Jump to content

Cześć


Recommended Posts

Witam wszystkich,

 

Czytam forum uważnie od paru dni - od postu do postu, po kolei...Podoba mi się, a rejestracja to nic innego jak chęć dołączenia do bratnich (modelarskich) dusz.

Jak zacząłem? Dawno, dawno temu (1957) Tata na moje usilne prośby zaprowadził mnie do modelarni okrętowej (!) w MDK w Gdyni. Niestety była zamknięta i wracając przechodziliśmy koło modelarni lotniczej. I wtedy coś mi się stało w temacie lotnictwa i trzyma do dziś. Przeszedłem praktycznie wszystkie szczeble, latałem czym sie dało i co chciało latać, pamiętam pierwsze deseczki balsowe, pierwsze silniki i gumę Pirelli do pierwszego Wakefielda (gumówki) oraz gorzki smak pierwszej zawodniczej porażki. Potem studia od 1965 i przerwa, aż do 1978r. O powrocie zadecydował przypadek i tak do dziś...

Czas teraźniejszy to sobotnio- niedzielny latacz, w hangarze 4 modele, jak to się mówi, w linii, czyli wyposażone i gotowe do latania. Jestem spalinowy choćby zawodowo, ale elektryki też poważam. Dlaczego latam? Bo już nie potrafię nie latać, bo potrzebuję tej specyficznej odmiany adrenaliny, bo odrywam się od problemów i łapię dystans, bo .....

Zawodowo jestem nauczycielem akademickim i specjalizuję się w napędach...okrętowych!

Link to comment
Share on other sites

A jak nie ręka, czy noga to, zawsze można wbić popychacz w ramię na 2 cm głęboko.

Poważnie to świetnie, że tak doświadczony modelarz poszerzy to stadko maniaków nie potrafiących inaczej spędzać czasu niż wąchać smrodu rycyny ,mieć strupy z rozlanego CA ,trochę dziur w spodniach po rozpuszczalniku a nade wszystko kochających widok samolotu odrywającego się od matki z ziemi.

 

Witamy na forum! :D

Link to comment
Share on other sites

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.