Gość horn3t Opublikowano 2 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2012 Z czystej ciekawości uruchomiłem serwa ogona, czyli Corony 918 na BEC-u regulatora - zupełnie inne serwa ! Zachowują się na 1 rzut oka zupełnie poprawnie. Podłączyłem je ponownie do 2x LiFe - koszmar ! Bez obciążenia, tzn podłączone stery - nawet ośki z dźwigniami się skręcają we wszystkich kierunkach wykazując luzy w obudowie ok.1mm. Słychać, jak podczas pracy przeskakują zębatki.... Brrrr ! Normalnie horror ! Specyfikacja zawiera dane dla 4,8V i 6V. Chciałbym widzieć minę tego, który je uruchomi na 5x NiMh. Czyli jak zrozumiałem na BEC-u przy 5 V (stabilizowane) są jak miód malina, natomiast przy 6,6 V są do bani? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 2 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2012 6,6v minus napięcie wsteczną diody czyli mniej niż 6,2-6,1v do bani Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konrad_P Opublikowano 2 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2012 W zasadzie model gotowy do lotu, gdyby nie małe "ale". Lutując kabelki do skrzydła ogarnęła mnie "pomroczność jasna" i odwróciłem polaryzację zasilania. W efekcie 2 serwa 1-go skrzydła spalone ! Chyba jakaś epidemia. W poprzedni weekend dokładnie zrobiłem to samo w Falconie. Spalone dwa serwa Turnigy 777MG na jednym skrzydle. Na sąsiednim forum właśnie rozważamy jak się powinno prawidłowo lutować te złączki. Wyszło na to, że najbezpieczniejszą kombinacją będzie taka jak na obrazku kolegi Wojtka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
instruktor Opublikowano 3 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2012 Pieknie piszesz Jerzy ,ale najbardziej mnie zastanawia jak utrzymujesz taki porzadek w modelarni mnie się to nie udaje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 5 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2012 Nie wiem Szczepanie....Tak jakoś samo się robi. Każdy musi po sobie posprzątać i odłożyć swoją deskę montażową na stojak. Ponadgabaryty czasami zostają na stołach ale wtedy staram się wpaść do południa i posprzątać. Pozdrawiam - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 26 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2012 Przyszły serwa ! Jest szansa to oblatać ! Te mgiełki nie rokują zbytnich szans na filmowanie, zwłaszcza naszym sprzętem, ale zobaczymy co się uda zrobić. Jak Bozia pozwoli - jutro ? - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 26 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2012 We Wrocławiu mgiełki brak. Zapraszam A wczoraj to można było sobie polatać na tle podchodzącego do lądowania B787. Szkoda ze bylem sam- fajne zdjęcia by były. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 26 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2012 Dzięki za zaproszenie ale jutro nie dam rady. - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konrad_P Opublikowano 26 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2012 Jurek (cZyNo) trzeba było dać znać, że będziesz latał to może byśmy się dogadali co do miejsca. Z Piotrem w niedziele od rana lataliśmy na lotnisku aeroklubowym w Mirosławicach. Jakoś bliżej nam do Mirosławic bo raptem 22 km niż na Osobowice prawie 40 km (obwodnicami ) Falcon, Elipsoid i VEGA polatały prawie 2 godziny. Jurek Markiton zapraszamy bardzo serdecznie nie koniecznie jutro. Jest kilka fajnych miejsc do wspólnego polatania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 27 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2012 Max powąchał powietrza ! Koło południa mgiełka się trochę rozrzedziła na tyle, że krawędzie naszej łąki stały się widoczne i...raz kozie śmierć ! Ślicznie wyrwało go z ręki i poszedł ! Z 5 sek. na silniku i niestety hamulec się nie włącza. Lądowanko, przeprogramowanie hamulca i w powietrze - dalej nie działa. Kolejne lądowanko, kolejne przeprogramowanie - i to samo..... Brrrr ! Lataj tu człeku z wirująca 12" łopatą na nosie ! Poszedł ślicznie na silniku, tak jak się spodziewałem, z niezahamowanym śmigłem - przeszedł moje oczekiwania, nawet kilka rundek całkiem spokojnie zrobił. O regulacji nie mogło być mowy. Pierwszy raz zawiódł mnie regulator HK - widocznie kiedyś musiało to nastąpić. Taki śmieszny, 45/50A z BEC-em mam wprawdzie pierwszy raz. Dotychczas kupowałem opto. Ten zdaje się do Zera był kupowany. Faktem jest, że ten Max jakiś pechowy od początku. Najpierw serwa, teraz regulator - pewnie długo będzie żył ? Kilka spostrzeżeń zdążyłem zrobić ale nie wiem na ile to jest zafałszowane obracającym się śmigłem. Ś.C - 75mm powiedział bym, że zbyt przedni dla tego kąta natarcia. Model szybko wychodzi z pikowania i przechodzi do ostrej pompki - tak nie lubię ! Dałem zbyt dużą kontrę wysokości na motylu - trzeba było wyraźnie podciągać wysokością. Dyferencjał na lotkach - zbyt mały. Beczki robi dość energicznie ale ucieka z osi dość znacznie. Do testu 2 pętli nawet nie podchodziłem - z takim hamulcem nie miało to zupełnie sensu. Ślicznie chodził za ręką ! Kapitalnie reaguje na sam kierunek, ostro, wyraźnie, bez większej zwłoki - to lubię ! Wprawdzie dostałem dziś telefon, że wraca z reklamacji mój Ace Lite, czyli będzie na podmianę ale na piątek zapowiadają już śnieg w całej Polsce wiec raczej nawet zaproszenie do Wrocławia mi nie pomoże. Chyba, że Jurek ma wejście do hali w rodzaju katowickiego Spodka. Hamulec - bardzo wyraźny ! Skraca lądowanie wyraźnie. Ile jednak było w tym klap a ile śmigła - nie jestem w stanie ocenić ! Mimo mankametu regulatora z pewnością jest to model, który da się polubić od 1 lotu ! Tyle na gorąco. - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buwi777 Opublikowano 27 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2012 Max powąchał powietrza ! [...] jest to model, który da się polubić od 1 lotu ! Tyle na gorąco. - Jurek Ciekawe co powie zazdrosny TOXIC ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 28 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2012 No... Masz rację ! Ale Toxic wie, że to była Miłość (przez wielkie M) od pierwszego lotu a Max-a tylko polubiłem.... Jest na tyle duży, żeby zrozumieć te niuanse. Toxic jest klasą samą dla siebie i póki co, nic lepszego nie spotkałem. Jak spotkam - dam znać ! Toxic-a za to nie położysz na tylną półkę w aucie, nie włożysz do plecaka i nie wejdziesz z nim do tramwaju, nie będziesz latał byle gdzie, bo nawet na hamulcach poharatasz skrzydła - jak, choćby na takich łąkach, jak wokół Waszego lotniska czy na "moich" Watówkach. Nie zmontowałem Max-a bo odczuwałem brak takiego mniejszego modelu. Przed laty sugerowałem p.Leszkowi, po pierwszych lotach pierwszym moim Max-em, dorobienie klap. Teraz mam okazję sprawdzić czy moje sugestie były prawidłowe. Póki co, za sprawą różnych śmiesznych chochlików i własnej głupoty - jestem w lesie ! - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi