Marcin K. Opublikowano 10 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2011 Modelemax.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karlem Opublikowano 11 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2011 Jeżeli chodzi o rozrusznik - jak napisano wcześniej "palce ma się tylko raz", wersje zapewniające, że lepiej się odpala z palca są śmieszne - ja widziałem co potrafi zrobić śmigło "zbyt pewnemu" modelarzowi niestety mam również własne doświadczenia. Uszkodzenie korbowodu rozrusznikiem... hmm, jakoś nie widziałem. Nie widziałem uciętych palców, tym bardziej przez popularne silniki. Nie napisałem, ze z palca odpala się lepiej; może śmieszne, ale nie bardzo - osobiście znam kombaciarza odpalającego wszystkie swoje silniki ręcznie. Urwany korbowód widziałem; silnik 2,5 ccm, więc chyba jeszcze nie wszystko widziałeś. A co ci biedni modelarze mieli robić 40 - 50 lat temu, kiedy o rozrusznikach nawet pomarzyć nie było można? Nauczyć się. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radek Oleksy Opublikowano 11 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2011 No uciętych też nie widziałem, ale przecięte ścięgna i sztywne palce do końca życia tak, albo 10 szwów i pół roku rehabilitacji i zwolnienia chorobowego. Znam wielu wyczynowców, którzy uruchamiają swoje silniki ręcznie... ale to inna historia ci ludzie wychowali się na samozapłonach i w innych czasach (też mam kilka blizn po Rytmach, KMD, MK-17), albo wymaga tego specyfikacja kategorii. A urwanie korbowodu rozrusznikiem hmm w/g moich doświadczeń, wtedy guma się ślizgnie po kołpaku, lub po prostu zatrzyma się rozrusznik, ale nie będę się upierał, bo wszystko jest możliwe, śmigła się odkręcają, wały ukręcają. Mimo to wydatek 100,- lub więcej złotych w ogólnym rozrachunku się opłaca. Początkujący modelarz musi sam wyciągnąć wnioski z naszych wypocin i rozważyć co mu się bardziej "opłaca". Są również inne rozwiązania np: pożyczenie rozrusznika od innego modelarza - czyli tak jak pisałem poszukanie w okolicy dalszej lub bliższej modelarza z doświadczeniem i to załatwi sprawę chwilowo i zaoszczędzi wielu problemów w ciągu całej nauki latania. Chyba wystarczy tego straszenia :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Capriman Opublikowano 11 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2011 Dla mnie to nie tyle wydatek ale kolejny ciężki grat który trzeba ciągnąć za sobą na lotnisko. Jak ktoś się boi o place to rękawica ze skórzanym palcem spokojnie wystarcza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radek Oleksy Opublikowano 11 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2011 ech... dobrze poddaje się PALEC JEST NAJLEPSZY ... dopóki jest Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotras Opublikowano 11 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2011 ech... dobrze poddaje się PALEC JEST NAJLEPSZY ... dopóki jest Polecam ten film, on wyjaśnia co robi smigło w modelu w kontakcie z dłonią :| http-~~-//www.youtube.com/watch?v=tzXyYX7hZvw&feature=related Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin K. Opublikowano 11 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2011 Radek, palec nie jest najlepszy i każdemu to odradzam odpalanie w ten sposob ale jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radek Oleksy Opublikowano 11 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2011 Dokładnie tak ! Są pewne ograniczenia np: kaska i też nie wszyscy latają modelami za tysiące złotych też kiedyś odpalałem palcem i tankowałem strzykawką i też miało to swój urok np : nauczyłem się kląć ... jak dostałem od KMD w palec . Chodziło mi o to żeby uświadomić początkującemu modelarzowi, że jak nie ma przeszkód to żeby niepotrzebnie nie ryzykować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikon Opublikowano 11 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2011 Tak czy siak należy pamiętać że silnik spalinowy to nie zabawka; niezależnie czy odpalony rozrusznikiem czy "z ręki", chwila nieuwagi i wizyta na pogotowiu. Znajomy tak wylądował u chirurga, po odpaleniu silnika (rozrusznikiem) sięgał po "żarkę" i.... Brrrrr.... Pozdr., Michał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karlem Opublikowano 11 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2011 No i zgadzamy się co do bezpieczeństwa... Nigdy w płaszczyźnie wirowania śmigła i jak najkrócej przed śmigłem. Elektryki też nieźle potrafią pociąć, więc ostrożność należy zachować przy wszystkim, co się kręci. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikon Opublikowano 11 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2011 No i zgadzamy się co do bezpieczeństwa... Nigdy w płaszczyźnie wirowania śmigła i jak najkrócej przed śmigłem. Elektryki też nieźle potrafią pociąć, więc ostrożność należy zachować przy wszystkim, co się kręci. A'propos "płaszczyzny śmigła": kumpel regulował silnik w swojej Extrze z DLE30 na asfaltowym pasie. Okazało się że śmigło musiało zaciągnąć drobny żwirek z pasa, bo na krawędzi natarcia śmigła porobiły się konkretne wżery. Oznacza to że obracające się śmigło musiało konkretnie "kopnąć" taki grysik, dostać nim w oko to chyba inwalidztwo... A elektryki? Jeszcze groźniejsze, bo mogą ruszyć "z radia". Czyli: myśleć, myśleć, MYŚLEĆ. Takie hobby... Pozdrawiam, Michał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marijuz Opublikowano 12 Października 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Października 2011 może zmieńmy temat na "Z palca czy rozrusznikiem " ;P A tan na serio, to piszecie tak, jakby tylko rozrusznikiem, albo tym nieszczęsnym palcem dało się dopalać. Po 1. Można zastosować ochronę na palec, np kawałek cienkiej metalowej rurki. Po 2. Można w ogóle nie pchać palca ani pod śmigło, ani do rurki, tylko odpalić samą rurką (patyczkiem, drucikiem, długopisem, CZYMKOLWIEK co może wprowadzić śmigło w ruch, niekoniecznie musi to być nasz drogocenny palec). Po 3. Niektórzy używają własnoręcznie wykonanych końcówek na wkrętarki wykonanych z kawałka węża ogrodowego. Po 4. Śp. Marek Szufa na pokazach lotniczych zawsze odpalał swój model dwupłata (1:1:mrgreen:) przy pomocy prostego narzędzia - kij z pętlą na końcu. Pętlę zarzucał na śmigło, sam łapał za kij i szarpał - tanie, bezpieczne, fajne (szkoda, że pana Marka nie ma już wśród nas [*]) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej_t Opublikowano 12 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2011 np kawałek cienkiej metalowej rurki.Jak ją śmigło przygnie to jej nie ściągniesz z palca a tak poważnie - przy śmigłach APC będzie wykruszać krawędź spływu - lepszy kawałek węża ogrodowego nałożonego na palec albo na grubszy kołek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mkrawcz1 Opublikowano 12 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2011 Panowie, bez obrazy, ale wymyślacie proch na nowo ;-) kawałek węża ogrodowego nałożonego na palec http://www.justengines.unseen.org/acatalog/Just_Engines_Online_Starting_Gear_115.html albo na grubszy kołek. http://www.redrockethobbies.com/ProductDetails.asp?ProductCode=HAN113&Click=6136 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin K. Opublikowano 12 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2011 Pierwsze foto o tym pisalem strone wczesniej. Daje rade ale trzeba troche taśmy nawinać bo sie wcina w gumę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karlem Opublikowano 12 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2011 ...Po 2. Można w ogóle nie pchać palca ani pod śmigło, ani do rurki, tylko odpalić samą rurką (patyczkiem, drucikiem, długopisem, CZYMKOLWIEK co może wprowadzić śmigło w ruch, niekoniecznie musi to być nasz drogocenny palec).... Udało Ci się uruchomić silnik patyczkiem/drucikiem/długopisem :?: :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej_t Opublikowano 12 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2011 bo sie wcina w gumę.dlatego wspomniałem o wężu ogrodowym - teraz większość z nich to dosyć twardy plastik ale odporny na APC a tej gumowej osłonki nie trzeba szukać za granicą - jest również w ol-penie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mkrawcz1 Opublikowano 12 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2011 a tej gumowej osłonki nie trzeba szukać za granicą - jest również w ol-penieWiem, zdjęcia przykładowe :-)A 'patyk' nazywa się "chicken-stick" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marijuz Opublikowano 15 Października 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Października 2011 Czy nie sądzicie, że silnik 52 (8,5211 cm3) jest za duży do tego modelu? Na stronie sprzedawcy jest napisane, że silnik do 46(7,5cm3) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mkrawcz1 Opublikowano 15 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2011 W Excelu 2000 mam .52, gdy tymczasem producent zaleca .40-.46. Wyważył się bez balastu i świetnie lata. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi