Skocz do zawartości

Ki-61 Hien - mój pierwszy ESA


Motylasty

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Poruszony chęcią posiadania posiadania "myśliwca" popełniłem owoż coś takiego.

Na wstępie chciałbym przeprosić prawdziwych znawców tematu walki, tako zwanych kombaciarzy ortodoksyjnych. Jeśli popełniam jakieś błędy w budowie, coś robię nie tak, lub też ze sztuką kombatu nie zgodnie - wybaczcie, błędy mi wytykajcie, gańcie, po mordzie lejcie.

Wszak od tego jesteście.

 

Model dostałem od znajomego - elementy wycięte z EPP.

Rozpakowałem kartonik, łzy wzruszenia po plecach mnie poszli, mam kombata.

W kartoniku elementów było , niech policzę, ..... pięć , znaczy kadłub, statecznik pionowy, poziomy i dwie połówki płata. Do tego pręty węglowe w ilości sztuk czterech i jeden pręt stalowy na cięgna.

 

Dołączona grafika

 

Uwaga pierwsza, wycięte rowki pod węgiel w płatach - nie potrzebnie moim zdaniem, dość szerokie i płytkie zarazem.

 

Zabrałem się za kadłub, dwa nacięcia głebokość ok 3 mm po całej długości i w środek pręty na CA, pomagałem sobie przyspieszaczem oczywiście.

 

Dołączona grafika

 

Kadłub wyszlifowałem papierem 120 i wyprasowałem miejsca szlifowane.

 

Dołączona grafika

 

Połówki płata skleiłem ze sobą, wzniosu nie robię, właściwie sam się zrobił nie wielki. Płaty położyłem płasko na desce. Poźniej poprawiłem nacięcia na dzwigary, wepchałem do środka wcześniej przycięte pręty, zalałem CA. Po przeszlifowaniu spoin dodatkowo "wyszpachlowałem" żywicą 5 minutową. Wyszlifowałem końcówki, zaprasowałem szlify.

 

Dołączona grafika

 

Usterzenie poziome. Coś grube mi się wydawało - 10 mm to moim zdanie za dużo ( aczkolwiek mogę się mylić ). T

o na prędce z płyty meblowej , dwóch wkrętów i drutu tnącego szybko zrobiłem stolik tnący , który pozbawi statecznika owych czterech milimetrów.

 

Dołączona grafika

 

W statecznik wmontowałem dwa pręty, oczywiście wcześniej nacięcia z obu stron.

 

Dołączona grafika

 

Szlifowanie krawędzi, prasowanie, doklejenie w środku kawałka z odciętego kawałka, coby do gniazda bez luzów pasował.

Łącznik V usterzenia wygłem z kawałka dostarczonego pręta drucianego, białe rurki wklejona na CA to patyczki z wacików kometycznych.

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Statecznik pionowy rozcięty

 

Dołączona grafika

 

Zawiasy z PETA

 

Dołączona grafika

 

Łoże silnika ze sklejki 3 mm.

 

Dołączona grafika

 

 

Dołączona grafika

 

Mocowanie serw, kable prowadzę tradycyjnie w rurkach z balonów.

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Redytofly :)

 

Całość malowana MOTIPAMI

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

SC ustwiłem na 8 mm przed dźwigarem, model lata za..... :)

Opublikowano

No brawo, brawo jak zwykle u Ciebie model dopracowany w 110%. A ważyłeś go bo te listewki na serwa i SK może trochę ważyć, a regulamin jest nieubłagany i 380 g to max. Nie wiem czy będziesz chciał brać udział w zawodach, ale skoro kombat już jest to zapraszamy 7.10 do Bolesławca

Opublikowano

Serwo kierunku i kable to ma dużo osób :D

 

Te sklejeczki przy serwach- niepotrzebne.

Mocowanie wręgi do wręgi- niepotrzebne, wystarczy jedna

Rurki z balonów- ekhm. Jak natniesz nożykiem EPP na głębokość ciut większą niż kabel, wsuniesz kabel na wcisk i punktowo złapiesz CA- będzie OK.

Kombinacje ze statecznikami- niepotrzebne :)

 

Im więcej takich pierdołek które mogą przy zderzeniu się odkleić, złamać, tym jest gorzej.

 

No i kurcze wszyscy z tym żelazkiem coś kombinują. Aż dzisiaj wezmę do łapy kawałek EPP i popróbuję czy to rzeczywiście takie rewelacyjne :)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.