Air Opublikowano 15 Sierpnia 2012 Opublikowano 15 Sierpnia 2012 I jeszcze do tego z gramatyką u niego na bakier
tomajk Opublikowano 23 Sierpnia 2012 Opublikowano 23 Sierpnia 2012 Włażenie na drzewa dziś uchodzi za jakiś heroizm wręcz, zaledwie xx lat temu nie było drzewa w okolicy, na które dzieciaki by nie wlazły w tym również ja. Jeśli model, zabawka czy cokolwiek jest dla ciebie coś warte, to oceń ryzyko i staraj się pokonać trudności. Kiedyś krążyło takie powiedzenie „żony i samochodu się nie pożycza”. W tym przypadku ma ono swoje miejsce, po prostu powierzyłeś model i koniec, nie możesz mieć żalu, że coś poszło nie tak. Trzeba by było być ARCYDRANIEM by z premedytacją zniszczyć bądź zawiesić model. Może jestem starej daty, ale mimo wszystko ufam ludziom i wierzę, że mają dobre intencje.
gjery Opublikowano 24 Sierpnia 2012 Opublikowano 24 Sierpnia 2012 Jak miałem 10-15 lat, to nie było drzewa w okolicy co by na niego nie wleźć . Teraz to muszę korzystać z takich usług.
gjery Opublikowano 24 Sierpnia 2012 Opublikowano 24 Sierpnia 2012 "KUBOTA" to nie klapki, to styl życia .
madrian Opublikowano 24 Sierpnia 2012 Opublikowano 24 Sierpnia 2012 Jak miałem 15 lat też wchodziłem na wszystkie drzewa, nawet na sam czubek. Teraz ważę swoje kilogramy i drzewa albo się wyginają do ziemi, albo trzeszczą dziwnie pode mną. A ponieważ lubię przyrodę, nie śmiałbym narażać tak pięknych okazów flory na zniszczenie.
Rekomendowane odpowiedzi