leszek_c Opublikowano 11 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2012 Ponieważ na niebie pojawił się prawdziwy samolot, chciałem uniknąć możliwego kontaktu więc zacząłem schodzić w dół. Na chwilę oderwałem wzrok by zobaczyć gdzie jest intruz, a mój samolot zaczął gwałtownie spadać. Stery nie pomogły. Wpadłem w takie nurkowanie, że nie mogłem go z niego wyciągnąć. Da się skleić, kamera przeżyła. Wrzucę potem film jak on wyglądał po kraksie. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lord Rzeźnik Opublikowano 11 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2012 Nie wiem, czy niepotrzebnie nie spanikowałeś. Chyba żaden pilot nie ryzykowałby spotkania z innym obiektem i prędzej zmienił kurs, niż leciał w stronę modelu. Ja bym w takiej sytuacji zakręcił ze 3 pętle i pokiwał lotkami, żeby pilot wiedział, że nie ma do czynienia z ptaszyskiem, które zejdzie mu z drogi. To dałoby mu do myślenia, że model jest zapewne sterowany z ziemi i jego pilotowi ciężko jest określić, czy tory lotów się przetną, więc latać on będzie w danej przestrzeni,która należy ominąć. Raz ,gdy latałem na lotnisku modelarskim w przestrzeni powietrznej pojawił się paralotniarz lecący na małej wysokości. Zakręciłem pętle, po czym podleciałem bliżej siebie i na małym gazie latałem w kółko ,starając się utrzymać wysokość, żeby dać mu jasno do zrozumienia, jak ma mnie ominąć. Nie musiał nawet specjalnie zmieniać toru lotu. Nie lubię, jak coś wlatuje w przestrzeń w której spokojnie latam (poza ptakami latającymi za modelem lub mniejsze, które fajnie się pogania). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eryk Opublikowano 11 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2012 zdecydowanie łatwiej na szybko oszacować trasę lotu dużego statku powietrznego i po prostu odlecieć od niego prostopadle, nie ma co panikować. Co do samej kraksy, to możesz mieć za słabe serwa do tych powierzchni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej_t Opublikowano 11 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2012 Skoro da się skleić to nie ma tego złego.... Ale wydaje mi się, że, jak wspomniał Eryk - za słabe serwo, lub bowden nie wyrabiał przy tej prędkości. Na filmie widać, że połówka SW napędzana bezpośrednio bowdenem, odrobinę się wychylała ale ta druga już nie. Można dać drugi bowden do drugiej połówki ale jednocześnie mocniejsze serwo. Wzrosną bowiem opory przez dodanie drugiego bowdena i przy zbyt słabym serwie, powrót do neutrum może być problematyczny. To, czy spanikowałeś, czy nie, nie ma znaczenia - model posklejasz a pilot prawdziwego samolotu żyje. Odruch był prawidłowy, bo model RC stoi najniżej w całej hierarchii lotniczej, nawet jeśli jego pilot jest niby równoprawnym członkiem aeroklubu. To modelarz ma ustąpić a nie ktokolwiek inny. Inna sprawa, że nie byłeś sam. Koledzy mogli łatwiej ocenić, czy było zagrożenie czy nie i Cię poinformować. Tak się u nas kiedyś robiło wręcz odruchowo, bo lataliśmy na końcu lotniska aeroklubowego, więc roiło się od szybowców i holowników. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej Ritmann Opublikowano 12 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2012 Lord Rzeźnik czy ty wiesz co ty piszesz? Nie wiem jaka klasa była u kolegi Leszka ale zrobił dobrze obniżając lot. Nawet jeśli nie było ryzyka, to pilot modelu ma obowiązek ustąpić samolotowi. Tobie pogratulować tylko wyobraźni i samo zauroczenia. Ty latasz modelem, paralotniarz któremu nie ustąpiłeś miejsca mógł zgłosić to służbom. Jego dobra wola, najpierw podowiaduj się jak i gdzie ci wolno latać, jakie masz prawa i obowiązki jako pilot bezzałogowego statku powietrznego i nie bądź zbyt pewny siebie. W Cessnę, wlatuje model i ten uszkadza ją na tyle aby musiała awaryjnie lądować lub co gorsza tak, że pilot straci możliwość panowania nad maszyną. Kto jest pociągany do odpowiedzialności>? I to model jest intruzem przed samolotem, a nie odwrotnie. takie moje zdanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
esceta Opublikowano 12 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2012 Popieram Cię Maciej w całej rozciągłości.Ganianie ptaków to też " zabawa" taka sobie i nie całkiem rozsądna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leszek_c Opublikowano 12 Lipca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2012 Koledzy mogli łatwiej ocenić, czy było zagrożenie czy nie i Cię poinformować. Heh, koledzy byli zajęci. Jeden latał, a drugi składał samolot. I jeden powiedział tak: Najgorsze jest dla modelarza kiedy rozbija swój model, ale też jest szkoda że inni tego nie zobaczyli:) Opowiem jeszcze raz, bo poprzedni opis był pisany na szybko, spieszyłem się do pracy. Macie rację, spanikowałem. Lecz dmuchałem na zimne i wolałem obniżyć mój lot i jak pisałem wcześnie na chwilę oderwałem wzrok potem już było za późno. Tu na moje szczęście "nieszczęście" model wpadł w pszenicę. Dzięki temu myślę, że w 50% zamortyzowało upadek. Skrzydła całe o dziwo, kadłub złamany w dwóch miejscach ( w jednym miejscu dzięki taśmie zbrojonej nie odpadł), elektronika działa, nie sprawdzałem jeszcze silnika (brak czasu). Ster wysokości trochę oderwany od statecznika i w przyszłości wzmocnię go płaskownikiem węglowym. Podczas uderzenia bateria wyleciała z kieszeni poprzez kabinkę (dlatego była roztrzaskana) i uderzyła w ziemię. Tu drugie szczęście bo gdyby wyleciała prosto z kieszeni w środku kadłuba uderzyła by w przednią ściankę rozbijając silnik. Spróbuję kadłub posklejać, jak mi to nie wyjdzie to zamówię sam kadłub (na szczęście można dostać osobno części). Kabinkę napewno muszę zakupić Dalsza recenzja w późniejszym czasie. Pozdrawiam O to filmik po kraksie i zdjęcia. http-~~-//www.youtube.com/watch?v=Ded8nn_ucmg&feature=youtu.be Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lord Rzeźnik Opublikowano 12 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2012 Lord Rzeźnik czy ty wiesz co ty piszesz? Nie wiem jaka klasa była u kolegi Leszka ale zrobił dobrze obniżając lot. Nawet jeśli nie było ryzyka, to pilot modelu ma obowiązek ustąpić samolotowi. Tobie pogratulować tylko wyobraźni i samo zauroczenia. Ty latasz modelem, paralotniarz któremu nie ustąpiłeś miejsca mógł zgłosić to służbom. Jego dobra wola, najpierw podowiaduj się jak i gdzie ci wolno latać, jakie masz prawa i obowiązki jako pilot bezzałogowego statku powietrznego i nie bądź zbyt pewny siebie. W Cessnę, wlatuje model i ten uszkadza ją na tyle aby musiała awaryjnie lądować lub co gorsza tak, że pilot straci możliwość panowania nad maszyną. Kto jest pociągany do odpowiedzialności>? I to model jest intruzem przed samolotem, a nie odwrotnie. takie moje zdanie. A Ty wiesz, co czytasz? Której części "podleciałem bliżej siebie" nie zrozumiałeś ? Podleciałem, bliżej, czy może siebie? Moim zdaniem łatwiej jest nie zderzyć się z czymś, co regularnie lata w jednym, miejscu , Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 12 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2012 Ustąpienie samolotowi było jak najbardziej poprawne. Ale nie o tym. Przyjrzyj się pracy usterzenia w czasie nurkowania. Albo masz za cienkie popychacze, które się wygięły nie mogąc pokonać oporu, albo za słabe serwo na wysokości. Ewidentnie masz coś z łącznikiem połówek steru. Prawa strona prawie wcale nie pracuje i łatwo wpada we flatter. Zresztą w czasie nurkowania całe usterzenie wariowało. Tylko lewa strona steru, ta w której jest dźwignia - pracowała widocznie i w miarę poprawnie. Lecz po wzroście prędkości przestała i była prawie nieruchoma. Nie miałeś problemów przy sterowaniu wysokością? Nie skręcał ci czasem model? Widać, że pracowałeś sterem kierunku i to dość często. Kiedy wyremontujesz model, przetestuj pracę sterów w silnym strumieniu powietrza - choćby z suszarki na zimnym biegu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leszek_c Opublikowano 13 Lipca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2012 Ustąpienie samolotowi było jak najbardziej poprawne. Nie miałeś problemów przy sterowaniu wysokością? Nie skręcał ci czasem model? Widać, że pracowałeś sterem kierunku i to dość często. Ster kierunku mam zmiksowany z lotkami dla lepszego skretu. Jesli chodzi o ster wysokosci to chyba nie dawal rady przy tej predkosci, co wczesniej nie bylo z tym problemu. Mysle, ze zmeczenie materialu dalo tutaj powod do kraksy. Dzisiaj wezme sie za remont. pzdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej Ritmann Opublikowano 17 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2012 ech Lordzie, może kiedyś zrozumiesz o czym piszę. Skoro uważasz, że modelem możesz strerować jak chcesz i niebo jest twoje. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lord Rzeźnik Opublikowano 17 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2012 Nie mówię, że niebo jest moje. Uważam po prostu, że kulturalne rozminięcie się wzajemnie jest jak najbardziej na miejscu. Myślę, że nie ma już co drążyć tematu między Tobą, a mną bo każdy ma swoje zdanie i swój sposób. Jeden odleci hen daleko, drugi wyląduje, trzeci odleci pod kątem takim.... Grunt to nie wlecieć w śmigło ,ani w kabinę bądź nie zablokować steru, a jeszcze lepiej w ogóle się nie zderzyć. Swoją drogą jest jakiś udokumentowany przypadek spowodowania przez model groźnego w skutkach zderzenia ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart07 Opublikowano 17 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2012 Na którymś z lotnisk w Polsce holownik szybowców zderzył się z modelem szybowca. W stateczniku pojawiło się całkiem całkiem wgniecenie. Edit: znalazłem http://lotniczapolska.pl/Wilga-zderzyla-sie-z-modelem,19013 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skraf Opublikowano 17 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2012 Krecik roku powiadasz... Górny prawy róg - tam znajdował się silnik. Prawy dolny róg - tu uderzył model. Powodem była utrata łączności (ok. 100m od nadajnika). Prawdopodobnie spowodowane zakłóceniami nadajnika telekomunikacyjnego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej Ritmann Opublikowano 18 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2012 Lechu odbudowałeś model>? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leszek_c Opublikowano 26 Lipca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Lipca 2012 Lechu odbudowałeś model>? Jak najbardziej, dzisiaj skonczylem. Najpierw musialem kabine zamowic bo stara roztrzaskana, potem z braku czasu zabieralem sie do tego jak nie powiem co. W końcu siadłem do niego w poniedziałek z myślą, że jeszcze w ten sam dzień polatam. Przy finalnym sprawdzeniu okazało się, że serwo mam martwe od prawej lotki, więc następne zamówienie. Dostałem je we wtorek, lecz jak zwykle z braku czasu... Tak więc dzisiaj skończyłęm a o to wydatki i video: Kabinka: £2.35 + £1.5 wysyłka Serwo: £7.50 +£1.5 wysyłka Kleje i taśmy już miałem - norma. No i strata jednego akumulatorka. Wzmocniony został ster wysokości bo był złamany w połowie. I był wcześniej uszkodzony (widziałem na poprzednich filmach) dlatego była kraksa. O to filmik: http-~~-//www.youtube.com/watch?v=V18KeljBAmE&feature=youtu.be Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leszek_c Opublikowano 27 Lipca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2012 Dzisiaj oblatałem swój model. Jakieś fatum nademną wisi bo znowu krecik. Tym razem zgubiłem cały przód. Znowu ster wysokości przestał działać, a jak to się stało? W Radianie trzeby użyć taśmy klejącej by umocować/usztywnić statecznik pionowy z statecznikiem pionowym. TEGO zapomniałem. Wykonałem pierwszy lot bez kamery, duża prędkość mocne skręty, pętle, kilka lądowań i startów bez problemu. Przyszedł czas na kamerę. I tu pech. Statecznik poziomy cofnął się do tyłu i zablokował się w takim miejscu, że nie mógł pracować góra dół. No i tylko patrzeć jak spada... http-~~-//www.youtube.com/watch?v=D8VRKXWT064&feature=youtu.be No i sam wrak: http://www.youtube.com/watch?v=rhakYydmN-s&feature=youtu.be Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi