paulusr Opublikowano 26 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2011 4 lata skubaniec przeplątał sie pod nogami w mojej modelarni, nawet kilka razy się za niego zabierałem...i tak mnie oszukać, ale od początku. W 2007 bodajże +/-1 rok zakupiłem u Marka Dawidowicza model Ta 152 H celem ulotnienia i przystąpienia do konfliktu w środowisku ACES. Model spełniał przepisy i można go było wyposażyć w silnik 3.5 ccm. Po krótkich poszukiwaniach znalazłem nawet Mvvs-a 3.5 w dobrym stanie a do tego odpowiednio dotartego. Zacząłem kleić tył - patrze a tu taaakie piękne nity na kadłubie. Tak wiernie odwzorowane kawałki blach, ster kierunku. Postanowiłem go dociąć i uruchomić - to już chyba za dużo na rc combat. W miedzy czasie pojawiły się okoliczności przez które musiałem porzucić myśl o kombaceniu (m.in. brak czasu :cry: ) Przykleiłem statecznik poziomy i potknąłem się o zdemontowany z Aircobry silnik MVVS 6.5 Quickie. :twisted: . Przepis własciwy: Model po zakupie musi poleżeć, najlepiej w pudle tekturowym pod przykryciem. Po jakimś roku wyjąć z pudła skrzydła i zalaminować tkaniną 40g (lepiej 2 x 25 g) w sobie tylko ulubionej technice. Ja wybrałem ręczne laminowanie i szlifowanie z podkładami - efekt słaby ale radosnej pracy co niemiara. Wdrożenie wora próżniowego byłoby czymś w rodzaju maszyny parowej dla przemysłu. Po wyprowadzeniu powierzchni i czterokrotnym posprzątaniu pomieszczenia można skrzydła odłożyć na kolejny rok lub dwa od czasu do czasu wyjmując z pudła i wycinając otwory na serwa, podwozie, półki na serwa, zrobić firewall itp. Kiedy wreszcie ilość nagromadzonych, niedokończonych projektów osiągnie w przybliżeniu objętość modelarni a poruszanie się po niej przypomina układankę z kwadracikami i jednym wolnym polem (jak ta http://www.youtube.com/watch?v=7R26euOIa5 w , należy podjąć decyzję o dokończeniu któregoś z modeli. W tym celu należy wyjąć skruszały ( nie dotyczy to kleju - używałem L 285 z wypełniaczem) i przykręcić silnik. Zamontować serwa wysokości i kierunku - w moim przypadku cyfrowe HD2213MG bezpośrednio pod statecznikiem poziomym ze względu na ciężki motor. Wykonać owiewkę. Ze względu na możliwe wysokie prędkości lotu zminimalizować luzy połączeń sterowych. Założyć kółko ogonowe. Zamontowac zbiornik paliwa - u mnie aż 300 ml - ale ten silnik powoduje przysłowiowy wir w baku. Ze względu na kształt kadłuba nie możliwe jest zamontowanie silnika cylindrem w dół. Rozpylacz wychodzi dużo niżej niż poziom paliwa w zbiorniku. Testowałem takie ustawienie celem wykorzystania czarnego tłumika jako makiety podwieszanego zbiornika paliwa pod skrzydłem. Testy te trwały kilka miesięcy... Po wykonaniu instalacji paliwowej i elektrycznej (zasilanie 2s Life 1100) można zabrać się za składane podwozie. Ja zastosowałem 1 serwo podwoziowe i 2 mechanizmy z HK za 4$ każdy. Z moich doświadczeń wynika, że jest to całkiem porządny mechanizm i wytrzymuje sporo (różne harce i podskoki w Do335). Drut ma średnicę 3.5 mm i jest dobrze zahartowany. Nie próbujcie go wyginać - chyba że macie obczajone rozhartowywanie i hartowanie. Ja nie mam a próbowałem kilkanaście razy. W skrzydło wkleić 4 klocki bukowe i można dodatkowo zalaminować. Wykonac popychacze i obsadzić serwo. Wykonać solidne mocowanie skrzydła. Zamontować serwa lotek (u mnie HS81Mg) na osłonkach Hitec. Serwa są przyklejone taśmą dwustronną oraz zabezpieczone specjalnym pałąkiem do osłon (zestaw Hitec). Połączenia sterowe możliwie najkrótsze z drutu hartowanego 2 mm. Niestety pojawiły się odczuwalne luzy na przekładniach serw (od nowości są podobne). Na razie nie mam pomysłu na ich skasowanie. Pomalować samolot akrylami, zabezpieczyć lakierem 1 składnikowym PU. Niestety po 2 dniach utwardzania zabezpieczenie nie działa (aquauretane). Zabezpieczyć lakierem dwuskładnikowym poliuretanowym. Ja użyłem starego 4-5 letniego thomsitu pp60. Niestety jego konsystencja uniemożliwia naniesienie aerografem. Mam pistolet ale za to kompresorek mam za mały. W ruch poszły pędzle :evil: I to był błąd. Mam nadzieję że będę go mógł poprawić. Zważyć - Wynik 1750 g na sucho. Zmierzyć - dł. 900 mm rozp. 1220 mm Założyć śmigło 8x8 APC zatankować i ognia. I co...? A to dziwaczka. Przecież to nie Ta 152H. To...cdn. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi