Rekrut:) Opublikowano 4 Października 2010 Opublikowano 4 Października 2010 Witam! Mam takie pytanie: Czym odizolować bądź zaizolować stator?
madrian Opublikowano 4 Października 2010 Opublikowano 4 Października 2010 Pytanie: Od czego? Stator jest już cześciowo przeizolowany, bo jest zrobiony z pakietu blach, które są izolowane jednostronnie. Drut nawojowy jest izolowany na całej swej długości. Nie ma potrzeby przy napięciach tej wielkości izolować go od statora. To nie silnik 400V. Przy prawidłowym nawinięciu, stator w ogóle nie powininen znajdowac się pod napięciem, zatem nie ma potrzeby go dodatkowo izolować. A jeżeli się upierasz to po prostu malujesz go lakierem izolacyjnym.
Rekrut:) Opublikowano 4 Października 2010 Autor Opublikowano 4 Października 2010 Bo już chyba 10 razy przewijałem silnik i nie wiem dlaczego ciągle robi się mi przebicie...na co trzeba uważać przy nawijaniu?
bubu2 Opublikowano 4 Października 2010 Opublikowano 4 Października 2010 Stator musisz koniecznie zaizolować od drutu. I to bardzo dobrze.Jeśli tego nie zrobisz, albo pomalujesz go tylko farba, bedziesz 100% miał przebicia. Dodatkowo, musisz nasycić po nawinięciu uzwojenia lakierem (np. cellonem, caponem)., bo też uzwojenia szybko dostaną przebicia do masy. Najlepiej, z łatwo dostepnych specyfików zrobisz to Distalem (białym, nie Rapid). Trzeba pokryć Distalem, przy pomocy pędzelka, całą powierzchnię statora. Wiem, jest to upierdliwa robota, ale nic innego tak dobrze nie spełni swojej roli. Chyba, że masz dostep do tego zielonego czegoś, czym pokrywają fabryki. Po wyschnieciu, sprawdzasz pod lupą krawędzie blach i poprawiasz, gdzie trzeba Distalem jeszcze raz, ale tylko na krawędziach (najlepiej wszystkich). Przy drugim silniku idzie to już szybko i sprawnie. Próbowałem różnych żywic, Distal jest naj. Choćbyś nie wiem jak delikatnie nawijał (madraian nie ma racji, sorry), jak nie zrobisz dobrze izolacji, przebicia będziesz miał zawsze! Przy dużych silnikach, o wadze pow. 250G, mozna stosować kształki izolacyjne z tworzyw, papieru. Przy małych, zajmą zbyt wiele powierzchni okna. Powodzenia w nawijaniu, też kiedyś borykałem się z tym samym problemem.
bubu2 Opublikowano 4 Października 2010 Opublikowano 4 Października 2010 Stator musisz koniecznie zaizolować od drutu. I to bardzo dobrze.Jeśli tego nie zrobisz, albo pomalujesz go tylko farba, bedziesz 100% miał przebicia. Dodatkowo, musisz nasycić po nawinięciu uzwojenia lakierem (np. cellonem, caponem)., bo też uzwojenia szybko dostaną przebicia do masy. Najlepiej, z łatwo dostepnych specyfików zrobisz to Distalem (białym, nie Rapid). Trzeba pokryć Distalem, przy pomocy pędzelka, całą powierzchnię statora. Wiem, jest to upierdliwa robota, ale nic innego tak dobrze nie spełni swojej roli. Chyba, że masz dostep do tego zielonego czegoś, czym pokrywają fabryki. Żadną farbą ani lakierem Ci się nie uda. Po wyschnieciu, sprawdzasz pod lupą krawędzie blach i poprawiasz, gdzie trzeba Distalem jeszcze raz, ale tylko na krawędziach (najlepiej wszystkich). Przy drugim silniku idzie to już szybko i sprawnie. Próbowałem różnych żywic, Distal jest naj. Choćbyś nie wiem jak delikatnie nawijał (madrian nie ma racji, sorry. Ile silników przewijałeś, tak jak piszesz?), jak nie zrobisz dobrze izolacji, przebicia będziesz miał z a w s z e! Przy dużych silnikach, o wadze pow. 250G, mozna stosować kształki izolacyjne z tworzyw, papieru. Przy małych, zajmą zbyt wiele powierzchni okna. Powodzenia w nawijaniu, też kiedyś borykałem się z tym samym problemem. Ostatnio coś czesto przy edycji (poprawa błędów), post wyskakuje drugi raz. Proszę o usunięcie jednego (chyba, ze zaraz wyskoczy poraz trzeci, bo dopisuje tę prośbę dla moderatora)
