Gość Opublikowano 23 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2011 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Callab Opublikowano 23 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2011 W ten sposób zmierzysz moc pobieraną przez silnik. Moc wyjściowa zależy od sprawności silnika i śmigła. Ale pomiar jak najbardziej prawidłowy. Można też w ten sposób dobierać śmigła, ale przydałby się jeszcze pomiar ciągu. Wtedy możesz dobrać śmigło, przy którym stosunek siły ciągu do pobieranego prądu (natężenia) będzie najkorzystniejszy. A bez pomiaru ciągu zmierzysz tylko, a może aż, czy z danym śmigłem nie przekroczysz dopuszczalnej wartości poboru prądu dla danego regulatora i silnika. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 23 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2011 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 23 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2011 Nie musisz mierzyć momentu obrotowego. Wystarczy... kuchenna waga. Stawiasz silnik z mocowaniem na wadze - tarujesz i włączasz. Śmigło masz założone tak, by "wciskało" silnik w wagę. Od razu na skali masz wynik ciągu jaki uzyskujesz na danym śmigle, przy danym napięciu zasilania i poborze prądu. Dwa różne śmigła mogą zmuszać silnik do pobierania tej samej mocy, ale różnica w ich sprawności może generować inną siłę ciągu. Chodzi o to, by nie przekraczając parametrów znamionowych silnika, uzyskać wyjściowo jak największą moc. Jak z samochodem - dwa silniki mogą mieć po 200KM, palić tyle samo, a samochody jeżdżą z różnymi prędkościami i przyśpieszeniem. Cały wic w przelożeniach, przyczepności, itd. Tak samo jest ze śmigłami. Moc wejściową możemy zamienić na prędkość lub siłę. Warto wiedzieć czego aktualnie potrzebujemy i co uzyskujemy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 23 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2011 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wapniak Opublikowano 23 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2011 Trzeba pamiętać tylko o tym, aby amperomierz włączyć miedzy akumulator a regulator, a woltomierz jak najbliżej regulatora ( czyli za amperomierzem). No i dać grube kable amperomierza. Inaczej z pomiarów wyjdzie kaszana... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 24 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2011 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cobra Opublikowano 24 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2011 Ale nie bardzo wiem, dlaczego woltomierz nalezaloby laczyc za amperomierzem, a nie na przyklad zaraz za akuOdpada nam wtedy spadek napięcia na amperomierzu, kablach, konektorach itp. Przy sporych prądach to nie jest błahostka. Innym rozwiązaniem jest wattmeter, np. taki. To bardzo przydatne urządzonko, warte swojej ceny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Callab Opublikowano 24 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2011 Przy cenie miernika na poziomie 120 zł (http://perfecthobby.pl/detale.html?id=2281) nie wiem czy chciałoby mi się bawić w konfigurowanie pomiaru pobieranej mocy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wapniak Opublikowano 24 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2011 Do pomiaru prądu należy używać bocznika, najwygodniej wybrać taki o rezystancji 1 mOm. Czyli 60 A 60 mV, 100 A 100 mV itd. itp. Wtedy spadek napięcia na boczniku można mierzyć najprostszymi miernikami cyfrowymi, i na zakresie 200 mV będzie miernik bezpośrednio pokazywał ampery do 200. Np taki bocznik http://allegro.pl/bocznik-60a-60-mv-4-i1617840057.html Na pewno wytrzyma on prąd kilkukrotnie większy przez krótki czas. W miejsca z gwintem od tych grubych śrub można wlutować odpowiednie konektory których używamy do aku i regli, i jest prosty tani i DOKŁADNY miernik prądu. Te mniejsze śruby są do podłączenia przewodów do woltomierza , te mogą być cienkie. Drugim woltomierzem mierzymy w tym samym czasie napięcie na wejściu regulatora i mamy komplet danych do sporządzania charakterysyk mocy. Jak łatwo się domyślić przy prądzie 100 A będzie spadek napięcia na takim boczniku 0,1 V , dlatego pomiar napięcia trzeba zrobić za bocznikiem , Opór kabli to zazwyczaj jest to kolejne kilka miliomów, czyli kolejne 0,2 -0,4 V spadku napięcia. Czyli razem może być różnica nawet 0,5 V miedzy zaciskami akumulatora i regulatora, a to znacznie zmienia wartość takich pomiarów. Używając długich kabli do pomiaru prądu wprowadza się znaczną rezystancję do obwodu pomiarowego, Prąd wychodzi nam mniejszy, niż potem w locie modelu, i silniki się palą... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 24 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2011 Osobiście wolałbym pomiar bezinwazyjny w sensie Cęgi Dietza z pomiarem prądu DC i pracy impulsowej. Ale taki mierniczek "trochę" kosztuje. A są nawet takie, które mierzą od razu na 3 fazach. Można też miernik w każdej chwili przepiąć na inną część układu, bez przerywania pracy i ciągłości. Moja awersja bierze się stąd, że zarówno boczniki, jak i amperomierze to bardzo delikatne przyrządy i łatwo je uszkodzić przy przekraczaniu wartości znamionowych. W przypadku cęg, nie ma takiego problemu, bo po prostu wyskoczy nam przekroczenie zakresu. Jeżeli jednak chcemy mieć dobre dane i wygodę pomiarów, oraz zamierzamy przebadać większą ilość silników - to chyba warto pomyśleć o dobrym mierniku. Tym bardziej, że często takie Cęgi będą miały najprawdopodobniej postać multimetru i będą pozwalać na jednoczesne mierzenie wielu wielkości. Zwykle też będą miały większą klasę dokładności, niż powszechnie spotykane "multimetry". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 25 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2011 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wapniak Opublikowano 25 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2011 Moja awersja bierze się stąd, że zarówno boczniki, jak i amperomierze to bardzo delikatne przyrządy i łatwo je uszkodzić przy przekraczaniu wartości znamionowych. Trudno mi się z tym stwierdzeniem zgodzić. Przeciążenia rzędu 200-300 % zwykle nie czynią żadnej krzywdy takim instrumentom, pod warunkiem, że nie trwają kilku czy kilkunastu godzin w warunkach skrajnie nie sprzyjających termicznie.... No i fajnie byłoby poznać rezystancję in-out takiego http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idProduct=10080 bo jeśli by się miało okazać, że jest to ładnych kilka miliomów, to jego przydatność może być dyskusyjna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 26 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2011 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 26 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2011 Typowy przedział dla modeli amatorskich to 80-400W mocy silników. zakresy napięciowe 2S-4S. Większość konfiguracji napędów będzie się mieścić w tych granicach. Oczywiście nie mówię tu o modelach wyczynowych, dużych makietach czy turbowyjcach zasilanych napięciami rzędu 48V. :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Capriman Opublikowano 31 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2011 Hej Ja zrobiłem sobie bocznik z kawałka drutu miedzianego i wyskalowałem go żarówką samochodową 55W.. http://forumrc.alexba.eu/ipw-web/bulletin/bb/viewtopic.php?t=1121&postdays=0&postorder=asc&start=9 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi