modrzej Opublikowano 29 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2010 A więc tak... w końcu czas najwyższy złapać się czegoś co nie jest szybowcem i ma więcej niż 1m rozpiętości... W taki więc sposób los chciał wybrałem wszystkim chyba znanego Piper Cub'a J-3. Przeszukałem trochę googla i znalazłem przyzwoite plany tego samolotu w skali 1:5 a co za tym idzie, model w fazie wyjściowej będzie miał 215cm rozpiętości (wg. planów jest 220cm ale ze względu na skalowanie do wydruku - pomniejszony do 96% - wyszło tyle a nie inaczej...). Plany pochodzą z tej właśnie strony -> http://www.dano.hostrocket.com/index.php?plane=7 . Jak widać jest to konstrukcja przeznaczona typowo pod silnik spalinowy, nie mniej jednak nie wyklucza to użycia napędu elektrycznego. Przecież nie po to człowiek ma głowę, żeby nie kombinował. Poza tym, moja konstrukcja z racji braku czasu i funduszy została maksymalnie uproszczona i przyspieszona. Niby początkowo miało wszystko iść wg. planów tzn. Konstrukcyjnie i balsowo, ale ostatecznie cała (prawie) konstrukcja zostanie wykonana z styropianu (akurat po wymianie izolacji na tarasie została cała paczka 5cm styropianu najwyższej twardości, co nie ukrywam bardzo mnie ucieszyło). Model miał być też jak najbardziej niskobudżetowy więc jeden z punktów został osiągnięty Później to już tylko trzeba było zrobić ramkę do wycinania rdzeni i zaprzęgnąć brata do pomocy (przy okazji wycięliśmy rdzenie do jego szybowca). Ciemna noc, 2h pracy (do 1 w nocy) i powstało 5 takich kawałków (na zdjęciu widoczne tylo 3): Później to już tylko skleić 2 części razem i podszlifować pacą z papierem ściernym, żeby profile się zgadzały (połówki połączyłem ze sobą wstępnie UHU Por-em): Po dopasowaniu elementów trzeba było to ponownie podzielić (niestety ramka łapie mi tylko 60cm) i wyciąć kanały pod dźwigar. Jako dźwigar wstawiłem listwę sosnową 10x10mm wklejoną na żywicę. Więcej w te skrzydła pakować nie trzeba ponieważ z racji grubości profilu i twardości styropianu. Dodatkowo wkleiłem klocek sosnowy 30x30mm przewiercony wewnątrz pod rurkę aluminiową 12mm łączącą skrzydła (jednak jakoś trzeba dzielić te 2m płata). Otwory w klockach (no bo połówki są dwie) zostały od razu wywiercone pod kątem, dzięki czemu uniknę gięcia rury połączeniowej, żeby uzyskać wznios płata. No oczywiście jeszcze przed wklejeniem dźwigara, wyciąłem odpowiednie łukowate zakończenia skrzydeł (w końcu ma to przypominać chociaż odrobinę Pipera). Przyznam szczerze, że z racji lenistwa wyssanego z mlekiem matki nie chciało mi się robić typowego, nożowego zakończenia, dlatego też końcówki są tylko lekko zaokrąglone na taką "bułkę": A tak to się mniej więcej przedstawia (obie połówki skrzydła): Z racji, że kanaliki pod dźwigar wycięły się trochę za głębokie, szczelinę wypełniłem depronem 3mm wklejonym na UHU Por, który później przytarłem papierem ściernym na równo z profilem skrzydła. Tak samo na klockach pod rurkę połączeniową: Po tym wszystkim przyszedł czas na kadłub. Tutaj długo woziłem się z dylematem czy robić tartaczny z balsy, czy też poskładać deski balsowe i wyciąć odpowiedni kształt, czy też tak jak skrzydła... ze styro... No i znowu górę wziął nad wszystkim styropian...Po pierwsze mam go w domu, a po drugie... idę po najmniejszej linii oporu. Z racji, że grubość płyt to tylko 5cm musiałem wyciąć 3 mniej więcej podobne części składowe kadłuba, a później je skleić... No i tutaj niestety trzeba było wszystko składać z klocków . Płyta styropianu ma tylko 1m długości więc trzeba było sztukować 2x część dziobową i 1x część ogonową. Ponad to w elemencie środkowym wyciąłem to co niepotrzebne i zostawiłem tak jak by kontur tej części. Raz, że ujęło to trochę wagi, a dwa, że będzie prościej przeciągnąć jaki kolwiek bowden. Następnie to już tylko klejenie i obróbka styropianu do uzyskania odpowiedniego kształtu kadłuba. Nie ukrywam, że do makiety (ba nawet półmakiety) będzie mu daleko, ale chociaż odrobinę będzie przypominał kształtem pipera . Niestety nie mam zdjęć z cięcia i klejenia elementów (aku od aparatu się wtedy ładowały) i posiadam tylko fotę elementu wyjściowego... Zostało jeszcze trochę do szlifowania, ale już coraz bardziej przypomina to co ma przypominać Zrezygnowałem jednak z wycinania otworów "lightujących". Na focie oklejona już papierem i powoli schnąca jedna połówka skrzydła... A tu komplet tego co mam już zrobione.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szczepen02 Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Ale po co odchudzać, jak i tak wyjdzie ci bardzo lekki :crazy: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gjery Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2010 No to masz kibica, moje modele są robione podobnie, kadłub tylko inaczej, bo przestrzenny z pseudo depronu. Co do konstrukcji skrzydła ze styropianu, to u mnie się sprawdza, ale ja mam modele o rozpiętości około 1m. Przy krecie to wszystko idzie w drobny mak. Robiłem też "Pingwina"ze styropianu do ogródka, coś podobnego do AN28 o rozpiętości prawie 2m. Wagowo wyszedł w granicach 3kg po oklejeniu papierem i po pomalowaniu, ale że to nielot to materiału nie żałowałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
modrzej Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Kolejny dzień pracy (już piąty) i coraz bardziej przypomina to jakieś latadło... Kadłub został zaprofilowany tak jak trzeba (chociaż trochę przepiłowałem pod spływem... ale będzie tak nie inaczej... Skrzydła po wyschnięciu wyszlifowane papierkiem, w sumie można już je malować... No i co najważniejsze, w końcu kadłub dorobił się kabiny (narazie konstrukcja). Wszystko widać na fociach. Całość obecnie waży 1070g. Skrzydła przytyły po oklejeniu ok 80g na połówkę czyli 160g w sumie... ale i tak nie jest tragicznie. Gdybym je krył fornirem lub balsą zapewne było by jeszcze więcej... Co do kadłuba... trzeba jeszcze zrobić dziobek - maskę, zrobić jakieś łoże do silnika, wkleić coś do czego będzie można założyć podwozie, zrobić stateczniki, okleić i pomalować. Później to już tylko kwestia wyposażenia. Trzeba będzie zainwestować w mocniejszy silnik i regulator (mój zestaw napędowy niestety już by nie podołał). Dalsze prace to dokończenie łącznika skrzydeł i wcześniej wspomniany kadłub... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
modrzej Opublikowano 12 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Co tu dużo gadać... nie mam na chwilę obecną czasu na dokończenie modelu, ale mogę wrzucić fotki tego co jest już zrobione... W sumie prace stoją ze względu na brak drutu na podwozie i żywicy do klejenia... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gjery Opublikowano 23 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2010 Kolego zróbże ten model pokaż że lata. Bo mnie znajomy namawia aby coś podobnego sklecić w spalinie z silnikiem od kosiarki :lol2: Nie chce się za to zabierać bo to porażka pewnie będzie i pierwszy mój lotniskowiec. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
modrzej Opublikowano 24 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2010 Model już zmienił właściciela (znajomy modelarz z Kutna) i ma w planach albo go skończyć do ulotnienia albo na ścianę... Ja osobiście doszedłem do wniosku, że przegiąłem z gabarytami (mogłem jednak przeskalować go do 1.5m) no ale trudno... niech się ktoś inny nim cieszy, a ja wezmę się za coś bardziej "kompaktowego". Albo PZL Wilga albo DHC - 2 Beaver. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.