Skocz do zawartości

EGP w Norwegii


andrewsky
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Te lądowania to chyba nieźle zabolały, mi byłoby szkoda swojego EG tak dobrowolnie katować.

Te drugie tak- spadł na ogon -musiałem go sklejać.Na szczęście serwa z metalowymi trybami wytrzymały.

 

Na parkingu za pierwszym razem oryginalny kołpak w drugiej sekundzie lotu odleciał sam.Tym razem bez strat.

 

http-~~-//www.youtube.com/watch?v=LeeX_M9x2pw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja się zastanawiam co by było dybyś trafił nie w skałkę, a w gościa obok campera... ile razy było na forum, że latanie w bliskiej obecności ludzi i samochodów to ... to.?

Całe życie jest niebezpieczne- nie popadajmy w przesadę, to dość duży masyw górski gdzie ludzi mniej niż na Giewoncie.Największe zagęszczenie na parkingu , który o tej porze był już prawie pusty.To była awaria ( ten kołpak oryginalny trzeba mocno przykręcać, potem przy zdejmowaniu ciężko schodzi -zakleszcza się) więc starałem się wylądować na wolnym kawałku w jednym "kawałku".Pewnie jakbym zataszczył easy glidera nad urwisko to przegonili by mnie basejumperzy ??;-)

http://vimeo.com/25309048

 

:lol: Było blisko Camper'a :D

Wydaje się, jak by skrzydłem zahaczył jednak

Zahaczył o skałę lewym skrzydłem.

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.