bandi Opublikowano 30 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Września 2010 tak jest proszę pana:P po prostu źle nazwałem ... przyznaje rację za to silnik pracuje znakomicie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MASK Opublikowano 2 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2010 Skoro kolega się na mnie powołał, to śpieszę z wyjaśnieniem. Napisałem: "Krzywy wał powoduje przyspieszone zużycie łożysk, co z kolei prowadzi do utraty szczelności skrzyni korbowej" - co należy rozumieć w ten sposób: luz na łożyskach powoduje utratę pasowania (odpowiedzialnego za szczelność skrzyni korbowej) pomiędzy wałem a szyjką karteru w której tenże się obraca. W większości silników stosuje się łożyska z blaszkami ochronnymi (ZZ), które nie uszczelniają, a tylko chronią przed dostaniem się do niego zanieczyszczeń mogących zniszczyć kulki i bieżnie. Łożysko tego typu korzysta z oleju dostarczanego przez silnik. Bardzo rzadko stosuje się łożyska z gumowymi uszczelkami (2RS), a jeśli już, to tam gdzie może być deficyt smarowania (dlatego łożysko ma swój własny smar), a uszczelki są po to aby utrzymać smar w środku łożyska (np. przednie łożysko w silnikach Saito). Łożysko zatem generalnie nie uszczelnienia silnika. To tak dla porządku. Przyznam, że jak czytałem Twoją relację bandi, to o mało z krzesła nie spadłem. Z wrażenia oczywiście. Proponuję Ci opisać krok po kroku wykonane czynności, a opis obficie przyozdobić fotkami :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bandi Opublikowano 2 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Października 2010 hehe wymieniłem łożysko nie wiem panewke lub ujjjj wi co jak się to nazywa już , bo nie chce więcej mieszać. Cały ten oring był mocno zużyty nie przylegał do ścianek < nie wiem czy dobrze nazwę łozyska panewki czy??hmmm nie potrzebne skreślcie >. przez tą nieszczelność łożysko przepuszczało mi znaczną ilość oleju a najbardziej uciekało tędy powietrze dlatego wydaje mi się że to było przyczyną że silnik nie utrzymywał wolnych obrotów i strasznie ciężko odpalał gdyby nieszczelność tego łożyska nie była przyczynom wolnych obrotów to ,czemu po wymianie na nowe?? silnik utrzymuje wolne obroty??? czary?? czy magia??? jeśli chcecie to wykasujcie cały post i będzie po kłopocie . Nikt nie będzie zwracał uwagi ,że źle to wszystko sformułowałem gdyż nie znam dokładnych nazw pojęć : :rotfl: . no i w czym jest jeszcze problem.??? mimo że źle ponazywałem podzespoły części lub inne MUJA :? to silnik teraz działa bardzo dobrze ... więc przyznaje WAM RACJE ... Jak coś to proszę moderatora o wykasowanie mojego postu WSZYSTKO WTEDY BĘDZIE JUŻ ZROZUMIAŁE . z góry dziękuje pozdrawiam Zdjęcie łożyska, panewki .. lub nie wiem jak się to nazywa jak coś to mnie poprawcie :wink: http://img227.imageshack.us/img227/1239/201010026392.jpg Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 2 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2010 bandi, załączyłeś zdjcie łożyska tocznego, kulkowego krytego gumowym pierścieniem - zdeformowanym na skutek oddziaływania paliwa lub wysokiej temperatury. Tak jak napisał Marcin łożysko nie odpowiada za utrzymanie szczelności w karterze, a jest to rola pasowania wału. Wymiana łożyska mogła się przyczynić do poprawy parametrów pracy ze wzglęu na zmniejszenie oporów toczenia (nowe vs stare). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bandi Opublikowano 2 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Października 2010 dzięki... zgadza się :oops: ale stare łożysko czyli to pokazane na zdjęciu ... pracuje bardzo cichutko i lekko ... gorzej z tym pierścieniem gumowym, bo on już był całkowicie zużyty Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaczor1992 Opublikowano 8 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2010 Napiszę tutaj żeby nie zakładać nowego tematu bo chodzi mi o ten sam silnik. Dzisiaj kupiłem nowe śmigło 11x6 do tego silniczka i postanowiłem go odpalić. Pierwsze co zauważyłem to to że mam rozładowane baterie w transmiterze tak że led'y migały i całość piszczała mimo wszystko odpaliłem silnik- i tak nie zamierzałem latać. Kiedy tylko silnik odpalił(tak jak zwykle od pierwszego czy drugiego obrotu) po kilku sekundach silnik wszedł na maxymalne obroty mimo tego że nie ruszałem transmitera co oczywiście bardzo mnie zdziwiło więc szybko opuściłem drążek do położenia minimalnego ale silnik a właściwie serwo nie reagowało :shock: Pracował tak na maxymalnych obrotach może przez pół minuty ale nie mogłem go zgasić więc szybko wyłączyłem zalisanie i przesunąłem serwo do położenia minimalnego i silnik zgasł. Wydaje mi się że mógł być to problem z transmiterem z powodu tych baterii, jednak powodem dla którego piszę w tym temacie jest to że po wyłączeniu silnika był on tag gorący że nie dało się do niego dotknąć nawet kilka minut po zgaszeniu co nigdy wcześniej nie miało miejsca. Właściwie to już po samym odpaleniu przy zdejmowaniu świecy poczułem na ręce silne ciepło wydzielające się z silnika. Wiecie może co może być przyczyną tego grzania się ? :? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bandi Opublikowano 8 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Października 2010 Po pierwsze kolego zawsze ładuj aparaturę i pakiet od odbiornika... kiedy pakiety są rozładowane to są takie objawy, że serwo nie reaguje na drążki,wychyla się w każde strony , i jak odpalisz taki silnik który jest podpięty pod serwo gazu z rozładowanym pakietem to Ci śmigło poważną krzywdę może zrobić..a nawet możesz rozwalić model albo skrzywić wał jak śmigło napotka przeszkodę przed sobą ... a jeśli chodzi o to przegrzanie ?? to silnik w ogóle jest już po dotarciu?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karlem Opublikowano 8 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2010 To, co mi się ciśnie na usta nie nadaje się do druku. :evil: Twój "transmiter" = nadajnik po polsku. bandi wspomniał o naładowaniu zasilania; praktycznie pozbawiłeś się kontroli. Nie spytam, czy znajdowałeś się z tyłu tarczy śmigła. Model powinien być pewnie uwiązany za ogon. Silnik miał zbyt ubogą mieszankę. I słabe chłodzenie, jak mniemam. Przestawiłeś serwo ręcznie - niezbyt dobrze dla zębatek. Można silnik zgasić zatykając gaźnik palcem (zalewając), jeśli jest dostęp, albo wystarczy w śmigło rzucić szmatę; coś wielkości połowy T-shirt'a. Następnym razem postaraj się nie napraszać o kłopoty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bandi Opublikowano 8 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Października 2010 potwierdzam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bandi Opublikowano 8 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Października 2010 Właściwie to już po samym odpaleniu przy zdejmowaniu świecy po zdjęciu Klipsa miałeś na myśli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaczor1992 Opublikowano 8 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2010 Tak oczywiście chodziło mi o żarkę do świecy, a co do niebezpieczeństwa to nie jestem tak głupi aby położyć model na ziemi i odpalać go bez żadnego zabezpieczenia aby nie ruszył z miejsca... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.