Skocz do zawartości

Katastrofa Smoleńska - Raport MAK.


marcin133

Rekomendowane odpowiedzi

A skoro tak, to dlaczego tej wolności mi odmawiasz i co - niestety - najmniej dla mnie przyjemne, raczysz moje przekonania wartościować i oceniać? .

 

Marku

 

W jakiż to sposób ograniczam Twoją wolność w głoszeniu Twoich poglądów? Nawet nie mam takiej możliwości bo nie ja jestem moderatorem na tym forum. A oceniam w taki sam sposób jak Ty raczyłeś ocenić używając określenia "gebelsowska propaganda" do co by nie było reprezentantów dużej części społeczeństwa POLSKIEGO (a nie niemieckiego a tym bardziej nazistowskiego). A co za tym idzie oceniasz także ludzi prezentujących przeciwne do Twoich poglądy. Ja nie używam określeń na propagandę , której Ty ulegasz. Masz prawo ulegać dowolniej propagandzie, a ja nie będę jej przypisywał hitlerowskich korzeni.

 

Skoro szkoda Ci słów , to po co zabierasz głos?

 

Tak korzystam z przyznanej mi przez Ciebie wolności - mimo , że mi szkoda słów jakoś tę stratę przeboleję , a szkoda bo one i tak niewiele zmienią a mimo to uważam , że nie można milczeć jak się kogoś szkaluje. Milczenie wszak oznacza zgodę.

 

 

Co Twoim zdaniem wykpiwam? Co przeinaczam? Co wyszydzam? Trzy pytania konkretne i precyzyjne, na które oczekuję rzetelnej, precyzyjnej i jednoznacznej odpowiedzi.

 

Przeinaczasz rolę Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Dla mnie on był człowiekiem honoru i bohaterem długo przed katastrofą. Prezydent nie musiał "polec" aby dla części społeczeństwa być bohaterem i nie trzeba tego wyśmiewać.

 

Wykpiwasz i wyszydzasz wszystkich, którzy szanują byłego prezydenta bo niby podlegają gebelsowskiej propagandzie i nie potrafią poprawnie myśleć.

 

 

 

Ale też i absolutnie nie trawię gebelsowskiej propagandy i będąc już tak stary, jak jestem, udaje mi się ją dosyć dokładnie oddzielać od tego co taką propagandą jest, a co nie jest. .

Nikt nie trawi wmawiania kłamstwa aby stało się prawdą. Tak się składa , że każdy ma możliwość niezależnie od wieku dokonać własnej oceny docierających informacji i wartościowania ich. I twierdzenie , że się posiadło tę jedyną i słuszną "prawdę" brzmi dość patetycznie i niezbyt wiarygodnie.

 

Reasumując ja nie naśmiewam się i nie używam uwłaczających określeń na opcję polityczną , " z którą mi jest nie po drodze". Wręcz trzymam za nich kciuki aby im się jak najwięcej rzeczy prawdziwie udało bo to i tak wyjdzie na dobre Polsce. A jak któryś z tych panów poniesie śmierć w trakcie pełnienia swych obowiązków dla dobra Polski będę to szanował i nie będę szukał jak by to ośmieszyć i zdyskredytować.

 

zaczynacie powoli skakać sobie do gardeł,

Nie no - przecież my tylko kulturalnie tylko wymieniamy swe poglądy, jak już nieraz bywało w innych wątkach na tym forum i insynuacje co do jakiegoś skakania są daleko przesadzone. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 252
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Przeinaczasz rolę Prezydenta Jarosława Kaczyńskiego.

Ja tylko już formalnie.... Prezydentem był Lech Kaczyński.

 

---------------------------

 

Natomiast do mieszania polityki w tą katastrofę.

 

Chyba nie należy powtarzać że to polityka wtryniła się do mechanizmów wyjaśniających przyczynę wypadku a nie na odwrót. To sami politycy zaczęli o tym rozmawiać - jeśli nie są wstanie przewidzieć konsekwencji - ich problem.

 

Jeżeli teraz ktokolwiek ma pretensje że dany polityk (przez siebie popierany) powiedział to czy tamto na temat tej katastrofy i teraz za to jest krytykowany a w większości sytuacji wytykany mu kompletny brak profesjonalizmu (zaprzeczanie wynikom prac profesjonalistów itp.) wytykane wręcz kłamstwa mówione świadomie czy też nie - to może mieć pretensje do siebie że kogoś takiego popiera I TYLE! Natomiast kompletnie nie rozumiem próbowania za wszelką albo omijania takich tematów.

 

Powiem wprost: Temat miał być o rzetelności raportu MAK. Nie moja wina że jedna klasa polityczna a w raz nią grupa ich wyborców określiła ten raport kłamliwym, sfałszowanym i nie do przyjęcia. Tym samym nierozłącznie włączając się w tą dyskusję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja tylko już formalnie.... Prezydentem był Lech Kaczyński.

 

.

Racja - poprawiłem - chyba zbytnio emocjonalnie do tego podchodzę :oops:

 

Temat miał być o rzetelności raportu MAK. Nie moja wina że jedna klasa polityczna a w raz nią grupa ich wyborców określiła ten raport kłamliwym, sfałszowanym i nie do przyjęcia. Tym samym nierozłącznie włączając się w tą dyskusję.

Nikt Cię o to nie wini.

 

A co do rzetelności raportu wszyscy łącznie z politykami mogą mieć swoje własne zdanie. I może dlatego byłaby cenna praca międzynarodowej komisji aby wykluczyć posądzenia o matactwo. Wczoraj w mediach było głośno o wyroku przyniesionym w teczce odnośnie szefa Jukosu - opozycji do Władimira Putina za "kradzież" 200 mln ton ropy. Skąd mam mieć pewność czy raport MAK nie był przyniesiony w teczce. Jak KGB rządzi można wszystko ładnie i fachowo spreparować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do rzetelności raportu wszyscy łącznie z politykami mogą mieć swoje własne zdanie.

Możesz mieć swoje zdanie jako osoba prywatna i nikt nie będzie Ci tego bronił. Polityk natomiast publicznie i jednocześnie prywatnie nie wypowiada się NIGDY nawet jeśli sam taką odpowiedź próbuje w taki sposób zaliczać - to jest kompletne nieporozumienie. Rolą polityka jest tworzenie prawa i ustawodawstwa a to jest ściśle powiązane z prywatną oceną danych sytuacji. Rzekome prywatne wypowiedzi zawsze będą rzutować na ocenę polityczną i w żadnym wypadku nie powinno być inaczej.

 

Innymi słowy:

 

Politycy mają prawo różnić się w zdaniu co do politycznej oceny całej tej sytuacji ale w żadnym wypadku podważać techniczne aspekty wyjaśniania tej katastrofy. To jest rzecz SZALENIE NIEODPOWIEDZIALNA!!! Katastrofę wyjaśniają instytucje prawnie w tym celu powołane w skład której w chodzą specjaliści, eksperci, osoby biegłe i z natury prawnej instytucje NIEZALEŻNE. Prace nie podlegają ocenie politycznej a czymże jest taka ocena polityczna w dodatku na takim etapie jak nie wpływem na jej pracę?

 

Skoro tak ma wyglądać zdrowy ustrój państwowy popierany jak piszesz przez sporą część Polaków to po jakiego diabła jakiekolwiek specjalizacje, komisje, sądy itp.??

Takie podejście do sytuacji rozbija kompletnie wszystko na łopatki i w takiej atmosferze normalności nie będzie i zauważ że nie oceniam samych poglądów politycznych które szanuję a wskazuję jedynie już patologię, daleko zaawansowaną która w demokratycznym państwie prawa bytu NIE MA i choćbyś skakał i tupał nogami rzeczywistości nie zaklniesz.

 

I może dlatego byłaby cenna praca międzynarodowej komisji aby wykluczyć posądzenia o matactwo.

Nie ma czegoś takiego! Żadna oficjalna międzynarodowa komisja nie powstanie na przykładzie takiej katastrofy. Powtarzanie tego zdania jest tak samo pustym gestem skierowanym do słuchaczy jak ciągłe powtarzanie "pelgł", "polegli" i tym podobne. Ma wywołać wrażenie że tylko mityczny twór międzynarodowy ma szansę w jakiś cudowny sposób odkryć coś czego wstanie nie są odkryć instytucje w tej sytuacji powołane. Zdanie to jest powiązane ze słowem, słowami "prawda", "chcemy prawdy", "żądamy prawdy". Międzynarodowe komisje badające wypadek tworzy się w innym celu ale nigdy tym celem nie jest wykluczenie jednego z państw zainteresowanych.

 

Wcześniej pisałem już o tym że w "tryby" wyjaśniania takich wypadków a szczególnie tego wchodzą nie tylko ludzie na stołkach ale cała rzesza ludzi danych specjalizacji, nie tylko w Rosji i Polsce - tego jest masa i nie tylko ze szczebla państwowego lecz i cywilnego. Mataczenie jest wyjątkowo trudne i w żadnym wypadku nigdy daleko rozbieżne. Czasy się zmieniły to już nie jest komuna ani tam ani tu a dochodzenia są jawne w raz z upublicznieniem danych. Należy pamiętać że MAK nie jest jedyną instytucją badającą ten wypadek i nie wszystkie dowody katastrofy były w posiadaniu Rosji od samego początku.

 

W kwestii czysto formalnej - KGB już nie ma od 20 lat.

 

P.S. Moja wypowiedź wynika z niezgody z Twoim stanowiskiem :) ale nie po to by Tobie ubliżyć czy tym podobne :) Wypowiedziałem własne zdanie na ten temat - podobnie jak Ty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak by mogła powstać "komisja międzynarodowa" to była by "katastrofa" dla państwa polskiego. Wykazali by dobitnie wszystkie błędy jakie zostały popełnione przez stronę polską a jest ich przytłaczająco więcej niz popełniła strona rosyjska.

Raport MAK i sposób jego przedstawienia był "dyplomatyczny" dawał nam pole manewru, raort "niezależnej komisji" by tego nie zrobił bo po co??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak by mogła powstać "komisja międzynarodowa" to była by "katastrofa" dla państwa polskiego. Wykazali by dobitnie wszystkie błędy jakie zostały popełnione przez stronę polską a jest ich przytłaczająco więcej niz popełniła strona rosyjska.

Raport MAK i sposób jego przedstawienia był "dyplomatyczny" dawał nam pole manewru, raort "niezależnej komisji" by tego nie zrobił bo po co??

Wolałbym taki raport bez "litości" i bez "pola manewru". Paradoksalnie wtedy nie byłoby wody na młyn "gebelsowskiej propagandzie".

 

 

W kwestii czysto formalnej - KGB już nie ma od 20 lat.

 

 

To był skrót myślowy - ludzie wywodzący się z KGB zajmują 70% stanowisk władzy rosyjskiej. Nie budzi to mojego zaufania.

Piszesz Marcinie , że to już nie te czasy i że nie ma już komuny ani tu ani tam.... ludzie pozostali i nie zmienili się zbytnio. Gdzieś wśród nas żyją na dobrych emeryturach zomowcy , którzy walili nas pałami i strzelali gazem na demonstracjach w czasach "mojej szkoły średniej".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem całkowicie zmilczeć, idąc za dobrą radą Kolegi Piotra- pietki, ale nie mogę, fizjologicznie wręcz nie mogę. Czka mi się, w żoładku "mgli" /nie mylić z wiadomą "Mgłą"/, dostaję drgawek i "gęsiej skórki" /nie mylić z "kaczą"/... Takoż i dam sobie upust, może mi przejdzie.

Po pierwsze Kolego Piotrze - pietko:

W poście na str. wcześniejszej zgadzasz się z także moją opinią, później nieco wyrażoną, odnośnie tych najszerzej pojmowanych wolności. Prawda? Skoro tak, to czym to dokładnie tak wkurzam innych , czepiając się jednego, jedynego słowa, które po słownikowych wyjaśnieniach kol. Mamutha chyba nie wymagało jakichkolwiek dalszych komentarzy czy objaśnień. Ten prezydent nie poległ na żadnym z pól bitewnych i taka jest "najprawdziwsza prawda", której żaden zdrowo i normalnie myślący człowiek nie jest w stanie zakwestionować. A kontekst używania tego słowa przez opcję polityczną" , "z ktorą mi zupełnie nie po drodze" kwalifikuję to słowo do całej dziedziny działań propagandowych przez tą opcję i sprzyjające jej media uskutecznianej.

Przykład kolejnej kalki takiego języka propagandowego podałem nast. w pytaniach postawionych kol. Darkowi. Ty Kolego Piotrze, tak kulturalnie i spokojnie rozwijającą się dyskusję /prowadzoną w najlepszym zresztą miejscu, bo w HP/ kwalifikujesz , jako "skakanie sobie do gardeł" z prognozą jeszcze ostrzejszych zachowań gdzieś na "ubitej", piknikowej ziemi... Chyba lekko przesadziłeś. Nie to jednak mną "zatelepało"...

Gdzie widzisz to moje "obnoszenie się" z poglądami politycznymi na forum? Czy wtedy, gdy nie podoba mi się kontekst użycia jednego słówka, czy też może w stwierdzeniu, że z określoną formacją polityczną mi "nie po drodze"? Skoro mi z jedną "nie po drodze", to na jakiej podstawie Ty i Kol.Darek wyciągacie wnioski, że z inną mi "jest po drodze" i że z jakąkolwiek formacją "jest mi po drodze". Ja takiego wynikania logicznego za cholerę nie widzę, ale to znowu widocznie wina wieku, gdzie wzrok już też nie ten, co i doświadczenia życiowe także...

Teraz kilka zdań do kol.Darka.

Reżimy totalitarne funkcjonujące w II poł XXw posługiwały się określonym ściśle i dokładnie opisanym przez fachowców językiem propagandy, właściwym dla tych reżimów, czy też systemów politycznych. Oczywiście mowa o reżimie hitlerowskim i stalinowskim. Propaganda tego pierwszego była kształtowana przez dr Gebelsa i od jego nazwiska wzięło się określenie "propaganda gebelsowska". Reżim stalinowski miał swoją propagandę, zwaną stalinowską, a jej główny twórca - Żdanow, nie "dostąpił zaszczytu" używania swego nazwiska do określania tej propagandy, której to w naszych już czasach, w nieco zmienionej i złagodzonej wersji doświadczaliśmy /przynajmniej ja / w latach gomułkowszczyzny czy okresie "propagandy sukcesu". W stanie wojennym także funkcjonowała propaganda tworzona przez pana Urbana, zresztą też nazywana "gebelsowską", za co zreszta, jak zapewne dobrze wiesz, pan prof. Bender stawał przed sądem już w wolnej Polsce.

Tak więc dla propagandy uprawianej przez bliską Twemu sercu formację polityczną pozwoliłem sobie użyć takiego określenia - "gebelsowska", ale równie dobrze mogłem /i może nawet powinienem/ użyć określenia "stalinowska". Czyli przymiotnik mający podkreślić charakter danej propagandy, stosowany styl, formy i metody, ale bez wskazywania jej faktycznego rodowodu czy odniesień politycznych. Dla Ciebie nie liczą się te cechy, ważne jest kojarzenie przymiotnika ze zbrodniczym reżimem. Wolno Ci, masz takie prawo.

"Wykpiwam i wyszydzam" wszystkich tych, których szanuje znacząca część naszego społeczeństwa, ta niby to wg mnie ulegająca tej "stalinowskiej" propagandzie. /Zmieniłem przymiotnik, aby Cię to tak nie raziło/. Kogo to konkretnie tak wyszydzam i wykpiwam? Twojego prezydenta, czy też SŁOWO absolutnie poprawnie używane w propagandzie stalinowskiej? Tak, Twojego prezydenta, celowo to napisałem, bo on był może i Twoim prezydentem, ale najpierw był prezydentem swojego "ukochanego brata" /znów słowa cytowane z tejże listy słów propagandowych/, nast. formacji politycznej, z której to ponoć się nawet "wypisał", a nast. był prezydentem tej części Polaków , o której piszesz. Moim prezydentem nie był. Nie głosowałem na niego i nie mnie raportował on "wykonanie zadania"... A to, że za swojego prezydenta go uważałeś, sam napisałeś, mieniąc go bohaterem jeszcze za życia. Wolno Ci tak uważać, masz do tego pełne prawo. Dla mnie ten prezydent żadnym bohaterem nie był, a kim był - nie będę pisał, bo i po co? Opinie o tej prezydenturze na setki tysięcy można sobie poczytać na najróżniejszych portalach, co też i czasami robię. Ty zapewne też. I to nie ja Darku szkaluję Twojego prezydenta, tylko fakty, obiektywne fakty z jego życia dawały mu świadectwo, tak , czy inaczej odbierane przez najróżniejszych ludzi. "Spieprzaj dziadu..", czy to nie fakt? "Ta małpa w czerwony" też nie?

Nie wspominając o opinii o jego żonie, wypowiedzianej przez, też Ci chyba bliskiego, wiadomego księdza? Wszystko to można pominąć i zapomnieć, ale.... Każdy ma prawo sobie myśleć, co tylko mu się spodoba i tak sobie robi. Tak więc spokoju życzę , uważnego wsłuchiwania się w propagandę najróżniejszych opcji i powściągliwości w posługiwaniu się językiem spreparowanym przez zawodowych propagandzistów. Amen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolałbym taki raport bez "litości" i bez "pola manewru". Paradoksalnie wtedy nie byłoby wody na młyn "gebelsowskiej propagandzie".

W zasadzie znasz raport MAK i polskie stanowisko do tego raportu.

 

Dziś występuje krytyka raportu MAK przez pewne kręgi (nie tylko polityczne) w sposób wybitnie ostry. W zasadzie krytyka oparta na "bo to Ruskie.." "bo to KGB.." "bo Katyń.." "bo nie ufam..." i temu podobne przecież konstruktywnej krytyki, analiz, opinii kompletnie brak. Przecież do fachowej, technicznej krytyki nie będziemy zaliczać twórczości dziennikarskiej takich pism jak Gazeta Polska czy Nasz Dziennik - piszę wprost. Poziom merytoryczny sięga czasem tam poziomu dna rowu oceanicznego i to nie dla specjalisty a zwykłego śmiertelnika.

 

I teraz najważniejsze - dziś łatwo się ocenia raport MAK bo Ruski. A jak będzie z oceną Polskiego raportu? Dziecko wie że w kluczowych sprawach raport ten nie będzie się różnił w ogóle. I CO W TEDY?

 

Przepraszam - myliłem się? Czy pluć dalej ale już na swoich? To już druga komisja tym razem z własnego kraju i co? Też niewiarygodna... jak tych ludzi będą nazywać? Ruska służba? Chyba wypada powiedzieć B jak rzekło się A czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do kolegi MarkaX - rozumiem Twoje stanowisko, mi też się pewne rzeczy nie podobają i nie mam zupełnie klapek na oczach patrząc na tą czy inną opcję. Jednak staram się nie potępiać w czambuł każdego bo akurat stał się politykiem. Jestem w stanie zrozumieć słowa "spiepszaj dziadu" - rzadko komu nie puściły by nerwy wobec jawnej prowokacji. Wolę polityka , który stara się robić to w co wierzy i jest tylko człowiekiem niż takiego polityka, który jest opanowany , wyluzowany , skorumpowany , obstawiony kolesiami i nie ulega emocjom. Niestety propaganda jest stosowana z każdej strony politycznej a mamy takich reprezentantów na jakich zasługujemy i jakich wybraliśmy. Więc nazywajmy to naszą rodzimą propagandą takiego czy innego Polaka. Wiem kim był dr Goebbels i to porównanie zupełnie mi nie odpowiada.To nie jest tak , ze przeciętni Polacy to szlachetni , szczerzy i uczciwi ludzie a tylko politycy to zepsuci do szpiku kości bezwzględni kłamcy. Politycy są średnią z nas wszystkich więc ja uważam , że jak chcę coś zmienić to zaczynam od siebie. Chcę aby nie szkalowano , więc nie szkaluję itd. Mogę oddać hołd każdemu, który zginął w katastrofie niezależnie jaką opcję reprezentował. Jest tyle nienawiści w naszym społeczeństwie , że trzeba to przerwać. A postawa , że z żadną opcją jest mi nie po drodze i , że to nie moja opcja bo ja ich nie wybierałem bo w ogóle nie chodzę na wybory jest dla mnie dość niezrozumiała. To jak by od razu powiedzieć , że na tym co się będzie działo w Polsce w ogóle mi nie zależy. To oczywiste , że trudno znaleźć opcję polityczną odpowiadającą całkowicie naszym oczekiwaniom. Nie mniej mając prawa wyborcze jesteśmy współodpowiedzialni za losy Polski. I może właśnie dlatego są tak niskie frekwencje wyborcze bo Polacy nie chcą brać odpowiedzialności tylko wolą narzekać na wszystko i wszystkich bo przecież nie wybierali żadnego.

 

 

W zasadzie znasz raport MAK i polskie stanowisko do tego raportu.

 

Dziś występuje krytyka raportu MAK przez pewne kręgi (nie tylko polityczne) w sposób wybitnie ostry. W zasadzie krytyka oparta na "bo to Ruskie.." "bo to KGB.." "bo Katyń.." "bo nie ufam..." i temu podobne przecież konstruktywnej krytyki, analiz, opinii kompletnie brak.

Nie mając w Polsce czarnych skrzynek i wraku samolotu można mieć pewne obawy. Przy dzisiejszej technice nie mam złudzeń co do tego , że taki zapis na czarnych skrzynkach , których Rosjanie są producentami nie można zafałszować. Nie twierdzę , że tak było ale można mieć takie odczucia. A co do Rosjan strzelającym naszym dziadom w tył głowy bez procesu też można mieć różne odczucia.

 

I teraz najważniejsze - dziś łatwo się ocenia raport MAK bo Ruski. A jak będzie z oceną Polskiego raportu? Dziecko wie że w kluczowych sprawach raport ten nie będzie się różnił w ogóle. I CO W TEDY?

 

 

Wtedy okazało się że sfera rządowa odpowiedzialna za przygotowanie i obsadę tego lotu jest najbardziej odpowiedzialna za tą katastrofę. Nie rozumiem jak można było umieścić w załodze takiego niedoświadczonego nawigatora nie mówiąc o innych błędach. Dużo się mówi o presji na pilotów wiadomo skąd płynącej a zupełnie się przemilcza kwestię przygotowania tego lotu , za który był odpowiedzialny rząd , który paradoksalnie skorzystał dzieląc stanowiska , które się zwolniły po tej katastrofie. A moim zdaniem tam leży główny powód katastrofy - zły dobór załogi , niedoszkolenie , brak bieżącego treningu IFR, ogólna nieodpowiedzialność wojskowych pilotów , którzy albo wykonają zadanie albo zginą. Wyciągnąć konsekwencje i zmienić to o czym wiadomo już było , ze jest złe po katastofie "CASY".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wtedy okazało się że sfera rządowa odpowiedzialna za przygotowanie i obsadę tego lotu jest najbardziej odpowiedzialna za tą katastrofę. Nie rozumiem jak można było umieścić w załodze takiego niedoświadczonego nawigatora nie mówiąc o innych błędach. Dużo się mówi o presji na pilotów wiadomo skąd płynącej a zupełnie się przemilcza kwestię przygotowania tego lotu , za który był odpowiedzialny rząd , który paradoksalnie skorzystał dzieląc stanowiska , które się zwolniły po tej katastrofie. A moim zdaniem tam leży główny powód katastrofy - zły dobór załogi , niedoszkolenie , brak bieżącego treningu IFR, ogólna nieodpowiedzialność wojskowych pilotów , którzy albo wykonają zadanie albo zginą. Wyciągnąć konsekwencje i zmienić to o czym wiadomo już było , ze jest złe po katastofie "CASY".

 

Jeśli w pierwszym zdaniu zmienisz "sfera rządowa"bo to uogólnienie na "kancelaria prezydenta" to ja się z Tobą zgadzam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znowu Darku nadinterpretujesz moje stwierdzenie, wyciągając z tego zupełnie nieuprawnione wnioski. Tak się , niestety, głupio składa, że od osiągnięcia pełnoletności, a co za tym idzie , uzyskania pełni praw obywatelskich, zawsze starałem się z nich korzystać, a co za tym idzie korzystałem też ze swojego prawa wyborczego. Do tego stopnia, że do dnia dzisiejszego nie brałem udziału może jedynie we dwóch wyborach do rad dzielnicy, w tym tych ostatnich z 9 stycznia, kiedy to po prostu, nie widząc żądnych aktywnych działań, żadnego z kandydatów na radnego mojej dzielnicy, zignorowałem te wybory.

Bo idąc na wybory, np do sejmu, i dokonując wyboru, wcale nie trzeba się opowiadać i utożsamiać z jakąś opcją polityczną. Głosując, można także głosować PRZECIW jakiejś opcji politycznej. I tak głosując w ostatnich wyborach do naszego parlamentu na jakiegoś tam tutejszego polityka, czy nawet nietutejszego, a klasycznie "przywiezionego w teczce", z całą świadomością głosowałem przeciwko określonym opcjom politycznym. /Zwróć uwagę, że mówię w liczbie mnogiej o opcjach politycznych/. Mój wybór nie przechylił szali zwycięstwa innych opcji i koalicję rządzącą zawiązały te inne opcje, z "którymi nie było mi po drodze". Dlaczego tak , a nie inaczej głosowałem, pokazała w następnych miesiącach praktyka polityczna realizowana przez koalicję sprawującą władzę. Prezentowane programy polityczne tychże opcji pozwalały mi spodziewać się określonych działań polityczno-społecznych, co następnie się w pełni potwierdziło. Jak to w praktyce wyglądało, ja pamiętam i długo jeszcze pamiętał będę, a na wybory, tak jak chodziłem, chodził będę , bo dobro mojej ojczyzny na bardzo poważnie leży mi na sercu, jak również wszystkie wolności obywatelskie nie są dla mnie jedynie pustym frazesem i propagandowym sloganem. Mam nadzieją, że może tym razem wystarczająco jasno się wyraziłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(..)

Nie mając w Polsce czarnych skrzynek i wraku samolotu można mieć pewne obawy. Przy dzisiejszej technice nie mam złudzeń co do tego , że taki zapis na czarnych skrzynkach , których Rosjanie są producentami nie można zafałszować. Nie twierdzę , że tak było ale można mieć takie odczucia. A co do Rosjan strzelającym naszym dziadom w tył głowy bez procesu też można mieć różne odczucia.

(..)

 

Przecież "naszą" skrzynkę ATM'owską dostaliśmy tuż po katastrofie, co prawda zapis się kończy wcześniej ale dostaliśmy, druga strona nie koniecznie wiedział co rejestruje, więc manipulacja była by niebezpieczna. Tak samo można miec różne odczucia do Polaków rozwiązujących problem Ukrainców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znowu Darku nadinterpretujesz moje stwierdzenie, wyciągając z tego zupełnie nieuprawnione wnioski. Tak się , niestety, głupio składa, że od osiągnięcia pełnoletności, a co za tym idzie , uzyskania pełni praw obywatelskich, zawsze starałem się z nich korzystać, a co za tym idzie korzystałem też ze swojego prawa wyborczego.

To się cieszę , że moje nieuprawnione wnioski były zupełnie nie słuszne :wink: Poza tym pisałem ogólnie więc nie koniecznie to musiało być o Tobie. Fakt - można też głosować przeciw... wybierając Polską Partię Przyjaciół Piwa... w końcu demokracja ( ja piwa nie lubię :wink: ).

 

 

Przecież "naszą" skrzynkę ATM'owską dostaliśmy tuż po katastrofie, co prawda zapis się kończy wcześniej ale dostaliśmy, druga strona nie koniecznie wiedział co rejestruje, więc manipulacja była by niebezpieczna. Tak samo można miec różne odczucia do Polaków rozwiązujących problem Ukrainców.

Chyba nie problem sprawdzić co ta skrzynka zawierała i dowiedzieć co rejestruje a poza tym bez rejestracji do końca (?) nie ma się najważniejszego momentu.

 

A Ukraińcom nikt nie zabrania mieć różnych odczuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko można tylko po co??

Mieli ukrywać samobójcze postępownie pilotów i narażać siebie bo zawsze może manipulacja wyjśc na jaw??

Chcesz powiedzieć , że Rosjanie przejmują się czymś takim jak fakt , że ich manipulacja może wyjść na jaw?? Przecież manipulowali zbrodnią w Katyniu całe dziesięciolecia a jak wyszło na jaw że to oni co z tego wynikło? Zachód dopiero co nieco usłyszał o tej zbrodni dopiero po katastrofie samolotu ale i tak się tym zbytnio nie przejął, tym bardziej Rosjanie i ich władza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mając w Polsce czarnych skrzynek i wraku samolotu można mieć pewne obawy. Przy dzisiejszej technice nie mam złudzeń co do tego , że taki zapis na czarnych skrzynkach , których Rosjanie są producentami nie można zafałszować.

Przeciez wyraznie piszsesz ze dalbys wiare miedzynarodowej komisji. Hipotetycznie - na jakim materiale dowodowym mialaby pracowac takowa komisja skoro twierdisz iz Rosjanie mogli juz dawno z maniopulowac wszystko? Ktos robi Cie w konia.....

