Rafał Opublikowano 4 Lutego 2011 Opublikowano 4 Lutego 2011 Głęboko ukryta, niewielka manufakura na górnym Śląsku rozpoczęła właśnie prace nad budową myśliwca FW 190 ESA... :-) Witam i pozdrawiam, bo to chyba mój pierwszy post w tym dziale. Przeglądałem go od dłuższego czasu i kibicowałem wam mając nadzieję kiedyś dołączyć. Ciągle jestem początkującym modelarzem i pilotem, więc nie wiem, czy nie za szybko się przesiadam z trenera, ale brak czasu i chęć latania sprawiły, że postanowiłem poszukać modelu, który można szybko zbudować. Tak więc zamówiłem u Marka (napolskimniebie.pl) zestaw FW 190 ESA i zaczynam. Postaram się raportować postępy prac i liczę na ewentualną pomoc i rady, które pozwolą uniknąć niepotrzebnych błędów. Pierwotnie planowałem zabrać się za prace dopiero w niedzielę, ale zestaw już od dwóch dni leżał w domu (ekspresowa wysyłka), więc w końcu nie wytrzymałem i musiałem chociaż troszkę podłubać. Najpierw przymiarka: A później trochę pracy nożykiem tapicerskim i papierem ściernym: Po godzinie pracy wszystkie elementy mają zaokrąglone krawędzie i są przeszlifowane papierem. Nie wiem, czy nie zrobiłem zbyt oszczędnie zaokrągleń, zwłaszcza kadłuba. Po szlifowaniu krawędzie są dość równe, ale powierzchnia materiału jest jakby postrzępiona. Planuje potraktować model żelazkiem, żeby uzyskać ładniejszą powierzchnię. Pytanie tylko, na jaką temperaturę nastawić żelazko? Mam jakieś ścinki, więc na nich będę najpierw próbował, ale może ktoś podpowie, to będzie szybciej.
Qbatus Opublikowano 4 Lutego 2011 Opublikowano 4 Lutego 2011 No i mamy kolejnego zapaleńca, brawo !!! Nie wiem, czy nie zrobiłem zbyt oszczędnie zaokrągleń, zwłaszcza kadłuba. Moim zdaniem jest ok. Model zaczyna przypominać sylwetkę FW, ale nie jest zbytnio pocieniony, a podczas nauki latania a szczególnie walki takim sprzętem przydaje się gruby kadłub Pytanie tylko, na jaką temperaturę nastawić żelazko? Mam jakieś ścinki, więc na nich będę najpierw próbował, ale może ktoś podpowie, to będzie szybciej. Nikt Ci nie odpowie dokładnie na jaką temperaturę ustawić, bo żelazka nie mają termometru, a każdy model ma inną skalę. Spróbuj na ścinkach tak trochę mniej niż połowa. Lepiej mieć troszkę mniejszą temperaturę i potrzymać troszkę dłużej niż za dużą i potem pluć sobie w brodę, że coś za dużo wypalone. Powodzenia
Rafał Opublikowano 4 Lutego 2011 Autor Opublikowano 4 Lutego 2011 Jeszcze jedno ważne pytanie odnośnie prasowania. Mam nadzieję, że EPP nie zostawia śladów na żelazku? Bo jak coś zostanie, to mnie żona zabije Czy lepiej prasować przez "coś"?
Qbatus Opublikowano 4 Lutego 2011 Opublikowano 4 Lutego 2011 Różne są opinie na ten temat. Ja jednak używam zwykłego żelazka, czyli tego, którego moja żona. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby zostały jakieś trwałe ślady. Owszem coś tam czasem jest, ale często przecieram wilgotną szmatką i jak już napisałem, ustawiam na stosunkowo nie wielką temperaturę. Ryzyko jednak jest
marek rokowski Opublikowano 4 Lutego 2011 Opublikowano 4 Lutego 2011 czołem Rafał zdecydowanie lepszym wyjściem jest... użycie opalarki do farb -czeski patent "sprzednay" mi przez jednego producenta;) trzeba to robic b. delikatnie -ale efekt jest super jeśli chodzi o żelazko - stawiam że zamiast latać będziesz oglądał wieko trumny od środka - a to za sprawą ŻONY ... w dodatku jak już się roztopi to epp przyklei do stopy żelazka - strasznie ciężko to usunąć: na ciepło się rozmazuje
Rafał Opublikowano 4 Lutego 2011 Autor Opublikowano 4 Lutego 2011 Marek, dzięki za ostrzeżenie. Uff, a było tak blisko ;-) Opalarki nie mam. Ciekawe czy suszarka da rade. Jak sobie nie poradzi to może jakaś teflonowa nakładka na żelazko... kiedyś widziałem taki patent, albo stare żelazko. Jakoś będę sobie musiał poradzić.
