marcin133 Opublikowano 11 Grudnia 2007 Opublikowano 11 Grudnia 2007 orientujesz sie moze ile mniej więcej kosztuje budowa (materiały) takiego trenerka? Materiały wyjdą więcej niż zakup nowego całego trenerka. Naprawianie takich konstrukcji (jeśli dość solidnie są "przyłożone") raczej też mija się z celem. Chyba że ktoś to ewidentnie lubi.
kunba83 Opublikowano 11 Grudnia 2007 Autor Opublikowano 11 Grudnia 2007 Marcin potrafiłbyś powiedzieć mi ,na podstawie zdjęcia powyżej, czy opłaca sie naprawiać ten model? Nowy kosztuje ok 250 zł
rabbitlkr Opublikowano 11 Grudnia 2007 Opublikowano 11 Grudnia 2007 wg mnie koszt naprawy tego modelu, opierajac sie na zdjęciu jedynie wyniesie jakieś 30zł Wliczając jeszcze jakieś piwko do pomocy, czipsy i paluszki solone;)
marcin133 Opublikowano 11 Grudnia 2007 Opublikowano 11 Grudnia 2007 Ja ogólnie nie lubię naprawiać. Mam jednak pod ręką folię, kleje, balsę, listwy i inne duperele i czasem zdarzy mi się coś naprawić. Wówczas kosztów raczej się nie liczy. Jeśli pod ręką nie masz nic to zapomnij że naprawa kosztować będzie Cię 30zł :lol2: Jedyny plus taki że zostanie Ci na pewno materiału na inne drobne naprawy.
rabbitlkr Opublikowano 11 Grudnia 2007 Opublikowano 11 Grudnia 2007 Tubka CA, Rowing węglowy, epidian 53, kawałek folii- wszystkie materiały potrzebne do naprawy (rowing i żywica jest opcjonalna) także nie wiem dlaczego kolega ma zapominać o takich kosztach naprawy...
kunba83 Opublikowano 11 Grudnia 2007 Autor Opublikowano 11 Grudnia 2007 Obejrze dokładnie model, zobacze co sie z nim stało i moze wezme sie za naprawe. Materiałów nie mam praktycznie wogóle, tylko jakis klej i troche narzędzi. Zobacze co da sie zrobic. Moze wnajbliższym czasie uda mnie sie umieścic tu zdjęcie naprawionego Excela hehe ... albo nowego;) Wg mnie porzeba troche balsy, folii moze jeszcze jakas listewka, nie znam sie za bardzo ale nie boję sie naprawy
kunba83 Opublikowano 31 Grudnia 2007 Autor Opublikowano 31 Grudnia 2007 http://video.interia.pl/obejrzyj,film,89923 W końcu udało mnie sie dostarczyć nagranie z pokładu. Film 3 min ale lotu tylko 15 s
Chudy_z_Q3 Opublikowano 25 Marca 2008 Opublikowano 25 Marca 2008 ...jedna wielka bzdura.1. lot urwane podwozie i uszkodzony ogon. 2. lot natychmiast po starcie brak kontaktu wzrokowego z modelem. Krótko: brak wyobraźni lub/i umiejętności - bredzenie o dużej działce i że nikomu się nie może stać krzywda dowodzi o tym dobitnie. To ile ta działka ma powierzchni? Model z napełnionym zbiornikiem może przelecieć co najmniej kilka kilometrów, czy działka jest taka duża? Ok masz racje, model moze przelecciec na zbiormiku kilka km tylko powiedz mi czy Ty tak tego przestrzeasz? Czy latasz na terenie oddalonym przynajmniej kilka km od jakiegokowiek znaku życia??? Każdy z nas ma inne podejscie do modelarswta, do latania. Doskonale wiem ze duży otwarty teren jest miejscem naj;epszym ale i nudnym wiec latam tez w nieco urozmaiconym krajobrazie. Poza tym uwierzcie mi ze nie narazam nikogo na jakies niebezpieczenstwo takze prosze ie robic ze mnie smarkacza, ktory dorwałsie do modeli i myśli ze jest bogiem botak nie jest. A to ile samolotów rozbije i czy bede sie z tego smiał czy nad tym platal to jest moja sprawa. Nic na to nei poradze ze lubie ekstremalne sytuacje, czasami kosztują troche no ale cóż.... Wiem,rozumiem Cię jak zacznę robić różne modele to będę latał elektrykami między przeszkodami np.domy,kominy,bloki,drzewa i myślę że Ci chodzi o jakieś kaskaderstwo modelem lub adrenalinę z lotów? ;]Bo Mi tak!;]
karlem Opublikowano 25 Marca 2008 Opublikowano 25 Marca 2008 ...ale pod warunkiem, że nikomu nie zrobisz krzywdy. Dla Twojej informacji: wlecisz za większe drzewo (nie wspomnę o domu/bloku) i tracisz kontrolę nad modelem. A przy lataniu między przeszkodami zdarzy się, że stracisz model z oczu. Później są płacze, lamenty: 'O Jezu, nie chciałem, przepraszam!' albo zrzucanie winy na wszystko i wszystkich dookoła. Inni już to przerabiali - lepiej uczyć się na cudzych błędach. Lecący model jest jak oszczep z wirującym nożem na czubku. Trzeba cały czas o tym pamiętać.
kunba83 Opublikowano 25 Marca 2008 Autor Opublikowano 25 Marca 2008 TAk...... trzeba uważać na to co sie robi i gdzie. Ja troche sie uspokoiłem i poki co nie latam w zabudowanym terenie a jak mnie sie zdaży to max 50km/h hehehe zartuje. W zabudowanym nigdy nie latałem, najcześciej na wsi gdzie dużo pól, sadów itp. Model juz naprawiony, jest po 2 czy 3 lotach i narazie sprawuje sie ok. Mogę powiedzieć na wet ze lata mi sie lepiej niz przed kraksą
Kuba_s Opublikowano 25 Marca 2008 Opublikowano 25 Marca 2008 Mogę powiedzieć nawet ze lata mi sie lepiej niz przed kraksą Tak jest chyba zawsze, że model lata lepiej po naprawie niż przed. Ale co to za prawo fizyki to nie wiem.
kunba83 Opublikowano 25 Marca 2008 Autor Opublikowano 25 Marca 2008 hehe...... Troche go lepiej przygotowałem i po naprawie jest niminalnie cieższy-może to waga tak wpływa..Nie wiem. Pozdraiwam
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.