janegab Opublikowano 9 Marca 2013 Opublikowano 9 Marca 2013 Chodzi mi po głowie, zrobienie Jaskółki lata 80 - RC. Zatem proszę o sugestie.
Zefirek Opublikowano 9 Marca 2013 Opublikowano 9 Marca 2013 Hmmm... może odnajdę gdzieś swoją, to wrzucę zdjęcia. Poszukam też planów. 1
janegab Opublikowano 9 Marca 2013 Autor Opublikowano 9 Marca 2013 W wersi oryginalnej JASKÓŁKA skrzydla miala z 2- wzniosy. Tu zrobilem skrzydlo na wzor SWIRSZCZYKA...Rok modelu ok 1983r onego czasu był latany na holu.
janegab Opublikowano 9 Marca 2013 Autor Opublikowano 9 Marca 2013 Sympatyczni lotnicy piękna JASKOLECZKA" moja już wiekowa 1983 widać żąb czasu..wisi jako exponat na strychu ku pokrzepieniu serca a kupiłem ja na gwiazdkę niby synowi a sam- jak przyniosl gwiazdor zabrałem sie do klejenia "na kolanie "...hi hi..
Lord Rzeźnik Opublikowano 9 Marca 2013 Opublikowano 9 Marca 2013 Ja bym zmienił kadłub na przestrzenny , coś na zasadzie guppy'ego - jest łatwy do zrobienia , dobrze wygląda, lekki i mocny, z łatwością zmieścisz wyposażenie. Ale jego rzut z boku oczywiście oryginalny Profil zmienić na któryś Ag ,wydzielić stery kierunku, wysokości, napęd sterów przez linki. Jak pojedynczy wznios, to grzechem będzie nie zrobić lotek, a nawet klapolotek. I powiększyłbym ją do jakichś 160 cm. Tyle mi na razie przychodzi do głowy.
Gość horn3t Opublikowano 9 Marca 2013 Opublikowano 9 Marca 2013 Był już temat przerobienia Jaskółki na RC, ja bym nic nie zmieniał tyko dał sterowanie na SK i SW, najmniejszymi serwami. Dodam, że z dwa lata temu nasz kolega zawodnik latający w klasie F1A przerobił starego "balsiaka" który już na zawodach nie dawał rady na RC. Skutecznie wykonywał loty a był holowany na pułap przez mojego syna elektroszybowcem zabawa przednia. Może jakieś foty znajde to zapodam Dwie jaskółki wiszą w pokoju pod sufitem 1
andrzej351 Opublikowano 9 Marca 2013 Opublikowano 9 Marca 2013 Jaskółka... jakże to był wdzięczny model,łatwy w budowie i przepięknie latała . to był jeden z pierwszych modeli latających jakie w życiu skleiłem wówczas na jeszcze istniejącej modelarni w naszej spółdzielni mieszkaniowej (lata 80-te) zabierałem ją ze sobą w wekendy na wieś i puszczałem z holu,czasy miała kilkuminutowe!to były piękne lata młodości.... w sumie zbudowałem dwie Jaskółki,niestety jedna odleciała gdzieś w siną dal a z drugą nie pamiętam co się stało. 1
Konrad_P Opublikowano 10 Marca 2013 Opublikowano 10 Marca 2013 Podejrzewam, że Jaskółkę zbudował każdy modelarz z tej trochę starszej młodzieży. Ja popełniłem chyba ze 3 lub 4 szt. Uwielbiałem je budować. Latali koledzy i rodzina a ja budowałem. No i do dziś mi tak zostało. Wole budować 1
Viader Opublikowano 10 Marca 2013 Opublikowano 10 Marca 2013 Tak, a jaka była satysfakcja jak model uciekł w termice, puszczony z ręki i to na płaskim terenie...
grzegorz12 Opublikowano 10 Marca 2013 Opublikowano 10 Marca 2013 Tak Janku doczekałem się zdjęć twojej ''Jaskółeczki'' i tak przyglądam się i nie mogę się dociec która to wersja tej Jaskółki [oprócz skrzydeł-jak pisałeś],stateczniki pochodzą z wersji SM ale kadłub nie pasuję mi do żadnych mi znanych ,czy przerabiałeś ,modyfikowałeś płozę . WIĘCEJ NA TEMAT ''JASKÓŁEK'' ZNAJDZIECIE TUTAJ http://awiatikforum.ok1.pl/viewforum.php?f=20 gromadzę plany i opisy tego kultowego modelu ,na którym wychowało się kilka pokoleń modelarzy i proszę o zdjęcia waszych modeli o uzupełnienie tematu.
janegab Opublikowano 10 Marca 2013 Autor Opublikowano 10 Marca 2013 Grzegorzu ! podziwiam Twoją pasję..nic nie robiłem przy kadłubie jest taki jak z pudełka-końcówka przy stateczniku troszeczke dolozyłem podkladkę nic poz tym ORYGINAL...ale weż pod uwagę ,ze to zabytek narobiłem ich kilka zawsze były takie. Większy był BOCIAN skrzydło z żeberek o super profilu było tez wiecej dzwigarów z racji zwiekszonej rozpietości Sekatorze-RAFALE jaskolki nie uciekały tego nie pamietasz, ponieważ stosowało się palacy knot bawełniany , ktory przepalalł zabezpieczenie a gumka odchylała głebokość model pikowal na ladowisko . Trzeba bylo sobie dobrze obliczyć czas spalania bawelnianego sznurowadla. podpisywalo się model bo telefon byl tylko u sołtysa burmistrza i proboszcza..i ORMO-wca..ha ha hi hi ...
grzegorz12 Opublikowano 10 Marca 2013 Opublikowano 10 Marca 2013 Nie będę przekomarzał się ,ale tych Jaskółek w swoim życiu tez kilkanaście wykonałem ,potrafiłem w 1 dzień skleić model ,a na modelarni było pełno listewek i deseczek a ile uciekło -chyba każdy starszy młodzieży wykonał kilka takich modeli. Ja zaczynałem od Jaskółki 80 i nie było tam jeszcze zastosowań z determalizatorem ,jak opisuję kolega Jan.W następnych zestawach pojawia się już .Pamiętam jeszcze że żeberka z sklejki zastępowaliśmy elementami wyciętymi z forniru do produkcji -takiej na płyty meblowe .To były czasy siedziało się na modelarni ,godzinami ,byle jak najszybciej wykonać model ,szkoda tylko że teraz młodzi trochę inaczej podchodzą do tego tematu-najlepiej skleić za nich model ,bo komórka ,muzyka.... . 1
Viader Opublikowano 10 Marca 2013 Opublikowano 10 Marca 2013 Sekatorze-RAFALE jaskolki nie uciekały tego nie pamietasz, ponieważ stosowało się palacy knot bawełniany , ktory przepalalł zabezpieczenie a gumka odchylała głebokość model pikowal na ladowisko . Trzeba bylo sobie dobrze obliczyć czas spalania bawelnianego sznurowadla. podpisywalo się model bo telefon byl tylko u sołtysa burmistrza i proboszcza..i ORMO-wca..ha ha hi hi ... I tu się Pan grubo myli Hmmm, opisałem swój przypadek. Pamiętam jak dziś, gdy za łebka chodziłem z jaksółkami na pole koło domu i puszczałem je z ręki. Determalizatora używałem na lotnisku tylko wtedy, gdy je holowałem. A puszczając model z ręki jaki był sens podpalać lont? Jednak tego dnia jedna z jaskółek postanowiła sobie odlecieć. Jak to mówią jestem jeszcze z tych, którzy za dziecka chodzili do modelarni, budowali latawce, jaskółki i Wicherki, używali włośnicy, kazeiny, cellonu i japonki a Miniaturowe lotnictwo siedzi w jednym palcu. Pamiętam jeszcze jak wszyscy, bez wyjątku na lotnisku latali w mode 1, tak mi zostało. Obecny nowicjusz, który śmie nazywać się modelarzem poza CA i gotowcami z pianek świata nie widział. 2
janegab Opublikowano 10 Marca 2013 Autor Opublikowano 10 Marca 2013 A to przepraszam KOLEGO..bardzo mi miło do zobaczenia w 3CITY -na klifach zwirowniach itp..jestes szczęsciarzem masz super tereny do latania.
Viader Opublikowano 10 Marca 2013 Opublikowano 10 Marca 2013 Nic nie szkodzi. W tym roku na pewno wybiorę się na klif.
janegab Opublikowano 10 Marca 2013 Autor Opublikowano 10 Marca 2013 Wczoraj na klifie same kraxsy...toxiki pogruchotane...
Gość horn3t Opublikowano 13 Marca 2013 Opublikowano 13 Marca 2013 Jak to mówią jestem jeszcze z tych, którzy za dziecka chodzili do modelarni, budowali latawce, jaskółki i Wicherki, używali włośnicy, kazeiny, cellonu i japonki a Miniaturowe lotnictwo siedzi w jednym palcu. ...i zapomniałeś dodać AK20 Lont do tej pory jest stosowany choć znam jedną ekipę modelarską co przywozi na zawody tyle jaskółek, że nie używają zazwyczaj lontu. Lubiłem rożne experymenta z jaskółkami - skrzydło o większej rozpiętości z dwóch modeli pozyskane, napęd w postaci silników rakietowych, wersje do akrobacji ze specjalnie wklejonymi kawałkami płytek na drutach jako powierzchnie sterowe aby można było regulować model pod konkretne figury akrobacj. Janek wywołał nostalgiczny temat jeszcze kilka współczesnych jaskółek na zawodach małych form w AB. nie mogłem się powstrzymać 2
andrzej351 Opublikowano 13 Marca 2013 Opublikowano 13 Marca 2013 świetne zdjęcia!przypomniały mi się czasy beztroskiej młodości... 1
Konrad_P Opublikowano 13 Marca 2013 Opublikowano 13 Marca 2013 Ten chłopak po lewej stronie z pierwszego zdjęcia to ja 40 lat temu. Ten sam model, ta sama łaka, te same połatane rybaczki tylko czapka troche się nie zgadza, po prostu scena jak z mojej młodości . Normanie nie wytrzymie no musze się napić. 1
Rekomendowane odpowiedzi