Qbatus Opublikowano 4 Lutego 2011 Opublikowano 4 Lutego 2011 Ciekawe czy suszarka da rade Nawet nie masz co próbować. Nie da. Wszyscy się tak strasznie boją o te żony (żelazka), a jak jak pisałem nigdy nie miałem z tym problemów. Cóż może mam jakieś "magiczne żelazko" :devil:
marek rokowski Opublikowano 4 Lutego 2011 Opublikowano 4 Lutego 2011 suszarka ma za niską temperaturę możesz spróbować nad gazem -na kawałku klocka epp teflonowa nakładka lub stare żelazko też załatwią sprawę
sebamor Opublikowano 4 Lutego 2011 Opublikowano 4 Lutego 2011 Ja ostatnia też używałem żelaska do zaokrąglania i nie było na nim żadnych śladów. Ważne jest aby nie prasowac modelu jeżdżąc po nim ja byś prasował spodnie, tylko przykładac żelasko na chwileczkę i od razu po dotknięciu powierzchni EPP je cofac :wink: .
Rafał Opublikowano 4 Lutego 2011 Autor Opublikowano 4 Lutego 2011 Ciekawe czy suszarka da rade Wszyscy się tak strasznie boją o te żony (żelazka), a jak jak pisałem nigdy nie miałem z tym problemów. Cóż może mam jakieś "magiczne żelazko" :devil: Moja żona na razie jest dość wyrozumiała, jeśli chodzi o moje "pomysły" i majsterkowanie, więc nie chciałbym niepotrzebnie psuć relacji. Chyba uda mi się załatwić stare żelazko więc sprawa raczej załatwiona.
Qbatus Opublikowano 4 Lutego 2011 Opublikowano 4 Lutego 2011 Moja żona na razie jest dość wyrozumiała, jeśli chodzi o moje "pomysły" i majsterkowanie, więc nie chciałbym niepotrzebnie psuć relacji.Dobre relacje z żoną to podstawa Moja też nie jest specjalnie zadowolona jak rozkładam się z tym całym majdanem w naszym 50 m mieszkaniu, ale póki co macha na to ręką Chyba uda mi się załatwić stare żelazko więc sprawa raczej załatwiona.No i bardzo dobrze Czekamy na dalszy ciąg relacji:)
Rafał Opublikowano 4 Lutego 2011 Autor Opublikowano 4 Lutego 2011 Dobre relacje z żoną to podstawa Moja też nie jest specjalnie zadowolona jak rozkładam się z tym całym majdanem w naszym 50 m mieszkaniu, ale póki co macha na to ręką No właśnie! Mi się udało nawet wynegocjować trochę miejsca na kąt do majsterkowania w nowy mieszkaniu, także może za pół roku nie będę się rozkładał w kuchni. Co więcej, żona jak na razie wykazuje zainteresowanie nauką latania. Taka żona to skarb i trzeba dbać ;-)
Qbatus Opublikowano 4 Lutego 2011 Opublikowano 4 Lutego 2011 Co więcej, żona jak na razie wykazuje zainteresowanie nauką lataniaMoja na początku też tak miała, ale po kilku minutach na symulatorze jej przeszło :evil: Życzę więcej szczęścia
Rafał Opublikowano 4 Lutego 2011 Autor Opublikowano 4 Lutego 2011 Moja foczka jest już "wyprasowana" Najpierw chciałem wypróbować żelazko na jakimś ścinku, poszło nieźle więc od razu złapałem za model i już W każdym razie dobrze, że zrobiłem to starym żelazkiem, bo dzięki temu dalej jestem z wami. Mimo wszystko jednak troszkę śladów zostało.
Cimek Opublikowano 4 Lutego 2011 Opublikowano 4 Lutego 2011 Rafał mam nadzieję że przyjedziesz i pokażesz model
Rafał Opublikowano 4 Lutego 2011 Autor Opublikowano 4 Lutego 2011 Cimek: Przyjadę i pokażę. Na razie weekendy spędzam na remontach, ale po przeprowadzce zajrzę do Was na lotnisko. Czy Poxipol będzie równie dobry jak żywica 5 min do sklejenia ze sobą skrzydeł?
pancin Opublikowano 4 Lutego 2011 Opublikowano 4 Lutego 2011 Poxipol będzie równie dobry , śmialo możesz używać .
pelikan1500 Opublikowano 5 Lutego 2011 Opublikowano 5 Lutego 2011 Bardziej polecałbym trzymać się jednego rodzaju kleju . W tych modelach ogólnie stosuje się CA który najlepiej się do tego nadaje . Używanie innych może potem skutkować kiepskimi połączeniami przy naprawach lotniskowych gdzie na ogół stosuje się CA bo jest szybko schnący w połączeniu z przyspieszaczem.
pancin Opublikowano 5 Lutego 2011 Opublikowano 5 Lutego 2011 Tak zgodzę się ale z żywicą w trakcie glównego montażu , lączenia skrzydel jest ta przewaga nad CA że jest możliwość korekcji wzniosu - ustawienia dopóty klej nie zacznie żelować .
Rafał Opublikowano 6 Lutego 2011 Autor Opublikowano 6 Lutego 2011 Jak na razie postępy mikroskopijne. Udało mi się skleić skrzydła i przygotować do wklejania wzmocnień. Mam nadzieję, że jutro uda mi się znaleźć więcej czasu. Łącznik połówek steru wysokości wklejać od góry czy od dołu?
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.