Capo Opublikowano 5 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2012 Witam, Wczoraj, po zabawie depronową łódką - było całkiem miło - postanowiłem przenieść pakiet najdalej w tył łódki. Łódka niestety źle zareagowała na zmiany i postanowiła się przewrócić. I teraz mam dylemat - co zrobić z tym wszystkim? Odbiornik wyglądał dobrze więc go nie ruszałem, serwo nie zostało tknięte przez wodę - pozostaje problem z regulatorem, pakietem i silnikiem. Pakiet został całkowicie zanurzony w wodzie poleżał tam 10 minut, podobnie regulator i silnik. Regulator najbardziej dostał w kość - po zdjęciu folii widać było na stykach biały i zielony nalot pachnący elektroniką - wyczyściłem go jedynym alkoholem który miałem pod ręką czyli perfumami. Cała goła elektronika przeleżała noc w towarzystwie ryżu, pakiet też nie uchronił się przed ryżem - i teraz mam dylemat - co z tym wszystkim zrobić. Po podłączeniu wszystkiego okazało się że pakiet daje prąd, odbiornik działa, ba nawet regulator i silnik działają - tylko nie tak jakbym tego chciał. Silnik/regulator nie pika w ogóle - po dodaniu gazu gubi fazy i się trzęsie - dopiero na wyższych obrotach zaczyna się kręcić. Co teraz mam zrobić z pakietem? I czemu silnik/regulator nie pika i się trzęsie? - winny jest silnik czy regulator? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 5 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2012 Wszystko dokładnie przemyć izopropanolem i wysuszyć dokładnie. Problemem nie jest woda sama w sobie, tylko osady w niej i powstająca korozja. Jeżeli doszło do zwarcia, mogło się coś spalić. Na odległość trudno coś powiedzieć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Capo Opublikowano 5 Maja 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2012 Regulator i silnik raczej pójdą do śmieci - dzisiaj silnik raczej nie palił się do roboty - za to regulator palił się aż za bardzo - spłonął na moich oczach, a dokładnie jedna jego część - oba raczej pójdą do wymiany. Najbardziej interesuje mnie sprawa pakietu - może dalej działać? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PK999 Opublikowano 5 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2012 Bateria jest szczelnie zamknięta i jedyne co można zrobić do sprawdzić stan wyprowadzeń pomiędzy celami. W razie potrzeby oczyścić i zabezpieczyć. Wszystko to po zalaniu leżało pod napięciem i najwięcej uszkodzeń poczyniła elektroliza. Jeśli silnik bezszczotkowy to można łatwo przewinąć i to należałoby zrobić. Regulator jak już zakopcił to raczej śmietnik. No chyba że to jakiś drogi to można próbować reanimacji. W tym przypadku wiąże się to z wylutem wszystkiego z pcb i ułożenie na nowo po dokładnym oczyszczeniu. Oczywiście jeśli tylko najdroższe elementy (procesor i mosfety) będą ok. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cimek Opublikowano 5 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2012 Tak jak pisze Madrian Na odległość nic nie możemy Ci poradzić. Po takiej "kąpieli" powinno się odbiornik, regulator, silnik wysuszyć suszarką (nie blisko "dmuchać" aby nie popalić) i wszystko powinno działać. Niestety Ty zostawiłeś sprawę i tak masz jak i inaczej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TKC Opublikowano 5 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2012 Tak jak pisze Madrian Na odległość nic nie możemy Ci poradzić. Po takiej "kąpieli" powinno się odbiornik, regulator, silnik wysuszyć suszarką (nie blisko "dmuchać" aby nie popalić) i wszystko powinno działać. Niestety Ty zostawiłeś sprawę i tak masz jak i inaczej. Cimek, nie zgadzam się z Tobą, po takiej kąpieli należy najpierw porządnie wypłukać zamoczone elementy, np. w wodzie destylowanej, a dopiero później je suszyć.Temat przerebianyna przeze mnie na MP3-Playerze, którego, mój syn postanowił wykąpać w wannie z płynem do kapiieli (coś z dodatkiem soli ). Po usunięciu bataerii i wielokrotnym płukaniu, przy każdorazowyej wymianie wody zdemineralizowanej, playerek został wysuszony "na powietrzu" i działa do dziś... sladu korozji na nim do tej pory nie stwierdzilem... Także pierwsze pirmo, wyłączyć baterię, drugie pirmo, wrzucić do wody destylowanej/zdemineralizowanej, płukać...płukać, płukać i dopiero wtedy suszyć... Pozdrawiam Tomasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Capo Opublikowano 5 Maja 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2012 Dziękuje Panowie za pomoc. Jak już pisałem - elektronikę przeczyściłem perfumami i szczoteczką obficie i dość dokładnie, potem wszystko wysuszyłem. Co dokładnie zrobić z pakietem? Zdjąć folię zabezpieczającą czy zostawić tak jak jest? Regulator spłonął trochę przeze mnie - podłączony do silnika i pakietu zacząłem się bawić kabelkiem z jednej fazy z której kilka przewodów było urwane ( silnik wcześniej pikał bardzo cicho, musiałem przyłożyć ucho do silnika żeby usłyszeć pikanie ), wtedy poszedł dymek z jednej części po czym natychmiast odłączyłem pakiet. Po podłączeniu znów pakiet, tym razem bez silnika, regulator stanął w ogniu, po czym odłączyłem pakiet. Wyciąłem tę część która się spaliła - regulator to Turnigy Plush 30A - warto reanimować i czy dam radę samemu przylutować tę część? Trzeba oddzielnie lutować każdą z czterech styków po jednej stronie, czy można przylutować wszystkie cztery razem? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ładziak Opublikowano 6 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2012 Cimek, nie zgadzam się z Tobą, po takiej kąpieli należy najpierw porządnie wypłukać zamoczone elementy, np. w wodzie destylowanej, a dopiero później je suszyć. TKC, nie zgadzam się z Tobą, po takiej kąpieli należy najpierw porządnie wypłukać zamoczone elementy, np.w alkoholu izopropylowym (http://www.ambersil....uemart&Itemid=5) lub innym spirytusie. Nawet nie przez wypłukanie, a porządne wykąpanie i to jak najszybciej od zamoczenia. Wszelkie zasilania powinny być natychmiast odłączone. Capo, czyszczenie perfumami nie było szczęśliwym pomysłem, bo w perfumach pełno jest różnych olejków zapachowych i nawilżających oraz środków wzmacniających i homogenizujących, co powoduje pozostanie osadu z nich, a nie związanie wody, o co w tej całej zabawie chodzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 6 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2012 Dokładnie. Alkohol Izopropylowy nie nadaje się co prawda do spożycia, ale doskonale sprawdza się w odtłuszczaniu, czyszczeniu i usuwaniu wody z elektroniki. Mosfet w regulatorze można by było przylutować, ale trzeba mieć stację lutowniczą do lutowania SMD, trochę o tym wiedzy (lutuje się ciut inaczej niż tradycyjną lutownicą) i odpowiednie topniki. Sprzęt trochę kosztuje - więcej niż nowy regulator. Pytanie brzmi, czy usuwając spalony Mosfet z płytki, nie uszkodziłeś ścieżek. Na zdjęciu jakie pokazałeś tego nie widać. Jeżeli odlutowałeś zwykłą lutownicą, to mogłeś też przegrzać i zniszczyć sąsiednie elementy. Pakiet trzeba dokładnie sprawdzić woltomierzem. Miernik taki kosztuje 15zł. Trzeba pomierzyć napięcia cel i napięcia pomiędzy celami. O ile sam pakiet mógł przeżyć zamoczenie, to późniejsze próby na spalonym regulatorze mogły być dla niego zabójcze. Możesz być bardzo szybki, ale raczej nie jesteś szybszy od prądu. A ten płynie z prędkością światła. Sekunda czy dwie zwarcia to dla ciebie chwilka, dla pakietu wieczność. Na przyszłość pamiętaj - Całą elektronikę wyjmujemy z obudów. Płuczemy Izopropanolem technicznym. Osuszamy (bez pomocy suszarek i opalarek do ścian ) i zostawiamy do spokojnego odparowania. Sprawdzamy napięcia pakietu, w razie potrzeby ładujemy go pod kontrolą (godzinkę można poświęcić na pilnowanie procesu). Elektronikę pakujemy z powrotem do obudów, w przypadku regulatora, można dać nową z odpowiedniej koszulki termokurczliwej. Silnik mierzymy omomierzem (jak wspominałem, miernik uniwersalny 15zł) wyjścia pomiędzy fazami każde z każdym. Rezystancja (oporność) każdego pomiaru powinna być podobna, a nawet identyczna (na takim typie miernika ok. 0.01 Oma). Kiedy miernik wskaże "1" po lewej stronie wyświetlacza, to mamy przerwę w uzwojeniu i silnik nadaje się do naprawy. Dopiero jeżeli wszystko jest sprawdzone, oczyszczone i suche - możemy robić próby. W tym celu montujemy prowizorycznie kompletny układ, czyli odbiornik z serwami, do tego podłączmy regulator z silnikiem, włączamy nadajnik i dopiero na samym końcu, gdy sprzęt jest sprawny i połączony jak w gotowym modelu, podajemy napięcie. Nie sprawdzamy np. samego regulatora z silnikiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TKC Opublikowano 6 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2012 TKC, nie zgadzam się z Tobą, po takiej kąpieli należy najpierw porządnie wypłukać zamoczone elementy, np.w alkoholu izopropylowym (http://www.ambersil....uemart&Itemid=5) lub innym spirytusie. Nawet nie przez wypłukanie, a porządne wykąpanie i to jak najszybciej od zamoczenia. Wszelkie zasilania powinny być natychmiast odłączone. Ładziak, a ja się z Tobą zgadzam tylko, że to też nie jest cała prawda - jak by była tylko jedna :|. Nie zawsze mamy izopropanol pod ręką, a wodę zdemineralizowaną ma każda pani domu - woda wlewana do żelazka. To po pierwsze po drugie, odłączenie zasilania było w domyśle (późna pora, moja wina, myślałem, że to napisałem ) - elektroliza je ścieżki bardzo szybko. Dodatkowo pozwolę sobie zacytować kolegę Zbig z innego forum post z dnia 2010-07-10, 22:41. "...Całą elektronikę wyciągnąłem, pozbawiłem obudów, termokurczek itd i poddałem gruntownemu myciu. Najpierw moczenie w czystej wodzie. Potem szorowanie pastą do zębów i elektryczną szczoteczką (najskuteczniejsza okazała się pasta blend-a-med ) potem znowu płukanie w czystej wodzie potem golnąłem sobie z gwinta trochę spiritu, a resztę wlałem do plastkiowego pudełeczka i po kolei wrzucałem tam elektronikę do mycia. Wymaczanie i wstrząsanie w spiritusie okazało się całkiem skuteczne. Po wymyciu ostatniego układu spirytus przypominał wodę z bagienka ..." Skutek: większość elektroniki, jeśli nie całą, udało się Zbigowi uratować po jej tygodniowym leżakowaniu w bagienku, pod wodą . Jak widać każda metoda jest dobra byle prowadziła do celu. Dodam jeszcze, że płukania najlepiej było by zrobić w płuczce ultradźwiękowej (podobno można taką usługę zamówić u jubilerów ) Pozdrawiam Tomasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi