a_skot Opublikowano 19 Listopada 2007 Autor Opublikowano 19 Listopada 2007 A wiesz, że może masz rację. Jakoś specjalnie się im nie przyglądałem. Ot, założyłem, że to sosna i tyle :oops:
f-150 Opublikowano 19 Listopada 2007 Opublikowano 19 Listopada 2007 Sosna :drewno o żółtym zabarwieniu z wyrażnymi słojami,miękkie.Buk drewno twarde w przypadku wałka nie widać słojów,kolor szaro-jasnobrązowy,charakterystyczne drobne cętki w koloże brązowym
a_skot Opublikowano 19 Listopada 2007 Autor Opublikowano 19 Listopada 2007 No dobra Panowie - przyznaję się do braku profesjonalizmu :oops: Sprawdziłem. Ten wałeczek jest bukowy. Wracając jednak do modelu. Kadłub ukończony Pozostało jedynie wkleić "nos" (2 g), wykonać usterzenie i wstawić je na swoje miejsce :wink: Nie zabrałem ze sobą do "modelarni" aparatu, więc fotki najwcześniej jutro. Cała konstrukcja przy wadze 87 g jest zaskakująco sztywna. Zapewne gdyby wykonany był całkowicie z depronu, byłby dużo lżejszy (kadłub Beaver'a o porównywalnych rozmiarach z usterzeniem, wykonany z paneli sufitowych 3 mm i wręgach z depronu 6 mm z niewielkim dodatkiem balsy i sosny ważył 63 g) ale nie aż tak sztywny. Może uda mi się zmieścić z całością w granicach 120 - 140 g przed oklejaniem. Męczy mnie jednak denna część kadłuba. Sama powłoka papierowa może okazać się niewystarczająca. Zamierzam ją zalaminować. Maty chwilowo nie mam (podobnie jak żywicy :evil: ) ale znalazłem w "magazynie" kawałek tapety szklanej. Arkusz o wym. 100 x 65 cm waży 20 g. Jak sądzicie - będzie to odpowiedni materiał? EDIT: Swoją drogą należą się podziękowania f-150. Swoim RWD nasunął mi pomysł na kadłub
a_skot Opublikowano 29 Listopada 2007 Autor Opublikowano 29 Listopada 2007 Prace nad modelem trwają. Wykonane zostało usterzenie. Na początek jednak gotowy już niemal kadłub z wklejonym i wstępnie obrobionym nosem I wspomniane wcześniej, przygotowane już do oklejania elementy usterzenia. Krawędzie oklejone balsą 6 x 3 mm. W statecznik poziomy i pionowy wklejone zostały patyczki od szaszłyków. Ich rola jest dwojaka. W stateczniku poziomym posłużyły do uzyskania płasko - wypukłego profilu "jakiegoś tam" :wink: a ponadto, ich wystające końce posłużą do umocowania bocznych stabilizatorów. W pionowym zaś pomogły uzyskać profil dwuwypukły i pomocne będą przy montażu całości I wstępna przymiarka Usterzenie obarczone jest pewną wadą. Materiałową. Otóż z braku gładkiego depronu 6 mm zmuszony byłem kleić elementy z depronu 3 mm, a to miało znaczny wpływ na wagę całości. Kompletne usterzenie, przed oklejeniem waży 57 g jeśli dodać do tego papier, farby... Będzie ciężko :evil: Szlifowanie rowkowanego depronu 6 mm nie miało sensu - uzyskałbym wówczas gładki depron 3 mm :wink: - a oklejanie rowkowanej "szóstki" nie ma sensu.
Doman Opublikowano 29 Listopada 2007 Opublikowano 29 Listopada 2007 a oklejanie rowkowanej "szóstki" nie ma sensu Czemu? Ja oklejałem na próbę rowkowany 3mm i nie wyszło najgorzej - pofalowanie raczej nie występowało. Piękny model i konstrukcja :-) Czekam na oblot :-D Pozdrawiam
a_skot Opublikowano 29 Listopada 2007 Autor Opublikowano 29 Listopada 2007 Nie chodzi tu o pofalowanie, a raczej o to, że oklejony rowkowany depron ma tendencję do "zwijania" się wzdłuż rowków w trakcie schnięcia wskutek znacznych naprężeń jakie wtedy występują, a przynajmniej mnie to się przytrafiło. Sytuacja powtarza się w trakcie malowania, zwłaszcza gdy używamy farb do rozcieńczania których użyliśmy wody. Trudno w tej sytuacji uzyskać płaskie, równoległe powierzchnie.
a_skot Opublikowano 13 Grudnia 2007 Autor Opublikowano 13 Grudnia 2007 Prace nad modelem trwają. Powoli, ale trwają W tak zwanym międzyczasie ukończone zostało usterzenie. Oklejone papierem śniadaniowym, pomalowane i na koniec powłoka z akrylowego lakieru do podłóg. Waga całości - 97 g. Troszkę ciężko :evil: Wróciłem do kadłuba. Ze wzglęgu na dość skomplikowany kształt, tytułem eksperymentu zmieniłem nieco technikę oklejania papierem. Po oklejeniu górnego poszycia, dna części ogonowej i kabinki metodą "tradycyjną" na pozostałą część (boki) nakleiłem szerokie pasy papieru. Po przeschnięciu papieru odciąłem nadmiar paieru pozostawiając ok. 5 mm naddatek. Pozostało jedynie dobrze nasączyć klejem papier i pozawijać krawędzie. Całość, po przeszlifowaniu gruboziarnistym papierem (gąbka ścierna 80) raz jeszcze pokryta została klejem i ponownie przeszlifowana tym razem nieco drobniejszą gąbką (120). Waga tego co na zdjęciu 105 g. Pozostało mi jedynie oklejenie dna kadłuba. I tu mam pewien problem. Nie bardzo wiem jaką przyjąć technikę. Opcje są dwie. Albo laminuję dno aż do "podwiniętej" części ogonowej, albo pokrywam papierem i na koniec, po pomalowaniu, dwie, trzy warstwy lakieru do podłóg. Jakieś sugestie?
Zibi Opublikowano 13 Grudnia 2007 Opublikowano 13 Grudnia 2007 Witam, Dzisiaj spody się laminuje, kiedyś wyklejało się sklejką. Pewnie najlżej wyjdzie wylaminować 20-30g tkaniną. Przynajmniej ja bym tak zrobił. Szkoda tylko, że taki hojny jesteś z tym lakierem do podłóg. Oby tylko nie było problemu z wyważeniem, bo jeśli musiałbyś jeszcze dodawać ołowiu….Myślę, że wtedy statecznik, choć prześliczny, trzeba by zrobić jeszcze raz. Masa porównywalna z masą kadłuba, kurczę, trochę ciężko wyszedł…. Z drugiej strony Cię rozumiem. Właśnie kończę akrobata na halę (zaczynałem go robić jako Troll a wyszło jak zwykle coś innego) a że moją obsesja są, dla odmiany wzmocnienia, to też nie wyszło najlżej...
Motylasty Opublikowano 13 Grudnia 2007 Opublikowano 13 Grudnia 2007 albo pokrywam papierem i na koniec, Pokryj papierem, ale nie śniadaniowym a zwykłymi kartkami A4 z drukarki. Daj dwie wartswy. Przyrost masy nie jest aż tak wielki a powloka wychodzi pancerna.
hubert_tata Opublikowano 13 Grudnia 2007 Opublikowano 13 Grudnia 2007 Ciężko, ciężko i robi się coraz ciężej. Modelik ma pewnie niecałe 24dm2, ciekawe ile wyjdzie waga do lotu? W każdym razie już na tym etapie proponuję zrobić próbę wyważenia - czy nie trzeba będzie robić ołowianego poszycia przodu No i po wyważeniu zobacz, czy masz jeszcze jakiś zapas wyporności. Jeżeli wszystko jest na dobrej drodze do bezproblemowego wyważenia - śmiało laminuj, papieruj itp.
a_skot Opublikowano 13 Grudnia 2007 Autor Opublikowano 13 Grudnia 2007 Oj ciężko wychodzi, ciężko Szybkie podsumowanie (na okrąło :wink: ): skrzydło - 400 g usterzenie - 100 g kadłub - 100 g + 100 g malowanie wyposażenie - 150 g Wychodzi, że gotowy do lotu :?: będzie ważył 950 g :!: Silnik ma ciąg statyczny 800 g ze śmigłem 8x4 więc powinien wystarczyć. W najgorszym wypadku zmienię silnik, albo będę miał pierwszą w historii jeżdżącą lub nawet pływającą, łódź latającą
f-150 Opublikowano 13 Grudnia 2007 Opublikowano 13 Grudnia 2007 latać to będzie ale tylko z łapki,napewno nie z wody.Zastanawiam się co napchałeś do tego usterzenia że wyszła taka waga.To skrzydło które widać w moim avatarze ma rozpiętość 120 cm żebra z depron 6mm,pokrycie 3mm,dzwigar sosna 8x3mm i całe pokryte folią zwykłą Jack waży 183g.Może ten parkietolak waży tony.Zrób próbę,wytnij płytkę 10x10cm z depronu i zważ przed i po malowaniu.Mój kadłub do RWD z masą sklejki i sosny po szpachlowaniu,malowaniu i z napędem (105g) waży 385g.Gdześ jest błąd.
Motylasty Opublikowano 13 Grudnia 2007 Opublikowano 13 Grudnia 2007 Faktycznie ciężko to wychodzi. Na ten przykład ToTo-7 na etapie nieoklejonym waży : Kadłub 126g Skrzydło 200g Kadłub juz okleiłem, ale jeszcze nie szlifowałem - waży 150 g, czyi pokrycie "zabrało" 24 g. Skrzydła schną oklejone, wieczorem będę dokładnie wiedział ile przybyło. Zacząłem sobie dokładnie notować ile co waży na poszczególnych etapach pracy, tak że będę miał dokładne rozeznanie ile zabiera pokrycie, malowanie etc.
a_skot Opublikowano 13 Grudnia 2007 Autor Opublikowano 13 Grudnia 2007 Usterzenie do wyrzucenia :!: Przy tej jego wadze, bez okładania dziobu ołowiem, modelu nie da się wyważyć :cry: Jego waga nie powinna przekroczyć 40 g. No cóż, poszukam odpowiedniego materiału i zrobię je jeszcze raz. latać to będzie ale tylko z łapki,napewno nie z wody No, może aż tak źle to nie będzie. Do wiosny jeszcze trochę czasu, więc może uda mi się sprawdzić starty i ślizgi na śniegu. Jeśli spadnie :wink: Zastanawiam się co napchałeś do tego usterzenia że wyszła taka waga... Usterzenie wykonane było ze sklejonych dwóch warstw depronu 3 mm z dodatkiem bambusowych patyczków do szaszłyków i balsy. Przed oklejeniem już ważyło 57 g. Pierwszy błąd. Drugi to chyba faktycznie ten lakier do podłóg. Na skrzydle już zostanie. Można by to zeszlifować wszystko i pomalować raz jeszcze. Z drugiej jedna strony, to aż tak tragicznie nie jest. Skrzydło po oklejeniu ważyło jedynie 169 g. Nie zanotowałem niestety ile ważyła wieżyczka, ale jeśli odjąć od wagi całości silnik, regulator i tę wieżyczkę, to sam płat z serwami, pomalowany ważyłby gdzieś w granicach 250 g. Zatem chyba ciężaru dodaje ten nieszczęsny lakier do podłóg. No cóż, eksperyment był chybiony :x Jeśli chodzi o kadłub to z lakierowaniem ograniczę się jedynie do dennej części kadłuba, resztę pokryję tradycyjnie - sidoluxem. Są teraz takie fajne - w aerozolu. Stosował to ktoś już :?: Zacząłem sobie dokładnie notować ile co waży na poszczególnych etapach pracy, tak że będę miał dokładne rozeznanie ile zabiera pokrycie, malowanie etc. Też tak zacząłem 8) Kadłub przed oklejeniem ważył 89 g. Oklejony, bez dennej części - 103 g. Sądzę, że po oklejeniu dna waga nie powinna przekroczyć 130 g. Co do oklejania dna. Chyba skorzystam z Twojej propozycji, ale korci mnie zrobić na kawałku mały test - okleję depron papierem z ksero i inny kawałek zalaminuję. Zobaczymy co z tego wyjdzie :wink:
a_skot Opublikowano 16 Grudnia 2007 Autor Opublikowano 16 Grudnia 2007 Zrobiłem mały test. Z depronu 6 mm wyciąłem dwa kawałki A4. Jeden oklejałem papierem z drukarki (80) a drugi zalaminowałem. Sam depron ważył 11 g, kartka papieru A4 - 4 g, a arkusik szklanej tapety o tym samym rozmiarze - 1 g. Pierwsza próbka po oklejeniu jedną kartką ważyła 18 g, a po oklejeniu drugą - 25 g. Po wyschnięciu pokryłem papier lakierem do podłóg. Waga po wyschnięciu 26 g. Nieźle. Druga warstwa - 28 g. Druga próbka laminowana ważyła 57 g. Możliwe, że dałem zbyt wiele żywicy i wyszło tak ciężko. Bardzo dawno robiłem to ostatni raz więc brak mi wprawy. W tej sytuacji zdecydowałem się na pokrycie dna kadłuba dwiema warstwami papieru drukarkowego. Po naklejeniu pierwszej warstwy kadłub ważył 121 g (przed oklejaniem 105 g). Druga warstwa aktualnie schnie 8) Przeanalizowałem też cały proces budowy skrzydła szukając przyczyny tak dużej wagi i wydaje się, że znalazłem winowajcę. Zastosowany przeze mnie na finale lakier do podłóg dołożył ok. 20 - 30 g, ale głównym winowajcą jest żółty lakier którym pomalowane jest praktycznie całe skrzydło. Wspominałem wcześniej, że słabo krył i musiałem nakładać go dwu- a miejscami trzykrotnie. Zważyłem pełną puszkę lakieru - waga 229 g. Pusta zaś waży 77 g. Zatem lakieru w puszce jest ok. 150 g. Przy założeniu, że ok. 30% lakieru poszło w powietrze podczas malowania, to lekko licząc nałożyłem ok. 200 g lakieru na skrzydło :!: I mamy winowajcę :evil: Chyba przeproszę się z aerografem. Malowanie nim wymaga nieco więcej cierpliwości i uwagi, ale powłoka jest zdecydowanie lżejsza. W tej sytuacji kończę kadłub. Będzie malowany aerografem , robię nowe usterzenie i na koniec wracam do skrzydła. Jeśli okaże się to konieczne, zeszlifuję całe to moje malowanie i pomaluję raz jeszcze, tylko nieco lżej :wink: W najgorszym wypadku zrobię je od nowa.
a_skot Opublikowano 21 Stycznia 2008 Autor Opublikowano 21 Stycznia 2008 Drake ukończony - no niemal. Trawło to całą wieczność. Trochę też zaniedbałem swoją relację z budowy i brak mi kilku fotek Ale zważywszy, że moje modele nie są budowane z prędkością światła, a po drodze i Święta i Sylwester... Ale od początku. Zrobiłem nowe usterzenie. Tym razem jedynie z depronu 6 mm (rowkowanego). W stosunku do poprzedniej wersji niemal 2,5 krotnie lżejsze. Przed oklejeniem i malowaniem ważyło 21g, a na gotowo - 57g. Następnym krokiem było ukończenie kadłuba. Ze względu na wagę zmieniłem schemat malowania. Zastosowałem dobrze kryjące kolory ogranicając żółty do minimum. Ze względu na "pancerność", dno oklejone zostało dwiema warstwami zwykłego papieru (drukarkowego). Waga kadłuba przed malowaniem - 133g. Po pokryciu podkładem, a przed szlifowaniem, waga wyniosła 139g. Po przykrych doświadczeniach ze skrzydłem, kontrolnie ważyłem konstrukcję po każdej operacji i w zasadzie podaję te wagi bardziej z "dziennikarskiego" obowiązku. Kadłub po pomalowaniu waży 148g. Kolejnym etapem było wykonanie bocznych pływaków. Konstrukcja oparta została na prętach bukowych 4 i 3 mm uzupełnionych depronem 6 i 3 mm. Ich waga - na "surowo" 7g, a po oklejeniu i pomalowaniu podkładem - 11g. Całość zmontowana i pomalowana prezentuje się tak: Waga tego co widać (z zamontowanymi serwami) 219g. Na zdjęciu widoczne jest podwozie. Przednie jest demontowalne a tylne stanowi na stałe wstawione najmniejsze kółeczko jakie udało mi się znaleźć. Szczegóły podwozia prezentują poniższe fotki: Waga podwozia - 20g Wprowadziłem też drobną modyfikację skrzydła. Zrobiłem otwory którymi, jak mi się wydaje, wtłaczne będzie powietrze służące do dodatkowego chłodzenia regulatora. No i "urodziła" się owiewka silnika. Zabezpieczyłem też przed przypadkowym rozłączeniem przedłużacze serw. Jako zabezpieczenie zastosowałem odrobinę kleju na gorąco. No i na koniec niemal gotowy model. Kadłub stateczniki i boczne pływaki pokryte lakierem do podłóg, ale tym razem przy pomocy aerografu :wink: Powłoka nie jest tak błyszcząca ale i tak wygląda zdecydowanie lepiej niż przed tą operacją: Pozostały mi jedynie prace regulacyjne i wyważenie modelu. Kadłub kompletny (bez baterii) waży 367g, skrzydło 400g, zatem model do lotu ważył będzie ok. 900g. Ciężko. Może okazać się, że konieczna będzie zmiana silnika. Ale tę decyzję podejmę po próbach. EDIT: Zapomniałem dodać kilka słów o dekielku elektrowni. Wykonany jest ze sklejki 1 mm a uszczelkę stanowi taka większa recepturka. Szczegóły poniżej.
Motylasty Opublikowano 21 Stycznia 2008 Opublikowano 21 Stycznia 2008 Solidny kawał solidnej roboty. Patent z gumka bardzi mi przypadł do gustu.
Tomek Opublikowano 21 Stycznia 2008 Opublikowano 21 Stycznia 2008 Musze się pozbierać. :shock: Powinni tego zabronić , bo można dostać wstrętu do własnej roboty. :devil:
Motylasty Opublikowano 22 Stycznia 2008 Opublikowano 22 Stycznia 2008 Sorry za OT, ale w końcu te słowa ktoś musi wypowiedzieć - "Tomku a może całą tą balse, jaką posiadasz, ot po prostu zapakujesz do pieca, kupisz parę arkuszy depronu i zaczniesz strugać PRAWDZIWE modele, a nie jakieś tam drzewniane Łosie" :)
Patryk Urban Opublikowano 22 Stycznia 2008 Opublikowano 22 Stycznia 2008 Przecie cały środek tego modelu to balsa
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.