Skocz do zawartości

Mój pierwszy ESA: FW 190


Rafał

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 46
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Dzięki. Tak myślałem, ale miałem malutkie wątpliwości, więc wolałem zapytać ;-)

Może trzeba by wybrać się do okulisty...

 

A krzyżak od silnika lepiej zamontować na "X" czy na "+" czy nie ma to znaczenia? Wydaje mi się, że na "X" łatwiej chyba będzie wyregulować skłon i wykłon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mnie zastrzeliłeś :-) Przyznam się, że nie przyglądałem się jeszcze tej wrędze za dokładnie, ale wydawało mi się, że nie ma tam dziurek. No nic, następnym razem muszę dokładniej sprawdzić, zanim zapytam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są kolejne postępy :-) Dzisiaj powklejałem wzmocnienia skrzydeł i kadłuba. Niestety kolejne prace dopiero w weekend.

 

UPDATE 13.02.2011:

 

Chciałem dzisiaj trochę ruszyć do przodu z modelem i zabrałem się do pracy, ale coś nie miałem szczęścia. Co ruszyłem, to spieprzyłem :(

Najpierw chciałem wydrążyć miejsce na serwa. Przy drążeniu w skrzydle materiał zaczął się jakoś dziwnie topić (może to od kleju) i wywaliłem ogromną dziurę. Serwo wysokości wydrążyłem na środku kadłuba i musiałem poprawiać, żeby orczyk serwa mógł się schować w kabinie. Naciąłem lotki, chciałem delikatnie podciąć, żeby się swobodnie ruszały, to wywaliłem szczelinę, że hej.

Trochę opanowałem zniszczenia, bo wywalone dziury wkleiłem skrawki EPP na CA, ale ogólnie nie poszczęściło mi się dzisiaj.

 

Ster kierunku dość opornie chodzi, a jedna lotka nie zgina się równo na całej długości. Można to jakoś bezpiecznie poprawić? Wydaje mi się, że wycięty zawias jest troszkę za grupy, ale boję się tam pakować z nożykiem.

 

Mimo wszystko posunąłem się do przodu, w tym tygodniu chciałbym skończyć budowę i jak się uda to zrobić próbny lot :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj znów udało mi się troszkę podłubać przy modelu. Powoli nabiera wyglądu. Zdjęcie niestety komórką.

 

Dołączona grafika

 

Wydrążyłem już kadłub i zrobiłem wstępne przymiarki wyposażenia. Wszystko wydaje się mieścić. Zamocowałem też silnik.

Wydaje się, że już nie dużo brakuje do pierwszego lotu :-)

 

Czy ktoś może pomóc w kwestiach, które poruszyłem w poprzednim poście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eetam

 

nożykiem zawiasu nei ruszaj - bo powstanie zjawisko karbu - czyli strzeli wsio przy pierwszej okazji

możesz podnieść lotke "otwierając zawias" i delikatnie szlifnąć płaszczyznę od str. wewnętrznej

 

co do dziur - za wysoka temperatura

próbuj jak najniższą - jeśli narzędzie to lutownica - grzej impulsowo

ster kierunku musi chodzić opornie - bo go nie masz! chacha

a ster wysokości.. hmmm... powinien chodzić dość miękko

możesz też lekko podszlifować zawiasy

 

ale wczesniej spróbuj je delikatnie wypracować poprzez przeginanie

tylko nei przesadź z zakresami -bo pękną na bank

 

powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz JAŚNIEJ wytłumaczyć " dziwnie topić " :shock: ? Zawiasy możesz DELIKATNIE przeszlifować papierem ściernym . Otwierasz CAŁKOWICIE lotkę kładąc ją na płacie i papierem ściernym na klocku szlifujesz wzdłuż zawiasu . Pod serwa otwory najlepiej wycinać wąskim ostrzem nożyka do tapet , obrysowujesz serwo, potem nożykiem a następnie krótkim ale szerokim np. śrubokrętem wydłubujesz materiał który NACIĄŁEŚ. Resztki które przeszkadzają jeszcze delikatnie wydłubujesz KULKA po KULCE aby nie wyrwać dziury na wylot . Można też wytapiać lutownicą pistoletową przy pomocy zrobionej RAMKI na WYMIAR serwa zamiast grota , ale tu nie ma już POPRAWEK :mrgreen: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem na myśli oczywiście ster wysokości.

Najpierw spróbuję trochę pomachać sterem i lotkami, może się rozrusza, jak nie to pomyślę o lekkim przeszlifowaniu.

 

Co do wypalenia dziury w skrzydle, to grzałem lutownicą dokładnie tak samo jak przy pozostałych elementach. Specjalnie najpierw sprawdzałem na odpadzie. No nic, może po prostu miałem pecha :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i stało się :-) Model sklejony a wyposażenie zamontowane. Teraz czekam na okazję, żeby wykonać jakieś próbne loty.

Nie jestem do końca zadowolony z tego, jak mi wyszedł montaż, parę rzeczy mi nie wyszło, parę zrobiłem źle. Na pewno będę poprawiał popychacze lotek, bo mam spore luzy. Ale może mimo tych braków uda się polecieć. :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

No i stało się :) poleciałem, chociaż nie obyło się bez przygód.

 

Ale może po kolei.

Już wczoraj przygotowywałem się na oblot a zachęcony dzisiejszą pogodą nie miałem już właściwie wyboru. Niestety po dotarciu na moje "lotnisko" okazało się, że nie mam dzisiaj szczęścia. Jak tylko się rozłożyłem ze sprzętem to zaczęło mocno wiać. Próbowałem przeczekać, ale bez skutku. W końcu postanowiłem, że chociaż spróbuję.

 

Pierwszy wyrzut, mocny podmuch i od razu awaryjne lądowanie. Na szczęście model nie ucierpiał. Śmigło trochę "brzęczało" przy locie, najpierw myślałem, że jest za słabo przymocowane do propsavera, więc dołożyłem gumkę. Przy drugim locie miałem już pewność, że jest problem ze śmigłem. Na szczęście miałem zapas. Po zmianie śmigła problem zniknął. Kupiłem kilka najtańszych śmigieł i kilka gws, ciekawe czy wszystkie najtańsze będą takie kiepskie.

 

Silny wiatr niestety uniemożliwiał normalne oblatanie modelu. Każda próba kończyła się walką o utrzymanie modelu w powietrzu. To lekki samolot i wiatr miotał nim po niebie. Mimo wszystko chciałem polatać chociaż parę minut.

 

Wiatr uniemożliwiał wytrymowanie modelu i ocenę położenia środka ciężkości. Nie mniej jednak udało mi się wykonać kilka poprawnych przelotów i muszę powiedzieć, że w powietrzu model prezentuje się ślicznie. :)

 

Niestety nie obyło się bez strat. Zaliczyłem kilka kretów, oderwałem spory kawałek kadłuba przy silniku i rozerwałem skrzydło. Dobrze, że zniszczenia są łatwe do naprawy. Właśnie czekam na wyschnięcie kleju i model powinien być jak nowy :-)

 

Teraz czeka mnie malowanie modelu i następne, mam nadzieję bardziej udane loty.

Nie wiem jak to się stało, że mnie tak zaćmiło, ale zamiast zielonego pigmentu kupiłem niebieski i będę musiał jeszcze raz wybrać się do obi. W każdym razie mam nadzieję w ciągu tygodnia coś pomalować i znaleźć chwilę na kolejny lot.

 

Niestety nie mam zdjęć, bo byłem sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiatr uniemożliwiał wytrymowanie modelu i ocenę położenia środka ciężkości. Nie mniej jednak udało mi się wykonać kilka poprawnych przelotów i muszę powiedzieć, że w powietrzu model prezentuje się ślicznie. :)

 

Niestety nie obyło się bez strat. Zaliczyłem kilka kretów, oderwałem spory kawałek kadłuba przy silniku i rozerwałem skrzydło. Dobrze, że zniszczenia są łatwe do naprawy. Właśnie czekam na wyschnięcie kleju i model powinien być jak nowy :-)

 

 

Mój tata zawsze mawia-cierpliwości.

Myślę ze oblotów raczej nie robić przy wietrze co najwyżej przy lekkich podmuchach

a no i model trudniej rozbić, sam z doświadczenia wiem ze przy niepogodzie tylko bardziej wzmacnia się chęć latania. Przez wiaterek przy oblotach pozbyłem się 8 modeli także nauczyłem się władać ta pokusa choć jest ogromna jak już wszystko gotowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kenin:

Cierpliwość cierpliwością, ale jak po trzech tygodniach czekania ma się w końcu to jedno wolne popołudnie, to jednak patrzy się troszkę inaczej na wszystko :)

 

Dzisiaj model trafił do "lakierni". Farby niestety nie będą dokładnie takie jak powinny, bo mieszałem je z pigmentów, ale mam nadzieję że będzie przyzwoicie. Na razie suszy się żółty spód. Jutro spróbuję nałożyć kolejny kolor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.