Skocz do zawartości

JD-2bis "ADEPCIA"


Qbatus

Rekomendowane odpowiedzi

Zaczynają się długie jesienne wieczory, czas więc zbudować pierwszy w mojej skromnej karierze modelarskiej "prawdziwy" - balsowy model.

Będzie to JD-2 bis, a konkretnie SP-ADP "Adepcia", prywatny samolot Witolda Rychtera.

Żeby nie zanudzać w wątku podaje dla zainteresowanych: http://pl.wikipedia.org/wiki/JD-2

Materiały odnośnie oryginału, jakie udało mi się zebrać:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Na podstawie tych planów tworzyłem własne:

Dołączona grafika

Model będzie miał rozpiętość 1 m i buduję go pod silnik elektryczny. I relacja z dotychczasowych prac:

 

Dołączona grafika

Zgodnie z oryginałem (kadłub kryty sklejką) obklejam konstrukcję balsą 1,5 mm:

Dołączona grafika

A tu odejmowany centropłat i klapka na pakiet:

Dołączona grafika

Kadłub oklejony (prawie) w całości i przymiarka wyposażenia:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Teraz czas na skrzydła i podwozie:

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

A tak wygląda stan aktualny:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Po licznych konsultacjach dorobiłem dodatkowy dźwigar w skrzydle i rurkę aluminiową dla wzmocnienia płatów. Obecnie robię zastrzały i zabieram się za maskę silnika (kończę cylindry z okrągłym kolektorem spalin) oraz wyposażenie kabin. Ta z przodu będzie miała pusty fotel, postaram się też dorobić zegary, jeśli znajdę wiarygodne źródło jak wyglądały, bo znalazłem jedynie: http://www.konradus....942&filtr=1&g=1 a to wcześniejsza wersja. Na drugim miejscu pojawi się pilot, będę go "strugał" najprawdopodobniej sam.

Dalsza relacja już wkrótce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 46
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Zabrałem się za kabiny. Niestety nie znalazłem nic więcej poza tym co znajduje się w linku z poprzedniego posta i mam wątpliwości. Gdzie siedział pilot, jeśli leciał bez pasażera? Stery i zegary są w obydwu kabinach ale:

-na planach widać, że szyba w drugiej kabinie jest większa

-druga kabina ma owiewkę głowy, więc to sugeruje, że lepszą aerodynamikę uzyskuje się gdy pilot jest tu

-znalazłem w sieci zdjęcie (teraz niestety nie mogę go odnaleźć) gdzie zajęte jest właśnie drugie miejsce

-ale co z wyważeniem? Jak jest lepiej dla samolotu, która kabina jest zajęta w przypadku braku pasażera?

-no i widoczność z drugiej kabiny jest gorsza - płat zasłania ziemię

Zastanawia mnie jeszcze to zdjęcie:

Dołączona grafika

W świetle powyższych argumentów pilot powinien siedzieć jednak w drugiej kabinie, ale w niej jest mniej zegarów. Jak myślicie tak było? Czy to błąd, zdjęcie jest modelu kartonowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu jest dalsza relacja a ja szukałem na RC Clubie :rolleyes:

 

Pilot siedział w drugiej kabinie a pasażer lokowany był zwykle w środku ciężkości samolotu - czyli w przedniej.

Co do zegarów nie mam zdania bo nie znam szczegółów tego modelu ale na logikę więcej powinno ich być w drugiej kabinie..... te z kartonówki wyglądają bardzo realistycznie i przypominają układ jaki odtworzyłem w RWD-4.

 

Oba samoloty pochodzą z tego samego okresu i na pewno układ zegarów był zbliżony - w RWD więcej zegarów było w tylnej kabinie

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie jak teraz się nad tym zastanawiam, to jasne, że lepiej, żeby pilot siedział na drugim siedzeniu. Pilot w samolocie jest zawsze :) więc w takiej konfiguracji trzeba go wyważać. Ewentualny pasażer nie zmienia wyważenia, bo jest w środku ciężkości. Wojtku, Mirku - dzięki :)

Oba samoloty pochodzą z tego samego okresu i na pewno układ zegarów był zbliżony - w RWD więcej zegarów było w tylnej kabinie

Mirku na Ciebie zawsze można liczyć. Czyli w kartonówce jest błąd. Pewnie w planach ktoś tego nie przemyślał, albo skejający nie dopatrzył.

Zastanawiam się tylko jak te zegary zrobić? Narysowałem je sobie, chciałem wydrukować i przykleić na deskę ale dysponuję tylko drukarką atramentową więc boję się o trwałość takiego rozwiązania. Znowu robić ręcznie to w tej skali mordęga, najmniejszy zegar ma 8 mm śr. Macie jakieś patenty?

 

Czekając na rozstrzygnięcie kwestii zegarów zabrałem się za inne rzeczy:

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Wiem, że pełne koła mają wypełnienie "w stożek", ale nie dałem razy. Po trzecim podejściu zrezygnowałem i zrobiłem na płasko. Może jak nabiorę wprawy w obróbce balsy spróbuję jeszcze raz.

A tak prezentuje się w całej okazałości:

Dołączona grafika

 

Skrzydła i kadłub wymagają jeszcze oszlifowania i dopracowania, ale póki co z efektu jestem bardzo zadowolony. Po oklejeniu folią większość niedociągnięć powinno zniknąć.

Żona się ze mnie śmieje, bo siedziałem i wpatrywałem się w niego przez pół godziny :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prześlij mi te zegary. Wydrukuję Ci na laserowej...

...Tylko pół? Ja codziennie przez parę godzin siedzę i patrzę na swoje modele ;-)

 

Wielkie dzięki, otwierasz Cada, czy w pdf-ie? Aha no i nie mam Twojego maila. Puść PW.

Była już 23:45 a do roboty o 6:20 wstaję dla tego tylko pół :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prace nieco zwolniły, bo montuję wyposażenie i szlifuję wszystko, żeby przygotować do oklejania.

Wrzuciłem dziś model na wagę i jestem bardzo zadowolony :) wyszło 490 g! Ważyłem prawie gotowy do lotu-brakuje jeszcze dwóch serw na lotki - po 9 g + kable, oczywiście folii (ile może ważyć?) i pierdółek typu fotele, pilot itd. Zakładałem, że zmieszczę się w 600g i wygląda na to, że się uda :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że pełne koła mają wypełnienie "w stożek". Może jak nabiorę wprawy w obróbce balsy spróbuję jeszcze raz.

To nie takie trudne.

Zarówno w Albatrosie jak i RWD-4 zrobiłem stożki z kartonu na promieniowych podkładkach z balsy jak na zdjęciu poniżej

Dołączona grafika

 

Koła mam zamocowane na pierścień jak w Twoim modelu. W RWD stożek nakleiłem w taki sposób, że zakrył pierścień mocujący. Możesz potem obłożyć stożek pokryciem takim jak kadłub i będzie super - do roboty :-)

 

Nakładka na zegary z lekarstw to super pomysł ale chyba do większych modeli. W tym przypadku laserowy druk będzie OK.

Można jeszcze dla bezpieczeństwa po nałożeniu na zegary cienkiej balsy (aby pokazać strukturę drewna) całość zalakierować bezbarwnym lakierem.

 

W RWD zegary narysowałem ręcznie a potem podłożyłem pod bejcowaną balsę, na wierzch położyłem jedną warstwę cellonu.

Dołączona grafika

 

JD-2 wychodzi super - czekam na zdjęcia z oklejania, ciekaw jestem czym zdecydowałeś się go wykończyć

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie takie trudne.

Zarówno w Albatrosie jak i RWD-4 zrobiłem stożki z kartonu na promieniowych podkładkach z balsy jak na zdjęciu poniżej...

Koła mam zamocowane na pierścień jak w Twoim modelu. W RWD stożek nakleiłem w taki sposób, że zakrył pierścień mocujący. Możesz potem obłożyć stożek pokryciem takim jak kadłub i będzie super - do roboty :-)

 

Tak, tak wiem... przeglądnąłem trochę forum i teoretycznie jestem wyszkolony :) gorzej z praktyką. Próbowałem z kartonu, ale strasznie źle się go obrabia. Zrobiłem ładny stożek ale podstawa jest wtedy nierówna więc wyrównywałem nożykiem. Opornie szło, bo za każdym raze krakowskim targiem równałem, aż tak wyrównałem, że zmniejszyła mi się średnica :( Potem z balsy i równałem na papierze ściernym. Rozklejało się , albo łamało dziadostwo, nie umiem jeszcze dobrać odpowiednio sztywnego lub elastycznego kawałka. No i mocowanie, dałem tulejkę ze śrubką, a jak mam stożek to śrubki nie dokręcę :P

Koniec końców zostało na płasko, ale nie wiem czy nie będę musiał przerabiać podwozia. Miałem akurat w domu trochę mniejsze kółka niż wychodzi ze skali, a żeby nie wyglądało śmiesznie, jak na szczudłach, obniżyłem też podwozie. I teraz wchodzi śmigło max 9". Zobaczymy jak będzie na nim latał, choć bardziej pasowało by mi większe.

Zresztą wychodzi teraz, że nie skończyłem planów. Taki miałem zapał do budowy, że rozrysowałem najważniejsze elementy, a resztę improwizowałem, no i teraz okazało się, że pakiet po wyważeniu wchodzi mi w pierwszą kabinę :( więc ją lekko modyfikuję.

Brakuje mi też kilku części, jak serw na lotki, listewki na drugi rząd zastrzałów, dźwigienek i oczywiście folii. Byłem dziś w RCMatsu z zamiarem zakupów, oczekałem się 20 min i w końcu okazało się, że sklep zamknięty do odwołania :( a nie było czasu podjechać już gdzie indziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model powoli, ale systematycznie nabiera kolorków :)

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Kiedyś już oklejałem skrzydło Extrima folią termokurczliwą, ale to było dawno, więc teraz podchodzę do tego jak bym robił to po raz pierwszy. Trochę zeszło zanim dobrałem odpowiednią temperaturę żelazka, ale już doszedłem do jako-takiej wprawy.

Robi się to bardzo fajnie, ale przy następnym modelu będę musiał zwracać dużo większą uwagę na szlifowanie elementów. To co przed oklejeniem wygląda na całkiem nieźle i dość prosto wyszlifowane po pokryciu folią już tak dobrze nie wygląda. Folia ukaże każdą najmniejszą nierówność i niedokładność :( Cóż, strzelał z tego nie będę i mimo wszystko z efektów jestem zadowolony :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ładny ogonek :-)

Jak widzisz nie taki diabeł straszny z tym oklejaniem, jak się zacznie to jakoś leci.

Wkurzający jest jednak ten odblask.

Lepszy byłby oratex czyli oracover ze strukturą materiału ale jest nieco droższy i cięższy . Jak będziesz robił kolejny większy model (a wierzę, że "balsobudowanie" wciągnie Cię na dobre) to wtedy już wybierz pokrycie płócienne.

 

Albatrosa pokryłem dołem niebieskim oracoverem a górę zielonym oratexem - zaoszczędziłem 20 może 25 zł a teraz nie mogę się patrzeć na połyskliwy dół i pewnie zmienię pokrycie w trakcie długich zimowych wieczorów.

 

Jest ok - kadłub też kryjesz folią czy malujesz?

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiedziałem co z tego wszystkiego wyjdzie i czy w ogóle będę miał na tyle samozaparcia, żeby ten model skończyć, więc nie inwestowałem w materiały. Teraz już wiem, że jak tylko skończę Adepcię, to zabieram się za kolejnego "balsiaka" :) Teraz już bez pośpiechu i wtedy się postaram robić go bardziej makietowo korzystając z doświadczenia z tego modelu.

 

Zastanawiałem się nad malowaniem kadłuba, ale skrzydło muszę pokryć folią, a jednak odcień się sporo różni, bo sprawdzałem.

Poza tym i tak zacząłem już oklejać więc po ptakach :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Relacja z budowy nieco zwolniła, z kilku powodów: awaria aparatu, więc nie za bardzo mogę robić zdjęcia na bieżąco i napotykam na sporo problemów, które rozwiązuje nie zawsze zgodnie ze sztuką modelarską :P więc nie ma się co chwalić.

Jak już wcześniej pisałem, wnętrza kabin będę musiał zmodyfikować, bo okazało się, że podłoga wyjdzie dużo wyżej niż zakładałem. Model niewielki więc nawet mały pakiet 1300 zajmuje sporo miejsca i serwa też. Z tyłu gdzie będzie pilot nie będzie większego problemu bo zrobię popiersie i spód na czarno, ale w przedniej kabinie listewka balsy ukrywająca pakiet wychodzi na wys. dołu tablicy z przyrządami :( więc siedzisko fotela będzie na tej wysokości. Mam nadzieję, że nie wyjdzie dramatycznie.

Miałem też sporo problemów ze statecznikami. Pierwotnie planowałem zrobić dwa popychacze na SW ale skończyło się na listewce sosnowej 3 mm i drucie 1.5 mm. Jest bardzo sztywne, ale musiałem zrobić w SK miejsce na to połączenie, a było ciężko. Nie do końca pasował też statecznik do kadłuba, ogon był za krótki :P o jakieś 5mm, żeby objąć listewkę wychodzącą w dół z SK. Uporałem się z tym jednak i wczoraj okleiłem prawie cały kadłub. Zdjęcie niestety tylko z komórki:

Dołączona grafika

 

Ranty kabin planuję okleić rozciętą wzdłuż elastyczną rurką termokurczliwą. Robiłem już wstępną przymiarkę i wygląda bardzo dobrze, ale muszę kupić odpowiedni kolor.

Nie wyszło może idealnie, ale z efektu jestem raczej zadowolony. Pogodziłem się już z tym, że efekt końcowy rozminie się trochę z założeniami, ale nabrałem sporo doświadczenia i kolejny model będzie na pewno lepszy!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to żeby kolejny był lepszy, kilka uwag:

 

- Jeżeli dobrze widzę, to słoje przekładek międzydźwigarowych masz ułożone wzdłuż dźwigara, a powinny być prostopadle do niego

 

- Łącznik skrzydeł (bagnet) powinien przechodzić przez conajmniej trzy żebra, na długości nie mniejszej niż połowa cięciwy - w Twoim przypadku jest jeszcze pracujący zastrzał więc to uwaga na przyszłość.

 

- Krawędź natarcia prawego skrzydła, przy kadłubie wygląda jakby była niedoszlifowana

 

- Statecznik poziomy powinien mieć chociaż jedną listewkę pociągniętą w całości od końca do końca, lub powinna być jedna listewka, która zachodzi na dźwigary statecznika (listewki).

 

-Nie bardzo rozumiem jaka jest idea tej ażurowanej podłogi, sklejanej z kilku kawałków. Moim zdaniem jest niepotrzebna, a zamiast niej powinny być podłużnice.

 

 

Wiele więcej na zdjęciach nie widać, z bliska pewnie miałbym więcej uwag, ale mimo to pewnie będzie ładnie latał :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jeżeli dobrze widzę, to słoje przekładek międzydźwigarowych masz ułożone wzdłuż dźwigara, a powinny być prostopadle do niego

Hmm nie wiedziałem, że to ma znaczenie. Dzięki, będę pamiętał :)

- Łącznik skrzydeł (bagnet) powinien przechodzić przez conajmniej trzy żebra, na długości nie mniejszej niż połowa cięciwy - w Twoim przypadku jest jeszcze pracujący zastrzał więc to uwaga na przyszłość.

Ten bagnet był dorabiany później, jak już skrzydło było sklejone. Nie mogłem objąć więcej żeber niż to co jest, bo skrzydło ma wznios i bagnet wyszedł by poza jego obrys. Pierwotnie było tak, że dźwigary są dłuższe i "wbijają" się w centropłat. Jednak po konsultacjach zdecydowałem się na to właśnie dodatkowe wzmocnienie.

- Krawędź natarcia prawego skrzydła, przy kadłubie wygląda jakby była niedoszlifowana

Keson w tym skrzydle sklejałem jako pierwszy i przez brak wprawy po prostu mi się przesunął :unsure: Pokrycie jest w tym miejscu mocno zeszlifowane, żeby uzyskać krawędź natarcia jak na całej długości skrzydła, dla tego jest takie wrażenie.

- Statecznik poziomy powinien mieć chociaż jedną listewkę pociągniętą w całości od końca do końca, lub powinna być jedna listewka, która zachodzi na dźwigary statecznika (listewki).

Nie ma tego na zdjęciach, ale po naszej rozmowie u Ciebie wyciąłem otwory w rozpórkach wzdłuż krawędzi spływu statecznika poziomego i wkleiłem listewkę sosnową 3x3 mm na całej jego długości.

-Nie bardzo rozumiem jaka jest idea tej ażurowanej podłogi, sklejanej z kilku kawałków. Moim zdaniem jest niepotrzebna, a zamiast niej powinny być podłużnice.

Heh, no tak to sobie ubzdurałem, żeby łatwiej wklejać wręgi we wcięcia w tej podłodze. Jakoś boję się podłużnic, żeby mi ogonek nie uciekł :) a tak po prostu wsuwam wręgi zalewam klejem i mam pewność, że będzie prosto.

 

Wiele więcej na zdjęciach nie widać, z bliska pewnie miałbym więcej uwag, ale mimo to pewnie będzie ładnie latał :-)

Spotkamy się kiedyś na lotnisku, to pogadamy, o ile go wcześniej nie rozbiję :P Mam też nadzieję, że będzie ładnie latał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam po przerwie.

Ehhh życie...aparatu się nie dało naprawić, ale zmieniłem tel na taki z niezłym aparatem. Ale, żeby podłączyć go do komputera zeszło mi 2 dni. A mówili nie bierz Nokii z Windows Phone... mieli rację :twisted:

Wracając do modelu. Jak pisał Mirek w jednym ze swoich tematów na PFM, przychodzi taki czas, że ma się dość. I mnie to dopadło, zacząłem odwalać fuszerkę; znaczy większą niż do tej pory :P

Ale w końcu zabrałem się do roboty, oto efekty.

Oklejanie skrzydła:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Nie ustrzegłem się oczywiście wpadek:

Dołączona grafika

Co z tym zrobić? Wyciąć i uzupełnić, czy naklejać na to?

Po naciągnięciu folii wygląda to tak:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Kolejne naciąganie folii :P i znaki:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

I trochę detali:

Dołączona grafika

Zostało jeszcze trochę do roboty: Druga para zastrzałów (jakoś nie mogę się do tego zabrać), ranty kabin (miałem plan okleić je rurką termokurczliwą rozciętą wzdłuż, ale nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedniej średnicy i koloru), wnętrza kabin itd., Tylko zastanawiam się czy nie oblatać go w takim stanie. Jak poleci będę dłubał dalej, jak nie poleci (a jestem dobrej myśli więc ten wariant odrzucam na 95%) nie będę żałował :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.