Atlatl

[zbjanik]

Czy ktoś może natknął się na wykorzystanie takiego prehistorycznego wynalazku (atlatl) w modelach?

Wydaje się, że mogłoby mieć sens. Można poszukać w Wiki, czy gdzie indziej- chodzi o wykorzystanie dodatkowego drążka, pręta do jakby "przedłużenia ręki" przy wyrzucaniu oszczepu. Rekord odległości jest w rzucie oszczepem rzędu 260 m, a normalnie ok. 90.

Chętnie bym poeksperymentował, ale brak mi czasu na budowę modelu- może ma ktoś jakiegoś wytrzymałego a nie używanego (albo plan czegoś szybkiego do zrobienia ewentualnie) rzutka do prób- podzielę się potem z nim sławą wynalazcy jakby coś z tego wyszło, no i nikt wcześniej nie próbował () . Myślę, że można (może nawet i lepiej) bez RC, jakimś wolnolotkiem.

Inny wariant, tez do pomyślenia, to DLG też na takim dodatkowym "promieniu", chyba z przegubem (może bez całkowitej swobody), albo przeciwnie- całkiem na sztywno z wyczepem na cyngiel.

To wszystko przez tą wiosnę...

Zbyszek

[Vertigooo]

DLG samo w sobie jest właśnie takim altaltem wieć czy robienie podwójnego ma sens?

[rapier]

Panowie chyba nie wiecie na jakiej zasadzie działa atlatl . Nie chodzi tu wcale o przedłużenie ramienia. Zasada jest zupełnie inna i polega na magazynowaniu energii w odpowiednio długim i sprezystym oszczepie. Podczas rzutu wygozystywana jest bezwladność grotu, kiedy koniec czyli tył oszczepu juz się porusza. Dzięki sprężystości oszczepu właśnie ta energia sprezysta jest magazynowania i następnie uwalniania dzięki czemu mamy dodatkową energię wplywajaca na odległość rzutu. DLG ma więcej wspólnego z pracą egipska niż z atlatlem. Widziałem próby z puszczaniem modelu z wędki na 1m holu i z haka dziobowego i to ma jako taki sens tyle ze trzebaby rozwiązać sprawę kontroli modelu podczas rzutu Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2