siennia Opublikowano 8 Września 2011 Opublikowano 8 Września 2011 Witam! Po ostatnich "lotach" napotkałem na dwa problemy za SkyLady II. Sprawa wygląda tak, że model wypuszczany z reki szybuje bardzo poprawnie, właściwie reaguje na stery, natomiast na silniku ostro ściąga w prawo i nie da się tego w żaden sposób skontrować. Symetrię posprawdzałem (na ile się dało), środek ciężkości też (no bo w końcu szybuje). Wykłon silnika... hmm, wcześniej było parę kretów ale kadłub wydaje się na tyle pancerny, że raczej nic się nie przesunęło. Ośka silnika OK. Może jakaś podpowiedź co jeszcze można sprawdzić, ewentualnie jakaś dobra metoda na sprawdzenie poprawności symetrii? W poprzednim sezonie model zachowywał się raczej poprawnie. No i drugi problem - związany w pewnym stopniu z tym pierwszym. Otóż po problemach z poprawnym lotem i ostrym krecie silnik przestał reagować na dźwignię regulacji obrotów. Silnik jest szczotkowy. Sprawdzałem napięcie na wyjściu regulatora - zero! w każdym położeniu drążka. Serwa pracują OK. Czy regulator mógł się spalić? Ewentualnie czy istnieje jakiś sposób na jego programowanie? Może po prostu się rozprogramował? Niestety nie mam możliwości, żeby powymieniać poszczególne bebechy i posprawdzać po kolei -- Pozdrawiam Tomek
pyton Opublikowano 8 Września 2011 Opublikowano 8 Września 2011 zapewne wrega, gdzie jest przymocowany silnik, masz przechyloną w prawo wiec skreca i go sciaga miałem podobnie musisz wyjąc i na nowo wkleic prosto ,pametajac o odpowiednim wykłonie silnika.
robertus Opublikowano 8 Września 2011 Opublikowano 8 Września 2011 Chyba zepsuł Ci się regulator obrotów, lub odlutował się kabelek w środku. Napięcie powinno rosnąc od 0 do max accu przy ruchach drążkiem gazu. Lub odpiął się od odbiornika. Pika coś jak podłączysz acu? Dla drążka min i max?
siennia Opublikowano 8 Września 2011 Autor Opublikowano 8 Września 2011 Wręga raczej nie... bo nie ma w tym modelu takiej typowej wręgi silnika Silnik jest zamocowany do kadłuba tak: Ponadto wewnątrz kadłuba jest takie jakby łoże, które utrzymuje silnik we właściwej pozycji: Raczej nie widać żeby coś się przesunęło... piszę raczej bo 100% pewności nie mam. robertus, wszystkie połączenia OK, napięcie akku OK. Regiel mógł tak paść od kreta? No, wiem wszystko mogło paść ale chyba nie jest to "normą"?
pyton Opublikowano 8 Września 2011 Opublikowano 8 Września 2011 yhym no na tym zdjeciu to własnie widac jakby byl przesuniety w prawo aczkolwiek moze to złudzenie optyczne. Ale skoro twierdzisz ze jest ok to ok tylko zastanawia mnie bo pisałes ze model szybuje ładnie i prosto a z silnikiem skreca wiec na pewno to wina silnika ( złego ułożenia) nic innego mi nie przychodzi na mysl :? a regulator mozesz sprawdzic na innym silniku
siennia Opublikowano 8 Września 2011 Autor Opublikowano 8 Września 2011 no tak jest przesunięty... ale tak właśnie było od początku - wykłon kilka stopni w prawo. Nie wiem, jak uporam się z regulatorem to spróbuję zmniejszyć wykłon. Chociaż nie będzie to łatwe bo wszystko jest tam założone "na sztywno".
karol p Opublikowano 8 Września 2011 Opublikowano 8 Września 2011 Te łoże o którym piszesz to tylko doprowadzenie powietrza które możesz skrócić. Pod mocowanie silnika możesz dać z jednej strony podkładki. Regulator w skylady to straszny prymityw i lubi się spalić. (serwa i pakiet jeszcze gorsze)
siennia Opublikowano 9 Września 2011 Autor Opublikowano 9 Września 2011 Tak, zauważyłem te odpływy powietrza. To, że to jest prymityw to można było się domyśleć. Tak patrzę, że nie ma co tego osprzętu reanimować. Zastanawiam się tylko czy jest sens wykorzystania samego modelu? Myślałem o tym, żeby dorobić nowe płaty z balsy ewentualnie z depronu. Te oryginalne wydają mi się trochę zbyt ciężkie. Dodać lotki, wyposażyć w lepszy osprzęt. Co o tym myślicie? Warto? Docelowo i tak zamierzam zbudować RWD-5 z depronu. Jednak modele zbudowane własnoręcznie dają o wiele więcej frajdy. Mam też jeden odgrzewany kotlet sprzed wielu lat ale o tym w stosownym momencie w innym poście.
robertus Opublikowano 9 Września 2011 Opublikowano 9 Września 2011 Moim zdaniem warto. Sam właśnie robię nowe skrzydło do wing dragona, w ramach odleżenia konstrukcji jak i nauki technik depronowych przed zbudowaniem całego modelu.
pyton Opublikowano 9 Września 2011 Opublikowano 9 Września 2011 Różniez uwazam ze warto zakup troche elektroniki i do góry co do skrzydeł to depron lub styropian wyciety +jakies dzwigary no i niezastapiona i tania!-taśma pakowna ,i masz skrzydła nie do rozwalenia
karol p Opublikowano 10 Września 2011 Opublikowano 10 Września 2011 Ja natomiast uważam że skrzydło jest OK.- Ładnie wygląda i zawsze można kupić następne. Mój skylady po wymianie serw,regulatora i pakietu na LiPol 1800 2S latał bardzo długo. W końcu kadłub zwiotczał od kretów, skrzydło pękło w pół i cały osprzęt powędrował do RWD
siennia Opublikowano 13 Września 2011 Autor Opublikowano 13 Września 2011 Dzięki za zainteresowanie. Sky Lady będzie reanimowana . W jakiej formie to się jeszcze okaże. Zobaczymy. -- Pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi