robintom Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Jak radzicie sobie z pasowaniem kesonu w skrzydłach ze skośnym natarciem? Szczególnie w szybowcach na długości skrzydła są różne zakrzywienia i skosy kesonu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
instruktor Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2011 trzy razy podchodziłem do tematu ,ale nie bardzo wiem o co dokładnie chodzi :oops: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GiulioN Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2011 To chyba chodzi o to, jak zrobić takie "coś": Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robintom Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Giulion o to chodzi, o to chodzi. Bo jak dochodzą jeszcze łuki żeberek to trochę trzeba kombinować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GiulioN Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Ja niestety wiem tylko o co chodzi, jak to wykonać nie wiem, w budowie jeszcze nie jestem doświadczony Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
daniello Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Ja bym to zrobił w kawałkach- np. najpierw centropłat, potem uszy. Dodatkowo budując w odcinkach można dowolnie regulować wzniosy, czego nie zrobisz w skrzydłach składających się z dwóch połówek, a i w razie pomyłki bezpieczniej- łatwiej odbudować 30 cm skrzydła, niż całą połówkę mierzącą metr. Taka moja rada. :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Callab Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Może o to chodzi? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2011 To zależy czy załamujesz też dźwigar. Przy zmianie kąta dźwigara - nie masz wyjścia, trzeba załamać i keson. Staram się unikać podziału zarówno dźwigara jak i kesonu na żeberku. Zarówno balsę kesonu jak dźwigar najlepiej zeskosować na możliwie najdłuższym odcinku. - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robintom Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2011 Skos jest na natarciu a słoje muszą być równoległe do dźwigara. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tikicaca Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 keson przenosi skrecanie, wiec idealnie by bylo dac słoje pod katem 45st do cieciwy aerodynamicznej... ale balsa sie wtedy gorzej uklada i w malym modelarstwie mozna to sobie darowac Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 24 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2011 Słoje równolegle do dźwigara lub natarcia. Jeśli załamanie jest niewielkie a obrys mieści się w płytce balsy to wycinam z 1 płytki. Jeśli załamanie obrysu jest większe lub rozmiar kesonu przekracza rozmiary płytki lub mam do zagospodarowania jakieś pozostałości to balsę łączę na skos, tak aby skos obejmował minimum 2 pola czyli 3 żeberka... - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi