Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No i nadeszła oczekiwana przeze mnie chwila. Właśnie dotarła paczuszka, którą zamówiłem dzięki uprzejmości Kuby ze sklepu RC Bzik - tego samego, od którego nabyłem Samsona. Będzie to model Hyperion Ju-87 Stuka G2, który był znanym uczestnikiem II wojny światowej:

 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Jest to model w wersji ARF:

 

Dołączona grafika

Szczegółowe dane modelu:

 

Dołączona grafika

Muszę przyznać, że tak dobrze przygotowanego i zabezpieczonego modelu do transportu jeszcze nie widziałem - wszystko pięknie i dokładnie pokonfekcjonowane.

 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Nie omieszkałem zdjąć foli zabezpieczającej z kadłuba i dokonałem jego inspekcji. No i jestem pod wrażeniem jakości i dokładności wykonania, jak również i efektu matowej folii pokryciowej.

 

Dołączona grafika

[justify]W zestawie znajduje się już silnik, co moim zdaniem jest dużym plusem. Od razu do zestawu napędowego modelu zafundowałem sobie zalecany przez projektanta regulator. Kuba niestety likwiduje sklep i udało mi się nabyć regulator prawie za połowę ceny - oczywiście sztuka nówka nie latana, zapieczętowana.

[/justify]

Dołączona grafika

No cóż teraz trzeba znaleźć trochę czasu, aby skompletować pozostałe wyposażenie RC, poskładać model i przygotować go na początek sezonu - i właśnie o tym będzie ten temat - :)

 

 

Przejrzałem wszystkie części i elemenciki zestawu oraz instrukcję.

No i zacząłem zastanawiać się jakie serwa zastosować do tego modelu. Producent zaleca serwa cyfrowe DS16-FCD.

Ale po moich "doświadczeniach i przygodach" z tego typu serwami w Samsonie, nie pójdę jednak w tę stronę.

Po rozpoznaniu rynku w zakresie dopasowania wymiarowego i parametrów serw, mój wybór (jak na razie) padł na serwa Hiteca 225 MG http://www.modelemax...products_id=898

Dane techniczne:

* moment 3,9 kg (4,8V) , 4,8 kg (6V)

* prędkość sec/60'' 0,14 (4,8V) , 0,11 (6V)

* wymiary dł/wys/szer/mm. 32,4x16,8x31 (mini)

* waga (g) 31

* MG- zębatki metalowe

Serwo DS16 FCD natomiast charakteryzuje się następującymi parametrami:

Dimensions mm: 32 x 16 x 31.5

Weight gram: 25.5 (carbon gear) 28.5 (metal gear)

Speed: (sec/60 deg @ 4.8/6.0V) 0.18/0.15

Dynamic torque: (kg/cm @ 4.8/6.0V) 4.5/5.5

Holding torque: (kg/cm @ 4.8/6.0V) 9.0/11.0

Bearing Double ball

Opublikowano

Po przejrzeniu instrukcji oraz ponownej inspekcji poszczególnych elementów modelu prace drgnęły.

Od razu powiem, że był to jeszcze etap prac przygotowawczych.

Podczas przeglądania części zauważyłem, że dźwigar łączący płaty skrzydłowe jest wzmocniony jednostronnie tkaniną szklaną przyklejoną na żywicę. No i w tym miejscu był zong producenta modelu. Tkanina nie była przyklejona na całej powierzchni do dźwigara. Dlatego też chciał nie chciał w miejscach, gdzie tkanina była odspojona oraz gdzie dała się jeszcze odspoić, trzeba było ją na nowo przykleić.

Po 24-godzinnym schnięciu żywicy było trochę szlifowania i pasowania, aby dźwigar zmieścił się we wnęki w płatach skrzydłowych:

 

Dołączona grafika

Etap sklejenia płatów w jedną całość dopiero po zmontowaniu lotek, klap i serw nimi sterujących.

 

Zamówione serwa dotarły i nastąpiła pierwsza ich przymiarka. Pasują jak ulał do swoich wnęk. Szczególnie jest to istotne w przypadku serw sterujących klapami, gdyż głębokość wnęk, w których są one montowane nie jest imponująca:

 

Dołączona grafika

Oto etap kompletowania galanterii do usterzenia płatów skrzydłowych

- tylko 16 elemencików na jeden płat skrzydłowy:

 

Dołączona grafika

- Elementy stałego usterzenia:

 

Dołączona grafika

- Elementy klap:

 

Dołączona grafika

- Elementy lotek:

 

Dołączona grafika

 

Pasowanie mocowania serw lotek do dekielków przykrywających komory serw:

 

Dołączona grafika

W tak zwanym międzyczasie, tak na wszelki wypadek nauczony smutnym doświadczenie z AirWolfa nabyłem aluminiowe orczyki - pod kolorek malowania spodu płatów modelu:

 

Dołączona grafika

Poza tym kołeczki do zamocowania serw lotek na dekielkach komór serw zostały już wklejone - :)

 

Dołączona grafika

 

A tak wyglądają serwa lotek zamontowane w swoich komorach:

 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Ale nie może być tak dobrze, aby wszystko szło jak z płatka. Właśnie dotarłem do znanego modelarzom stosującym w swych modelach klapy napędzane serwami z jednego kanału za pomocą kabelka "Y". Niestety w tym modelu serwa od klap umieszczone są lustrzanie w swoich wnękach i żadne odwracanie lub ich obracanie nie wchodzi w grę, gdyż umiejscowienie dźwigni na klapach nie pozwala na żaden manewr (no chyba, że zmienić położenie jednej z dźwigni na tę samą stronę, co po przeciwnej stronie płata).

Obecnie wygląda to tak:

 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Ja nie będę dziurawił dodatkowo klap modelu i postanowiłem posłużyć się takim wynalazkiem REWERS SERWA NF-INV2:

 

Dołączona grafika

Urządzenie to wpięte pomiędzy odbiornik a serwomechanizm odwraca kierunek działania serwomechanizmu, dzięki czemu można z jednego kanału sterować dwoma serwami przy czym ich kierunki działania będą przeciwne. Inny przykład zastosowania to sterowanie z jednego kanału serwami dla klap w skrzydłach, które fabrycznie przygotowane są do lustrzanego montażu serwomechanizmów.

 

Układ posiada potencjometr którym można ustawić/wytrymować wychylenie dźwigni serwomechanizmu tak, by ustawienia neutrum dla obu sterowanych z jednego kanału serwomechanizmów były takie same. Zakres regulacji to +/- 15 stopni standardowego wychylenia serwa.

W oczekiwaniu na zamówiony element pomaluję kolorkiem zewnętrze powierzchnie serw sterujących klapami, a jutro może je zamontuję.

 

No dobra, serwa już pomalowane - jak widać u góry popychacze również:

 

Dołączona grafika

Opublikowano

Było trochę czasu no i cała "rogacizna" do lotek i klap została dopasowana. Przyznam, że pomimo przygotowanych otworów do osadzania, trzeba było każdy element dopasować indywidualnie. Ale wykonane :), a nawet elementy na powierzchniach lotek i klap zostały wklejone:

 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Opublikowano

Reversik trybu pracy do serwa klap dotarł. Po sprawdzeniu prawidłowości działania - czyli symetrycznym kierunku obracania dźwigni serw ich przy ich lustrzanym położeniu i podłączeniu za pomocą kabelka Y do jednego kanału, serwa klap zostały zamontowane:

 

Dołączona grafika

Kabelki zostały stosownie przedłużone i przeplecione wewnątrz konstrukcji płatów.

Następnie przyszła kolej na wklejenie pozostałej "rogacizny" na powierzchniach płatów skrzydłowych. Jako że lotki i klapy mają trzy punkty zamocowania, trzeba było to zrobić dość precyzyjnie, aby punkty obrotu były współosiowe. I właśnie wymyśliłem sobie taki sposób ich centrowania:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Pozostały jeszcze do wklejenia nieruchome (nieaktywne) elementy klap - te najbliżej kadłuba. Ale celowo ich nie wklejałem, gdyż mogą trochę przeszkadzać przy sklejaniu dwóch płatów w jedną całość. Dlatego też znajdą się na swoim miejscu dopiero po sklejeniu skrzydła.

Opublikowano

Płat skrzydłowy został sklejony w jedną całość:

 

Dołączona grafika

Jako, że było jeszcze trochę czasu wolnego, więc dopasowałem uchwyty lotek i klap ze współpracującymi z nimi uchwytami na płatach skrzydłowych wraz ze śrubeczkami:

 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Jak widać klapy "bierne" zostały również już wklejone.

Opublikowano

No i klapy i lotki na płatach skrzydłowych zostały już skręcone na stałe - oczywiście po wielokrotnym sprawdzeniu prawidłowości ich działania. Okazało się, że trzeba było z jednej strony założyć małe dystansiki (podkładeczki), aby trochę zwiększyć odległość pomiędzy klapą a lotką, ponieważ istniała możliwość zablokowania lotek przy opuszczonych klapach. Odbyło się również dzisiaj pierwsze pasowanie płata skrzydłowego do kadłuba. A wyglądało to tak:

 

Dołączona grafika

Oczywiście nie obyło się bez pasowania - trzeba było delikatnie podpiłować płat w miejscy styku z kadłubem:

 

Dołączona grafika

Opublikowano

Po skompletowaniu i skręceniu całej galanterii sterowania lotkami i klapami na płatach skrzydłowych (popychacze, baryłki, snapy kulowe), zabrałem się za golenia podwozia głównego. Na początku trzeba było dokonać delikatnej korekty wyprofilowania, tak aby koła podwozia znalazły się w pozycji równoległej względem siebie oraz prostopadle do powierzchni gruntu. Zestaw goleni po włożeniu w wyżłobienia w płacie skrzydłowym prezentował się tak:

 

Dołączona grafika

- a tak po docelowym zamontowaniu:

 

Dołączona grafika

Tak na marginesie zastanawiam się, że trzeba będzie zmienić od razu kółeczka na takie o większej średnicy. Obecnie w zestawie są o średnicy 60 mm, a ja postaram się dopasować średnicę 73 - tak ze względu na naszą trawkę. Ze wstępnych przymiarek wygląda, że powinny również zmieścić się w gondolach.

Opublikowano

W kolejnym etapie składania zająłem się obudową goleni podwozia głównego. Na początku wkleiłem prostokąciki ze sklejki (zamieniłem je z balsowych - jakoś nie miałem przekonania) pozwalające na zamocowania obudowy goleni:

 

Dołączona grafika

Sposób zamontowania obudowy do goleni:

 

Dołączona grafika

A tak wygląda goleń podwozia już z zamontowanymi obudowami i dekielkami - no i jeszcze z firmowymi kołami:

 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Jeszcze dekielki w obudowach nie zostały dokręcone docelowo, gdyż jak widać jest trochę miejsca na kółeczka o większej średnicy.

No i na koniec dzisiejszego dnia montażowego odbyło się kolejne pasowanie płata do kadłuba - model stanął już na głównym podwoziu:

 

Dołączona grafika

Opublikowano

Po wielokrotnych przemyśleniach, pasowaniach i przemyśleniach, co do technologii wykonania przystąpiłem do najbardziej skomplikowanej operacji w całym projekcie. Ta operacja to wklejenie statecznika poziomego do kadłuba. Operacja ta jest bardzo istotna również dlatego, gdyż od prawidłowości jej wykonania zależy w przyszłości prawidłowość lotu modelu - mam tu na myśli właściwe pozycjonowanie statecznika względem kadłuba i statecznika pionowego.

Operacja jest skomplikowana, gdyż otwór w kadłubie do zamontowania statecznika poziomego jest zamknięty:

 

Dołączona grafika

Po przemyśleniach zdecydowałem się na wariant następujący:

- wklejenie zawiasków do ruchomej części statecznika,

- ułożenie jej w otworze

- wklejenie stałej części płata statecznika poziomego do kadłuba

- wklejenie zawiasków z części ruchomej do części stałej statecznika (połączenie go w całość).

 

Przygotowane elementy statecznika z klejonymi zawiaskami:

 

Dołączona grafika

Zawiasków jest 6 sztuk i wymagają one specjalnego sposobu ich wklejenia (ze względu na szybkość klejenia kleju CA) - ale całe szczęście projektanci z Hyperiona spisali się - zawiaski mają szczelinę wzdłużną umożliwiającą włożenie aplikatora do kleju CA i zaaplikowanie go po właściwym ustabilizowaniu dwu części statecznika poziomego.

 

- operacja wklejania statecznika poziomego do kadłuba rozpoczęta:

 

Dołączona grafika

Aaaaa, zapomniałem uprzednio dodać, że przy wklejaniu tego rodzaju zawiasków należy w miejscach ich osiowego działania posmarować je wazelinką - tak aby niechcący nie usztywnić ich na amen. Z braku wazelinki wykorzystałem smar silikonowy - :)

 

Operacja montażu statecznika poziomego została zakończona:

 

Dołączona grafika

Opublikowano

Jako, że trochę większe kółeczka dotarły w tak zwanym międzyczasie, dzisiaj zostały wymienione i wraz z osłonami goleni zostały zmontowane na gotowo:

 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Część ruchoma statecznika pionowego została również wklejona na swoje miejsce, po uprzednim wklejeniu do niego podwozia ogonowego - tu jeszcze wspornik do podwozia nie zamontowany do kadłuba:

 

Dołączona grafika

]A tu już wszystkie elementy statecznika zamontowane na swoich miejscach - pozostały tylko do zamontowania wsporniki części stałej płata statecznika poziomego:

 

Dołączona grafika

Nie mogło się również obyć bez premierowego postawienia modelu na wszystkich kółeczkach:

 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Opublikowano

W dalszym etapie montażu modelu spasowana została spodnia maskownica płata skrzydłowego:

 

Dołączona grafika

]Ale pod maskownicą mała niespodzianka. Niestety projektanci modelu nie przewidzieli małego niuansu. Pomimo tego, że dolne powierzchnie płatów skrzydłowych nie są prostopadłe do kierunku śrub mocujących płat do kadłuba, nie przewidziano żadnych podkładek kompensujących ten skos. Dlatego też przygotowałem podkładki zapewniające, że podkładki pod śrubami mocującymi skrzydła będą całą powierzchnią współpracowały z powierzchnią, którą mają ustabilizować, a nie tylko nieznacznym jej fragmentem. Wiadomo, że po pewnym czasie skośne podkładki wcięłyby się w płat nie gwarantując jego prawidłowej stabilizacji:

 

Dołączona grafika

A tak wygląda wklejona maskownica pod płatem skrzydłowym i zamontowanym płatem skrzydłowym z kadłubem:

 

Dołączona grafika

Opublikowano

Jako, że ogonek zakończony przeniosłem front robót na drugi koniec modelu. Odbyło się wstępne pasowanie osłony silnika. Wykonałem również kratkę na wlot powietrza:

 

Dołączona grafika

Ale przy pasowaniu zespołu napędowego powstał mały dylemat :

- czy zastosować piastę fabryczną - co wiązałoby się z koniecznością obcięcia całej wystającej końcówki wału z przodu (piasta fabryczna jest przykręcana do silnika;

- czy zastosować tradycyjną piastę samozaciskową?

 

Dołączona grafika

Bardziej skłaniam się do tego drugiego rozwiązania - jak obetnę wał to już nie będzie można zastosować ewentualnie piasty samozaciskowej.

Opublikowano

W kolejnym etapie montażu

- postanowiłem zakończyć kwestię mechanizmu sterowania statecznikami poziomym i pionowym. Oto miejsce akcji:

 

Dołączona grafika

Jako że sklejeczka do mocowania serw była trochę wątła postanowiłem miejsca do wkręcania wkręcików wzmocnić kawałkami twardej balsy. Serwa po spasowaniu i po wklejeniu wkładeczek - widziane od dołu:

 

Dołączona grafika

A to już po docelowym zamontowaniu całości:

 

Dołączona grafika

Silniczek znalazł się również już na miejscu - oczywiście pod śrubki dodałem podkładki sprężynowe. Same śrubki były również skręcone na Nutlocka (specjalny płyn zabezpieczający przed samoczynnym odkręcaniem się śrubek na skutek wibracji):

 

Dołączona grafika

No i nadszedł wreszcie czas na wzięcie się za lutowanie. Skompletowany został cały zestaw kabelków i podzespołów elektronicznych na drodze od silnika do pakietu i nadajnika. Jak widać na fotce - to chyba przyzwyczajenie ze śmigłowców - zastosowałem BEC zewnętrzny, którego zadaniem jest zasilenie odbiornika w modelu stałym i niezmiennym napięciem 6 V (tak został skonfigurowany). Z BEC-ami scalonymi z regulatorami (tzw. wewnętrznymi) czasami różnie bywa przy dużej ilości serw i dużym poborze prądu:

 

Dołączona grafika

Jak widać, dorobiłem mały przedłużacz do przewodów prądowych - co umożliwi mi swobodną wymianę pakietu w modelu, jak również swobodne jego przesuwanie w poszukiwaniu właściwego środka ciężkości. Pakieciki też dotarły i zostały im wymienione złącza na T-deans.

Opublikowano

Pozostałe elementy zespołu napędowego modelu, jak i wyposażenia RC trafiają na swoje miejsca:

 

- regulator pracy silnika

 

Dołączona grafika

- regulator od drugiej strony wraz BEC-em zewnętrznym:

 

Dołączona grafika

- odbiornik też na miejscu:

 

Dołączona grafika

- wraz z satelitką:

 

Dołączona grafika

Opublikowano

Oto kolejnyy front robót:

 

Dołączona grafika

Są to śrubki o średnicy 2 mm, wraz z podkładkami (sprężynowa + płaska) do zamocowania osłony silnika do kadłuba. W kadłubie zostały wklejone specjalne gniazda aluminiowe do wkręcania tych śrubek.

Przymiarek było co nie miara - Ci co kiedykolwiek pasowali osłonę silnika do kadłuba i zarazem piasty wraz z kołpakiem śmigła wiedzą o czym mówię.

Oto efekt po montażu osłony:

 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

A tak wygląda osłona wraz z założonym kołpakiem i śmigłem:

 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Opublikowano

No cóż, projekt dotarł do końca.

Dzisiaj model został wyprowadzony na pas modelarski i odbyły się próbne jazdy po pasie, tak żeby zorientować się, czy model choć prosto jeździ po trawie i czy daje sobie z nią radę - koła osłonięte gondolami. W sumie testy wypadły pomyślnie i start powinien odbyć się bezproblemowo. A oto kilka fotek z pierwszego wyprowadzenia Stukasa na pas modelarski:

 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

  • Lubię to 1
Opublikowano

No to czas na finał:

- w dniu wczorajszym (sobota 05-05-2012) odbył się oblot "Stuki". Warunki w pewnym momencie zaczęły sprzyjać do tego rodzaju lotów i pas świeżo wykoszony, więc czas było posłać "Stukę" w powietrze. Oblot był udany. :)

Podczas startu nie było żadnych niespodzianek z przepadaniem.

Podczas pierwszego lotu - pomimo właściwego wyważenia modelu (zgodnie z instrukcją) - okazało się, że model zadziera mocno w górę. W czasie lotu dokonałem stosownej korekty trymerami (choć było trochę walki) i model po oblocie wrócił cały i zdrowy na ziemię.

Model lata bardzo wdzięcznie i jak dla mnie lata się nim bardziej przewidywalnie i łatwiej niż dwupłatem Samsonem. Tak mi się spodobało, że wykonałem w sumie w pierwszym dniu łącznie 3 loty.

Podejście do lądowania oczywiście z klapami za każdym razem skutkuje lądowaniem na małej prędkości i bardzo łagodnie. Model w powietrzu prezentuje się doskonale.

Moje wątpliwości odnośnie wydajność zastosowanych pakietów, w odniesieniu do wagi modelu (przekroczenie masy do lotu o 250 g - nie wiem dlaczego - nic nie dodawałem poza tym co było w zestawie poza BEC'em zewnętrznym i półeczki pod odbiornik w modelu) i zastosowanego śmigła nie potwierdziły się.

 

Mam nadzieję, że w niedługim czasie koledzy udokumentują loty modelu.

Opublikowano

Oj tam, oj tam - od razu sponiewierać - ;)

Fotki są z pierwszego wyprowadzenia na pas modelarski. Teraz modelik już trochę robaczków "upolował"

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.