kondzio104 Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Witajcie, z okazji świąt wyjeżdżam do rodzinki po za Rzeszów. Postanowiłem tym razem zabrać ze sobą Pelikana. Pojawił się problem-dziób jest pokiereszowany od prób lądowań (no co uczyłem się xD). Wciąż łamie się w jednym miescu. Co zrobić? - myślałem o usztywnieniu za pomocą takich "prętów" jak w skrzydłach. Czy to ma sens czy po prostu użyc żywicy? :crazy: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcink Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Możesz wzmocnić płaskownikami węglowymi, ale najlepiej sprawdza się pokrycie żywicą i włóknem szklanym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Jeden pręcik od spodu, dwa po bokach. Wystarczą 2mm. Laminowanie doda kilkanaście gram. Pręty będą lżejsze. Najlepiej wkleić je w rowki w kadłubie. Rowki można wykonać grotem lutownicy (gorącej), przy metalowej lub drewnianej linijce. Warto wcześniej poćwiczyć na kawałku jakiegoś styropianu. Jak już się nauczymy jak wytapiać takie rowki bez strat własnych, wtedy możemy zaryzykować na modelu. Pręty oczywiście wklej na żywicę. Chodzi o to, by "coś" przejęło siły działające na kadłub, zamiast miejsca klejenia. Płaskowniki węglowe też mogą być, ale są droższe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kondzio104 Opublikowano 21 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2011 Ok dzięki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi