barman_pl Opublikowano 1 Sierpnia 2010 Opublikowano 1 Sierpnia 2010 Przedstawiam twarde lądowanie u sąsiada na dachu ... Perspektywa tak mi się poje.ała że szok... Myślałem, że jestem dużo bliżej więc podchodziłem do lądowania I filmik z lotu... Ale powiem tylko tyle - widok domu z lotu ptaka wart był tych zniszczeń ... Oczywiście "nielot" już wyprostowany i posklejany - wygląda jak nówka sztuka ... Jedno serwo do wymiany ... http-~~-//www.youtube.com/watch?v=Hah293o0WJQ Pozdr.
Gość Anonymous Opublikowano 1 Sierpnia 2010 Opublikowano 1 Sierpnia 2010 Niewiele brakło, a szybowiec wleciałby przez szybę ;]
instruktor Opublikowano 1 Sierpnia 2010 Opublikowano 1 Sierpnia 2010 A mnie zastanawia jedno czy koniecznie kamerę trzeba mocować za śmigłem .Moja jest zawsze mocowana na skrzydle i nie widac wirującego smigła.poza tym O.K
barman_pl Opublikowano 1 Sierpnia 2010 Autor Opublikowano 1 Sierpnia 2010 No po tym locie już wiem po co jest FPV i chyba jak najszybciej trzeba będzie kupić Pozdr.
Rabor Opublikowano 1 Sierpnia 2010 Opublikowano 1 Sierpnia 2010 Obejrzałem filmik i mam parę uwag: 1. Czemu ciągle włączasz silnik? EGP to szybowiec, a nie samolot i potrafi szybować. 2. Zły pomysł latać w takim terenie! A jak chcesz tak latać to kup OC żeby było z czego naprawiać ludziom domy, samochody itp 3. Przed lądowaniem wytrać prędkość.
barman_pl Opublikowano 2 Sierpnia 2010 Autor Opublikowano 2 Sierpnia 2010 Generalnie nie latam tutaj ani w podobnych miejscach nigdy ... Po prostu chciałem zobaczyć jak wygląda z lotu ptaka dom i moja okolica ... Oczywiście był to pierwszy i ostatni lot w tym miejscu. Odnośnie lądowania - nie było tutaj miejsca na wytacenie szybkości Dach przetrwał także jest git pozdr.
piotrp Opublikowano 2 Sierpnia 2010 Opublikowano 2 Sierpnia 2010 Dach przetrwał także jest git pozdr. To super. I dobrze, że nikt nie oberwał. Ja się zdziwiłem niedawno sile uderzenia modelu. Byliśmy na stoku i kumplowi zwiało takie lekkie (z 200-300g) maleństwo - szybowczyk z metr rozpiętości. "Wylądował" na dachu mojego auta i to tak szczęśliwie, że zaciągnął wysokość i model spadł płasko. Byłem pewien, że nie będzie nawet rysy. Tymczasem jest solidna smuga i spore wgniecenie. Jakież szczęście, że kolega dobrze lata i zaciągnął drążek wysokości, bo gdyby uderzył dziobem, to chyba wybiłby dziurę. Od razu przestawiliśmy auta.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.