Skocz do zawartości

mój pierwszy model


piotr555

Rekomendowane odpowiedzi

Ufff... nie pokazuj takich zdjęć przed obiadem lub tuż po.

Grozi poważną usterką gastralną.

 

W skrócie "Coś widziałem, zbudowałem coś podobnego".

Ale z pierwowzorem ma to tyle wspólnego, że też użyłeś drewna.

 

Model paskuda. Zero zachowania kątów, krzywy jak ryj posła po przegranych wyborach.

 

Chęci i zdjęcia to trochę za mało przy braku doświadczenia. Naśladowałeś wygląd konstrukcji, zapomniałeś o jej funkcjonalności.

 

Proponuję to coś na razie odstawić na wieczną pamiątkę, kupić za te 40zł model np. Jaskółki lub podobnej konstrukcji i DOKŁADNIE bez pośpiechu, wg planów zbudować.

 

Mogę powiedzieć tylko to, co parę razy już na forum padło:

Wygląd modelu to jedno. A jego prawidłowa konstrukcja to drugie.

Na razie jest to kult Cargo - możesz sprawdzić w Wikipedii co to znaczy. :D

 

Z drugiej strony, porażki też czegoś uczą. Ważne by wyciągać z nich wnioski jak dojść do zwycięstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się nie obraziłem, bo mnie osobiście takie teksty nie ruszają. :wink:

Mogę wówczas tylko współczuć obrażającemu, który nie umie powiedzieć nic poza wulgaryzmami. To jest właśnie smutne.

 

Nie chodzi o to, żebyś NIE budował modeli, tylko byś budował je STARANNIEJ.

Krytyka powinna inspirować do poprawy. Czcze pochwały tak naprawdę są tylko szkodliwe.

 

Też mi się kiedyś zdarzyło zbudować coś równie paskudnego, co miało udawać samolot. Też było to podparte totalnym brakiem doświadczenia i zakończyło się spektakularną porażką. :wink:

 

Jest to zupełnie normalne.

Ważne jest czy potrafisz teraz spojrzeć na swoje dzieło, zastanowić się co zrobiłeś źle i zacząć nowe, ale już budowana poprawnie i starannie.

 

Poleciłem ci Jaskółkę, bo jest to bardzo tani model o konstrukcji częściowo przestrzennej, właśnie z drewna. Na jego podstawie nauczysz się budować podobne modele i poznasz nową technologię, którą później możesz wykorzystać w innym modelu.

 

W dodatku Jaskółka jest "rzutką", więc staranność wykonania odbije się wprost na jej własnościach lotnych, bez ukrywania się np. za mocą silnika.

 

Gdy taki model poleci prawidłowo, dopiero poczujesz co to jest sukces i poznasz wspaniałe uczucie jakim jest widok kilku listewek sklejonych osobiście, oraz łamiących prawo przyciągania. ;)

 

Wtedy warto pomyśleć o następnym modelu, np. zelektryfikowanym "Wicherku".

 

A jeżeli się nie uda... no cóż. Kupisz drugą Jaskółkę i spróbujesz raz jeszcze, znów poprawiając błędy.

 

Pamiętaj: kiedyś to dziennikarz zadał pytanie Edisonowi: „Dlaczego marnuje Pan czas na tyle prób, jeśli oczywistym jest, że światło świecy jest dla człowieka najlepsze?”.

Wynalazca miał mu odpowiedzieć: „Młody człowieku, nieprawdą jest, że wykonałem 5000 nieudanych prób, ale faktem jest, że do tej pory odkryłem 5000 sposobów, według których to nie działa!”.

 

Zawsze jak się nie uda, pamiętaj, że po prostu poznałeś, jak się tego nie robi. :D

 

Podstawą modelarstwa jest to, żeby stale poznawać nowe rzeczy i się uczyć oraz rozwijać.

Jesteś młody i masz potężny potencjał. Od ciebie zależy czy wolisz go zmarnować na łatwe i proste ścieżki, czy wykorzystać go dla osiągnięcia większych celów i osiągnąć znacznie więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piotrze, to, że nie masz funduszy na zestawy nie znaczy, że z zapałek nie możesz zrobić samolotu. musisz tylko budować trochę wolniej i dokładniej. cała filozofia, i nie wyzywaj starszych, bo jestem pewien, że na żywo byś się tak nie odezwał do Madriana.

FIN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak tylko wiesz ja nie mam zabardzo kasy troche jest bieda i staram się budować modele z elementów ktore posiadam

a uczy mnie kolega PiotrWLKP

Bieda, biedą. Nie kup raz Coli 2l i już cię stać na cztery - pięć ładnych listewek sosnowych.

Można nawet zbudować model z patyczków do szaszłyków. Nie kup sobie Kebaba - masz zasoby na zakup materiałów na cały model.

 

Ale - trzeba po pierwsze wiedzieć co się robi - stąd początkującym polecamy już gotowe plany, które są po prostu sprawdzoną instrukcją budowy. Nie musisz nic kombinować - trzeba tylko zrobić to, co jest w planie. Raz, drugi, trzeci - w końcu sam zaczniesz myśleć i kombinować, ale już celowo i wiedząc co robisz. Aż kiedyś może sam opracujesz plany (a to wcale nie jest proste :D ), które będą inni naśladować.

 

Po drugie, trzeba się przyłożyć do pracy. Staranność budowy jest bardzo ważna. Czytaj poradniki, relacje z budowania modeli przez innych kolegów modelarzy.

Poznaj metody kontroli geometrii modelu.

Ekierkę i linijkę chyba posiadasz?

Jeżeli tak, to ich używaj. "Na oko" nikt z nas, nic nie robi.

Jeżeli coś nie wychodzi - zacznij po prostu od nowa.

 

Po trzecie, poznaj materiał z którym pracujesz. Przyglądaj się jak to robią inni i dlaczego robią to właśnie tak, a nie inaczej. Skoro tak się robi, to pewnie jest jakiś powód. Prawda?

Klej to tylko spoiwo, a nie element konstrukcyjny, czy wypełniacz do dziur.

 

Proponuję, abyś poczytał nieco o gumówkach. Dziś to trochę "archaiczny" typ modeli, w zalewie elektroniki i komputerów, ale są to bardzo wdzięczne modele i co ciekawe - bardzo tanie. Ale najlepsze jest to, że to od zdolności budowniczego zależy jak będzie ona latać.

I mimo, że są to proste i małe modele, nie znaczy iż nie mogą być efektowne.

 

Proszę, o to przykłady Peanut Scale, czyli po naszemu "Orzeszków" - gumówek redukcyjnych o rozpiętości zaledwie 13 cali, czyli coś koło 30cm.

 

 

http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTQpBAxuf5F4RQN61XzWvyzZm03jgsFH9ywmCP1OrfiWWa_FCQSdQ

 

http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSIxOBG4u0NkwiomYY709GmL7zmfTttnVI7lMWZuAHJAnnk-iBs

 

http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRrasjpWfxNnvQGYrBsYSCPrbULAKaJs7flIQm7A8uCtsfMPk4OLg

 

 

http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSAH2qNdTJthNAV6XySvRBaPAbJrnm1Ey0fsd-5jk-cMdR_DX7Svg

 

http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSX2-12tDRw0MawWUuGCEFwv7iJyOP5zWwVrz_Ed9TVeoaAzRuiOg

 

http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQNrMBJJQelk2lYkVJz86d57aAo-ZyKipU76va1nB8P4f5JEfG43Q

 

Widzisz różnicę, między tymi modelami, a swoim? To nie koszty i materiały decydują o wyniku, ale staranność wykonania własnej pracy.

 

Jeżeli chcesz spróbować swoich sił - wystarczy wpisać w google "Peanut scale plans"

Cała masa planów takich małych modeli.

 

Kawałek listewki, trochę bibuły czy papieru japońskiego. Reszta - to tylko własna praca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość awiatik sosno

Madrian ma całkowitą rację , tak niewiele trzeba aby zbudować modelik: latający. Kilkanaście złoty na podstawowe materiały/balsa, japonka/ plus kilka zł na śmigło np. IGRY.

Na zachodzie ta forma modelarstwa jest dość popularna, ale u nas w Polsce też jest dość sporo modelarzy budujących modele z napędem gumowym polecam lekturę tego forum:

Gumówki, po polsku ,

albo to:SFA Forum - po angielsku. Bardzo popularny u mnie na modelarnii jest czeski model Bambi, który budują modelarze z klas 3-6. Modelik jest dość łatwy do zbudowania i całkiem przyzwoicie latają.

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.