Farin Opublikowano 3 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 a czy napęd ciągnący nie przeszkadza? W sumie ktoś polecił mi do nauki napęd pchający nie wyjaśniając dlaczego. Ja to przyjąłem i takiego szukam - jeśli jednak nie ma konieczności (wielkiej różnicy) pomiędzy tymi typami - mogę szukać też wśród ciągnących. (dobra -nie zgrywał głupa - musi być różnica - co najmniej tego, że środek ciężkości jest gdzie indziej...) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 3 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 Jeśli porównujemy zasięg, to Turnigy z modułem FRSky jest w ścisłej czołówce pod tym względem i konkuruje bezpośrednio z nadajnikami droższymi od niej kilkukrotnie ... Jeśli chodzi o soft, T9x jest nieintuicyjny i niektóre rzeczy są w nim dziwaczne, ale problem miałem tylko z ustawieniem butterfly (który nie działa jak trzeba). Reszta funkcji działa normalnie. Wymiana softu załatwia sprawę i robi z tego radia naprawdę niezły kombajn z funkcjami jak w drogich nadajnikach... Kupiłem samochód. Jest tani, ale to super samochód. A od kiedy wymieniłem silnik, skrzynię biegów i hamulce na nowe, od firmy XYZ - zero problemów z jazdą i hamowaniem. :wink: Powiedz- jeżeli wymieniłeś moduł i oprogramowanie, to co zostało ci z oryginalnej konstrukcji? Obudowa z nie najlepszego tworzywa i kabelki z izolacją grubszą od żyły + luty smarkane w trybie oszczędnościowym. Masz może możliwości jak droższe nadajniki i podobny zasięg... ale nadal masz potencjalne źródło problemów. Jak się poczyta zgłoszenia awarii, to większość usterek to awarie mechaniczne, lub problemy z zasilaniem. Kłopoty z modułem lub oprogramowaniem to znikomy procent awarii. Inaczej - zostawiasz to, co jest najczęściej źródłem awarii, wymieniając coś, co nim rzadko bywa i się cieszysz. Pytanie - z czego? Chyba z tego, że już nie masz aparatury Turnigy, tylko "Fry Sky - Custom". :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vowthyn Opublikowano 3 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 Są dwie szkoły. Dużo osób poleca napęd pchający (główny przedstawiciel wśród modeli do nauki to Beta/Bixler 1400). Główna jego zaleta (i chyba jedyna w porównaniu z napędem ciągnącym) wychodzi przy kraksach - chodzi po prostu o to, że nie walisz silnikiem w glebę więc są mniejsze szanse na jego uszkodzenie. Oprócz tej jednej zalety raczej ustępuje napędowi ciągnącemu, który jest łatwiejszy zarówno przy starcie modelu, jak i przede wszystkim w sytuacjach kryzysowych przy ratowaniu modelu z opałów. W takim motoszybowcu jak Phoenix silnik jest na tyle mocny, że po daniu gazu na full obrazowo mówiąc śmigło położone z przodu "wyciąga model za mordkę" do góry, dodatkowym plusem jest strumień zaśmigłowy opływający centropłat co powoduje, że model jest bardziej sterowny nawet przy małych prędkościach. Oprócz tego napęd ciągnący umożliwia zastosowanie śmigła o większej średnicy i w zestawieniu z silnikiem o niskim KV umożliwia uzyskanie dużego ciągu statycznego, co w przypadku motoszybowców jest pożądane. W przypadku napędu pchającego model musi najpierw odzyskać prędkość aby stać się sterownym, siła ciągu silnika przyłożona jest w innym miejscu. Brak jest również pozytywnego wpływu strumienia zaśmigłowego. Wybrać musisz sam, każde rozwiązanie ma swoje zalety i wady (i oczywiście swoich zwolenników i przeciwników). Ja uczyłem się latać z napędem ciągnącym i takie rozwiązanie polecam (nie zniszczyłem żadnego silnika ani śmigła, żeby była jasność). Warunkiem - po raz kolejny - jest intensywny trening na symulatorze przed pierwszym lotem. [EDIT] W odpowiedzi na post Madriana - moja opinia na temat, który poruszyłeś jest zawarta w TYM WĄTKU . Posty które całkiem niedawno tam napisałem odpowiadają w zasadzie na wszystkie pytania, które zadałeś. P.S. Jak na razie jedyne kłopoty z zasilaniem w Turnigy o jakich czytałem, to albo problemy z koszyczkiem na baterie (wiadomo że jest od razu do wyrzucenia i nie wolno na nim latać), albo sytuacje, gdzie delikwent sfajczył nadajnik poprzez odwrócenie polaryzacji przy podpinaniu zasilania. O innych nie słyszałem (co nie znaczy że nie występują oczywiście). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Farin Opublikowano 3 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 Bardzo dziękuję za wypowiedź. Szczerze mówią - przed Ursusem urzekł mnie motoszybowiec ze składanym śmigłem. Nie wiem czy jest do dobre wyjście czy nie (w oglądanym przeze mnie modelu wyglądało tandetnie) ale jeśli nie było by z tym problemu - to znacząco zmniejsza opory powietrza i można sobie po szybować. Ciężko mi rozmawiać o wpływie pogody - bo nigdy nie latałem - ale znajoma latająca prawdziwymi szybowcami opowiadała, że właśnie od pogody i miejsc zależy długość i komfort lotów. Prawdę powiedziawszy też - od początku nie bardzo podobał mi się model z pchającym napędem - ale nie chciałem kwestionować gościa z dziesto letnim doświadczeniem... Widziałem filmik, gdzie facet powiesił model w powietrzu pionowo - właśnie na silniku ciągnącym, co zrobiło na mnie wrażenie... Raz jeszcze dzięki za polecenie modelu. Gorzej z aparaturą - bo już się zaczynają zgrzyty:-) ach - gdyby z tym można było jak z np. z zegarkiem - idziesz, kupujesz ŁADNIEJSZY i z głowy ;-P (ktoś wyżej napisał, że apartura ma mieć 16 kanałów - to ja się pytam - DO CZEGO TO? 16 podzespołów do poruszenia... eh..) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vowthyn Opublikowano 3 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 Składane śmigło jest dobrym rozwiązaniem - po pierwsze jak wspomniałeś mniejsze opory, po drugie nie połamiesz go przy lądowaniu na brzuchu. Drugie rozwiązanie to piasta typu "propsaver" - o tym pomyśl jak będziesz samodzielnie budował jakiś szkolny model. O zawisach na śmigle na razie nie myśl, to domena akrobatów 3D a nie motoszybowców (zwłaszcza tych do nauki) i żeby to zrobić, to oprócz umiejętności potrzebny jest silnik, który posiada ciąg większy od masy modelu. Co do pogody to na pierwsze loty ma być bezwietrzna (max 2m/s). Jak się oswoisz z modelem przyjdzie czas na oswajanie się z wiatrem. Długotrwałość lotu, oprócz umiejętności pilota i pojemności akumulatora zależy od noszeń termicznych (tego, czy w ogóle są i jakie są mocne). O tej porze roku silna termika raczej nie występuje. Do wiosny masz czas na opanowanie podstaw, wtedy będzie czas na długotrwałe loty. Od siebie powiem, że nauka wykorzystywania noszeń termicznych to jedna z najfajniejszych rzeczy w lataniu modelem, długi lot bez używania silnika daje dużą satysfakcję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 3 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 cały temat mozna sparafrazować - jak się nie ma co sie lubi - to sie nie ma co sie lubi młody jest - pożyje polata ..nauczy się normalna droga jak u wielu przed nim Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vowthyn Opublikowano 3 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 Eee to nie tak szło. "Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się nie ma" ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 3 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 szło tak jak JA napisałem inna wersja powinna brzmieć tak : jak sie nie ma co się lubi to sie tyra żeby mieć Howgh :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Farin Opublikowano 3 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 http://allegro.pl/kit-do-modelu-phoenix-2000-tw-742-3k-i1901380203.html to wygląda w porządku - prawda? W takim razie mogę założyć, że aparaturę już mam. Model jeszcze przemyślę - trochę przeraża mnie ta rozpiętość 2m(!) jak ja to go Golfa II włożę?! ;-) Myślałem nad czymś w granicach 1,3m. Jeśli chodzi o silnik - to jeśli kupię mocniejszy niż trzeba - bezszczotkowy -żeby mieć zapas na przyszłe modele- to chyba nic się nie stanie? No i kwestia serw i zasilania - ale o tym będę dużo czytał, żeby Wam :ass: nie zawracać. :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vowthyn Opublikowano 3 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 Możesz rozważyć wersję Evolution i wtedy zacząć od rozpiętości 1,6m a w miarę postępów przejść na 2,6m. Duża rozpiętość w tym przypadku oznacza stabilny lot, dobrą widoczność i możliwość latania wysoko = daleko od ziemi = bezpiecznie. O miejsce w aucie się nie martw, skrzydła są łatwo demontowane do transportu (4 śruby mocują skrzydło do kadłuba, dodatkowe 4 wkręty są w łączniku pomiędzy połówkami skrzydeł (w wersji 2m.). Silnik dobiera się do konkretnego modelu, nie wybierzesz takiego, który będzie dobry do wszystkich. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Farin Opublikowano 3 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 i jeszcze jedno pytanie co do aukcji http://allegro.pl/aparatura-turnigy-9x-mode-2-gwarancja-sklep-i1890133976.html cytat "Liczba kanałów: 8 w kodowaniu ppm/9 w kodowaniu pcm" - czyli co? jest jakiś wybór? z tego co wyczytałem o znaczeniu ppm i pcm - lepiej wybrać to pierwsze, bo nie trzeba kupować dedykowanych odbiorników. źródło: http://rchopy.3forum.pl/temat-vt25.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piterb1996 Opublikowano 3 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 nie wiem co te skruty oznaczaja ale ta aparatura ma tak ze nadajnik (*pilot ) jest 9 kanmałowy a odbiornik 8 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Farin Opublikowano 3 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 a to dziwne... po co wysyłać 9 sygnałów, skoro można odebrać tylko 8? jesteś pewien, że tak jest? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vowthyn Opublikowano 3 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2011 Nadajnik posiada dwa tryby modulacji sygnału PPM oraz PCM (po szczegóły odsyłam do Google). W trybie PCM nadajnik obsługuje 9 kanałów, w trybie PPM 8. Dołączony w zestawie odbiornik używa modulacji PPM i posiada 8 kanałów. Również w przypadku zamiany modułu na FRSky (co polecam w dłuższej perspektywie korzystanie z tej aparatury) mamy do wyboru odbiorniki 8-mio kanałowe. Nie spotkałem dziewięciokanałowego odbiornika PCM do T9x, co nie znaczy, że nie istnieje. Dlatego T9x należy uznać raczej za radio ośmiokanałowe, chociaż reklamowane jest jako dziewięciokanałowe. Po zmianie softu liczba obsługiwanych kanałów się zwiększa (oczywiście aby to wykorzystać musimy posiadać odbiornik z odpowiednią liczbą kanałów). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mkrawcz1 Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 PCM działało tylko z torem 35MHz, czyli w T9x V1. Moduły 2,4GHz ('oryginalny' i np. FrSKY DJT) obsługują tylko PPM, więc standardowo 8 kanałów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karlem Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 ...musi być różnica - co najmniej tego, że środek ciężkości jest gdzie indziej... Na pewno nie; zawsze ok. 30% SCA. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Farin Opublikowano 4 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 ...musi być różnica - co najmniej tego, że środek ciężkości jest gdzie indziej... Na pewno nie; zawsze ok. 30% SCA. Co to jest SCA, bo mi wujek Google nie chce podpowiedzieć. I tak dla usystemowania - ktoś może opisać co to jest FrSKY? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mkrawcz1 Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 http://www.frsky-rc.com/ Np. http://www.frsky-rc.com/ShowProducts.asp?id=35 bezpośrednio pasujący do T9x. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vowthyn Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 Co to jest SCA...? SCA= średnia cięciwa aerodynamiczna płata http://pl.wikipedia.org/wiki/Ci%C4%99ciwa_%28lotnictwo%29 O położeniu środka ciężkości masz artykuł tutaj: http://www.piotrp.de/MIX/sp.htm W ogóle polecam przeczytanie jak największej ilości artykułów z tej strony, bo to skarbnica wiedzy dla początkującego w RC Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Farin Opublikowano 4 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 Na pewno poczytam. Staram się w wolnym czasie czytać najwięcej. Trochę się martwię, żeby nie przyswoić jakichś głupot, dlatego też liczę na polecenia dobrych pozycji i takich też szukam... Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi