Johny88 Opublikowano 24 Listopada 2011 Opublikowano 24 Listopada 2011 Jedyne rozsądne propozycje dla Ciebie to: Piper EASY STAR Beta Orion Wybór samolotu konstrukcyjnego to strata pieniędzy i bardzo szybko się zniechęcisz, tym bardziej jak zastosujesz silnik spalinowy. A jeśli koniecznie chcesz coś drewnianego to zbuduj Zefira z balsy. Bez przesady , jak podejdziesz do sprawy z "zimną krwią" ,na spokojnie to poradzisz sobie z modelami, ktorymi pokazałem wyżej. Dobrze jakbys miał obok kogoś kto już latał i bedzie mogl pomoc w krytycznych momentach. POZDRAWIAM!
darek.3333 Opublikowano 24 Listopada 2011 Opublikowano 24 Listopada 2011 Mogę się dołączyć do rad kolegów. Ja dokładnie tak jak Ty zaczynałem od spaliny. Zrobiłem to z tym większą determinacją tak samo twierdząc , że nie ma to jak spalina. Kupiony za 2000zł model akrobata z silnikiem Saito 100 (15ccm 4T ) rozbiłem po 20sek lotu. Była to jedna z najdroższych lekcji w życiu. Potem doradzono mi elektryka z EPP. Ten model lata do dziś , nauczyło się na nim latać trzech pilotów a rozbijany był grubo ponad 30 razy. Potem wróciliśmy z synem do salinowych i ale też mamy i elektryki. Teraz czasami nam się zdarza zwłaszcza przy lądowaniu , że spalina się lekko uszkodzi ale nie jest to totalna masakra jak przy krecie podczas nauki. POTRAKTUJ ELEKTRYKA JAKO ETAP PRZEJŚCIOWY - potem możesz go sprzedać. A potem będziesz cieszył się spokojnymi lotami modeli spalinowych czy benzynowych. :wink: I koniecznie symulator lotu modeli rc - nawet jakiś darmowy :wink:
arturro8641 Opublikowano 24 Listopada 2011 Autor Opublikowano 24 Listopada 2011 A ma może ktoś z was do sprzedania jakiegos elektryka na poczatek? nie chce sie z nim bawic od poczatku tylko bede robil spaline. Najlepiej zeby byl jak najtanszy bo nie myslalem o elektryku dlatego nie chce w takie wkladac kasy.
GOGO Opublikowano 24 Listopada 2011 Opublikowano 24 Listopada 2011 Nie rozumiem dlaczego wszyscy się tak uczepili tych piankowych modeli,przecież konstrukcyjny trenerek nie jest trudniejszy w pilotażu niż pianka. Jeżeli model jest dobrze wytrymowany to nie ma znaczenia czy to będzie elektryk czy spalina.Kiedyś nie było napędów elektrycznych i modelarze latali tylko spalinami i było dobrze a teraz wszyscy odradzają spalinę, ja osobiście nauczyłem się latać spalinowym trenerkiem (model był bez lotek) i do dziś latam tylko spalinami. Ty jak chcesz latać tylko spalinami to bez sensu jest inwestowanie w sprzęt do elektryka(ładowarka,pakiety,regulator,silnik) lepiej zaiwestować w dobrego trenerka i poprosić o pomoc w oblocie kogoś obeznanego w temacie i latać. Powodzenia.
Cygan Opublikowano 24 Listopada 2011 Opublikowano 24 Listopada 2011 Oczywiście, że można nauczyć się latać modelami konstrukcyjnymi z silnikiem spalinowy. Też jako pierwszy model miałem trenerka spalinowego, ale nie rozumiem czemu teraz sobie życie utrudniać. Nie chodzi tu o trudniejsze latanie ale o obsługę(np. silnika). Model z EPP naprawia się w 5minut a konstrukcyjny? Dawniej nie było wyboru ale skoro teraz jest coś takiego jak EPP to błagam, litości nie kierujmy nowego adepta na tą cięższą i bardziej kosztowną drogę. Latam kombatem z EPP i czasem zawadzając skrzydłem o ziemię nic mu nie zrobię a w konstrukcyjnym miał bym zabawy na dłuższy czas..albo ognisko. Podczas nauki łatwo też uszkodzić silnik...w elektryku wydaje 30zł i mam nowy a spalina np. 5ccm kosztuje "odrobinę" więcej.
Johny88 Opublikowano 24 Listopada 2011 Opublikowano 24 Listopada 2011 Nie rozumiem dlaczego wszyscy się tak uczepili tych piankowych modeli,przecież konstrukcyjny trenerek nie jest trudniejszy w pilotażu niż pianka. Jeżeli model jest dobrze wytrymowany to nie ma znaczenia czy to będzie elektryk czy spalina.Kiedyś nie było napędów elektrycznych i modelarze latali tylko spalinami i było dobrze a teraz wszyscy odradzają spalinę, ja osobiście nauczyłem się latać spalinowym trenerkiem (model był bez lotek) i do dziś latam tylko spalinami. Ty jak chcesz latać tylko spalinami to bez sensu jest inwestowanie w sprzęt do elektryka(ładowarka,pakiety,regulator,silnik) lepiej zaiwestować w dobrego trenerka i poprosić o pomoc w oblocie kogoś obeznanego w temacie i latać. Powodzenia. Zgadzam się w 100%
darek.3333 Opublikowano 25 Listopada 2011 Opublikowano 25 Listopada 2011 Oczywiście, że można nauczyć się latać modelami konstrukcyjnymi z silnikiem spalinowy. Też jako pierwszy model miałem trenerka spalinowego, ale nie rozumiem czemu teraz sobie życie utrudniać. Nie chodzi tu o trudniejsze latanie ale o obsługę(np. silnika). Model z EPP naprawia się w 5minut a konstrukcyjny? Dawniej nie było wyboru ale skoro teraz jest coś takiego jak EPP to błagam, litości nie kierujmy nowego adepta na tą cięższą i bardziej kosztowną drogę. Latam kombatem z EPP i czasem zawadzając skrzydłem o ziemię nic mu nie zrobię a w konstrukcyjnym miał bym zabawy na dłuższy czas..albo ognisko. Podczas nauki łatwo też uszkodzić silnik...w elektryku wydaje 30zł i mam nowy a spalina np. 5ccm kosztuje "odrobinę" więcej. Zgadzam się w 110 % :wink:
Capriman Opublikowano 25 Listopada 2011 Opublikowano 25 Listopada 2011 Ja zainwestowałem w elektryki i żałuje:(. Teraz mi tylko zalega pełno niepotrzebnego sprzętu, pakietów, silników, regli itd. a utopionej kasy już nie liczę :rotfl: Dla mnie prawdziwe modelarstwo to silniki spalinowe, ale każdy ma inny gust i trzeba to uszanować.
arturro8641 Opublikowano 25 Listopada 2011 Autor Opublikowano 25 Listopada 2011 No mam tak samo. Elektryki wgole mnie nie kreca. Chce kupic http://modele.sklep.pl/product_info.php?products_id=979 ale przydalo by sie tez sprzedac http://www.modelmaking.pl/ires/oferta/1/7/67/ wersja 4 nie chcialby nikt kupic??
mikon Opublikowano 25 Listopada 2011 Opublikowano 25 Listopada 2011 No mam tak samo. Elektryki wgole mnie nie kreca. Chce kupic http://modele.sklep.pl/product_info.php?products_id=979 ale przydalo by sie tez sprzedac http://www.modelmaking.pl/ires/oferta/1/7/67/ wersja 4 nie chcialby nikt kupic?? A czy tego MAX-a masz w wersji elektrycznej że chcesz go sprzedać?? Bo skoro lubisz spalinki, zamontuj mu silniczek 7.5ccm i w powietrze.... M.
arturro8641 Opublikowano 25 Listopada 2011 Autor Opublikowano 25 Listopada 2011 Ale wszyscy mowia zebym bral trenerka bo lepszy jest na poczatek.
mikon Opublikowano 26 Listopada 2011 Opublikowano 26 Listopada 2011 Ale wszyscy mowia zebym bral trenerka bo lepszy jest na poczatek. Ale to właśnie jest trenerek... Zresztą myślałem że nim już latałeś tylko że z napędem elektro. Pozdr. Michał
grafvader Opublikowano 26 Listopada 2011 Opublikowano 26 Listopada 2011 Ja bym się nie wyzbywał tak szybko osprzętu elektrycznego. Zaczynałem od elektryków z myślą o przejściu na spalinę gdy moje umiejętności będą już wystarczające. Teraz latam głównie spalinami. Ale lubię również filmować z powietrza, robić zdjęcia itp. Do tego spalina po prostu się nie nadaje. Spore drgania i najgorsze - wszędobylski olej. Montując stosunkowo droga kamerę na modelu spalinowym nie masz nigdy pewności czy dobrze osłoniłeś ją przed olejem. Nieraz obraz z kamery zamontowanej na spalinie powoli matowiał bo na obiektywnie osadzał się pył olejowy. Robienie zdjęć to już inna bajka. W elektryku żeby wykonać maksymalnie ostre zdjęcie po prostu wyłączam silnik i robię zdjęcia. Zrób takie coś w spalinie. Nie wspominam już o tym że w niedalekiej przyszłości prawdopodobnie będziesz chciał spróbować polatać coraz bardziej ostatnio popularnym sprzętem - quadcopterem. No tutaj to już tylko prąd
darek.3333 Opublikowano 28 Listopada 2011 Opublikowano 28 Listopada 2011 Ale to właśnie jest trenerek... Zresztą myślałem że nim już latałeś tylko że z napędem elektro. Pozdr. Michał Jednak Exel 2000 jako górnopłat bardziej się nadaje na pierwszy trenerek
Kristoff Opublikowano 4 Grudnia 2011 Opublikowano 4 Grudnia 2011 Heh witam. Czytając temat czuję się jakbym słyszał sam siebie 1,5 roku temu... Więc nie będę Ci specjalnie radził bo wiem jak to jest się na coś napalić powiem tylko jakie sam wnioski wyciągnąłem. Strasznie napaliłem się na model akrobata konstrukcyjnego takie samoloty mi się podobały. Nie mogłem patrzeć na brzydkie górnopłaty (trenerki) Natchnąwszy się na relację z budowy jednego opierając się na niej zbudowałem taki właśnie. Nie będę wspominał ile pieniędzy wydałem bo aż wstyd. Nie znałem wtedy tylu sklepów i techniki kupowania tanio gadgetów modelarskich... Zatem spłukałem się, a z modelu został tylko dobry materiał na zapałki... Posłuchałem kilku genialnych sprzedawców "niezniszczalnych" i kompletnie nie latających modeli. Które zresztą skończyły tak samo... Po czym pan DAREK jako jeden z wielu których nie chciałem słuchać starał się mnie przekonać do zaczęcia jak należy (trenerek). Ten trenerek lata do dziś oprócz niego lata jeszcze odbudowany wymarzony akrbat i upragniony spaliniak w budowie kilka innych samolotów. Co do oceny czy coś cię kręci czy nie... Hmmm... Poczekaj z ocenianiem do momentu gdy zobaczysz pilotowany przez siebie samolot w powietrzu i uwierz mi jaki by brzydki nie był daje to wielką frajdę.
Rekomendowane odpowiedzi