dmz Opublikowano 5 Czerwca 2010 Opublikowano 5 Czerwca 2010 witam. po latach licząc lekko 26, odkąd zapragnalem miec samolot rc, dziś, "nadejszla wiekopomna chwila" :jupi: po nieudanym pierwszym locie na palacowej i konkretnej naprawie kadłuba po krecie, dziś na spokojnie i bez nerwów zabrałem wszystkie potrzebne graty do samochodu (niestety samochód mój po podtopieniu jednak szlag trafił) i wybralem się z rodzinką na ustronną łąke/pole, ugor w zasadzie. uzbrojony w tasme i CA, 2 naładowane pakiety, model no i chęc polatania. ponieważ wszystko przytgotowalem jeszcze w domu, na "lotnisku" pozostalo tylko zamontpwac skrzydla i sprawdzic czy wszystko dziala. i w góre. kilka pierwszych startów było kretobiciami. za malo gazu, za słaby wyrzut pomagiera.no i te nerwy... na szczescie chytrze rozwiazalem przyjmowanie energii lecącego lipola tak, zeby nie dewastował niczego po drodze, a łamał pewną "strefe zgniotu" i katapultował jednoczesnie kabinke ;] za którymśtam razem zaczeło wychodzić.coraz wyżej. stres, stres i jeszcze raz stres. ale im wyzej tym stres mniejszy. coraz wiecej i wiekszych błędów wybaczał model-a raczej wysokość. zapas czasu na korekty... bez paniki, ograniczone wychyly drązków. gaz tylko w sytuacjach awaryjnych - a było ich sporo... i tu brawo dla silnika. 1,5 kg uciągu pozwolilo ruszyć "przeciągniety" model z pozycji pionowej z bezruchu centralnie w góre. wiele razy.. fakt ze raz kręcący sie outrunner zwyczajnie uciłął jeden z kabli i stanął, ale po szybowcowym "lądowaniu" i szybkiej naprawie kabla, latał dalej. rekord dzisiejszy to było pełne 5 minut lotu. nogi z waty, gały z orbit wylądować nie udało sie ani razu. same krety. robiłem co prawda podejscia, ale za długo szły. model nie chcial schodzić do ziemi, a po kraksie na pałacowej bardzo unikam oddawania drążka wysokości. wiec robilem nawrot i wtedy cos bardziej lub mniej sie nie udawało. poniżej foty z latania pilotowa, pilot i pomagier podłacznie skrzydełek. ekipa idzie latac pomagier rzuca "pełne majty" i co teraz? przelot niezamierzony zwis żyleta zeby nie bylo za pieknie, to na koniec przyłożylem w sosne, ale wjakies mlode galezie. model bez wiekszych obrazen. mialem szczescie, ale nie chcialem go juz naduzywac. bedzie mi potrzebne. pozdrawiam ps. super to latanie. lepiej niż sobie wyobrażałem. ps2. jutro kolejne latanie - tym razem będzie latać pani Pilotowa
jary14 Opublikowano 5 Czerwca 2010 Opublikowano 5 Czerwca 2010 przelot niezamierzony zwis żyleta I to wszystko w pierwszy locie ?? Właśnie spadła moja samoocena :wink: "pełne majty" Tej figury nawet nie znam xD No gratulacja, teraz tylko tak dalej Fajnie, że grono zadowolonych z latania modelarzy się powiększa. wylądować nie udało sie ani razu. same krety. Poczekamy jeszcze trochę i będzie lądował do ręki Daj sobie trochę czasu.
dmz Opublikowano 5 Czerwca 2010 Autor Opublikowano 5 Czerwca 2010 dzięki. raz prawie udalo sie go zlapac, ale jakies 0,5m za wysoko. i kret co do akrobacji... jedyne planowane to byly ciasne petelki na pelnym gazie i lot na plecach - zakonczony kretem...a jakze zwis to na przeciagnieciu. szczescie ze silnik sie tak zbiera,bo model pewnie zlecialby ogonem w glebe.
wojcio69 Opublikowano 6 Czerwca 2010 Opublikowano 6 Czerwca 2010 Witam Gratulję udanego oblotu ale... z tym lądowaniem to będziesz miał problem, bo... EG nie chce i nie lubi lądować. Jak latałem Elektro Junior'em S (to samo co EG tylko produkuje go Graupner - patrz film2 w podpisie) to bez delikatnego oddania drążka potrafił przelecieć na wysokości 0,5m nad ziemią ok. 150m zanim przyziemił, dlatego zawsze leciutko pomagałem mu wysokością. Będąc nisko jak robisz nawrót, to wytracasz prędkość i siłę nośną dlatego zwala się na skrzydło i - gleba. Spróbuj zrobić taki nawrót dodając 1/3 no max. 1/2 gazu i po nawrocie wyłącz go i nie pozwól aby przy nawrocie zwiększał wysokość. To, że ląduje się pod wiatr to wiesz :wink:
karlem Opublikowano 6 Czerwca 2010 Opublikowano 6 Czerwca 2010 Witaj, gratulaje. Pierwsze loty i od razu 3D (prawie) ??? :shock: Wpędzisz kolegów w kompleksy :wink:
dmz Opublikowano 6 Czerwca 2010 Autor Opublikowano 6 Czerwca 2010 co do lądowania pod wiatr to wiem, tylko na tej wysokoci ponizel linii drzew praktycznie nie wiało. patelnia. powoli zaczynam łapać juz odruchy. dziś jade za 30 minut na jakies puste pole. troche sie boje, bo wiatr jest silniejszy niz wczoraj. no nic będe cośtam rzeźbić
dmz Opublikowano 10 Czerwca 2010 Autor Opublikowano 10 Czerwca 2010 wojcio, a czy czasem nie jest tak z tym juniorem,ze ma mniejsza powiezchnie od egp i przez to musi latac szybciej? Fajny ten zestaw i moze bym go nabył nawet.
wojcio69 Opublikowano 10 Czerwca 2010 Opublikowano 10 Czerwca 2010 Witam Nie porównywałem powierzchni nośnej. Jest 10cm szerszy od EG, cięciwa skrzydła wydawała mi się taka sama, wagowo też wychodził podobnie jak EG ale nie porównywałem parametrów http://www.cyber-fly.pl/produkt-758.html http://www.cyber-fly.pl/produkt-841.html
dmz Opublikowano 26 Lipca 2010 Autor Opublikowano 26 Lipca 2010 wojcio69, z tym szybowaniem 150 m nad samą ziemią to miałeś racje. ja sie głowiłem jak tu wylądować, a i tak mialem wyłączony hamulec na reglu. teraz kiedy łopatki sie zatrzymują, samolot nie ma ochoty lądowac jeszcze bardziej, a podejscia są 2x szybsze i jeszcze dłuższe. moje wcześniejsze lądowania konczyly sie kretem bo po prostu smiglo hamowalo model.
pawel66 Opublikowano 26 Lipca 2010 Opublikowano 26 Lipca 2010 jak chcesz żeby samolot szybko utracił prędkość i wysokość to "pompuj" najlepiej lekko przeciągać model do wysokości 1-2m, później lecieć jak najniżej aż w końcu wylądować 8) może problemem nie są umiejętności tylko za małe lotnisko? pojedź kiedyś na pole gdzie będziesz mógł spokojnie i powoli podchodzić do lądowania zataczając coraz mniejsze kręgi(tak jest najłatwiej)
piotrp Opublikowano 26 Lipca 2010 Opublikowano 26 Lipca 2010 Czy do lądowania lotki masz w pozycji do góry?
buwi777 Opublikowano 26 Lipca 2010 Opublikowano 26 Lipca 2010 jak chcesz żeby samolot szybko utracił prędkość i wysokość to "pompuj" najlepiej lekko przeciągać model do wysokości 1-2m, później lecieć jak najniżej aż w końcu wylądować 8) może problemem nie są umiejętności tylko za małe lotnisko? pojedź kiedyś na pole gdzie będziesz mógł spokojnie i powoli podchodzić do lądowania zataczając coraz mniejsze kręgi(tak jest najłatwiej) Doświadczeniem to TY nie grzeszysz ... :crazy: A może byś coś doradził o lotko-hamulcach - to chyba bezpieczniejsze od .. ( he he ) " pompek " - bo jak sobie nie "cylnie" w te 1-2 m to ... :devil: ps. podobają mi się te " coraz mniejsze kręgi " :crazy: :crazy:
pawel66 Opublikowano 26 Lipca 2010 Opublikowano 26 Lipca 2010 o klapolotkach i hamulcach nie wspominałem bo to trzeba dorabiać (jeżeli masz dobra aparaturę to klapolotki to najlepsze wyjście) jak ktoś sobie życzy to mogę zademonstrować na żywo takie lądowanie przeciąganiem dobrze wytraca się prędkość easy starem zawsze pompowałem dla wytracania prędkości ps. podobają mi się te " coraz mniejsze kręgitak co najmniej 20 metrów średnicy na pewno nie korkociągiem :rotfl:
piotrp Opublikowano 26 Lipca 2010 Opublikowano 26 Lipca 2010 lotko-hamulcachTak to się nazywa? Wiele osób ląduje z lotkami w górze, ale nikt nie potrafił mi powiedzieć jaka jest nazwa tego "manewru".
ppompka Opublikowano 26 Lipca 2010 Opublikowano 26 Lipca 2010 lotko-hamulcachTak to się nazywa? Wiele osób ląduje z lotkami w górze, ale nikt nie potrafił mi powiedzieć jaka jest nazwa tego "manewru". Jeśli lotki są w górze a klapy w dół, to takie coś nazywa się motyl/butterfly
piotrp Opublikowano 26 Lipca 2010 Opublikowano 26 Lipca 2010 Nie chodzi o motyla, tylko uniesienie klapolotek do góry w czasie lądowania.
buwi777 Opublikowano 26 Lipca 2010 Opublikowano 26 Lipca 2010 ppompka -> motylek w egp ?? :crazy: lotko-hamulce - lotki w górę, wysokość ew. zmiksowana w dół klapolotki - lotki w dół, wysokość różnie - zazwyczaj lekko w górę motylek ( butterfly ) - klapy w dół, lotki w górę, wysokość zazwyczaj dość dużo w dół by nie przeciągnąć modelu.
ppompka Opublikowano 27 Lipca 2010 Opublikowano 27 Lipca 2010 Aha No to strzeliłem gafę, przyznaję się.
dmz Opublikowano 27 Lipca 2010 Autor Opublikowano 27 Lipca 2010 do klapolotek nie dojrzalem jeszcze ;] ale aż się prosi zeby zrobić. klap w egp nie ma ;] fakt ze na pałacowej jakos super duzo miejsca nie ma, ale to jeszcze jest kwestia umiejetnosci w moim odczuciu. boje sie dac draga do przodu zeby nie zaryc nosem o ziemie. po prostu jeszcze nie umiem wyliczyc wysokosci/odleglosci/predkosci przy podejsciu. latałęm w aeroklubie suwalskim i moglem pocwiczyc lądowania i podejscia.tam szło to super dobrze. prawdziwe, pełnowymiarowe lotnisko trawiaste, to wielki komfort.
buwi777 Opublikowano 27 Lipca 2010 Opublikowano 27 Lipca 2010 do klapolotek nie dojrzalem jeszcze ;] ale aż się prosi zeby zrobić. Z mojego / naszego doświadczenia - lotkohamulce są bezpieczniejsze w egp - zobacz jakie masz max wychylenia lotek i zrób 60-70 % tychże wychyleń w górę. Podczas lądowania lekko oddawaj ster wysokości coby dziób szedł w dół i zobaczysz jak łatwo lądować " do nogi "
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.