hubert_tata Opublikowano 4 Października 2010 Opublikowano 4 Października 2010 Bo już chyba 10 razy przewijałem silnik i nie wiem dlaczego ciągle robi się mi przebicie...na co trzeba uważać przy nawijaniu?Nie przejmuj się, to normalka Często próbowałem przewinąć silnik bez poprawy warstwy izolacyjnej statora. Najlepiej, gdy są nieuszkodzone plastikowe wkładki izolujące - to w samoróbkach, np z CD, albo nieuszkodzona oryginalna warstwa 'zielona" :wink: Gorzej, gdy przewijamy coś "ugotowanego", a najgorzej ze statorami rozbieranymi przez wypalenie uzwojenia (np z wiertarek 220V). Malowanie statora byle-czym nie ma większego sensu, warstwa izolacyjna musi być twarda i "chcieć" trzymać się krawędzi (zwykle po malowaniu krawędzie są prawie gołe), trzeba poprawiać, a cierpliwości raczej brak :evil: Chyba najlepszy efekt dawał mi lakier "piecowy" jak go nazwał gość od przewijania silników, od którego go kupiłem. Była to substancja o wyglądzie i konsystencji Soudala DB4 (gęsty miód). Myślę, że Epidian też byłby ok. A tak w ogóle, to w każdym przypadku przy nawijaniu pomaga omomierz (podłączenie do statora i początku uzwojenia). Jak jest zwarcie i piszczy (taka funkcja w najtańszym multimetrze) - możemy sobie darować dalsze nawijanie tego uzwojenia. Powodzenia i cierpliwości.
Rob Mc Fly Opublikowano 4 Października 2010 Opublikowano 4 Października 2010 Czy dla pracy silnika miało by jakieś znaczenie gdyby przed malowaniem statora Distalem lub inną żywicą zaokrąglić krawędzie skrajnych blaszek rdzenia statora? I przy okazji: ...strator... ...strator... Popraw może to słowo bo zdrowo daje po oczach :roll: :wink:
hubert_tata Opublikowano 4 Października 2010 Opublikowano 4 Października 2010 Czy dla pracy silnika miało by jakieś znaczenie gdyby przed malowaniem statora Distalem lub inną żywicą zaokrąglić krawędzie skrajnych blaszek rdzenia statora?Jeżeli stator jest "goły" , to praca iglaczkiem nie zaszkodzi.Gorzej, gdy tylko przewijamy i na oko jest ok, a w praktyce za każdym razem zwarcie - wtedy bym nie ryzykował powiększania odsłoniętej powierzchni.
bubu2 Opublikowano 4 Października 2010 Opublikowano 4 Października 2010 Używam Distalu, bo tylko on jest doskonale widoczny na krawędziach, trwały, twardy i nie wykrusza się, jak inne żywice na ostrych krawędziach blaszek, nawet po kilkukrotnym nawijaniu (gdy np. osiągnięte parametry nie sprawiają satysfakcji i zmieniamy ilość zwojów). Jednocześnie ładnie i grubo trzyma się na krawędziach. Od czasu uzywania Distalu, jeszcze nie miałem zwarć. Gdy robię nowe silniki, np. z kilku statorów, czasem krawędzie zaokrąglam. Przy przewijaniu silnika, pod lupą sprawdzam, gdzie zielony "oryginał" jest wykruszony (np. podczas usuwania uzwojeń) i miejscowo smaruje Distalem. Trzyma wybornie. Nie trzeba wówczas malować całości. pozdr.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.