 

Proces z czytywania zapisow czarnych skrzynek i ich zabezpieczenia jest uwarunkowany proceduralnie. Zapis jest analogowy praktycznie nie mozliwy do zastapienia. Panstwem odpowiedzalnym za zabetpieczenie materialu dowodowego w tym przypadku jest Rosja. Dowody do Polski moga trafic po zakonczeniu dochodzen w Rosji. Twierdzenie jakoby mialy one trafic do Polski zdecydowanie wczesniej jest bzdurne, niezdgodne z prawem i mogace realnie rzutowac na zetelnosc sledztw Rosyjskich.

 

W sumnie urzadzen rejestrujacych poszczegolne parametry lotu odczytywanych w roznych miejscach bylo conajmniej 5. W wielu przypadkach rejestrowane byly te same parametry.

 

Czarne skrzynki odczytywane byly w Rosji 2szt.

Skrzynka szbkiego dostepu w Polsce - odczytana jest cala zawartosc i zapis nie skonczyl sie wczesniej - sprawa opisana w Polskich uwagach do Raportu

TAWS - parametry odczytywane w USA wlacznie z danymi GPS (dla milosnikow meakoningu)

FMS - odczytywany w USA (pozycja samolotu)

 

Przecież manipulowali zbrodnią w Katyniu całe dziesięciolecia a jak wyszło na jaw że to oni co z tego wynikło?

To byla Rosja STALINOWSKA! Roznica spora czy sie to komus podoba czy nie. Bardzo przykre ze tak kategorycznie obecnie jest ten kraj porownywany i oceniany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcinie! Przecież przy odrobinie wysiłku twórczego, można wymyślić sobie całkowicie dowolny scenariusz działania takiej "miedzynarodowej komisji", która w cudowny sposób wszystko obiektywnie i rzetelnie by wyjaśniła. Nie jestem twórcą opowieści SF, ale mogło by to np. tak wyglądać: rozbija się samolot, nasz rząd pstryka palcami i już ma "międzynarodową komisję" do dyspozycji. W Rosji tymczasem nic, ale to nic zupełnie się nie dzieje. Zwłoki wszystkich ofiar sobie leżą w "ruskim błocie" nikt niczego nie rusza, nie "niszczy celowo" wraku i wszyscy czekają na pojawienie się tej "międzynarodowej komisji" Po jej przybyciu, pod jej nadzorem i współudziale szczątki ludzkie są "zabezpieczane", fotografowane, zbierane w trumny i przewożone do polskich zakładów medycyny sądowej, gdzie też pod okiem członków tej "międzynarodowej komisji" są skrupulatnie badane. To samo dokładnie ze szczątkami samolotu, odczytywaniem zapisów i tak pewnie do dzisiaj można by badać. I tak też by można ciągnąć ten zupełnie abstrakcyjny scenariusz, tylko po co mnożyc takie niedorzeczne androny? Coś tak abstrakcyjnego i oderwanego od normalnych, ziemskich realiów może się i układać w prawdopodobną i możliwą do realizacji wersję scenariuszową, ale w jakim mózgu? To pytanie pozostawiam bez odpowiedzi i mam nadzieje, że nikt mi nie zarzuci, że znowu coś wykpiwam, kogoś wyszydzam, czy pozbawiam czci i honoru. Było, jak było, wszystko to już historia i przeszłość, a pozostaje nam jedynie czekać na publikację ustaleń naszej , polskiej komisji i wniosków ze śledztwa prokuratorskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mając w Polsce czarnych skrzynek i wraku samolotu można mieć pewne obawy. Przy dzisiejszej technice nie mam złudzeń co do tego , że taki zapis na czarnych skrzynkach , których Rosjanie są producentami nie można zafałszować.

Przeciez wyraznie piszsesz ze dalbys wiare miedzynarodowej komisji. Hipotetycznie - na jakim materiale dowodowym mialaby pracowac takowa komisja skoro twierdisz iz Rosjanie mogli juz dawno z maniopulowac wszystko? Ktos robi Cie w konia.....

 

.

Może mogliby stwierdzić mając skrzynki , czy ich zapis jest wiarygodny. Poza tym optowałem , aby taka komisja przejęła takie śledztwo natychmiast co uczyniono jak zginęli przyjaciele Putina w katastrofie bodajże na Białorusi. Skoro można było poprosić o taką komisję w tamtym przypadku to można by było i w tak istotnej katastrofie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.