mateusz_mateusz Opublikowano 12 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2011 Witam. Ładowywanie baterii zasilających elektronikę w modelu spalinowym jest trochę męczące. Dlatego pomyślałem że silnik spalinowy może sam sobie robić prąd. Do rzeczy. Dziś przeprowadziłem testy ile mała prądnica (zwykły mały silniczek od zabawek i takich tam, który waży 15g) da napięcia i prądu. Testy wypadły pomyślnie, bowiem przy obrotach 7000, na mierniku pojawia się wartość 13V i nawet 4A (lecz te 3 ampery, to przy prawie zatrzymanym silniku, podczas normalnej pracy tak około 2A) Jak widać idealnie, aby ładować akumulatorek, który będzie zasilał serwa i zapłon silnika. Czy ktoś spotkał się z takim rozwiązaniem?? Sa jakieś jego wady?? Możę ktoś widział schemat regulatora ładowania ?? Proszę o odpowiedź. PS. Wiem że to obcciązy trochę silnik, ale mam zapas mocy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
baxter12 Opublikowano 12 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2011 Są juz takie rozwiązania fabryczne, prądnice mocowane na osi silnika. można również zastosowac silnik bezszczotkowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Capriman Opublikowano 12 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2011 Może tak jak tu: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Malker Opublikowano 12 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2011 Ok tylko trzeba też wsadzić jakiś układ, który nie pozwoli przeładować akumulatorów. No i musi obniżać prąd ładowania bo domyślam sie, że raczej stosujesz NiMh do zasilania a wtedy 2-4A to za duży prąd do ładowania takich akumulatorów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mateusz_mateusz Opublikowano 13 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 No właśnie trzeba, może ktoś widział już taki schemat?? PS. Capriman co ty pokazałeś?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blekis Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 kolego ....Capriman jak widać na zdjęciu zastosował prądnice na zewnątrz kadłuba (widać mały silniczek między kołami ) Poniekąd patent jak w Boeingach z zasilaniem awaryjnym Jeśli się sprawdza to też dobre rozwiązanie. Co do układu regulacji wydaje mi się że można by zastosować coś takiego --> Przetwornica - stabilizator . Oczywiście trzeba by przed zastosować mostek prostowniczy. Co do powyższego mogę się mylić.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mateusz_mateusz Opublikowano 13 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 Ok dzięki teraz widzę. Mostek chyba trzeba bo prad z silnika wychodzi zmienny, połówki sinusoidy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kwazio Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 Proponowałbym najpierw policzyć ile całość będzie nam zabierać mocy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jan Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 A nie trzeba by czegoś takiego: http://pl.mouser.com/Semiconductors/Power-Management-ICs/Battery-Management/_/N-wnwk?FS=True ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armand Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 A o jakim łacznym czsie lotu mówimy i jak mas będzie całosci?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mateusz_mateusz Opublikowano 13 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 Całość będzie zabierać góra 15W. 1A pradu średnio dla serw 1A dla zaplonu Za pradnice myśle dac taki silnik, aby dał około 10V, resztą to zależy od maksymal;nego pradu ładowania akumulatorków, myśle o 4 ogniwach 2500mAh. Jakim bezpiecznym prądem można je ładować?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Malker Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 Jak NiMh to optymalne by było 0.25A, może 0.5A jak doładowywanie ich w locie. Ehh lenistwo, co to za problem doładować akumulatory po lataniu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armand Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 Są takie które wytrzymaja ze 25A - jakiego rodzaju to ogniwa?? Domyslam się, że NiMh - mniej niż 1C to własciwy prąd. Ile będzie ważyć w gramach całość?? Takie zabiegi jak prądnica stosuje sie w UAV gdzie jest problem z masa - gęstosc energii w akumulatorach w porównaniu do paliwa. Odpowiedź jaka jest planowana masa odpowie czy zabawa ma sens w stosunku do modelu. Przemyśl dajesz 2s1p A123 2300, po locie doładowujesz pradem powiedzmy 5C zabierze to tyle czasu co tankowanie i chwila wytchnienia po locie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kwazio Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 A może założyć tyci reaktorek atomowy... :devil: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mateusz_mateusz Opublikowano 13 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 Nie chodzi o czas doładowywania. Według mnie fajnie byłoby latać nie bedąc ograniczony prądem. A rachunek jest prosty pobór prądu 2A, bateria 2000mAh daje godzinę lotu, więc dość długo. Jednak chciałbym sobie coś takiego zrobić, przecież masa tego bnie będzie duża. Silnik 20g,jakiś układzik do niego 10g, mocowanie silnika10g i trochę kabla. Razem 50g. Chyba nie jest to dużo, jeśli patrząc z masa modelu wyjdzie mi gdzies 4.5kg. A zapas mocy mam. Przecież w PIPERZE 1/5 silnik 32ccm to nie tak mało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 Piper z silnikiem 32cm a ten się martwi o prąd.... tam można prawie akumulator z auta wsadzić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armand Opublikowano 13 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2011 Godzina lotu to jest naprawdę dużo. Daj dwa A123 14Ah i już. Szczeże odradzam ze względu na zawodność większosc silników modelarskich elektrycznych nie jest wymyslona do długotrwałej pracy - parę godzin bez przerwy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kwazio Opublikowano 14 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2011 Nie chodzi o czas doładowywania. Według mnie fajnie byłoby latać nie bedąc ograniczony prądem. A rachunek jest prosty pobór prądu 2A, bateria 2000mAh daje godzinę lotu, więc dość długo. Jednak chciałbym sobie coś takiego zrobić, przecież masa tego bnie będzie duża. Silnik 20g,jakiś układzik do niego 10g, mocowanie silnika10g i trochę kabla. Razem 50g. Chyba nie jest to dużo, jeśli patrząc z masa modelu wyjdzie mi gdzies 4.5kg. A zapas mocy mam. Przecież w PIPERZE 1/5 silnik 32ccm to nie tak mało. Ja trochę docinam, jednak nie chcę zniechęcać do doświadczeń itd. Wręcz przeciwnie.Ale chodzi mi o to, że w urządzeniach typu samochód, akumulator jest tzw. źródłem pomocniczym, a prądnica/alternator tzw. podstawowym. Innymi słowy, na samej prądnicy auto będzie działać 'ciągle', a na samym akumulatorze tylko jakiś czas. A to dlatego, że alternator z zapasem pokrywa całe zapotrzebowanie samochodu na prąd. I jest ono energetycznie znikome w porównaniu z tym, co produkuje silnik samochodu. Wyobraźmy więc sobie alternatorek i cały układ ładowania/napędzania/chłodzenia w modelu, który przy kilku serwach może chcieć i z 5A. Już na oko widać, że niezłej maszynerii nam potrzeba. Ja tam czuję, że te 50g musisz pomnożyć co najmniej przez 10. Bo pomyśl, gdyby silnik biorący 10A miał je oddać jako alternator, natychmiast by się sfajczył. Dlatego radziłem bez ściemniania to najpierw z grubsza podliczyć. Ktoś słusznie powie, że rzadko kiedy wszystkie serwa chodzą równocześnie na maxa, a reszta elektroniki bierze prąd znikomy. No i słusznie, to tylko przedłuży cierpienia, i tak w najmniej oczekiwanym momencie prąd się skończy i serwa albo odbiornik nam zdechną, być może nawet w locie... :devil: Po prostu, spalinowy silniczek modelarski produkuje za mało energii, żeby oprócz ciągnięcia modelu, pokryć jeszcze jej ogrom niezbędny do sterowania. Ale próbować trzeba. Teraz są lekuchne neodymy itd... Gdyby taki alternatorek wystawić na strumień z silnika 32cm?, kto wie, może się zbilansuje w znośnym ciężarze... Należałoby chyba najpierw sprawdzić: 1) Jaki prąd może oddawać nam taki silniczek 20g albo i inny w sposób ciągły. 2) Ile mocy na to potrzebuje, wraz z ewentualnym chłodzeniem. Zrób Mateusz rzetelnie takie dwa pomiary i podaj wyniki. Wtedy, być może, wchodzę w ten projekt... :devil: Nie zniechęcam, ale obawiam się, że jeszcze dłuuugo niedościgniona potęga w chemii pozostanie. O ile nie na zawsze... :devil: Mam dostęp do precyzyjnych obrabiarek i materiałów... Znam się trochę na elektronice, jakichś podzespołów mam jeszcze ze 20kg... Zaprogramuję Atmela w asm, mam jeszcze czym... Umiem szybko robić jednostronne PCB... Itd... :devil: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mateusz_mateusz Opublikowano 14 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2011 Należałoby chyba najpierw sprawdzić: 1) Jaki prąd może oddawać nam taki silniczek 20g albo i inny w sposób ciągły. 2) Ile mocy na to potrzebuje, wraz z ewentualnym chłodzeniem Co do pierwszego punktu to po przeprowadzeniu testów silniczek 28g (taki akurat znalazłem) da napięcie 9V i 4A, ale to przy zwarciu. Więc jakikolwiek silnik dostarczy nam około 25W mocy. Można byłoby zastosować przekładnie, w celu zwiększenia obrotów, wtedy jego prad i napiecie wzrastają dużo bardziej, nie jest to liniowa charakterystyka. Nie wiem jak to będzie , trzeba coś kombinować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kwazio Opublikowano 14 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2011 No ale przy zwarciu nie ma prawa być 9V, tylko 0V...? I wyraźny wzrost temperatury... I wyraźny wzrost oporów mechanicznych... P.S. Najsprytniej chyba byłoby pędzić go drugim silniczkiem, podłączonym przez taki klasyczny miernik modelarski U/I/P. Tylko ostrożnie, bo bez śmigła nie będzie miał chłodzenia... :devil: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi