Laminat w miejscu jest baardzoo cienki i model potrzebuje nowego skrzydełka. Akumulatora na razie nie ruszam Ogólnie szkoda mi modelu, bo teraz nie mam platformy do aparatu Trzeba znaleźć coś nowego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 11 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2010 Na takich ładnych szybolach to się słabo znam więc nie doradzę ale wiem że jest to naprawialne - znajomy z lotniska usadził samolot w podobny sposób (pękł mu ogon) i tydzień później już latał. Oczywiście nie był taki śliczny jak przed upadkiem ale właściwości lotne nie ucierpiały w widoczny sposób. Z tego co wiem wypełnił ogon w miejscu pęknięcia pianką poliuretanową unieruchamiając go uprzednio względem kadłuba i zalaminował od zewnątrz. Skrzydło pewnie też dałoby się nareperować.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.