Skocz do zawartości

Z precyzją snajpera


pawelaaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Przy kolejnym spotkaniu na lotnisku kolega wstawił do swojego mustanga (około 1,1m) O.S.max'a 6,5 la. Po oblocie stwierdził że się nadaje, podpiął taśmę i przy kolejnej walce ruszył z nami w górę. Model był dużo dużo szybszy od naszych combatów na 2,5 cm (miedzy innymi mój Yak 9).

 

Dołączona grafika

 

Na co ja wypiąłem pierś do przodu, zacisnąłem palce na drągach i szepnąłem sobie pod nosem "I tak cię dorwę".

 

Stosowałem różne zagrania, z góry z boku z zaskoczenia i znienacka, cały czas się wymykał. W końcu nadarzyła się okazja! Kolega uciekł właśnie mustangiem z przed nosa Nakajimy i nie wiedział że czaje się pod nim. Sytuacja była idealna, on leciał prosto, a ja miałem dość prędkości. Atakuję!

 

 

Niestety zamiast trafić w taśmę ciągniętą za mustangiem wyleciałem 3 metry za blisko i wał mustanga idealnie trafił w mój kadłub! zaraz za kabiną pilota.

 

 

Dołączona grafika

 

 

Wnętrzności Yaka wyglądały jakby alkaida odpaliła na pokładzie spory ładunek wybuchowy. Przeciążenie było tak wielkie że powyginało piny nawet w niepodpiętych kanałach odbiornika, który notabene znajdował się na na przeciwległym końcu modelu, zaraz za zbiornikiem. Kiedy już zebrałem resztki modelu (leżały jakieś 200 m od miejsca startu) przybiegłem i pytam co z twoim mustangiem a Krzychu na to ... "Nic".

 

Jak to nic? Przecież kraksa, kill ,yak is dead a twój nic! Nie mogłem w to uwierzyć. Ani ryski, naderwanej foli, nic! Nawet śmigło miał całe!

 

Nie dość że z prędkością grubo powyżej 130 km\h i z odległości ponad 200m trafił w kadłub o szerokości 6 cm to jeszcze nic mu się nie stało. Co wy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to
  • 4 tygodnie później...

Dopiero zdążyłem wyklepać Yaka. Pierwsze spotkanie naszej "eskadry" po kraksie. W drugim locie Mustang skasował Nakajime.

 

Dołączona grafika

 

Małe uściślenie:

Nakajima, Styro kryty twardą balsą + twarda balsa na natarcie kontra żeberkowa konstrukcja z Chińskiej balsy.

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Ki runął jak cegła, a Mustang spokojnie zrobił sobie pół kręgu i wylądował...

 

Wygląda na to że następne zawody zamiast całej naszej "eskadry" po prostu wyślemy mustanga ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.